intruz
http://www.rottka.pl/pl/a...ja/242,242.html
Oddana, bo jej właścicielka miała wylew, jest sparaliżowana a rodzina nie chce się sunią zajmować. Ma ok. 5 lat. Dość nieufna w stosunku do ludzi, ale nie agresywna.
Charakterystyka:
Polecamy:
Płeć: suka
Zdolność płciowa: nie sterylizowana
Wiek: 5 lat
Lokalizacja: śląskie
suka jest w katowickim schronie...
JUTRO BEDZIEMY Z GOSIACZKIEM NA SLASKU PODJEADE DO SCHRONU MAM PEWIEN POMYSL ZOBACZYMY CZY SIE UDA
trzymam kciuki zgodnie z umową . jak sie uda, bedziemy potrzebowac dla suni tymczasu - nic nowego .
no i sunia w hotelu udalo sie ,bardzo grzeczna bardzo cala droge spala w samochodzie widac ze jazda autem jest jej nie obca ,na smyczy bez problemu spacerujemy.............pozatym coz widac ze sunia troche zrezygnowana bardzo potrzebuje kontaktu z czlowiekiem...jak jechalysmy z nia samochodem w pewnym momencie obudzila sie z takim przejmujacym skowytem rozpaczy
mamy nadzieje ze uda nam sie znalesc do niej dom.....jesi ktos chcialby ja na tymczas zabrac na pewno od razu ja pokocha
udalo mi sie ustalic ze ma na imie Tina
jak jechalysmy z nia samochodem w pewnym momencie obudzila sie z takim przejmujacym skowytem rozpaczy
To był naprawdę straszny dzwięk. Nie tyle głośne, co przejmująco smutne i przeszywające wycie. To trawło bardoz krótko, ale mam ten dzwięk w uszach do tej pory. Jakby chciała powiedziec o calej swoje rozpaczy, tęsknocie za Panią, tym jak okropnie było w schronisku...i jak boi się tego co będzie..
Suka jest bardzoładna, nie wygląda na 8 lat, z tego co wiemy mieszkała całe życie w domu, jest "cywilizowana, spokojna....myślę że została zabrana w ostatnim momencie, ona bardzo szybko by się poddala psychicznie...widac że odeszła jej cała radość życia. Jest dość grubiutka poza tym :-)
zdjęcia zdjęcia dziewczyny, jak tylko bedzie mopzliwosc zabieramy ją do żor, a potem na sterylke. dzieki za przewiezienie i wyciągniecie suni. jej sie udało...
na razie sunia jest w hotelu w legionowie, potem czeka ją hotel w zorach, a moze ktos zechce dziewczynke na DT zabrac? albo dołozyc do hotelu?
Ja wiem jak to jest-strasznie! Wiolka do tej pory w nocy budzi nas takim skowytem rozpaczy i zawsze bardzo mocno śpi. Ja słyszę to później przez cały dzień
moze ktos zechce dziewczynke na DT zabrac
jeśli tylko Sabina pójdzie do domu, ja jestem w gotowości. Sunia jest w moim typie Niestety Sabina na razie się nie wybiera
JUTRO BEDZIEMY Z GOSIACZKIEM NA SLASKU PODJEADE DO SCHRONU
hehe kolejny weekend w który trzasnełysmy z Aga 1000 km w jeden dzień....Super że Bachar pomogła nam sunię wyciągnąć bo poszło szybciej...została z dwoma nowymi psami o których na razie nie piszemy, po trzeciego przyjechał nowy Pan i pojechali razem do krynicy do domu (to był bardzo biedny rottek).
poki co Arie trzeba przewieźć do żor bo tam mamy taniej - jak najszybciej. a jak wydamy sabine no to wtedy do gOSI
Aria podróżuje do Gosiaczka !!!! Piękna sabina ma dom więc następna do "tuningu"
Aria już u mnie. bardzo chora.kaszle, dostała antybiotyk. Słabo z chodzeniem. a do tego derpresja :-( Szczęście w neiszczęściu że jest spokojna i mało absorbująca nie wiem czy ze wzgledu na chorobe czy taki ma charakter bo zostałam z 3 rottkami...ale powinnam dac rade bo suki sa spokojne bardzo
Gosiu..........skarbie Rottkowy !!!! Co można napisać więcej...
hmmm można napisać że mogę sobie nie dac jednak rady....zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce. Ale nie moge zostawic ani jednej a ni drugiej. Po Sabinę jadę dziś na sygnale.Mam tylko nadzieje że Tina (Aria) ma zwykła infekcję oskrzeli a nie coś gorszego co by mi resztę psów zaraziło
Tinka nadal nie czuje się najlepiej, kaszle, dostała większa dawke antybiotyku. Radze sobie nieźle z trzeba psami na 40m2 , bo suka w zasadzie nie rusza się z posłania. Dla mnie zachowuje się tak jak jednooka Maja czyli ma psią depresje. O dłuzszych spacerach nie ma mowy bo męczy się szybko i nie ma siły iść. Jest apatyczna i niezainteresowana tym co się dzieje dookoła, ale ma takie przebłyski kiedy nagle ożywa, ma błysk w oczach i domaga się pieszczot. wtedy to naprawdę miła sunia. Na spacerze nie potrzebuje smyczy - najgrzeczniejsza na świecie. nadal niestety odmawia jedzenia. na szczescie spory zapas sadełka ma ... 45kg.
Niedobrze z Tinką! W 5 dobie podawania antybiotyku nadal nie jadła, kaszlała, leciało jej z nosa, była apatycnza....zrobiliśmy więc badania krwi....DRAMAT !!! ma 28 tyś leukocytów co świadczy o jakimś okropnym stanie zapalnym w jej organiźmie. Dostała mocniejszy antybiotyk, jednak jeśli jej się do jutra radykalnie nie poprawi to konieczna będzie dalsza diagnostyka bo koncepcji jest kilka, żadna nie jest optymistyczna: kaszel kennelowy, nosówka, ropień gdzieś na płucach.....a do tego jeszcze nie da się wykluczyć ropomacicza. Tzw. DNO i WODOROSTY :-(
Trzymajcie więc kciuki przez dwa dni, bo jesli nic się nie poprawi konieczny będzie RTG, test na nosówkę, ponowne badania krwi ....a to wszystko kosztuje. Niestety ja nie mogę dołożyć bo nie mam z czego... :-(
BARDZO PROSZĘ O WPŁATY NAWET DROBNE NA KONTO ROTTKI DLA TINKI
dla Tinki wystawiam na aukcję otrzymaną w prezencie od kochanej Pani doktor z lecznicy na Tatarkeiwicza PIĘKNˇ UNIKALNA KOSZULKĘ Z ROTTWEILERAMI (rozmiar M ale tak duży jak L) Dochód z jej sprzedaży w całości będzie przeznaczony na leczenie Tiny. Będzie aukcja wystawiona przez Rottkę, ale można też licytowac w tym wątku :-)

wyniki badań Tiny

Tinka jakby ciut lepiej się poczułą po 1 dobie nowego, bardzo silnego antybiotyku. Od razu załadowała się na kanapę i zaprezentowała różnorodny arsenał czułości. Od razu inaczej. Mam nadzieję że będzie lepiej, chociaż jestem bardzo ostrożna. Z nosa leci jej biała wydzielina w takiej ilości że chusteczką musze wycierać ale wsparcie fiansowe dla niej bardzo potrzebne, anybiotyk kosztuje ok 20 zł /dobę!!!! nikomu nie podoba się koszulka?
Koszulka piękna. Fajnie, że Tinka ma się lepiej. Oby tak było. Trzymamy kciuki
Co u Tiny jak się czuje dziewczynka ?. Goisiaczek trzymam kciuki.
Wika
Tinka ma się dużo lepiej. Już prawie nie kaszle. Zadziałał ten najsilniejszy antybiotyk. Musi go brać 2 tygonie, a on kosztuje 20 zł dziennie. RATUNKU!!! Nikomu nie podoba się koszulka? Kasiu, kiedy będzie na aukcji?
Postaram się napisac dziś cos więcej o jej charakterku, a jest o czym....
Kasiu, kiedy będzie na aukcji?
Dzisiaj przyszła do nas przesyłka, postaram się wystawic koszulkę jak najszybciej.
Potrzebuję zdecydowanie pomocy przy wystawianiu przedmiotów na aukcję - nie dajemy rady, niestety, pomimo próśb o pomoc na allegro nikt się nie zgłasza... . już kiedyś monitowałam. Jedynie Wika od czasu do czasu nam pomaga wystawiając psy.
Mamy NAPRAWDę DUżO przedmiotów do wystawienia, osobom biegłym na allegro mogłabym przysłać zdjęcia do wystawienia, aby opisały, wystawiły w odpowiednich kategoriach, dalej z pilnowaniem aukcji i wysyłek musimy sobie poradzić juz w fundacji - strasznie dużo czasu to zabiera, ale to w zasadzie nasz główny generator finansów...
niestety nikt nie chce się zdecydować na stałą pomoc w tym zakresie. dzisiaj znowu kolejna porcja popłaconych faktur przewyższająca 2000 zł. karmy, leki, weterynarze, zabiegi, operacje, hotele...
jesli ktoś moze i chce pomóc w formie niekoniecznie finansowej, a nakłądem swojej pracy - jest to dla nas równie ważne .
kasiu gdybym tylko miała net w domu to chętnie bym pomogła. Może niedługo będę miała, bo zminiam pracę .... na razie udało mi się wynegocjować znaczną zniżkę na leczenie Tiny. Pani doktor z kliniki na Tatarkiewicza jest nieoceniona . Całe leczenie powinno zamknąć sie w kwocie ok 200 zł z badaniem krwi (wg. normalych stawek było by co najmniej 2x tyle)




Fajna dziewczyna. I sądzić po mince to ma się lepiej . Oczka takie zainteresowane
Gosiaczku jesteś niesamowita
nosek jeszcze bardzo suchy i w oczkach ropa okropna ale zdecydowanie czuje sie dobrze. Niestety leczenie moze być długie i do powtórzenia bo jest podejrzenei że to gronkowiec, który zaatakował ją przy obniżonej odpornosci podczas pobytyu w schronisku. Gronkowca ma na łapach ale takiego mało szkodliwego
oto opis Tiny gotowy do wklejenia do ogłoszeń. Wikunia bardzo bym byla wdzieczna za allegro dla Tinki.
Tina
Tina miała dom, kochająca Panią przez długie 8 lat. Niestety jej Pan cięzko zachorowała (wylew) a rodzina podjęła decyzje o oddaniu psa do schroniska. Tinka z ciepłych domowych pieleszy trafiła prosto do ciasnego boksu schroniska, daleko od ukochanej Pani. Takie sytuacje śa dla psa bardzo stresujące. Kiedy Tinka trafiła do domu tymczasowego była w bardzo złym stanie zarówno psychicznym jak i psychiczny, mimo że w schronisku była zaledwie kilka tygodni. Ciężka infekcja górnych dróg oddechowych, kaszel, katar…Tina nawet nie walczyła z chorobą, gdyz najbardzije chora była jej dusza. W depresji, obojętna wobec otoczenia odmawiała jedzenia przez kilka dni. Nie szukała kontaktu z człowiekiem, mruczała niezadowolona kiedy ktoś próbował ją głaskać. Dopiero po kilku dniach zaczeło coś w niej się zmieniać. Nieopisana ekplozja miłosci w kierunku tymczasowego opiekunki nasteowała w chwili kiedy ta kładła się do łóżka. Tinka podbiegała, łasiła się, skomlała, maczała krótkim ogonkie i domagała pieszczot. Bo leżąca w łózku osoba tak bardzo przypominała jej sparalizowaną Panią…Tinka całą noc potrafiła przeleżeć trzymając głowę przy ręce zwisającej z łóżka. Czasami w nocy budziłą się ze przerażającym, rozdzierającym skowytem, jakby jej psie serce zaraz miało peknąć z rozpaczy. Teraz jest już normalnie. Po kolejnych kilku dniach Tina w pełni zaakceptowała swoją tymczasową opiekunkę. Jest bardzo wiernym, wpatrzonym w swego pana psem. Sama prosi o pieszczoty w każdej wolnej chwili. Nie odstepuje swojej tymczasowej Pani na krok: chodzi za nia do łazienki, do kuchni, kładzie się w nogach…zawsze chce być blisko. Na spacerze zachowuje się podobnie, temu psu w zasadzie nie jest potrzebna smycz. Idzie grzecznie przy nodze, co chwile zaglądając w oczy. Żeby tylko być blisko. Potrafi jednak zostać sama na kilka godzin w domu, nie płacze wtedy, nie niszczy ani nie brudzi. Czeka z nosem przy drzwiach aby przy powitanu wykonać taniec radości. Kiedy odeśle się ją na miejsce robi smutna minkę, przyciska uszy do głowy i wygląda jakby zaraz miała się rozpłakać. Tinka jest bardzo dobrze wychowaną suczką i nie sprawia problemów, jednak widac że była nieco rozpieszczana i nie jest za bardzo przyzwyczajona do przymusu. Kiedy coś jej się bardzo nie podoba cicho warczy, ale nigdy nie próbowała ugryźć. W ogóle warczy dośc dużo…. Najbardziej wtedy kiedy się na nią nakrzyczy albo odeśle na miejsce a potem próbuje pogłaskać. Jest zwyczajnie, tak po ludzku obrażona. Nie wykazuje jednak oznak agresji poza warczeniem, tak po prostu gada. Czasami potrafi jednocześnie warczeć i przytulac się jakby mówiła „zdenerwowałeś mnie ale i tak cię kocham”. Jej nowy opiekun musi mieć tego świadomośc i nie bać się. Ona tak sobie gada pod nosem i tyle. W domu jest spokojna i nie bardzo absorbująca. Poza tym że stara się chodzić za swoją Panią dużo śpi. Doskonale dogaduje się z innymi psami i sukami, nie jest nawet zazdrosna podczas głaskania. Nie lubi tylko owczarków niemieckich, kiedy spotyka je na spacerze szczeka. Tinka jest w trakcie leczenia antybiotykiem, jednak jak najszybciej powinna trafić do nowego domu, zanim za bardzo pokocha swoją opiekunkę. Poza zapalenie górnych dróg oddechowych jest w bardzo dobrej kondycji, ma piękną lśniaca sierść. Tina przebywa obecnie w Warszawie i zostanie wysterylizowana.
TUTAJ JEST LICYTACJA KOSZULKI na leczenie TINY.
Jeśli można poprzeklejać na inne fora będzie super.
Tina ma też swoją aukcję, gdyby ktoś chciał pomóc w jej leczeniu, sterylizacji, na karmę itp.
Gosiaczek ogłoszenie wstawię jak najbardziej , dzisiaj jak wrócę do domku. A na kogo namiary ? , wstawię na swoją stronę w allegro.
Wika
Dziękuje Wam obu bardzo!!!
Ponieważ niedługo zmieni mi się numer telefonu, a jeszcze nie znam nowego może w ogłoszeniu podac numer Marty?
wkleiłam aukcję na vomstaon i molosy, rozesłałam mailem
Jak najbardziej, ja jestem na posterunku. Już mamy pierwszą propozycję kupna INEZ 99zł, kto da więcej???? Opis Gosiaczka już wstawiam na stronę
Jest na allegro
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=249508781
i tutaj.
http://ale.gratka.pl/oglo...tweiler_do.html
http://kupiepsa.pl/detail.php?siteid=17494
Wika
Dziękuję Wikunia
Aukcja cieszy się sporym zainteresowaniem (ponad 70 odsłon do dzisiejszego ranka), bardzo dziękuję, tym bardziej że licytują osoby z tego forum
Tylko bardzo prosze nie pisac że rottki na koszulce jakieś takie długowłose i długonogie Koszulka naprawdę jest ładna i w dobrym gatunku a cel szlachetny
http://www.eoferty.com.pl/id50731.html
http://www.psy.pl/adopcje...=0&R=a&if=12048
Wika
Tina jest naprawde piekną suczką. zupełnie nie wygląda na 8 lat. Ma co prawda uda grube i o konsystencji galarety ale pracujemy nad kondycją. To bardzo spokojna, kochana i niekłopotliwa sunia tylko lubi sobie powarczeć jak cos nie po jej mysli np. zabieranie zabawki.


tina znowu ma krew w kale :-( już nie wiem co robić chyba jeszcze raz porzadnie odrobaczyć...tak wet radzi.
Tinka odchudzana i efekt jest komiczny bo przez chorobę i w wyniku diety rzeczywiście sporo schudła ale na brzuchu został jest "fartuszek" z luźnej skóry, długi na dobre 25 cm, na zdjęciu troche go widać ale z kazym dniem jest dłuższy. Niestety Tinka nie lubi biegać więc do formy będzie wracała dużo dłużej niż Saba
zostały dwa dni do zakończenia licytacji koszulki na leczenie Tiny. Koszulka piękna, z rottkami:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=249251140
Otrzymałam wreszcie książeczkę Tiny. Mam ją wysłać "zwykłym", czy "poleconym"?
Koniecznie poleconym. Niestety muszę korzystać z usług poczty i nie mam do nich za grosz zaufania. Gubią przesyłki, dostarczają nieterminowo (np Priorytet dochodzi po tygodniu a powinien być na drugi dzień)
Bachar błagam tylko nie poleconym. priorytetem wyślij prosze . Mam potem problem z chodzeniem na pocztę bo pracuję do póxna przez najblizsze 2 tyg.
meissnera1/3 m 274, 03-982 w-wa
Jak nie urok to sraczka........ .dosłownie. Tina ledwie wyszła infekcji dróg oddechowych a od wczoraj ma potworną biegunkę z krwią. Cała noc biegałam z nią.
Niedobrze z Tina. Krwawa biegunka nadal trwa - 5 dzień mimo ze jest głodówka. Tina osłabiona, osowiała. Tą biegunkę z krwia maiła jak przyszła do mnie, ustąpiło na 2 tyg antybiotyko terapi, teraz po odstawieniu od nowa..... jest podejrzenei jakiegoś paskudnego pasożyta albo beztlenowce...ma zaordynowane mega odrobaczanie - aniprazol przez 5 dni i Metronidazol. Na razie poprawy brak. Martwie się BARDZO. Oby to nie była lambria albo włosogłówka...
A nowy domek chce przyjechać razem z nowym kolegą rottkiem z częstochowy się zapoznać!! Oby sucza wydobrzała!
Gosia, mioja Nela w 3 tygodnie po zabraniu ze schroniska też dostała krwistej biegunki, drugi raz po 2 m-cach. Musze przyznać, że zastrzyki jej nie pomogły na wstrzymanie, strasznie piszczała przy próbie załatwienia się a załatwiała się prawie samą krwią. Zamiast zastrzyków poprosiłam o tabletki Enteramid - jak dotąd najskuteczniejszy, sprawdzony przeze mnie sposób na powstrzymanie objawów. Ale działałam szybko, nie trwało to dłużej jak 2 dni. Do jedzenia ryż z kurczakiem, a do picia, by się nie odwodniła Gastrolit rozpuszczony w wodzie z dodatkiem rosołu, bo samego nie chciała pića tak wypijała całą michę. Odrobaczenie dopiero w 2 tygodnie po ustepieniu objawów, inaczej tabletki jeszcze bardziej podrażniłyby jej jelita. A później karma Eukanuba Intestinal na odbudowanie flory bakteryjnej. Jak do tej pory to się nie powtórzyło. Miałam zrobić badanie kału ale zbieranie go przez trzy dni zawsze jest problem - przy spacerach z dwoma psami...
Gosia, moja Nela w 3 tygodnie po zabraniu ze schroniska też dostała krwistej biegunki, drugi raz po 2 m-cach. Musze przyznać, że zastrzyki jej nie pomogły na wstrzymanie, strasznie piszczała przy próbie załatwienia się a załatwiała się prawie samą krwią. Zamiast zastrzyków poprosiłam o tabletki Enteramid - jak dotąd najskuteczniejszy, sprawdzony sposób na powstrzymanie objawów. Ale działałam szybko, nie trwało to dłużej jak 2 dni. Do jedzenia ryż z kurczakiem, a do picia, by się nie odwodniła Gastrolit rozpuszczony w wodzie z dodatkiem rosołu, bo samego nie chciała pić a tak to wypijała całą michę. Odrobaczenie dopiero w 2 tygodnie po ustąpieniu objawów, inaczej tabletki jeszcze bardziej podrażniłyby jej jelita. A później karma Eukanuba Intestinal na odbudowanie flory bakteryjnej. Jak do tej pory to się nie powtórzyło. Miałam zrobić badanie kału ale zbieranie go przez trzy dni zawsze jest problem - przy spacerach z dwoma psami...
zamiast poprawić literówki (edytuj) zrobiłam cytuj... sorki
Małgosia dzięki za rady. Enteramid jest na receptę?
A nowy domek chce przyjechać razem z nowym kolegą rottkiem z częstochowy się zapoznać!! Oby sucza wydobrzała!
Martunia, nie martw się - godzinkę bez robienia koopy wytrzyma oby nie siedzieli dłużej
Chyba nie, ja zawsze dostaję od swojej vetki odpowiednią ilość tabletek. Jest to znacznie droższe niż takie leki jak dla ludzi, ale bardzo skuteczne - zawsze pomagały, właściwie już po drugiej dawce (3-4 tabl.) biegunka ustępowała - ja nie musiałam sprzątać a psina cierpieć.
http://www.biowet.pl/pl/produkty/enteramid.htm
Naście lat temu wzięlam "na tymczas" (odeszla za TM po 13,5lat wielkiej wzajemnej milości i to Jej miejsce zajęla ZIRA) mlodą, potwornie wyniszczoną sznaucerkę olb. Też miala tryskającą krwawą biegunkę, wymyśliliśmy jej z moim zaprzyjaznionym wetem dietę: kleik ryżowy (taki dla dzieci) do tego drobno utarte jablko i trochę chudej zmielonej wolowiny. Karmienie często w malych porcjach. Do tego tabl.Nifuroxazyd co 8 godz.1 tabl.(na ludzką receptę ale życzliwy aptekarz powinien sprzedać), Gastrolit do wody i Enterol 2xdziennie 1 na odbudowę flory jelitowej (bez Rp). Jest to weterynaryjnie zmodyfikowana kuracja biegunkowa dla dzieci i wiem, że sprawdzila się też u innych psów. Trzymamy za Was kciuki i pozdrawiamy. Ola i ZIRA
Przypomniało mi się, że raz też od veta dostałam jakieś (psie, zwierzęce) tabletki na odbudowę flory bakteryjnej - nie znam nazwy ale dla nich podobno są jeszcze lepsze niż te ludzkie typu: Enterol, Trilac, ProBacti 4, Probiolac Plus, Lacidofil, Lakcid, Lactiv Up, itp. Flora bakteryjna jelit psów od ludzi jest inna i trochę innych bakterii potrzebuje ale te ludzkie też są o'k i też można a nawet warto je podawać. Karmy typu Intestinal też są b. dobre jednak dosyć drogie.
Ważna by podczas biegunki pies się nie odwodnił - zwłaszcza kiedy nawet pić nie chce (Gastrolit niezbędny) i nie osłabł całkowicie (dieta mięsno - ryżowa, itp. najlepsza).
Piety dzień kuracji - jest lepiej, chociaz nie wiem od czego: od metronidazolu, odrobaczania 5 dni z rzedu czy Enterolu . Dziękuję za rady! Jeśli przez tydzień będzie ok, można myslec o sterylce, zwłaszcza że sa widoki na domek
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=254055098
Tince kończy sie powoli ogłoszenie/ zapomniałam że jest tutaj na forum jako Aria /
Wika
Wczoraj na żywo widziałam Tinkę żaaaadne zdjęcie nie pokrywa się z jej realnym pięknem. Jest bardzo ładna i widac ,że Gosia ją sporo odchudziła, sunia pięknieje w oczach.
Mimo ze Izunia chwali ja nei jestem zadowolona. Przy takiej dawce karmy jaka dostaje ( 1 kubek karmy light dziennie od miesiąca) i wszystkich okresach niejedzenia i biegunek to schudla niewiele. Jest cala jak tłusta galaretka Niestety niechętnie się rusza, łazi noga za nogą,ciągnie się z tyłu, nigdzie dalej nie pójdzie bo się zapiera. Na spacerze najchętniej kładzie się albo siada na trawie zaznaczam że nie ma problemów ze stawami ...jej choroba nazywa się lenistwo Bardzo mnie to martwi bo taka tłusta to kiepsko będzie sie goiła po sterylce zwłaszcza że wiszą jej fałdy na brzuchu. A w ogóle to Tina znowu kaszle....ja już nie mam sily do niej znowu dostała antybiotyk 3 dniowy.... Cos jest nie tak z jej odpornoscia zdecydowanie. Macie jakis pomysł jak odporność zastymulowac? tak nie może byc dalej....maiła już 2 antybiotykoterapie w sumie 20 dni + 10 dni metronidazol...teraz znowu kolejny
Gosia, a może to nie lenistowo tylko osłabienie organizmu??? Dostaje ciągle antybiotyki a do tego je karmę light i to w małej dawce. Nie wiem jak antybiotyki działają na organizm zwierzęcy alu ludzki potrafią wykończyć nie mniej jak choroba. Może przystopuj trochę tym z odchudzaniem jej na siłę aż odzyska siły i witalność...
Podobno na psy dobrze działają krople z jeżówki (purpurowej?) w celu pobudzenia odporności.
SPRÓBUJE! koszt ok.10 - 15 zł tylko ...
Sok z jeżówki krople
Skład: Echinaceae purpureae herbae succus (sok ze świeżego ziela jeżówki purpurowej, stabilizowany etanolem) -1:1. Substancje pomocnicze: etanol 20 - 30% (V/V). Preparat zawiera nie mniej niż 0,05% polifenoli w przeliczeniu na kwas chlorogenowy.
Działanie: Lek pochodzenia roślinnego stymulujący niespecyficznie odpowiedź układu immunologicznego organizmu, podnoszący odporność na infekcje bakteryjne i wirusowe. Na podstawie badań laboratoryjnych stwierdzono, że sok z jeżówki purpurowej pobudza aktywność komórek żernych (m.in. makrofagów, granulocytów), które rozpoznają i niszczą czynniki chorobotwórcze. Preparat powoduje też wzrost aktywności makrofagów, zwiększenie wydzielenia przez nie interleukiny 1 (IL-1), która pobudza limfocyty do swoistej obrony organizmu. Badania wskazują również, że sok z jeżówki purpurowej zwiększa liczbę leukocytów, komórek śledziony, a także wpływa na inne ogniwa niespecyficznej odpowiedzi immunologicznej, jak procesy rozpoznania czy przetworzenia antygenu. Stymulacja układu immunologicznego i odpowiedź immunologiczna są sprawą indywidualną pacjenta i zależą od jego stanu.
Wskazania: ?rodek wspomagający w leczeniu lżejszych infekcji bakteryjnych oraz wirusowych, jak choroby z przeziębienia i stany zapalne górnych dróg oddechowych. Zapobiegawczo w nawracających zakażeniach dróg oddechowych, w celu zmniejszenia podatności na infekcje w stanach osłabienia organizmu (np. w okresie jesienno-zimowym). Po zasięgnięciu porady lekarza preparat może być również stosowany w nawracających infekcjach dolnych dróg moczowych.
Gosia, i może trochę jogurtu naturalnego lub białego serka na odbudowanie flory bakteryjnej? Moja Nasturcja dałaby się pokroić za jedno i drugie zwłaszcza za serek polewany olejem z pestek winogron
Pozdrawiamy serdecznie!
Ogłoszenie suni sie skończyło , dać je znowu na allegro ? Na innych portalach dalej jest.
Wika
To pytanie do Marty, bo byli państwo zainteresowani Tina, czy się nie rozmyślili?
A może by coś takiego zakupić Tinie:
http://www.superkarmy.pl/...roducts_id/2818
albo
http://www.superkarmy.pl/...products_id/462
http://www.superkarmy.pl/...roducts_id/2806
Gosiaczku, rozmyślili się
Marta trudno, mi się na szczęscienie spieszy :-)
tinka dostała szczepionke na kaszel kennelowy, moze to pomoże...jesli jej problemy to był własnie kennel...
Jak Wiolka miała bakteria-proteusa w pęcherzu i ciągle była na antybiotykach, które niezaspecjalnie pomagały, to tez tak chodziła-tak noga za nogą, po siusiu to już do domku najchętniej, nic ją nie kręciło, a już najmniej spacerki. Ja poszłysmy trochę dalej to po 20-40 metrach siadała, albo się kładła, cały czas oddychała jakby się zmęczyła nie wiadomo jak. Pani doktor zrobiła jej antybiotykogaram, czy coś. W każdym razie znaleziono konkretny antybiotyk na jaki ten bakteria-proteus był wrażliwy i po dwóch tygodniach niunia zaczęła biegać(oczywiście bez przesady), ale stanęła na nogi.
A wymaz już był zrobiony? Trzeba oddac kał do badania bakteriologicznego i będzie wiadomo co to świństwo, masz jakieś zaprzyjaźnione laboratorium przy szpitalu (ludzkim)? ja ostatnio zmieniłam laboratorium i tam morfologia kosztuje 10 zł, aspat alat 7 zł, mocznik 7 zł, a badanie bakteriologiczne i mykologiczne (grzyby) razem z antybiogramem - 40zł nie jest to więc bardzo dużo biorąc pod uwagę wszystkie pieniądze wydane na lekarstwa które nie wiadomo czy zadziałają. Co myślisz o tym wymazie Gosiaczek?
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=260777303
w takim razie ponownie na allegro , dołożyłam parę groszy, bedzie bardziej widoczna.
Wika
dziękuje Wika
rozmawialam o wymazie juz wczesniej z p. dokotr ale ona ciagle byla na antybiotykach a wtedy robienie wymazu mija sie z celem. tfu tfu odpukac teraz jest ok...
Gosiu robi się takie badanie z krwi, które określa jaka bakteria w niuni siedzi i na jaki antybiotyk jest wrażliwy, Wiolkę leczono od stycznia do kwietnia zanim mądra Pani Kudła zarządziła takie badanie i dwa, trzy tygodnie i było po bakteriu-proteusie-a to jest bardzo wredna bakteria i bardzo ciężko ją wyplenić, szczególnie jak zwierzak nie może większości antybiotyków przyjmować. Może spróbujcie takie badanie-moja sunia miała wtedy też leczenie w trakcie.
No, to jest to właśnie o czym mówię - antybiogram, Gosiu jak będzie bez antybiotyku zrób to badanie, będzie z głowy
antybiogram-właśnie-z ust mi to wyjęłaś
no właśnie
http://www.gieldaogloszen...ie.php?oid=8337
http://www.kupsprzedaj.pl...1004626&cid=162
Wika
Tinka brylowała podczas spotkania warszawskich forumowiczów Była zachwycona goścmi i tym ze dostała wyjatkowo pozwolenie na leżenie na kanapie (jej poslanie zajęła nowa sunia). Niestety mada wymacała u niej dużego guza sutka i powiekszone wężły chłonne w pachwinie...
Siwieje na sama myśl o wizycie u weta. wcześniej juz chodzily mi po głowie myśli zeby Tinkę sobie zostawić a teraz to juz w ogóle......nie wiem co mysleć
Przyszła dziś faktura za leczenie Tiny i Sabinki 530 zł ......
postaram się wysłac w tym tygodniu ta kurtkę na motor do wystawienia na aukcję
Co z sunią? , aukcja zakończona. Czy jest ktoś nią zainteresowany ?.
Wika
Wika, zrobię nowy opis bo Tinka bardzo się zmieniła. Wtedy uśmiechnę się o ogłoszenie
Dobrze Gosiaczku, tez myslałam aby jej zmienić treść ogłoszenia .
Wika
Tince bardzo powiekszył się guz na sutku, musi być operowana.jest juz w dobrej kondycji fizycznej więc mozna przeprowadzić zabieg. bardzo prosiłabym o wpłaty na konto Rottki dla Tinki/Arii.
PS. Tina wygrała. spi ze mna w łóżku. ten pies kocha mnie juz całym sercem a ja ją też.
Wiedziałam że tylko udajesz twardziela Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.
Gosiaczku, czy już wiadomo, ile operacja może kosztować? Na Tatarkiewicza będziesz ją ciąc?
Gosiaczku, czy już wiadomo, ile operacja może kosztować? Na Tatarkiewicza będziesz ją ciąc?
Będę jutro w klinice to sie dowiem...jesli będzie bardzo drogo to bede szukac taniej oczywiście...ale operacja dość skomplikowana bo sterylka + wycięcie guza, prawdopodobnie całej listwy więc nie chciałabym robic byle gdzie, zwłaszcza że tina ma juz 8 lat . oczywiście postaram się cos sama dolożyć również. zaczynam się denerwowac bo pokochałam tego kundla....bardzo załuje ze nie mam wraunków na to aby zostawic sobie na stałe drugiego psa :-( bo inaczej Tinka na pewno by u mnie została na zawsze.
zaczynam się denerwowac bo pokochałam tego kundla
będzie dobrze, masz czarodziejską łapkę do psów
Gosiaczku ile będzie kosztował Gienek???? Przepraszam że się wcinam tylko chciałam przypomnieć żebyś przy okazji poprosiła o fakturę za niego.
na jakie konto przelac pieniadze dla Tiny? mozna na konto fundacji pod tytulem "Tina"?
Kachul, jak najbardziej na rottke. Dziękujemy!
Tinka ma już zdjęte szwy i wszystko pięknie się zagoiło!
Humorek też jej się poprawił, warczy na mnie po staremu
Tinka nie warczy tylko gulgocze, w porównaniu z moją Wiolką to anioł. Moja Niunia jak jej się coś nie podobało nie dośc, że wyskakiwala pół metra do przodu to jeszcze widać jej było zęby wraz z dziąsłami i nie było to sporadyczne, ale takie zwyczajowo przyjęte, przestaliśmy się już przejmować, jednak jak moja przyjaciółka widziała spektakl pod tytułem :przewijanie łapki" to wyszła z pokoju twierdząc, że nie może na to patrzec i nie wie która z nas jest bardziej walnięta! obnarzone kły były 10 cm. od mojej twarzy, ale my się bardzo kochałyśmy!
Tina też jest indywidualistką, ale w jej warkocie nie ma tyle agresji-to jest bulgot z głębi serca dziewczyna ma charakter, co okazuje, jednak jest to warczenie normalnego psychicznie psa i można ją zdomonować, można krzyknąć i ona reaguje-nie zacina się w miejscu, tylko ostatecznie pójdzie gdzie chcesz, czy zrobi co chcesz(pomijam aport). Tina jest całkiem fajną suką dla fajnego właściciela, nie taką popierdułką
Ja bym powiedziała że była wyjątkowo uprzejma i miła przy gościach. Lekka dominantka, rozpuszczona przez włascicieli i nie nauczona ustępować. Faktycznie bardzo miła i słodka dopuki wszystko idzie po jej myśli. Zgodzę się z tym że u rozsądny, doświadczony właściciel będzie potrafił wydobyc z niej to co najlepsze i mieć w niej naprawdę wspaniałego, uczuciowego psa. Ewentualnie można się Tince podporządkowac i chodzić koło niej na paluszkach i też na pewno będzie cudownie - w końcu tak przeżyła 8 lat i było dobrze. Co na ten temat myślę..wiadomo na tego psa najwyraźniej nikt nawet głosu nigdy nie podnosił. Jedno jest pewne - pośrodku się nie da. Jak na takiego średniaka zagulgocze przy lada okazji to mu majtki spadną ze strachu
obiecane pieniazki przelane dla Tinki
Czytając opisy suń Wiolki i Arii to nic innego jak moja Emma, tak jak pisze Kasia P ktoś z boku to obserwując powiedział by , że jestem wariatka. Moja dyskutuje przy każdej sposobności / kiedyś z tym walczyłam/, ale teraz to gdy nie podyskutuje to podejrzewam czy nie jest chora . A jeszcze /pomyślicie ,że mi całkiem odbiło / uwielbiam dotykanie tego zmarszczonego nosa , gdy tak zęby wyszczerzy na całego .
Pozdrowienia dla Arii , niech szybciutko wraca do zdrowia .
Wika
Wikunia, Aria już całkowicie zdrowa. Czuje sie doskonale. Nawet szwy już zdjęte - zagoiło się doskonale. O samym zabiegu zdejmowania szwów pisać nie będę, powiem tylko że dobrze że nasza kochana pani doktor wazy 110 kg Ona leżała na Tinie, ja na niej a ludzie z poczekalni uciekli
Tinka wyglada rewelacyjnie, postaram się o nowe fotki. Luxnej skóry na brzuchu już praktycznei nei ma, Tina ma idealna figurę, tzn jest masywna ale nie nalana i tłusta. Ponieważ ostatrnio coraz chętniej biega razem z Mobilem za aportem to nawet nabiera mięśni. A pomyslec że jak do mnie przyszła to spacer 50 m przerastał jej możliwości i nie była w stanie przejść takiej odległosci.
cóż....czas się przyznać że TINA JEST GOTOWA DO ADOPCJI
tylko gdzie ten domek??????
Gosiu zrób nowe fotki i miałaś dać łagodniejszy jej opis do ogłoszenia , spróbuję wstawić w pracy I dam do gazety wrocławskiej.
Wika
Dałam ogłoszenie takie jak było poprzednio na allegro , szkoda aby nic w jej sprawie sie nie działo. Poczekam miedzy czasie cierpliwie na powyższe od Ciebie Gosiu.
Wika
Dziewczynka ponownie na allegro
A co u niej Gosiaczku ?.
Wika
Wikunia, nowy opis specjalnie dla Ciebie :-)
TINA
Inteligentna i uczuciowa rottweilerka z charakterem
Tina to piękna, najprawdziwsza rottweilerka zarówno pod względem wyglądu jak i charaktreru. Mocnej, proporcjonalnej budowy, krępa i nabita. Ma prawidłową wage i piekna , błyszcząca sierść. Tina jest zrównoważoną, spokojna suką, bardzo przywiązaną do swoich właścicieli, których obdaża głębokim uczuciem juz po kilku dniach. Wpatruje się z miłoscią, kładzie się tak, aby być zawsze przytulona do opiekuna. W domu nie spuszcza oka z włascicieli ale potrafi się zając sama soba, nie jest namolna. Przyjaźnie nastawiona wobec obcych, zarówno w domu jak i na spacerze. Nie wymaga długich spacerów, bardzo ładnie chodzi na smyczy i przy nodze, jest posłuszna. Nie za bardzo lubi obce psy, natomiast żyje w doskonałej harmoni z tymi, które juz pozna. Wychowana w mieszkaniu w bloku doskonale czuje się w mieście, zostacje w domu na długie godziny, w tym czasie nie niszczy ani nie brudzi. Tina ma charakter prawdziwego rottweilera, jest mało pobudliwa, zrównoważona, spokojna, odważna i oddana swojemu Panu. Bardzo uczuciowa. Jak każdy pies tej rasy wymaga zdecydowanego opiekuna, który będzie umiał nia rozsądnie pokierować. Tina miewa też swoje zdanie, nie bardzo lubi badania u weterynarza (musi nosić kaganiec) , kiedy ktoś za bardzo ją męczy potrafi zawarczeć ale nigdy nikogo nie ugryzła. Warczy i mruczy również jak jest zadowolona i w zabawie. Należało by poćwiczyc z nią oddawanie aportów bo w tej chwili tego nie potrafi. Zna podstawowe komendy, natomiast nie jest typem bezwzględnie posłusznego psa. Tina uwielbia podróże samochodem, zachowuje się wtedy spokojnie, nie ma choroby lokomocyjnej.
Jest zdrowa i wysterylizowana, zaczepiona i odrobaczona.Tina to inteligentna i uczuciowa rottweilerka z charakterem, którą na pewno doceni miłosnik i znawca rasy.
Do adopcji z powodu ciężkiej choroby właścicielki.
Ogłoszenie zmienię na dniach a gdzie nowe fotki
Wika
Gosiu przecież Wy jesteście stworzone dla siebie.
Tinka po sylwestrowym pobycie w klinice (na zasadzie hotelu tylko i wyłacznie), była tam 3 dni. Jest w rewelacyjnej kondycji psychicznej i fizycznej: biega, skacze, wesoła, przytula się....naprawde miło przebywać z tym psem. Szczerze polecam do adopcji. I w ogóle nie słysze co Iza mówi...
I w ogóle nie słysze co Iza mówi... może mówi za cicho? Iza, powtórz głośniej
Ja wrzeszcze dużymi literami !!!!! Tina nie jest młoda, nie będzie życ wiecznie, teraz Ty jesteś jej życiem.
Widziałam wiele suk u Ciebie ,wasze relacje, ta jest wyjątkowa i suka i relacje.
To tylko moje zdanie, a Forum po to jest by je przedstawic, nie słyszysz, ale widzisz co napisałam i pewnie gdzieś w głębi duszy też tak czujesz.
Tylko pytanie , czy dla szczęscia jednej suki warto poświęcic te którym mogłabyś jeszcze pomóc.
Zrobiłas z warczącej ,zbuntowanej, nieszczęśliwej suki miśkę przytulankę, która wlepia w Ciebie te swoje oczyska i wielbi Cię po psiemu na zabój po prostu. Ciężko będzie ją oddać, oj ciężko.
Pewnie ze cieżko, tym gorsza sytuacja, ze dom tymczasowy u Małgosi to dom na wagę złota - kilkanaście psów rocznie uratowanych nie jest absolutnie do pogardzenia...
Nowe ogłoszenie na allegro i poprawiłam tutaj gieldaogloszen i tutaj alegratka i tutaj kupiępsa i tutaj eoferty
Jest również tutaj vendito i tutaj ogłoszenie.moje
Wika
i tutaj rozglos.
Wika




Było tak:

a jest tak:



tina siedzi u mnie od połowy września. Czas na domek dla niej...
a w ogóle to nie wiem skad sie wzieła informacja że ona ma 8 lat. zajrzałam do jej ksiażeczki, tej oryginalnej od właścicela - rok urodzenia 2002 i na tyle wygląda
Gosiaczek napisała
a w ogóle to nie wiem skad sie wzieła informacja że ona ma 8 lat.
W pierwszym twoim opisie o Tince do ogłoszenia a faktycznie w pierwszym poście ma Tinka 5 lat . Nie kwestionowałam wieku bo sadziłam ,że kto jak kto ale ty masz w takich sprawach znajomość rzeczy .
Nic innego tylko zmieniamy wiek w ogłoszeniach, pewnie 8 lat ludzi troche odstraszało aby Tinke adoptować. Zrobię to już wieczorem. A Tinka na zdjęciach wręcz wypiękniała .
Wika
dziękuje Wikunia
zmieńcie jej wiek na stronie Rottki
zmieńcie jej wiek na stronie Rottki
mowisz i masz
to ja tez zrobiła cały lifting opisu Tiny, usunełam imię Aria, jako nieuzywane, poprawiłam w opisie milion literówek , wstawiłam nowe foty, stare usunęłam dodałąm galerię.
TINA JAK NOWA
Dziękuję Kasiu. Tinka jest gotowa do adopcji i musi iść do nowego domu bo psuje mi statystyki
Trzymajcie kciuki wyglada na to ze w nastepny week Tinka bedzie juz w nowy, domu
no to trzymamy
o rany, trzymamy!
No i Tinka doczekała się. Po 4 miesiącach u mnie jedzie do nowego domu, do krakowa. Warszawiacy którzy beda u mnie w sobotę na imieninach Agi będą mieli okazję poznać jej nową Panią. Trzymajcie kciuki żeby sie pokochały od pierwszego wejrzenia. I dajcie mi w łeb jak będe wyć
Dziekuję ROTTCE za pokrycie niemałych rachunków za leczenie Tinki...ale myśle że było warto - sunia uratowana ( z jej odpornością z pewnoscią umarła by w schronisku) i w wyśmienitej kondycji.
jeszcze na koniec parę Tinkowych minek pt. "jestem taką miłą, bardzo głodną suczką ale jak mi zaraz nie dasz jeść to się zezłoszczę"



No i Tinka doczekała się. Po 4 miesiącach u mnie jedzie do nowego domu, do krakowa
Gosiaczek aleś ja zaglodziła
Kasia żebyś wiedziała jaka ona teraz zgrabna szprycha jest talię nawet widać, za to galaretka na udach znikła. Bardzo była ekonomiczna w utrzymaniu przez to że tak mało jeść dostawała Wg. mnie ma wagę idealna i będe walczyć z nowym domem żeby taka wagę utrzymała
Super, że Tinka ma domek Gosiaczek i tak będziesz ryczec
Cholera, a ja z Tobą będę ryczeć.
To będzie Wam raźniej
zadne beki-do roboty rottki z Kalisza trzeba wydac
Gosiaczek i co z Tinką cos słyszałam ale nie jestem pewna .
Wika
co się dzieje?
Tinka jedzie dziś. Ostatni wieczór z Mobilem

pięknie wyglądają
Brawo dl Ciebie Gosiu i powodzenia dla Tinki
Aaaa, żźe jedzie to wiem, Tak Wika napisałaś, że myślałam, że coś się stało, a widziałam ją chwilę wcześniej, Będzie płacz i zgrzytanie zębów. Trzeba będzie wesprzeć Gosiaczka
Alez ja się naprawde cieszę że ona jedzie do domu. Nie będzie źle
No i pojechała. Oczywiście suka bardzo przeżywa i płacze, warczy na Magdę. Trzymajcie kciuki żeby dały radę. Zadna z moich dziewczynek za mną nie plakała - tylko Tinka. Ale pamiętacie - na początku tez mnie nie kochała
Tinka zachowuj sie kochana!!! Przeciez jestes słodką przytulanką
trzymamy kciuki za Tinke i jej nowa Panią Dadzą radę
A co maja nie dac rady? Pewnie, ze dadza rede
Trzymamy kciuki za Tinkę
hmmm na razie Tinka i jej Pani maja rozbieżne zdanie na temat przeznaczenia kremowych kanap oraz leżących na ulicy kawałków suchego chleba. Tinka non stop pyskuje i wyrzeka pod nosem...pani gada do niej - modlę sie zeby się dogadały
napisz, że choć trochę tęsknisz, bo pomyślę, że jesteś bez serca kobieto
Ciii!! Gosiaczek za twardzielke chce uchodzic..
Gosiaczek jak sie cieszę .
Wika
Nic a nic mi nie żal. Przypominam sobie jak ją wiozłysmy biedna z Katowic i cieszę się że ma juz dom. Może dlatego że mam w okolicy rottków pod dostatkiem. Troche mi jej szkoda bo wiem że akurat jej będzie trudno dostosować się do nowych warunków ale tydzień pocierpi i będzie dobrze. oczywiście liczę się z tym że może wrócić, jak każdy.
Tinka w nowym domu jest straszcie miaucząco -wracząca, na zmiane albo płacze albo pyskuje. Cała ona. Poleciłam Magdzie aby ja ignorowała totalnie pare dni - powinna się wyciszyć. U mnie to działało. Mizianie i uspokajanie tylko by ja jeszcze bardziej nakręcilo.
Jaka dzielna dziewczynka! (Gosia oczywiście)
Gosiu jak Ty to robisz, ja się do tego " interesu " nie nadaje, zawsze przeżywam jak mrówka okres
Iza ja ci już kiedys mówiłam - ja po po prostu tych wszystkich ratowanych kundli szczerze nie znoszę
Dziekuję Bogu jak juz je ode mnie ktos zabiera...hehehe
Iza ja ci już kiedys mówiłam - ja po po prostu tych wszystkich ratowanych kundli szczerze nie znoszę
Dziekuję Bogu jak juz je ode mnie ktos zabiera...hehehe taaaaaaaaaa
Jaaaasne Twardzielko...
A kto beczał kiedy Tina pierwszy raz się przytuliła jak do swojej ukochanej Pani, kto może ja ?
I zamiast chusteczki uzyla przescieradla!!!
No dobra, macie mnie
Ale tak serio naprawde staram się nie przywiazywać do tymczasów w mysl zasady że im wyżej wejdziesz tym bardziej boli jak spadasz. Czasem mi serce drgnie ale generalnie pomaga to, że w domu trzymam je na dystans - prawie bez głaskania i przytulania oraz nadmiernego zwracania uwagi. Pozwala im się to wyciszyć, szybciej ustala się hierarchia oraz ujawniaja prawdziwe cechy charakteru - takie sa przynajmniej moje obserwacje. Z Tinką trochę było inaczej, ale też bez przesady.
Kurde sama nie wiem kogo chce przekonać....pewnie że za nią tęsknię.
Kurde sama nie wiem kogo chce przekonać....pewnie że za nią tęsknię. nas nie przekonasz więc pewnie siebie



ale się wyleguje pieszczocha
Tinka ,całe wieki jej nie widziałam , cudna dziewczyna , a jak z jej zdrowiem. Zdjęcia cudne
Wika
A właśnie wczoraj miałam się pytać Gosiaczka, o Tinkę, ale stwierdziłam, że poczekam do weekendu, a tu taka niespodzianka
wy sie cieszycie a mi łzy lecą. ale ze szczęścia chyba
Tinka to był mój wyrzut sumienia, bo miał być moja. Nie darowałabym sobie gdyby coś było nie dobrze. To super wiadomości


serce rośnie jak się patrzy na te zdjęcia
Niestety sielanka się skończyła
http://www.forum.rottweil...p?p=59038#59038
a umowy adopcyjnej do nas nie dostaczono...
Wydaje mi się, że sukę z Warszawy wydawała Gosia
tak, niestety osoba ktora ja wzieła nie odesłała umowy. to pierwszy taki przypadek .
Tinka to był mój wyrzut sumienia, bo miał być moja. Nie darowałabym sobie gdyby coś było nie dobrze. To super wiadomości
i nie mogę sobie darować, mój Boże co robić?!
Nie mam szansy wzięcia jej do siebie, zwariuję chyba
kasieńko nie wariuj, myslmy, coś na pewno się uda zrobić! tyle nas chętnych do pomocy suńce, musi się udać!
Bardzo chcę w to wierzyć
Mam dla niej hotel, niestety za 30 zł na dobę w drodze wyjątku, bo normalnei cena wynosi 40 zł. Właścicielka zajmuje się także tresurą więc opiekę z pewnością miałaby dobrą, warunki też... Przedstawiłam jej pokrótce sytuację... Pani nawet może pomoże nam w poszukiwaniu jej domu.
Jeśli byście się zdecydowali to możecie zadzwonić:
http://www.podajlape.pl/k...ce-Warszawy.php
Mogę dołożyć do hotelu 100 zł
Czy ktoś dzwonił? Zeby się nie dublować
Kasiu, myślę, że nikt nie zadzwonił. Jeśli chcesz to zadzwoń i ewentualnie ustal szczegóły, kiedy możecie ją przewieźć, itp. Jak powiesz Pani, że chodzi o rottkę oddaną do schroniska i wspomnisz, że ja dzwoniłam to niej dziś w tej sprawie to z całą pewnością będzie wiedzieć o co chdozi...
Małgosia Wlazła, dzisiaj jestes szatan hotelikowy.
Małgosiu najpierw trzeba ogarnąć się finansowo, to sporo, nawet bardzo dużo.
Kto deklaruje wpłatę na hotel dla suńki?
No kurcze ja. Chcialam dorzucic cos Zuzi, ale tu spokojnie moge zadeklarowac na razie 50. Tylko mowcie gdzie w razie czego wplacac pieniadze.
Małgosiu najpierw trzeba ogarnąć się finansowo, to sporo, nawet bardzo dużo.
Ojjj, tylko tyle mi się udało wynegocjować W okolicy Wawy ciężko o coś tańszego. W innym opuszczono mi z 50 na 40 zł i do tego warunek, że tylko do końca września bo zawiesza działaność i ma być miła do pracownika...
Wszystkich nie obdzwoniłam, więc możecie jeszcze poróbować, może uda się coś znaleźć taniej, choć szczerze w to wątpię...
Może później zwolni się lub znajdzie jakiś tymczas albo hotel w Trzemiętówku...
kochani 150 zł to jest na ... 5 dni dla suni. Taka cena jest NIEREALNA. PAMIETAJMY ZE SUNIA JEST TRUDNA I NIE LICZMY SE POBEDZIE MIESIˇC W HOTELU... MAŁGOSIA MASZ TALENT DO SZUKANIA, POSZUKAJ CO? JESZCZE...
Małgosiu poszukaj plizzzzz
zobaczcie do drugiego wątku Tiny. wlasnie z powodu burczenia wydaje mi sie ze ona na hotel to nie bardzo, nikt nie bedzie miał czasu jej indywidualnie oswajac
Nie będę mieć kiedy, zawolona jestem pracą. Tu są inne hotele w mazowieckim:
http://www.podajlape.pl/k...le-dla-psow.php a jak zmienicie kryterium wyszukiwania to znajdziecie też inne.
Ten drugi sprawdzony z mazowieckiego za 40 zł i do końca września to hotel Dobry Pies k/ Leszna
zobaczcie do drugiego wątku Tiny. wlasnie z powodu burczenia wydaje mi sie ze ona na hotel to nie bardzo, nikt nie bedzie miał czasu jej indywidualnie oswajac
W tym hotelu, który jej znalazłam ta Pani jest treserką więc wydaje mi się, że bez problemu sobie z nią poradzi, bo wspmniałam jej, że sunia jest charakterna i na początku nieufna i że mruczy czy buczy jak coś się jej nie podoba - na początku.
Kasiu, a może spróbuj jeszcze coś wynegocjować, może się uda, tzn. powiedz wprost, że nie mamy tyle kasy i raczej małe szanse, że uda nam się zdobyć aż tyle...
Jest jeszcze hotel w Celestynowie, nie wiem ile tu kosztuje doba, ale oni prowadzą też hodowle rottków, więc może...
http://www.dorgladiator.info.pl/?p=hotel
Mam jeszcze takie bazy hoteli:
http://www.psyimy.pl/baza_hoteli/mazowieckie/ - baza z komentarzami
http://psy24.pl/art.php?art=1343 - chyba się powtarzają te hotele.
Gdzieś wyzytałam, że te hotele w granicy 40 zł to są te tańsze, bo np. doba psa w hotelu Azzores kosztuje 100 zł - ale to było w wakacje a one zbliżają się końca, więc po sezonie ceny mogą być niższe...
Gosia 15 zł to wszystko co możemy , jest tyle psów.............
Poza tym zwykły hotel -pobyt w boksie to dla Tiny niewielka różnica.
Kochani, zadzwoniłam do hotelu w Celestynowie, super właściciel, kochający rottki tak samo mocno jak i my, jednak nie ma wolnego miejsca, bo ma 5 psów z innej fundacji, za które nawet nie pobiera opłat i kilka komercyjnych, za które pobierając opłatę w wysokości 30 zł utrzymuje te psy z fundacji... Obiecał zapytać jakiś znajomych czy nie mieliby wolnego kojca, też jacyś hodowcy, ale raczej za minimum 20 zł ale opiekę miałaby bardzo dobrą.
Ten Pan powiedział, że ode mnie za nią by nawet grosza nie wziął, gdyby miał wolne miejsce
Tak sobie pomyslałam, że może pomożemy mu dla tych kundelków znaleźć domy, bo 2 siedzą u niego już od ponad 2 lat i może wówczas mielibyśmy u niego miejsca dla rottków za niewielką opłatą bo przecież nie będziemy oczekiwać, że za darmo.
Do innych już naprawdę nie będę dzwonić, jeszcze raz tylko zadzwonię do Pana zapytać czy Ci znajomi się zgodzą.
Gosia 15 zł to wszystko co możemy , jest tyle psów.............
Poza tym zwykły hotel -pobyt w boksie to dla Tiny niewielka różnica.
Iza a ja myślę, że dobry hotel i dobra opieka z pewnością robią różnicę w porównaniu do schroniska Przykładem niech będzie hotel w Trzemiętówku, Kluska odżyła, Gucio też
Pan jest boski Mam dla niej miejsce!!!!!!!!!!!! Za 500 zł (ok. 16,50 na dzień) na miesiąc plus karma. Warunki zapewne warte kilkukrotnie wyższej ceny, bo prawie jak domowe - obecnie Pani ma chyba tylko pod opieką 2 labradory. Jak tym pogardzicie, to już z pewnoscią niczego nie poszukam
No to zbiórka.
Dziewczyny
ja dorzuce 150 do hotelu Tiny
moge jej tylko tak pomóc
dajcie namiary gdzie wpłacic- jak wszystko bedzie uzgodnione co do jej pobytu
Gosia Trzemiętówek to nie jest dobry przykład,bo nie jest zwykłym hotelem
.....a ten boski Pan, gdzie ma hotel, czy jest już ktoś chętny żeby pojechać zobaczyć warunki ?
Rozmawiałam z Panią. Warunki-kojec i buda, psy wychodzą na spacery.
Jestem z Panią w kontakcie.
Gosia Trzemiętówek to nie jest dobry przykład,bo nie jest zwykłym hotelem
.....a ten boski Pan, gdzie ma hotel, czy jest już ktoś chętny żeby pojechać zobaczyć warunki ?
Pan nie ma miejsca u siebie, to lokum dla Tiny byłoby u jego znajomej, powiedział, że warunki powinna mieć super jak na hotel Ale rzeczywiscie nie widziałam to mam 100% pewności
Rozmawiałam z Panią. Warunki-kojec i buda, psy wychodzą na spacery.
Jestem z Panią w kontakcie.
Czyli nie do końca jak domowe... ale nic innego już nie znajdę
Kasia, to może podjedź wpierw i oceń
Pan z Celestynowa, a Pani?
z Otwocka
Kojec i budę to ona ma w schronisku, trzeba jej czegoś lepszego poszukać, poza tym kwoty są bajońskie. Tam gdzie są te dwa samce doba kosztuje 15 zł i wozić nie trzeba bo to Kraków, ale to też kojec, ja chcę skończyć swoje kojce hotelowe za 2 tyg, mąż się jednak absolutnie nie zgodzi, bo ja w tej chwili nie pracuje. Tina powinna mieszkać w domu, tak mieszkała i ze względu na wiek tym bardziej nie powinna siedzieć w budzie. Moja Sara jak pada deszcz musi być w domu, bo zaraz ją stawy bolą i kuleje.
Raczej nie liczyłabym na szybkie znalezienie jej domu a z jej charakterem może być tym bardziej trudno... Jeśli to miejsce nie jest dobre dla niej to może wykorzystajcie to dla innej suni z tych, co siedzą teraz w małej klatce na Tatarkiewicza.
Przypominam wynegocjowana cena to 16,50 zł za dobę!!! Jak na Mazowsze to taniocha.
U Mossi psy też siedzą w kojcu a warunki bez porównania ze schroniskiem. Może sprawdzcie to wpierw niż z góry podejmować rezygnację. Kobieta ma hodowlę labradorów i z tego, co wiem chyba też należy do związku kynologicznego...
Teraz jest jednym z 600 psów, a tu będzie jedną z 3 pod opieką. Miejsce jest wyszukane dla niej...
Małgosiu ja zupełnie nie neguję tego, że to miejsce jest lepsze od tego gdzie jest. Pani wydaje się być całkiem rozsądna. Umówiłam się z nią, że jestesmy w kontakcie, bo trzeba znaleźć transport.
Jednocześnie rozglądamy się za czymś podobnym gdzieś na miejscu, może Los nam coś ześle i nie trzeba będzie wydawać tyle kasy na transport.
Bardzo Ci dziękujemy, że wynalazłaś ten hotelik.
U Mossi psy też siedzą w kojcu a warunki bez porównania ze schroniskiem. Może sprawdzcie
pozwolę sobie na mała dygresję, bo znam osobiście i naocznie tymczas u mosii. jesli trezba i pies wymaga, biega z innymi, na zmianę socjalizowany z sukami, psami, szczeniorami, kotami, końmi. jesli trzeba, sypia w łazience na ogrzewanej podłodze. jeśli trzeba, mosii lezy czy siedzi przy kojcu albo w nim godzinami, gada, puszcza psu muzyczkę, tuli i pieści. do kojca wkładane kocyki, kołderki, sama dołozyłam wielki największy ponton dmuchany, więc BŁAGAM, Małgosiu, nie waż mi się jeszcze raz porównać tego BEZPŁATNEGO DLA PSÓW DOMU TYMCZASOWEGO prowadzonego z serca i miłości do płatnego hotelu kojcowego lub schroniska bo mi słabo jak takie coś czytam i ciśnie mi się wiele na usta, bo mosii chyba należy za to małe zdanko przeprosić. takich warunkow nie oferuje ŻADEN NAJDROŻSZY NAWET HOTEL, wdrygam się na nieprzemyslane porównanie.
Ksera, wracając do tematu, nie do końca zrozumiałam. bedziesz miała kojce hotelowe? kiedy? i czemu mąż nie pozwoli? zresztą chyba zawitam do Kraka w przyszłym tyg. to pokawkujemy jak znajdziesz czas :
Przecież wiesz, że mam zamiar otworzyć hotel, kojce mam, ale nie mam teraz gdzie trzymać własnych psów i nie wszystko jest wykończone, poza tym mieszkam tam dopiero za dwa dni. Obiecałam, że nie wezmę nigdy do hotelu żadnego rottweilera ze schronu, wiesz, że mój TŻ ma złe doświadczenia z psem, który u nas miał być tylko 3 dni a został i nie wierzę, że kiedykolwiek ktoś go zechce, jeszcze dostał paskudnej alergii.
A jak będziesz w Krakowie to zapraszam na moją wiochę.
[quote="akacha"]
Małgosia Wlazła, no przestań. Taki przy okazji i mi super namiar na hotelik w Celestynowie, tuz pod moim nosem znalazłas + hodowla rottkow. Dobrze wiedziec
Przecież wiesz, że mam zamiar otworzyć hotel, kojce mam, ale nie mam teraz gdzie trzymać własnych psów i nie wszystko jest wykończone
wiem, ale nie wiedziałam ze to już . ale jak bez rottkow to kiepsko . dam znac jak bede w karku, jeszcze nie wiem czy na pewno mi sie uda wyrwac teraz, ale planowac i maerzyc nie zaszkodzi .
Wyslalam 100 zł na pomoc Arii /Tiny/ przepraszam że dopiero dzisiaj ale lepiej póżno niż wcale
Tina w schronisku

..........ona tak bardzo przeżywa porzucenie, miała przeciez kiedyś dobry dom, ktoś zabrał ją od ukochanej Pani, ona nie rozumie dlaczego. Choroba jej właścicielki to wyrok dla Tiny, nie mogliśmy przeciez wiedzieć,że kolejny dom to dodatkowa udręka, a teraz jeszcze schronisko. Tineczko wytrzymaj błagam, byśmy zdążyli Ci pomóc.
A co z tym hotelem???
Podobno za mało środków na jej utrzymanie... na razie 350 zł z wpłat czy deklaracji na jej utrzymanie. Czy ktoś jeszcze by ją wsparł finansowo? Nie znam suni osobiście ale proszę
nie tylko brak deklaracji,a le w zasadzie jakiegos sensownego hotelu tez nie ma .
dziewczyny
czy na Tine ( Arię) wpłacic na konto rottki pomorskiej?
bo chce przelew puscic i tylko nie wiem jeszcze gdzie?
nie tylko brak deklaracji,a le w zasadzie jakiegos sensownego hotelu tez nie ma .
Kasiu, a co z tym hotelem w Otwocku??? Przecież tu można by było ją umieścić jak zbiorą się fundusze. 16,50 za dobę jak na Mazowsze to nie jest dużo...
Ja wpłaciłam na Pomorską
i ja tez tak własnie zrobilam - dopisek dla Tiny
Dziękujemy
jakby sie udało Fado dać do DT - nad czym pracujemy, to na jego miejsce poszłaby do hotelu w Sosnowcu Tinka.
trzymajcie kciuki, moze sie ten plan uda, tylko, ze musimy zmienic plan i przestac ustawiac sie ze Tina ma wyladowac w mieszkaniu, bo w hotelu sa kojce. ale lepiej to niż schronisko...
A w schronie to niby kanapy i salony?
Uważam, ze lepiej do hotelu.
tam będzie człowiek obok, co pogada, przytuli...
trzymamy kciuki zeby sie udało
Nieśmiało co z Arią???
Wszystko na dobrej drodze, z tego co wyczytałam na Pomorskiej to Kwapa hotel dogrywa, a Goskamis ma Tinke do hotelu dowiezc
Bazia zawsze pismo nosem wywęszy
Dla Tiny
Aby pomóc Tinie wyślij SMS-a na numer 79880 o treści wa tina 01. Otrzymasz link z możliwością ściągnięcia logo Pomorskiej Fundacji Rottka. Koszt sms'a 9 PLN + VAT (10,98 PLN). Za każdego SMS-a serdecznie dziękujemy.
jutro zabieramy Tinkę ze schronu, w niedziele wyląduje w hotelu.
Konkretnie to zabiera goskamis, ktora weźmie sunię, zaoferowała się ją wykapac i dopieścić poschronowo, zanim pojedzie Tina do hotelu. zawiezie ją tam tez goskamis, a na miejscu przejmą kwapy.
bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, ratunek dla suni tuż-tuż, mam nadzieję, ze wszystko się uda
normalnie, nóż się w kieszeni otwiera, ze siedziw tym schronie za głupote ludzką
wiecej tutaj http://www.rottka.pl/foru...59&p=6314#p6314
juz jestem umówiona w schronie między 15-17 tak ze Tina noc spędzi u mnie
Bardzo się cieszę a łzy same kapią oczywiście ze szczęścia. Postaram się coś wysłać na Arię .
Tina jest juz u mnie jest to wspaniała i kochająca psica która juz po półgodzinie nie odchodzi odemnie na krok ( wiem ze w niedziele poleją sie łzy )
jak mozna było tak pięknej i cudnej psinie coś takiego zrobić to sama słodycz , spokój (zaraz będą zdjęcia)
czekamy
dłuuuugie to zaraz
prosze si nie śmiac wczoraj zablokował mi sie fotosik jak wgrywałam a dziś juz sie wgrywaja i jak nic nie siądzie to zaraz będą
a tak pozatym to psica i dopieszczanie jej wazniejsze Tina jest kochana naprawde nie moge zrozumiec jak mozna tak cudnego psa oddac niestety ma podwyzszoną temperature i biegunke tak ze kąpieli nie było tylko wczoraj pół godz czesania i dziś tez plus kąpiel na sucho (ściereczka wilgotna z octem )i od razu o niebo lepiej wygląda sierść i pachnie tez inaczej .Sunia jest faktycznie warcząca ( gadająca )ale tak kochana i spokojna , zrównowazona i wpatrzona we mnie na krok mnie nie odstępuje a kuperek chce jej odpaść jak znikne na chwile i wróce .Cały czas chce być przy człowieku a rano przyszła do łózka połozyła łebek na poduszce zeby choć troszke byc blizej mnie i zebym ją głaskała. Podtyka łebek pod ręce prosząć pieszczoty. Jest super do dzieci Damian niechcący na nią wpadł przechodząc koło niej to tylko popatrzyła kto to a jak zapłakał w nocy to od razu była wlazła przednimi łapami do łózeczka i sprawdziła ze jest ok i zeszła . Jeden malutki minus nie cierpi kotów i innych suk ( jak widzi Suzi to nie moge jej utrzymać-z wzajemnością ze strony Suzi)
czy tak piękną mordke nie mozna kochać

ostatnie chwile w schronie


mój mały pomocnik

a tak juz jechałam

małe przekupstwo


sprawdzam czy z dzieckiem wszystko w porządku

i na razie tyle uffffffff ale jeszcze coś będzie
goskamis,
Tinka piękna dzięki tobie goskamis , jak dobrze ją widzieć już poza schroniskiem
Gosia dzięki
Naprawde nie ma za co bo niewiele moge zriobić dla tej kochanej psiny
Jest to bardzo kochane zwierze i az serce mi się kroi ze dziś juz mnie opuści bo jest warta kochania choć jest mrucząca i wybredna w jedzeniu to ma to coś
Na szczęście dzuiś kupa była duuuuuuuuzo ładniejsza niz wczoraj i przedwczoraj ,ale z jedzeniem panna wybredna - brit nie papu , ryz z indykiem i warzywami -nie papu ( będą sie moje psiaki cieszyły) a wiecie co było papu pedigri junior z kociej miski ale juz ze swojej nie
goskamis,
JESZCZE TROSZKE ZDJĘĆ






Qrcze i znów do boksu..a jej tak dobrze przy ludziach.
goskamis dzięki Tobie znów wiemy więcej o Tinie, nie miałyśmy pojęcia,ze jest ok do dzieci. Warto na str.Rottki dodać jej zdięcie z domowych warunków.
Ps.Pamiętajcie ,że Tina nie moze zbyt przytyć, miała plastyke brzucha, nie można pozwolić by była znów grubaską, teraz z powodu stresu raczej jej to nie grozi, ale jak już będzie w swoim domu oby to nastąpiło jak najszybciej.
goskamisu masz jakies nowe dziecko?
WOW Gosia
jak ona ślicznie z dziećmi wygląda - i jak je pilnuje to sunia stworzona do dzieci!!!!
jak dobrze, ze jest bezpieczna
jak ona ślicznie z dziećmi wygląda - i jak je pilnuje to sunia stworzona do dzieci!!!!
jak dobrze, ze jest bezpieczna tak ale tylko do doświadczonej z rottkami osoby i osoby która mimo wszystkiego pilnuje swoje dzieci .Bo coś napadło mojego Damiana(dodam ze zwykle tak nie robi)ale podjezdzał autkiem -jezdzikiem do Tiny i raz na łape jej najechał i warkła ale pewnie ją to zabolało(Damian dostał klapsa i juz tak nie robił)Więc trzeba pilnowac dzieci a nie psa , no ale myśle ze kazdy kto bierze rottka do dzieci o ty wie
goskamisu masz jakies nowe dziecko? juz myślałam ze zaraziłam sie ale nic z tego .To maleństwo porwałam Mamie zeby wypróbować jak Tina reaguje na takie dzie ci
serca sie kraje błagam szybko znajdzcie domek Tince ja wczorajszy dzień przezyłam strasznie jeszcze dziś becze a mąż powiedział po raz ostatniw domu pies bo ja sie za bardzo przywiązuje . Kawpa świadkiem co wyprawiam az biedna Pani z hotelu patrzyła na mnie jak na wariatke .Niestety nie wiem czy dla Tiny było to dobre ze ją wziełam do siebie w piątek bo znów jakaś franca pokazała jej kochający dom i oddała do klatki .Jedno co powiem Gosiaczkowi to wczoraj Tinka juz oddawała mi piłke bez problemu ze warcząca to fakt ale to były więcej warki gadające niz ostrzegawcze ale fakt ktoś kto nie wie moze sie przestraszyć .
Jeczsze raz napisze jest to kochana bardzo spokojna nieabsorbująca łagodna sunia która bardzo bardzo potrzebuje domku na wczoraj
w niedziele u mnie Tina rano miała juz twardą kupke a jak zobaczyła co ją czeka w Sosnowcu(kojec) to wyleciała z niej woda
Gosiu ja Ci pisałam, że tinka pięknie oddawała zabawki (terapia Pani Doktor z Tatara )
Nie jestem nawet w stanie sobie wyobrazić jak ona musi się czuć znowu w klatce. Dobrze, że chociaż my wiemy, że jest bezpieczna.
Cały czas mam myśli, że powinnam ją wziąć zamiast Sary. Jednak Izunia mi mówi,że Sarę też by oddali, bo sika i była wariat do psów (i jest), nie wiem, ale wyrzuty są
KasiaP, Ty masz wrzuty ze jej nie wziełaś , ja mam ze dałam do klatki w hotelu i ale i Ty i ja nic nie mozemy zrobic teraz tylko musimy trzymać kciuki zeby ktoś sie w niej zakochał bo warta postokroć jest tego i odda to po tysiąckroć
oj dziewczynyocknąc się! wy wyrzuty ? umowy adopcyjnej nam nie odesłano, sunie oddano do schronu, zaprzepaszczono wielomiesięczną prace z Tiną i mase kosztów, ktore pomorska na nią wydała , a WY MACIE WYRZUTY? przeciez to WY JEJ POMAGACIE! halo tu ziemia!!!! bo wszystko wokół nienormalne się jakieś staje...
Niestety, goskamis muszę się z Tobą zgodzić... Zabieranie Tiny do domu "na chwilę" to nie był najlepszy pomysł.. I absolutnie nie pisze tego w kategoriach pretensji czy też żalu, jest to poprostu nauczka dla nas wszystkich aby nie brać żadnych psów na dzień lub dwa do domu bo ona bardzo źle to znoszą... Tak było z Tiną- przez pierwsze dwa dni nie chciała nic jeść, ale pani Magda w końcu ją namówiła i teraz jest wszystko ok... Sunia wciąga żarełko jak należy, stolec zwarty i gotowy... Ona potrzebuje iść do mieszkania, życie w kojcu nie jest dla niej... Kiedy przechodziliśmy koło samochodu to patrzyła na niego ze straszną nadzieją w oczach- ciężko się na coś takiego patrzy... Szukajcie ciepłego domu dla cieplutkiej i kochanej suni!!!!!






zdjęcie z Julką bosssssskieeeeeeee
super fotki i ciesze sie ze Tinka ma sie juz lepiej
Zdjęcie z Julką piękne , kompletnie mnie rozczuliły.
Wszystko ok ? Robi się chłodno ,oby Tinka się nie przeziębiła.
Błagam o dom choć tymczasowy dla niej
Tina od wczoraj w nowym domu...
....i to wszystko w temacie, zlitujcie sie , napiszcie co i jak. Gdzie mieszka ,jak ,jak się czuje ,kogo najbardziej polubiła, jak reaguje na dziecko i takie tam. Plissssssssss
No i czy jest szansa na zdjęcia z nowego domu. Wszyscy się o nia bardzo martwimy i trzymamy kciuki.
http://www.rottka.pl/foru...?t=387&start=30
Jest szansa ,ze Państwo Tinki sami coś napiszą ?
Hej no, napiszcie coś proszę , co u niej, jak mieszka,z kim, jak się sprawuje, jak czuje itd, itp ???
Może jej obecni właściciele będą mogli przesłać choć jedną fotkę , byłoby miło
Nic niewiadomo
Jędza napisała :
No, jeśli chcieliście się dowiedzieć, to ja zadzwoniłam. U Tiny wszystko w najlepszym porządku. Państwo bardzo zadowoleni, nawet pomimo tego, że zdarza jej się powarkiwać na nich i pokazywać rogi. Państwo nie piszą na forum, bo się przeprowadzili i prowadzą generalny remont, w trakcie którego odkopanie biurka i komputera jest niemożliwe Mam jednak obiecane, że zdjęcia i wpisy będą jak tylko w domu troszkę się przejaśni.
Wracając do Tiny, to zachowuje się grzecznie, nie sprawia większych problemów i ma się dobrze.
brawo Tinka choć wiedziałam ze tak będzie bo to cudna sunia
dzięki za wieści. Mimo,że jest daleko nadal siedzi głęboko w naszych sercach.
Tina znów do adopcji - info z drugiego forum
Utrata ukochanej Pani i domu,schronisko, choroba i walka o życie, kiedy poczuła się bezpiecznie znów utraciła swój kąt , bo przeciez nie wiedziała, ze dt to nie na zawsze, potem znów utrata "własnego"domu, bo był fałszywy, znów schronisko za kare ,że była dobra i oddana, hotel, a teraz znów utrata domu...Musi być rozgoryczona i pewnie bardzo cierpi.
Boże , za co ją to spotyka
http://www.rottka.pl/foru...er=asc&start=60
Tak bardzo sie cieszę ,ze Tinka ma dom, trzymam kciuki by tym razem to był ten ostatni i jedyny, najlepszy, bezpieczny.
Tina wygląda pieknie, a jakiego ma chłopaka
Tu sa zdjecia :
http://www.rottka.pl/foru...r=asc&start=135
Ciekawe czy Tinka mieszka w domu, czy na zewnątrz ?
Czy ona jest teraz taka drobniutka , czy on taaaki wielki
To jest połowa Tiny jaką pamiętam
Wiem,że miała ciałko, Gosia ją odchudzała,teraz mogła schudnąć jeszcze bardziej ze stresu. Tyle zmian na jednego psa. Oby już było dobrze.
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota
-
Tematy
- intruz
- KATOWICE - ROTTWEILER ,PIES , wiek 4 lata , do pilnej adopcj
- KATOWICE - PRZEKOCHANA MINI ROTTKA, MOŻLIWE, ŻE BEZ DOMU???
- Sparing GKS Katowice-ROW Rybnik
- =SOS=ANDZIA - 6 letnia sunia z Katowic
- Rottek z Katowic-juz w nowym domu w Krakowie
- Katowice Rottek-Depresja Pilny Tymczas
- Pomoc Dla Kibiców Gks Katowice.
- POMOC DLA FIRUSIA - CHUDEGO Z KATOWIC
- ROW - Rozwój Katowice
- Kraków - Katowice - Warszawa