intruz
Tamten temat jest zje*any, bo jak się naciśnie na ostatnią stronę, to pokazuje, że nie istnieją żadne posty tego tematu. Z początku myślałem, że ja coś mam tam popierdzielone, ale teraz wiem, że nie tylko ja. Olejmy więc tamten temat i kawały, śmeiszne zdjęcia i inne pierdoły wklejajmy tutaj.
Zacznę od dwóch dowcipów ;]
Zydowi zmarla zona i wypadaloby to oglosic w prasie zeby rodzina sie dowiedziala, znalazl gazete gdzie byla nastepujaca promocja: ogloszenie do pieciu slow bezplatne!
Wiec udal sie do pani przyjmujacej zamowienia i wpisal na formularzu:
"Zmarla Rozalia Goldbaum" obslugujaca go pani zaproponowala zeby dodal jeszcze ze dwa slowa bo i tak za darmo, wiec zyd chwile pomyslal i wpisal:
"Zmarla Rozalia Goldbaum, sprzedam Opla"
Pewna pani wybrala sie do Afryki na safari i zabrala ze soba swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadl z jeepa, czego nikt nie
zauwazyl. Biegl za samochodem, biegl, biegl... ale nie dogonil. Nagle
slyszy gdzies za soba szelest i katem oka dostrzega zblizajacego sie
lamparta. Zadrzal ze strachu, przed oczami przelecialo mu cale zycie. Wtem jednak patrzy, a kawalek dalej w trawie leza jakies poobgryzane szczatki.
"Moze nie wszystko stracone" - mysli pudelek i dopada do padliny. Lampart wylazi z krzaków, patrzy - a tam jakis dziwaczny maly stwór cos zajada, ciamka, mlaska. Lampart juz - juz ma na niego skoczyc, ale slyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... miesko palce lizac... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przerazil sie i dal nura w krzaki. "Cale szczescie, ze mnie nie widzial ten maly diabel, bo zezarlby mnie jak dwa razy dwa" - mysli uciekajac. Pudelek odetchnal, ale zauwazyl, ze na drzewie siedzi malpa, która najwyrazniej obserwowala cala sytuacje, bo mine ma zdziwiona. Nagle malpa puszcza sie biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - mysli pudelek. "Ta cholerna malpa wszystko mu wygada. Co robic?" Malpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to zostal wystrychniety na dudka. Lampart wnerwil sie strasznie. Kazal malpie wsiasc mu na grzbiet i wrócic ze soba na polanke, zeby byla swiadkiem tego, jak rozprawi sie z tym stworem. Wracaja, patrza, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dlubie w zebach pazurem i gada do siebie:
"Gdzie do cholery ta malpa? Wyslalem ja po kolejnego lamparta, a ta
cholera, nie wraca i nie wraca..."
Dwóch jąkatych założyło się który pierwszy kupi fajki w sklepie.
Wchodzi jeden do sklepu, drógi mierzy mu czas stoperem:
- Popopoporoooszee Wwwwwaaaallletyyyy...
Sprzedawczyni sprzedała jąkale Walety. Ten wychodzi ze sklepu, drugi jąkała czas stop. No niezły czas - 37 sec. Do próby podchodzi drugi jąkała:
- Popopoporoooszee Llllll&MMmmmy...
- Czerwone czy niebieskie? - pyta sprzedawczyni.
- Tttttyyyyyy kkkkkkkurwo!
Pewna kobieta kupiła sobie w aptece podpaski.
Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta:
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem...!
Muszę wam powiedzieć, że powyższy kawał o jakałach wklejony przez Robsa stał się hitem tego tygodnia Każdy kto go usłyszał/przeczytał poległ ze śmiechu ja też
Idzie mysliwy przez las i nagle widzi w oddali na polance zająca, duzo sie nie zastanawiajac wycelowal i wystrzelil, zdziwiony zauwaza ze nie trafil zajac zero reakcji jak siedzial tak siedzi i skubie trawe, myliwy troche sie zdziwil zaladowal strzelbe podszedl troche blizej, znow przymiezyl i wystrzelil, i znowo nic zajac zero reakcji, wiec mysliwy troche zdenerwowany ponownie laduje i podchodzi do zajaca na odleglosc paru krokow, mierzy strzela i ponownie nic zajac siedzi zajada sie trawą, koles juz maksymalnie wkurwiony zaladowal do obu luf strzelby podchodzi do zajaca przystawia mu strzelbe do glowy i BUuuuMMM taki wystrzal ze zajaca zmiotlo w krzaki, mysliwy stoi zdziwiony i patrzy, krzaki zaczynaja sie ruszac, mysliwy troche wystraszony obserwoje co sie stanie, nagle z krzakow wychodzi zajac otrzepuje sie ziemi i mowi:
- Poj.ebalo cie ?
Przychodzi nawalona baba do kościoła, wyłazi na ambonę i ryczy:
- Jak sie wom tu zmierznie siedzieć to jo was wszystkich zapraszom na impreza do mie.
I powoli zaczyna wychodzić a idąc dalej powtarza zaproszenie na impreze. Po drodze mija konfesjonał gdzie siedzi ksiądz i czyta brewiarz podchodzi bliżej i mówi:
- A ty jak sie wysrosz to tyż przidź...
Słyszeliście o super-hiper-extra tajnej bazie lotniczej w Newadzie? Amreykanie nazywają ją po prostu "Area 51". Pewniego pięknego dnia służby kontroli ruchu powietrznego bazy "Area 51" były totalnie zaskoczone widząc lądującą w samym sercu tajnej bazy zwykłą cywilną Cessnę. Żołnierze strzegący bazy natychmiast wywlekli pilota z kabiny i wprowadzili do pokoju przesłuchań. Historia opowiedziana przez pilota była bardzo prosta: wynajął samolot, zgubił się nad pustynią, stracił kompletnie orientację, kończyło mu się paliwo, zobaczył pas startowy więc wylądował. Służby specjalne zaczęły dokładnie badać dossier delikwenta, a FBI przeprowadziło szczegółowy wywiad, by potwierdzić to, co powiedział im nieszczęsny pilot. Oczywiście został on zatrzymany na całą noc w bazie. Następnego dnia około południa FBI i służby specjalne potwierdziły ostatecznie to, że pilot nie był szpiegiem. Zatankowano Cessne paliwem, postawi! ono pilota na baczność, zrobiono mu małe pranie mózgu nie_widziałeś_jakiejkolwiek_bazy_i_nigdzie_nie_lądowałeś, potraktowano go bardzo poważnym ostrzeżeniem ("...zobaczymy Cie tu znowu - zgnijesz w więzieniu, powiesz komuś o tym - będziemy musieli Cię zabić...", podano mu właściwy kierunek lotu (kurs) do Vegas i wyprawiono w drogę. Następnego dnia szczęki kontrolerów lotów w bazie poopadały z łoskotem, a ich oczy wytrzeszczyły się do wielkości małych talerzyków, gdy... zobaczyli lądującą tę samą Cessnę... Ponownie policja wojskowa otoczyła samolot, z tym......że w samolocie były tym razem dwie osoby! Pilot (ten sam, co poprzedniego dnia!) wyskoczył z kabiny i zrezygnowanym głosem powiedział: "Możecie ze mną zrobić co zechcecie - nie dbam o to, ale w samolocie siedzi moja żona: JEJ powiedzcie, gdzie byłem wczoraj..."
mam tez pare konkretnych jeszcze , ale nie wiem czy wypada zamieszczac na forum heheh
- Weż ręce!
- Jest mój!
- Nie, jest mój!!
- To moja kolej!
- Nie, moja kolej!!
- Weż łapy, jest mój!
- Zostaw ty głupi ku***!
- Spie**alaj!!
Oglądaliście państwo program: "Masturbacja braci syjamskich"
-----------------------
Brat z siostrą uprawiają sex. W czasie stosunku dziewczyna zwraca się do brata:
- Oh! Ach! Jesteś lepszy od taty!
Na to chłopak:
- Wiem, mama mi mówiła.
-----------------------
Dwóch facetów rozwiązuje krzyżówki. Jeden z nich czyta:
- Otwór u kobiety na "p"
- Pionowo czy poziomo?
- Poziomo.
- To pisz "pysk".
-----------------------
Te jeszcze ''lepsze'' na http://humor.kurde.pl/ (od 18 lat )
Jedzie blondynka nowym Porsche. Jedzie ok 150 km/h i zajechała droge tirowi. Kierwoca tira traci panowanie nad samochodem i niestety uderza w drzewo. Wkurzony kierowca tira wysiada z samochodu i podchodzi do blondynki, która zatrzymała sie pare metrów dalej. Wyciaga ją z samochodu, rysuje na ulicy okrąg i mówi do blondynki:
- Stój w tym kółku głupia i patrz!
Po czym bierze kamień i zaczyna jej rysować po karoserii. Rysuje jej różne napisy, wzorki. Zadowolony patrzy na blondynke, a ta sie śmieje pod nosem! No to sie wkurzył i mówi do niej:
-Śmiejesz sie? To teraz patrz!
Idzie do tira i wyciąga kij do besebala. Zaczyna jej rozwalać szyby i lusterka. Dumny ze swego dzieła patrzy na kobiete, a ta ciagle sie śmieje pod nosem! Więc jeszcze bardziej wkurzony mówi do niej:
-Ty jesteś kobieto nienormalna!śmiejesz się? To popatrz!
Wyciaga z tira baniak z benzyną po czym leje jej po tym Porsche i podpala. Zadowolony patrzy na nią, a ta ciągle się śmieje! Podchodzi do niej i pyta:
-Ty wariatko, włąśnie zniszczyłem ci samochód! Powiedz do cholery z czego sie śmiejesz
- Bo jak pan nie patrzył to ja wychodziłam z tego kółka...
Sahara. Jednostka Legii Cudzoziemskiej, w promieniu stu mil żywej duszy, najbliższe miast sto dwadzieścia mil od obozu. W jednostce same chłopy. Przyjeżdża na inspekcję generał, pyta pierwszego napotkanego legionistę:
- żołnierzu jak jedzenie ?
- bardzo dobre - odpowiada legionista.
- a jak z sexem ?
- super, bzykamy co wieczór.
Generał się rozejrzał, żadnej kobiety, wszyscy chłopcy hetero - kogo oni bzykają ?
Na drugi dzień sytuacja z pytaniami się powtarza, micha dobra, panienki super.
Po tygodniu generałowi też zachciało się bzykać. Pyta więc legionistę:
- legionisto jestem tu już od tygodnia, też bym coś bzyknął, powiedzcie jak wy sobie tutaj radzicie z tym sexem ?
Legionista:
- panie generale, tam zatym budynkiem stoi wielbłądzica ona zawsze nam pomaga!!!
Generał poszedł patrzy jest wielbłąd. Myśli sobie generalik: cóż robić ? kobiet nie ma - a bzykać się chce, nie ma wyjścia niech będzie wielbłądzica.
zaszedł wielbłąda od tyłu i bzyknął.
Nazajutrz legionista pyta generała:
- i jak się podobało panie genetrale ?
Generał:
- fajnie. Tylko ona mocno stara i już prawie wcale nie ciasna.
Legionista:
- ciasna nie ciasna... NA DZIWKI DOWIEZIE !!!!!!!!
Wraca Krystyna z zebrania feministek. Nastrój bojowy. Roman otwiera drzwi.
- K*rwa, koniec z męskimi rządami, k*tasie j*bany ; krzyczy od progu. ; To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja...
Nie skończyła Krystyna, gdy Roman wyprowadził cios pięścią. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad, Lucjan.
- Roman, co się stało? Słyszałem łomot...
- Aaaaa, nic takiego Lucek, wszystko OK.
- Więc czemu Krystyna leży jak nieżywa na podłodze?
- To głowa tego domu ; leży, gdzie chce.
Dwóch kumpli siedzi w barze, po paru piwkach jeden mówi:
- Ty jakbym się przespał z twoją żoną to bylibyśmy jak bracia
- no wiesz jak bracia to może nie, ale bylibyśmy kwita


Stoi murzyn pod drzewem i wymiotuje. Podchodzi białas.
- Napiłeś się, co?
- Yeeees...
- Żołądeczek napierdziela?
- Yeeeees...
- Do domu byś chciał?
- Yeeeesss...
- To chodź, podsadzę cię.
Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżający się królik wrzeszczy :
- Z drogi bo idzie królik król zwierząt.
Byk dalej zajada trawę i macha ogonem.Królik stanął za nim i mówi :
- Jak zaraz nie odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do trzech:
- azzzzz......, dwaaaaaa..................
W tej chwili byk ( tak jak to byki robią często ), walnął wielkiego placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do jedzenia.
Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brązowy królik i pyta:
- Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?
Golasy na nocnym spacerze
Jak podaje "Dziennik Zachodni", operatorzy miejskiego systemu monitoringu z Żor przecierali oczy ze zdumienia, gdy w nocy zauważyli na ul. Klimka raźno kroczących młodych mężczyzn, którzy nie mieli na sobie ubrania.
Operatorzy poinformowali o tym policjantów. Na miejsce wysłano grupę szybkiego reagowania. Pojawienie się na miejscu funkcjonariuszy nie wywołało jednak żadnego zmieszania na twarzach dwóch 30-letnich mieszkańcach Rybnika - czytamy w dzienniku.
Na pytanie o powód spaceru w negliżu, panowie bez skrępowania odpowiedzieli, iż założyli się z kolegami o pół litra wódki, że przejdą z Gotartowic do Żor nago. Policja nałożyła na nich mandaty najwyższej wysokości, po 500 zł, które przyjęli bez zająknięcia. Poprosili nawet o dokładne opisanie kwalifikacji czynu - relacjonuje gazeta.
"Powiedzieli, że chcą mieć czym się pochwalić kolegom" - powiedzieli "Dziennikowi Zachodniemu" żorscy policjanci.(PAP)
Facet kopie dziure w ogródku. Wrzuca tam teściową, tak żeby jej tylko dupa wystawała. Widzący to sąsiad pyta:
- Stary, co ty k**** robisz?
- Stojak na rower.
-------------------------------------------------------------------------------------
Baca siedzi przed chalupa i caluje sie po rekach.
Przechodzacy turysta pyta:
- Baco, co wy robicie?
- A wlasnie to jest gra wstepna. Zaraz bede sie onanizowal...
------------------------------------------------------------------------------------
Jeden chlop wylazł w parku na ławke i zaczyna sie drzec:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
- Precz z pazernoscią!
Coraz wiecej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych ksieży przyjebal?!?!?
------------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kładzie nogi
na ławkę i krzyczy "sieeeeema" .Widząc to, zszokowana nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnieś ten tornister wyjdź z
klasy i wejdź jeszcze raz, tym razem tak grzecznie jak Twój ojciec kiedy wraca z pracy!Jasio ze spuszczona głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi, pod wpływem mocnego kopnięcia, otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa !!! ku**a, nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie!!!
Lecący balonem mężczyzna uświadomił sobie nagle, że się zgubił.
Zmierzył wysokość lotu i zobaczył w dole kobietę. Opuścił się jeszcze niżej i krzyknął do niej:
- Przepraszam, czy może mi pani pomóc? Obiecałem przyjacielowi, że dolecę do niego w ciągu godziny, ale sam już nie wiem gdzie jestem.
Kobieta odpowiedziała:
- Jest pan w balonie napełnionym gorącym powietrzem, unoszącym się 10 metrów nad ziemią. Znajduje się pan między 40 a 41 stopniem północnej szerokości geograficznej oraz między 56 a 60 stopniem długości zachodniej...
- Pani jest inżynierem? Rzekł mężczyzna z balonu.
- Tak - odpowiedziała kobieta - a skąd pan wie?
- No cóż - rzekł baloniarz - wszystko to co pani powiedziała jest z merytorycznego i fachowego punktu widzenia prawdziwe, ale ja w dalszym ciągu nie mam bladego pojęcia co zrobić z tymi wszystkimi informacjami, a fakty są takie, że się zgubiłem. Szczerze mówiąc, w ogóle pani mi nie pomogła, a tak zasadniczo, to nawet przez panią jestem jeszcze bardziej spóźniony.
- A pan jest na pewno dyrektorem departamentu! - odpowiedziała kobieta.
- Niesamowite. Faktycznie jestem dyrektorem departamentu, odpowiedział mężczyzna. Skąd pani wie?
- No cóż - nie wie pan, gdzie pan jest. Nie wie pan dokąd pan zmierza. Osiągnął pan tę pozycję zużywając dużo powietrza, złożył pan obietnicę, której nie jest pan w stanie dotrzymać. Oczekuje pan od ludzi, którzy znajdują się niżej, że rozwiążą za pana pańskie problemy. Poza tym, fakty są takie, że jest pan nadal dokładnie w tej samej sytuacji, w jaką pan sam się wprowadził, ale uważa pan, ze to moja wina....
pewnie stare http://www.mp3s.pl/mezczyznaroku/
- Name?
- Adu Dalah Serafi
- Sex?
- Four times a week
- No, no, no... male or female?
- Male, female... sometimes camel...
Wilk spotkał w lesie Czerwonego Kapturka.
- Zjem cię - mowi.
- Wilku, zanim mnie zjesz, pokochaj mnie trochę - prosi Czerwony Kapturek.
Tak też się stało. Wilk zabiera się do zjedzenia Czerwonego Kapturka.
- Wilku, było tak dobrze! Pokochaj mnie jeszcze raz!
Wilk ponownie spełnia jej prośbę, jeszcze raz i kilka razy. Na drugi dzień nad grobem wilka niedźwiedź wygłasza mowę pozegnalna:
- Odszedł nasz drogi brat... A niech mi tu ktoś jeszcze wpuści te ku*** do lasu!
1. Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę, żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
2.Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
3.Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustanni cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka. Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam.
Młody hipis wsiada do autobusu i zauważa młodą i bardzo ładną zakonnicę. Siada więc koło niej i pyta czy nie chciała by z nim uprawiać seksu.
- Nie! - odpowiada zakonnica. - Jestem poślubiona Bogu. - Wstaje i zmieszana wysiada na następnym przystanku.
Kierowca autobusu, który słyszał całe zamieszanie odwraca się i mówi:
- Jeśli naprawdę chcesz się z nią przespać to mogę ci powiedzieć jak.
- Nawijaj! - odpowiada hipis.
- Ona codziennie chodzi o północy na cmentarz na nocne modlitwy. Wystarczy, że ubierzesz się w białą szatę z kapturem, obsypiesz brodę świecącym (fluorescencyjnym) proszkiem, wyskoczysz znienacka i powiesz, że jesteś Bogiem!.
Tak też hipis zrobił. Przebrał się, wyskoczył zza na nagrobka i powiedział, że jest Bogiem i chce się przespać z zakonnicą.
Zakonnica zgodziła się bez gadania ale poprosiła żeby był to stosunek analny bo musi ona pozostać dziewicą. Hipis zgodził się a gdy skończył zrzucił kaptur i krzyknął:
- Ha, ha, jestem hipisem!
- Ha ha! krzyknęła zakonnica. Jestem kierowcą autobusu!
Zeflik i karlik siedzom we szynku i pijom piwo. Po czecim kuflu Zeflikowi skonczylu sie piniondze.
- Siedz, siedz - pado mu Karlik - jo stawiom.
- Karlik a skond ty mosz tela piniyndzy? - pyto Zeflik - Zarobiosz tela co i jo, babie oddowosz tela co i jo i zawsze mosz.
- A bo widzisz, co poniydzialek ida se pod tyn stary dziurawy plot za szynkym. Stawom za plotym i jak gorniki przichodzom loc, to wysuwom bez dziura rynka, chytom jednego za ciulika, bez drugo szpara wystawiom noz i wolom 'STOWA ABO CIULIK!'. I tak sie dorabiom.
- Padosz we poniydzialki?
- Ja.
- To jo byda we wtorki!
Spotykajom sie zas za jakis czas.
- Dzisiej jo stawiom! - pado Zeflik.
- O, zrobiyles, jak zech ci godol?
- Ja.
- No i wiela zes zarobiol za jedyn dziyn?
- Osiym stow i czi ciuliki.
:rotfl:
Zdjęcie zrobione w zeszłą niedzielę na Grabowni:

ODDDDDDDDDDDDDDDDRA
Nie wiem czy już to wklejałem...
Centrum Rybnika, blisko Profesjonala...
1.Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu tedy Mistrz:
- Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie.
Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię.
- Dobrześ wykonał zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście.
Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca.
- Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz.
Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej przy stole rodzinie rzekł:
- To samo co rok temu. Plac poszedł dobrze, ale spier*****m na mieście.
2.Synek wypytuje mamę:
- Mamo, ty jesteś biała, tata jest biały a ja jestem czarny. Dlaczego?
A mama na to:
- Ciesz się, że nie szczekasz, taka była impreza!
http://img273.echo.cx/my....rowycopy6az.gif
http://www.mitsubishiklub...2475E_bzzz1.jpg
Zdjęcie zrobione w zeszłą niedzielę na Grabowni:

ODDDDDDDDDDDDDDDDRA
dodac tam jedna literke i bedzie:
MKS PODRAPANY
dodac tam jedna literke i bedzie:
MKS PODRAPANY
Wtedy wyjdzie PODDRAPANY :]

Zajrzyjcie tutej ... haha http://img91.imageshack.u...249203548on.jpg
Szłoby sie wadzić że to jest drugie "O", a nie "D"
Dajcie jakiś dobry kawał, a nie pier........ tu o odrze.
Dajcie jakiś dobry kawał, a nie pier........ tu o odrze.
Wchodzi facet do sauny, a tam murzyn jara trawkę. Stwierdził, że też pociągnąłby sobie parę machów:
- Panie daj się sztachnąć.
- OK, 50 $ za 3 machy.
- No co pan, za tyle to moge mieć kilka gramów.
- Panie, to jest suuuupeer towar, 50 $, albo daj mi spokój.
Facet stwierdził, że skoro jest to suuuper towar, to spróbuje. Zapłacił, sztachnął się 3 razy i widzi, że murzyn wychodzi z sauny. Facet pomyślał sobie, że go pewnie oszukał, sprzedał słaby towar i chce zwiać, więc wyskoczył z sauny i goni murzyna.
Murzyn pod prysznic, facet za nim. Murzyn ubiera się, facet też. Murzyn wyskakuje z budynku i łapie taksówkę, facet za nim, łapie kolejną taksówkę i każe taksówkarzowi jechać za murzynem. Nabiera większej pewności, że gościu opchnął mu słaby towar.
Murzyn kluczy po mieście , dojeżdża na rogatki miasta na skraju lasu, wyskakuje z taksówki, a facet za nim. Murzyn wchodzi do lasu, facet za nim, murzyn kluczy po lesie, w lewo, w prawo facet za nim. No i zgubił murzyna. Wściekł się, że facet zrobił go w balona, sprzedał mu za 50 $ słaby towar. Pokręcił się w kółko no i zachciało mu się zrobić kupę.
Rozejrzał się dookoła, przykucnął, ściągnął spodnie i majtki, sprężył się ... aż tu nagle ktoś puka go w ramie:
- Panie ... panie ... w saunie się nie sra!!!
Facet po upojnej randce odprowadza swoją narzeczoną pod blok. Na klatce opiera się o ściane jak prawdziwy maczo i mówi do niej: no słuchaj, myśle że randka nam sie udała, to może w nagrode zrobisz mi loda na szybko? A ona: nie, no co Ty, ktoś wyjdzie i zobaczy, nie zgadzam sie! A on: nikt nie wyjdzie, nie bój sie, zrób mi laske szybko. Kłócą sie tak dłuższą chwile, a nagle w drzwiach staje siostra tej dziewczyny, w szlafroku, zaspana i mówi do nich: cześć siostra, tata powiedział że masz mu zrobić tego loda, albo ja mu zrobie, albo ojciec zejdzie i mu zrobi tylko niech ten c**l ściągnie ręke z domofonu bo jest 3 rano !!!
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w
parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- O jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem - co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem. Piękna duża ryba, ale żeby zaraz
przy księdzu takie epitety. Wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo
jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaaa, no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go
na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię, pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna, duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak inne
węgorz czy szczupak.
- Aaaa, to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na
kolację z biskupem. Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu
wchodzi kucharka.
- O jaka piękna, duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel - prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - oburza się kucharka.
- A siostra to nie wie, że ta ryba nazywa się skurwiel - tak jak
inne nazywają się karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem.
Wieczorem przyjeżdża Biskup - siada przy stole z księdzem i
zakonnicą.
Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
- To ja skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- ku***, widzę, że tu sami swoi
Klatka schodowa. Wchodzący na górę człowiek widzi małą dziewczynkę, która stoi pod czyimiś drzwiami i usiłuje dosięgnąć dzwonka.
- Poczekaj, dziecko, pomogę ci! - mówi facet i naciska dzwonek. Na to dziewczynka:
- Nie wiem, jak pan ale ja teraz spierdalam!
Mały indiański chłopiec rozmawia ze swoim ojcem, Stojącym Bykiem:
- Tato, dlaczego moja starsza siostra ma na imię Kwiecista Pokana ?
- Bo widzisz synku, została poczęta na kwiecistej polanie.
- Tato, a dlaczego mój starszy brat ma na imię Rwący Potok ?
- Bo widzisz synku, został poczęty nad rwącym potokiem.
- Tata, a dlaczego...
- E...daj mi już spokój Pęknięta Gumo
Dla ludzi o mocnych nerwach:

Chyba jebne
http://media.putfile.com/mandaryna2
http://muzyka.onet.pl/mr,1156450,wiadomosci.html
coś o naszym koledze ??
Pani w szkole:
- Z czego robi się kiełbasę?
Dzieci milczą.
- Jasiu, ty powinieneś wiedzieć - twój tata jest masarzem?
- Ja wiem, ale tatuś powiedział, ze jak komuś powiem, to mnie zabije.
Ps. Naszczęście nasz kolega zna się na żartach
3 kolesi załozyło sie kto ma dłuzsza pałe. weszli na pietrowiec i spuszczaja w doł: 1 koles spuszcza fujare i mowi 60 pietro. 2 koles spuszcza pałe i mowi 40 pietro. 3 koles spuszcza pałe w doł i zaczyna krecic biodrami a na to dwaj pozostali:
- co ty robisz??
a on:
-auta omijam
Dzwoni telefon :
-Halo
-Dzień dobry można z Jolka ??
-Ale zony nie ma
-ja wiem ze nie ma jest u mnie pytam sie czy mozna
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.
Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypierdolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pierdolić nie będę!"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypierdolę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypierdolę z hukiem".
P.S.
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypierdolę ! w kosmos gołymi rękami..."
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły
jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama
jest umierająca?
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, ku***, radził
przygotować się na najgorsze.
Sopot.. Mandaryna właśnie zakończyła śpiewanie.. publika szaleje:
- jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze raz!
...no dobra - zaśpiewała
Skończyła a publika...jeszcze raz ..
No i tak trzeci , czwarty piąty ...dziewiąty raz...
W końcu już zrezygnowana do publiczności:
- kochani ale ja już nie mam siły śpiewać...
A publiczność ryczy:
- k***a śpiewaj aż się nauczysz...
Król Lew postanowil wybudowac na polanie dla swoich poddanych schronienie, ale to wymagalo szeregu zezwoleń, wniosków i podań. Trzeba się bylo udac do Urzędu by ta sprawę zalatwic, zwolal więc miejscowa spolecznosc by wybrala przedstawiciela, zadecydowano więc by byl to niedzwiedz bo duzy, silny i wzbudza respekt. Po osmiu godzinach wraca z urzędu, lew się go pyta co tam zalatwil, a on mówi, ze nic.
- Jak to nic ? Ty taki wielki i nic?!
Wydelegowano więc lisa, chytry i przebiegly i sprytu ma duzo, wraca po
osmiu godzinach i tez nic. Lew mówi, to moze wiewiórkę, taka delikatna,
ladna, szybka i zgrabna... Podobnie jak poprzednicy tez nic nie
zalatwila.
- No to koniec naszych marzeń orzekl Król Lew, a moze ktos na ochotnika?
Zglosil się osiol, wszyscy pękali ze smiechu, przeciez Ty nic nie potrafisz zalatwic, ale osiol się uparl i poszedl. Wraca pod dwóch godzinach uradowany, z zezwoleniem w ręku, ogólne zdziwienie, królowi szczęka opadla.
Pytaja się więc jak to zalatwil, a osiol na to:
- Gdzie otwarlem drzwi, to ktos z rodziny
Przychodzi Jasiek do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem sex oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć .
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie
- Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Graboszy?
- Nie
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale mam parę namiarów.
ZNAJDŹ RÓŻNICE : http://shog.pl/znajdz_roznice/
Konczy sie seminarium poswiecone osmozie cieczy.
Profesor podsumowuje:
- I tak wlasnie scieka woda. Czy wszystko jest zrozumiale?
Wstaje Murzyn i mowi:
- Ja ciegos nie rozumiem. Jak to jest: woda scieka i pies scieka?
Ludożercy segregują złapanych białych, zadając im pytania:
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Zdrowy.
- Na mięso. Następny.
- Zdrowy?
- Chory.
- Na co?
- Na cukrzycę.
- Na kompot!
Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna.
A wiesz czemu?
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek, no i worek bez pieniędzy.
80% kobiet juz nie wychodzi za mąż, bo zrozumiało, że dla 60 gram kiełbasy nie opłaca się brać całego wieprza do domu.
Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostac bogata.
Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego
siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na smierc
zaraz podczas nocy poslubnej. Uroczystosci slubne i bankiet poszly
doskonale, pomimo pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy
miesiaca miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az
malzonek wyjdzie z lazienki. Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za
wyjatkiem kondoma skrywajacego 30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba
zatyczki do uszu, a na nosie mial klamre do bielizny. Przestraszona ze
cos jest nie tak, zapytala:
- A po co ci te gadzety?!
Na to dziadek odpowiedzial:
- Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu
palonej gumy!
Jakie jest najstraszniejsze słowo wśród fizyków jądrowych?
- Ooops...
Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powie więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy diabli! Nie trafiłem!!!...
PRZYCHODZI ŻABA DO LEKARZA
I MÓWI :
- COŚ MNIE JEBIE W STAWIE
PRZYCHODZI ŻABA DO LEKARZA
I MÓWI :
- COŚ MNIE JEBIE W STAWIE
A lekarz na to :
Może to Rak??

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, że córka nieustannie cierpi na mdłości. Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, że jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną!
- Prawda, córeczko? - Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął intensywnie wypatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No więc stoję i czekam.
> Spotkały się stworzonka z Ludzkich Dolinek.
>> >>> > >> Opowiada Woskowinek:
>> >>> > >> "Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje
>> >>mnie wyciągnąć,
>> >>> > >> wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać"
>> >>> > >> Na to Próchniaczek:
>> >>> > >> "Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za
>> >>każdym razem
>> >>> > >> wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie
>> >>> > >> może
>> >>zrobić..."
>> >>> > >> Dołącza się Grzybek Pochewka:
>> >>> > >> "A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się
>> >>najpierw
>> >>> > >> zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą
>> >>chatkę ...!"
>> >>> > >> Na to wyrywa się Próchniaczek:
>> >>> > >> "O,o! Tego gnoja to ja też znam!"
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=67938580
Nawet jest drogi.. No bo w końcu stary. Antyki sie cenią
tu sie pisze smieszne rzeczy i wedlug mnie "smieszna" moze byc frekwencja na meczach ROWu
to nie jest śmieszne to jest tragiczne nie widze tu powodów do smiechu
Kaczyński przedstawia swój program w sejmie, kolejno wymienia postulaty:
"[..]chciałbym stworzyć 3 mln mieszkań, ograniczyć inflację, ale jednocześnie zwiększyć wydatki publiczne, wprowadzić nieodpłatne kształcenie dla wszystkich studentów, 2 krotnie zwiększyć emerytury i renty a jednocześnie ograniczyć dziurę budżetową [...]"
Nagle wypowiedź przerywa głos z sali :
- Panie Kaczyński, tak to tylko Panu w Erze dopasują
Patrzcie na Grzesia Piełkę, a konkretnie na jego prawą rękę :rotfl:

Ozi zostaw Grzesia.Chudy powiedz mu coś no
no proste swędziało go coś to się podrapał i po wszystkim a tutaj macie naszego nowego prezydenta http://rotfl.pl/img.php?crazy_kaczyn.jpg no i tutaj http://www.muglets.com/1gti

LOKOMOTYWA
>
> Słuchaj dzieweczko! - ona nie słucha.
>
> Przesunął więc ręką od piersi do brzucha.
>
> Buch - jak gorąco! Uff - jak gorąco!
>
> Ty żeś to w nocy? To ty Jasieńku?
>
> Jam ci najdroższa! - Więc wchodź pomaleńku!
>
> I wszedł w nią powoli jak żółw ociężale.
>
> Ruszył - dwa razy - wolniutko, ospale.
>
> Szarpnęła się trochę - przyciągnął z mozołem,
>
> Nogami sie zaparł o krzesło za stołem...
>
> I teraz przyspieszył, i pchnął nieco prędzej,
>
> I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.
>
> A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
>
> Klęczała wygięta w pozycji "na most".
>
> A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las
>
> I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas.
>
> Aż łóżko turkoce i krzesło też puka,
>
> A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka.
>
> Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal
>
> Wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
>
> A ona spocona, zziajana, zdyszana
>
> Legła na plecach, uniosła kolana
>
> Zdziwiona tym wszystkim, co się z nią dzieje.
>
> Pyta się Jaśka, pyta i śmieje:
>
> A skadże to jakże to, czemu tak gnasz!?
>
> A co to to, co to to, co ty mi pchasz!?
>
> Że wali, że pędzi, że bucha, buch, buch!?
>
> Ach jakże, ach jakże, ja lubię ten ruch!
>
> I gna ją, i pcha ją, i akcje swą toczy,
>
> I tłoczy ją Jasiu uroczy, i tłoczy
>
> Nagle... świst. Nagle... gwizd
>
> Buchnęło... buch! I stanął już ruch.
>
> Oj, gdzie mi zniknąłeś! Chcę jeszcze Jasieńku!
>
> Próbuje go znaleźć ręką po ciemku.
>
> A on już bez ducha,mały,skulony
>
> Śpi nieboraczek, choć akt nie skończony.
>
> Więc strzela biedna wokoło oczyma
>
> I dziwi się temu, co w ręcę trzyma.
>
> I płacze, narzeka na los swój niewieści,
>
> I w końcu się sama ze sobą pieści.
>
> A Jasiu? Znał prawdy nieznane dla ludu,
>
> Przeczytał Wisłocką i chciał teraz cudu
>
> Sądził, że starczy ta szybkość, ten ruch,
>
> Technika, pozycja i owo "buch, buch",
>
> By zaspokoić ją w zupełności.
>
> A on ją rozpalił tylko do białości,

Jak nazywałby się Rasiak gdyby żył w Grecji?
- Georgios Drewnopoulos,
a w Turcji?
- Gurgul Drewnologlu,
a w Rosji?
- Grigorij Drewyenko,
a w Bułgarii?
- Gregori Drewnov,
a w Brazylii?
- Boazerio,
a jak na niego mówią w Anglii?
- Greg Woodenlegs.
Jak się nazywa ulubiona wokalistka Rasiaka?
- Kora.
Ulubieni aktorzy Rasiaka?
- Woody Allen,
- Clint Eastwood,
- Elijah Wood,
- Telly Savalas.
Ulubiona aktorka?
- Drew Barrymore.
Co gryzie Grzegorza Rasiaka?
- Korniki.
Ulubiony polityk Rasiaka?
- Belka
a znienawidzony?
- Bush.
Ulubiona prezenterka telewizyjna Grzegorza?
- Pieńkowska.
Czy żona Rasiaka ma duże piersi?
- Nie ma, przecież to deska!
Kto jest sportowym idolem Rasiaka?
- Tiger Woods.
Najwygodniejsze buty Rasiaka?
- Drewniaki.
Ulubiony zagraniczny klub Rasiaka?
- Nottingham Forest,
a polski?
- Stolarka Wołomin.
Najlepsze obcojęzyczne filmy Rasiaka?
- Forest Gump i Listwa Schindlera.
a polskojęzyczny?
- Siekierezada, czasem obejrzy też Brzezinę Wajdy.
W jakim mieście chciałby mieszkać Rasiak?
- W Las Vegas albo Hollywood,
a dlaczego tam?
- bo to niedaleko do Las Angeles.
Jakie polskie miasta trzymają kciuki za Rasiaka?
- Dąbrowa Górnicza,
- Brzózki.
Czy to prawda, że Grzegorz Rasiak nie czyta książek?
- Nieprawda, czyta i to od deski do deski.
Ulubiony zagraniczny zespół Rasiaka?
- Las Ketchup,
a polski?
- 52 Dębiec.
Dlaczego Rasiakowi nie wyszedł ostatni mecz?
- ...no jak się odstawia lipę na boisku!
Dlaczego Rasiak ma długie włosy?
- Bo niedawno wrócił z Woodstock.
Czemu Rasiak strzela dużo bramek głową?
- Bo to chłop jak dąb.
Co myślą o Rasiaku koledzy z boiska?
- Że jest w dechę!
Jak się nazywa ulubiony kabareciarz Rasiaka?
- Laskowik
Dlaczego Rasiak nie zagra w przyszłym meczu?
- Bo go kulasy bolą.
Bohater najmilszy sercu Grzegorza Rasiaka?
- Legolas.
Ile może kosztować Rasiak?
- Hm...drewno ostatnio podrożało..., więc może jakieś 10 tys. zeszytów.
Kto robi na Rasiaku największe wrażenie?
- Violetta Villas.
Drużyna - postrach Rasiaka?
- Bobry Bytom.
Co się dzieje gdy Grzesiek kłamie?
- Oczywiście nos mu się wydłuża.
Czy Rasiak ma powodzenie u kobiet?
- I to jakie, w końcu to lowelas (chociaż niektóre kobiety uważają, że jest obleśny).
Czy są dowcipy o Rasiaku?
- Nie ma, są tylko drwiny.
Ulubione piwo Rasiaka?
- Dębowe Mocne
Miesiąc, w którym Grzesiu czuje się najlepiej?
- Lipiec.
Czy Rasiak wróci kiedyś do Polski?
- Będzie ciężko, w Anglii już zapuścił korzenie.
Dlaczego Rasiak nie może zaistnieć w reprezentacji?
- Bo ktoś mu stale rzuca kłody pod nogi.
Czemu Rasiak ciągle gra w reprezentacji?
- Bo Janas jest tak samo porąbany jak on.
Dlaczego Rasiak w ostatnim meczu nie dobił piłki z 2 metrów?
- Bo mu palma odbiła.
Ulubione miejsce wypoczynku Rasiaka?
- Las Palmas.
Kto powinien komentować mecze z udziałem Rasiaka?
- Krzysztof Miklas lub Mateusz Borek.
Czy Grześ ostatnio nie występował w telewizji?
- Chyba tak... w "Klanie" jest jakiś Rasiak.
Napis przy wejściu do Puszczy Kampinoskiej: Polskim Lasom Państwowym gratulujemy Rasiaka.
Ulubiony mit grecki Rasiaka?
- Wyprawa po Złote Runo.
Co robił Rasiak w toalecie?
- Puszczał kasztana albo rąbał kloca.
Dlaczego Rasiak nie oglądał II edycji Big Brother?
- Bo w I wygrał Janusz Dzięcioł.
Co robi Rasiak w reprezentacji?
- Struga wariata.
Obrońca nie do przejscia dla Rasiaka?
- Lubos Kubik.
Podobno Rasialdo dostał propozycję gry w Brazylii?
- Tak, ma występować w Belo Horizonte.
Co zrobił Grzesiu, kiedy zobaczył przed sobą bramkarza?
- Zdębiał.
Dlaczego Rasiak jako jedyny w reprezentacji przyjmuje zakłady?
- Bawi się w bukmachera.
Czemu Rasiak nie wykonuje zaleceń trenera na meczu?
- Przecież nie słyszy, w końcu jest głuchy jak pień.
Pyta sie czerwony kapturek babci:
-Babciu czemu masz takie Wielkie Oczy?!
A Babcia na to:
-JAZZZZZDAAA!!!
Nauczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója!
Są dwa okopy: niemiecki i polski. I tak walczą ze sobą, strzelają
się ale jak na razie żadna ze stron nikogo nie trafiła. Aż
wreszcie jeden z polaków powiedział:
- Te jakie jest najpopularniejsze imię niemieckie?
- Hmmmm... Może Hans?
- O! Dobre! Krzykniemy Hans, i może jakiś jeleń się wychyli to go
zastrzelimy.
No i wołają:
- Hans!
- Ja!? - Szwab się wychylił... JEB! Dostał kulkę.
- Hans!
- Ja!? - JEB! Następny...
- Hans!
- Ja!? - JEB!
I tak ich powybijali, zostało tylko kilku...
Siedzą te szwaby i myślą:
- Może my też tak zrobimy?
- Ja! Jakie jest popularne imię polskie?
- Może Zdzichu?
- Ja gut!
I ryczą:
- Żdżychu!
- (cisza)
- Żdżychu
- (cisza)
- Zdżychu!
- Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans?
- Ja!
- JEB
-------------------------------------------------------------------------------------
Prałatowi Henrykowi J. ze św. Brygidy ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rak.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce
-------------------------------------------------------------------------------------
Nocą idzie dziewczynka ok.8 lat przez park. Chce zapalić papierosa, napotyka grupę mężczyzn i pyta:
- Macie fajkę?
- Mamy ale musisz nam wszystkim obciągnąć laskę (jest ciemno więc nie widzi ich twarzy).
Obciągnęła laskę więc dostaje papierosa. Ale nie ma zapalniczki.
- A macie ogień?
- Mamy, ogień dostaniesz za darmo.
Mężczyzna odpala zapałkę i oświetla twarz dziewczyny.
- Ola?!
- Tata?!
- Ty palisz?
-------------------------------------------------------------------------------------
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
Plyna Lodka Jednoreki i Slepy...
...i Jednoreki wioslowal...
...plyna i plyna...
...i w pewnym momencie Jednorekiemu wioslo wpadlo do wody...
...i mowi do zesmy doplyneli...
...a slepy mowi to ja wysiadam
Stajnia Ferrari zwolniła całą załogę boksu.
Decyzję podjęto po przejrzeniu dokumentacji dotyczącej grupy młodych, bezrobotnych Polaków z Berlina, którzy byli w stanie w ciągu czterech sekund odkręcić wszystkie koła od samochodu, nie dysponując przy tym żadnymi potrzebnymi narzędziami. Team Ferrari uznał to za mistrzowskie osiągnięcie, jako że w dzisiejszych czasach o zwycięstwie lub przegranej w wyścigach Formuły 1 nierzadko decyduje czas pobytu w boksie i zaproponował im pracę.
Projekt jednak zakończono równie szybko, jak go rozpoczęto: młodzi mechanicy co prawda zmienili wszystkie koła w ciągu czterech sekund, ale równocześnie kompletnie przelakierowali bolid, przebili numery silnika i sprzedali... Teamowi McLarena.
Pitbull po ataku na jeża :rotfl:


O W MORDE JEŻA !! az sie przestraszylem jak to zobaczylem
A moja kumpela powiedziała że to fotomontarz Masakra z tym zdjeciem. Teraz to bede pilnował swojego psa jak będą gdzieś jeże
Teraz to bede pilnował swojego psa jak będą gdzieś jeże
Tak tylko ,że Twojego psa to predzej jeż by ''zagryzł'' niż Twój pies zagryzł by jeża
Na światłach zatrzymuje się nowiutki mercedes i pyrkoczący trabant.
Kierowca trabanta opuszcza szybę i puka w szybę mercedesa:
M - CZEGO ???!!!
T - Nie ma pan może jakiś kaset video, bo bym coś obejrzał, a na satelicie lecą same śmieci...?
M - Nie mam - (Video w trabancie ???)
Trabant i mercedes spotykają się następnego dnia i sytuacja się powtarza:
M - Czego tym razem ???!!!
T - A ma pan może jakieś kiełbaski ? Grila sobie robię z przyjaciółmi i wyczyściliśmy już całą lodówkę...
M - Nie mam. - (Jaki cholera gril w trabancie ???)
Kierowca mercedesa ciężko ugodzony w swoje ego postanowił rozbudować samochód o bajery z trabanta.
Znowu spotykają się na światłach. Tym razem jednak kierowca mercedesa odzywa się pierwszy:
M - Może chce pan kiełbaski, lub chlebek do grila? Mam też najlepszą kolekcję video i inne rzeczy, co tylko się panu spodoba...
T - Kur..cze... I po takie gówno mnie pan z wanny wyciągasz?
---------------------
Płynie stado plemników jajowodem. Nagle jeden słabiutki,
który płynie ostatni, krzyczy:
"Panowie, zdrada, jesteśmy w d... - wracajmy!".
Całe stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem:
"I tak rodzą się geniusze".
Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idąc po szklankę wody.
Słysząc jęki i stękania zajrzał do sypialni zastał rodziców
uprawiających sex.Zanim ojciec zdążył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chcę na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania,
zgodził się z widząc w tym możliwość dokończenia tego, co zaczął.
Synek wskoczył mu na plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła
jęczeć i stękać coraz głośniej i szybciej.
Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno! W tym momencie ja i listonosz zawsze
przyspieszamy!
Późne dni lata. Nieopodal gazdówki siedzi baca, rozmarzonymi oczami w niebo spoglądając. Po chwili podjeżdża BMW'ica, wychodzi z niego urocza kobieta, podchodzi go gazdy i zagaduje:
- baco, cóż robicie ?
- ano kontempluje
- baco, ja z prośbą przychodzę. Koleżanki powiadają, iż górale to niezrównani w łóżku kochankowie. Za przyzwoleniem bacy miałabym ochotę spróbować. Chociażby i zaraz.
Baca z niechęcią spojrzał na kobietę, to znów na niebo, ponownie na kobietę ... po chwili namysłu jednak się zdecydował.
Kochają się godzinę … - baco, macie już dość ? – a jużci, niedoczekanie !
Mija kolejna godzina. Dziewczyna rozpalona, już po kilku orgazmach: - baco, macie już dość ? Na to baca jeszcze namiętniej się za dziewczynę się bierze.
Mija kolejna godzina. Rozdygotana, mokra, wijąca się w spazmach kolejnej ekstazy, ledwo słyszalnym głosem: - baco, macie już dość ?
Baca nie odpowiada, nadal czyniąc swoje
Na to turystka już u granic wytrzymałości, widząc, że słońce zachodzi: - baco, późno już. Nie zimno wam ?
Na to baca w stronę gazdówki: - Antek, przynieść no kapotę bo na tej turystce to zdaje się przezimuja !
- Dlaczego święty Mikołaj nie może mieć dzieci?
- Bo ma zakrzywioną laskę, worek na plecach i spuszcza się przez komin.
Co to jest "nic"?
- Pół litra na dwóch.
Dlaczego E.Wedel nie miał dzieci?
- Bo wpakował cały interes w kakao!
Co robi homoseksualista w szpitalu dla wariatów?
- Rżnie głupa...
Jak nazywa się człowiek, który nie używa prezerwatyw?
Ojciec.
Międzynarodowa wycieczka zwiedza piękny wodospad. Słychać głosy pełne zachwytu:
- Oh, my God! That`s wonderful!
- O mein Gott!Das ist wunderbar!
- Gospodin!Eta priekrasna!
- O kuuurwa! Ja pierdooolę!
ogejmowcy
> > > O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z
> małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju.
> > > Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD
> porysowała i
> > > podeptała swoimi pantoflami.
> > > Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w
> wannie.
> > > Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła
> się z miłością
> > > do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża.
> > > Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie
> przeznaczał na
> > > ich miłość.
> > > Zasnęła... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe
> cztery godziny...
Kiedy Pinokio był pewny w 100% że jest z drewna ??
Wtedy kiedy walił konia i sie zapalił
Dlaczego Paweł Janas wpuścił na boisko Grzegorza Rasiaka w meczu z Ekwadorem??
-- bo wie ,że mokre drewno się nie pali
Czarnoskóry pracował w Polsce przy wycince drzew i spotkał go przykry wypadek: odrąbał sobie palca środkowego u ręki. Poszedł do chirurga i prosi, aby przyszyć mu palca. Lekarz:
- Mam ma tylko białe palce.
- No dobra, niech będą białe. Nazajutrz Murzyn jedzie tramwajem i słyszy za sobą:
- Patrz, kominiarz od dziewczyny wraca!
Gość hotelowy schodzi do recepcji i mówi:
- Zasłałem łóżko.
- W porządku - odpowiada recepcjonistka.
A gość:
- Nie bałdzo.
_______________________________________________________
Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi.
- Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt.
- Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi.
Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!"
- Co ona powiedziała?
- Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4.
- O kurde! Ale chodźmy do świnek.
Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!"
- A ta co powiedziała?
- Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3.
- O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów.
W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!"
- Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany...
z forum Odry, wypowiedz jakiegos ich zdajesie starszego kibica:
"Bylo jeszczejedno spotkanie z Polonia B. w Rydach jakos takos mielismy wtedy takidziwny ukladzik(i oni i my jezdzilismy na Zabrze"
he he.
I Odra tez i Odra tez przyjacielem Górnika jest
Dlaczego mezczyzni sa tacy zajebisci???
1. Ich pupa nigdy nie jest czynnikiem decydujacym podczas rozmowy o pracę.
2. Ich orgazmy sa zawsze prawdziwe.
3. Ich nazwisko zostaje.
4. Garaż jest ich cały.
5. Ich plany weselne troszcza się same o siebie, przecież jest jeszcze czas.
6. Nigdy nie maja ochoty odwiezć przyjaciela od bzykanka.
7. Mechanicy samochodowi zawsze mówia im prawdę.
8. Gucio ich obchodzi, że ktos zauważa ich nowa fryzurę.
9. Goracy wosk nigdy nie wchodzi we włosy łonowe.
10. Ta sama robota, większa płaca.
11. Zmarszczki dodaja charakteru.
12. Nie musza opuszczać pokoju aby poprawić sobie krocze.
13. Suknia slubna 2000 PLN; Wynajem smokingu 100 PLN.
14. Ludzie nigdy nie gapia się na ich klatkę piersiowa podczas rozmowy.
15. Nowe buty nie tna, nie robia pęcherzy, nie deformuja stóp.
16. Jeden nastrój, zawsze!
17. Rozmowy telefoniczne w 30 sekund.
18. Pięciodniowe wakacje wymagaja tylko jednej walizki.
19. Sami otwieraja słoiki.
20. Dostaja fory za każdy przejaw troskliwosci.
21. Bielizna kosztuje 5 PLN za trójpak.
22. Jesli maja 34 lata i sa samotni, nikt tego nie zauważa.
23. Moga po cichu doznawać przyjemnosci z jazdy siedzac na miejscu pasażera.
24. Trzy pary butów w zupełnosci wystarcza.
25. Moga w ciszy ogladać piłkę nożna ze znajomymi przez wiele godzin ani przez chwilę nie myslac "Musi być na mnie zła."
26. Nie używaja podpasek.
27. Jesli inny facet przyjdzie na przyjęcie w takim samym ubraniu, moga zostać najlepszymi przyjaciółmi na wiele lat.
28. Nie musza znać nazw więcej niż pięciu kolorów.
29. Nie musza się zastanawiać, w która stronę kręcić nakrętka czy też sruba.
30. Posiadaja dar niezauważania zagnieceń na ubraniach.
31. Ta sama fryzura potrafi przetrwać latami, a nawet dekadami.
32. Ich brzuch zazwyczaj ukrywa duże biodra.
33. Jeden portfel, jedna para butów, jeden kolor przez wszystkie pory roku.
34. Manicure robic przy pomocy scyzoryka.
35. Zakupy swiateczne dla 25 członków rodziny robia 24 Grudnia, w kilka minut.
36. Cały swiat jest dla facetów ubikacja...
Wpada mąż do domu i od progu krzyczy:
- Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha
- Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka
- Mama umarła! - krzyczy małżonka
- O ja pier... , KUMULACJA!
:rotfl:
Wpada mąż do domu i od progu krzyczy:
- Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha
- Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka
- Mama umarła! - krzyczy małżonka
- O ja pier... , KUMULACJA!
:rotfl:
qrwa , spadłem z krzesła :rotfl2:
http://www.conland.net/page.php?p=pubcoca
http://www.conland.net/page.php?p=blondeorgasme
http://www.conland.net/page.php?p=piano
http://www.conland.net/page.php?p=hotikea
http://www.conland.net/page.php?p=babyfoot
http://www.conland.net/page.php?p=safari
http://www.conland.net/page.php?p=movetits
http://www.conland.net/page.php?p=carseins
http://www.conland.net/page.php?p=metalgearsolid2
Co za koleś http://www.conland.net/page.php?p=television
nieźle wymiata w te piłkarzyki.. aż niemożliwe by sie powiedzaiło..
Przegięcie.. http://fun.from.hell.pl/2003-11-04/rowy-witaja.jpg
Zapraszam Cię na Sylwestra do moich znajomych. Gwarantowana szampańska zabawa w zajebistym towarzystwie (zajebisty , alkohol, dobra muza itp.)
W tym roku będziemy się bawić tak samo dobrze.
Foto z zeszlorocznej imprezy: www.djs.pl/t1.jpg
Zapraszam Cię na Sylwestra do moich znajomych. Gwarantowana szampańska zabawa w zajebistym towarzystwie (zajebisty , alkohol, dobra muza itp.)
W tym roku będziemy się bawić tak samo dobrze.
Foto z zeszlorocznej imprezy: www.djs.pl/t1.jpg
Not Found
The requested URL /t1.jpg was not found on this server.
wszystkim wchodzi tylko nie Tobie
wszystkim wchodzi tylko nie Tobie
ehe
Z innego kompa dzisiaj i też nie wchodzi. A może nikomu nie wchodzi tylko tobie?
To samo wyskakuje co z tym sylwestrem.
A mi sie to wyszystko otwiera !! Rosja jest zajebista najlepszy jest koles jak wpada do kanału
Arys : http://ucz.tme.szczecin.p...mikolaja6co.jpg (żeby niebyło) Tylko se tam musisz poszukać klipu ROSJA czy jakoś tak Wymiata hehe polecam POZDRO
A tu nowy zjeb związany z świętami.. http://ucz.tme.szczecin.p...mikolaja6co.jpg
Arys : http://ucz.tme.szczecin.p...mikolaja6co.jpg (żeby niebyło) Tylko se tam musisz poszukać klipu ROSJA czy jakoś tak Wymiata hehe polecam POZDRO
A tu nowy zjeb związany z świętami.. http://ucz.tme.szczecin.p...mikolaja6co.jpg
Liter ty 2 te same linki posłałeś ;],a to z tym sylwestrem to juz kiedys widziałem.
Jeeb pomyliło mi sie sory.. Wypadek przy pracy Kurde a mało tego teraz już niedziałają O ch.. chodzi z tym. Raz działają raz nie :/ To może główna stronka bedzie działać ? http://www.alejaja.pl/ Chyba że wszystkie stronki co przegląam po 24 godzinach przestają istnieć Pozdro i sory za błędy ... Wiecie stresy przed Maturalne.
Coś nikt nic tu nie pisze na tym forum
Może to wam poprawi humor :

GRUNT ZE NA PASACH !!
(sory za dublowanie)
mocne nerwy http://www.gryonline.org/happy/flash.php?gra=576
http://www.gryonline.org/happy/flash.php?gra=456
http://www.gryonline.org/happy/flash.php?gra=754
Dziś jeszcze wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z poziomą kreską w połowie wysokości. Kreska ta zniknęła w większości stylów pisma maszynowego i komputerowego. Ale czy wiecie skąd wzięła się owa kreska?
Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz zszedł z góry Synaj z dziesięcioma przykazaniami otrzymanymi od Boga. Zebrał lud i zaczął odczytywać donośnym głosem każde z nich.
Doszedł do siódmego:
-Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego...
Wtedy z tłumu odezwały się sie głosy:
-Skreśl siódemkę, skreśl siódemkę...
NA ZJEŹDZIE Z OKAZJI 14 URODZIN RADIA MARYJA I W DRODZE NA NIE, DOSZŁO DO PARU CHULIGAŃSKICH EKSCESÓW:
Cytat z nieoficjalnej strony RM hools
"Na ten wyjazd szykujemy się od dawna. Pełnym składem wbijamy sie do specjala i ruszamy na wyjazd. Droga przyniosa nieco atrakcji. Na drugiej stacji PKP wyłapujemy kilku żydów jadących na zjazd do jednej z synagog i pan Henryczek oraz kleryk Józio wraz z 6-cioma ministrantami (reprezentacja składu mlodziżowego) za pomocą kropideł ( plus za akcję minus za sprzęt)obijają niewiernych. Kroimy 4 mycki które już na miejscu w Toruniu palimy. Droga mija szybko,podróż umilamy sobie popijając rumianek
oraz herbatę z kopru włoskiego. Pan Tadzio przedawkował Etopirynę i omal nie zaliczył "niedojazdu". Gdy wydawało się, iż dotrzemy bez przeszkód do celu, stację przed Toruniem wybiega pięciu ickow i wymachując nad głową zabitym kogutem próbuje nas zaatakować. Tym razem wypadamy większą grupą i gromnicami atakujemy wroga. Rywal ponosi klęskę (choć niektórzy z pokonanych wypierają się porazki,ale kto był ten wie). U nas pani Leokadia przez swą lekkomyslność traci moherowy beret ( proboszcz
obiecał jej za to liścia... oraz jeden z kumatszych pan Rysio gubi laskę. Dochodzi też do komicznej sytuacji, gdzie organista (nawet ultrasi walczyli) gubiąc okulary nieco obija jednego z lektorów ale po chwili sytuacja się wyjaśnia.
Podczas ceremoni pozdrawiamy zodowiczów z telewizji TRWAM bluzgamy na RMF i TVN
Co do naszej liczby niech wypowiedzą się kumaci (Kościelny) po powrocie.
Pozdro Dla kumatych.
Ze strony jude:
Po wyjściu z Synagogi cały czas patrolujemy teren. Pijąc koszerną wódkę dodajemy sobie odwagi.
Grupa Orthodox obczaja dworzec. Dostrzegamy kilku grających na gitarze i śpiewających kleryków, lecz widząc iż nie jest to ekipa huligańska odpuszczamy, krojąc im jedynie koloratki. Wcześniej klaskamy w ręce na znak, że jesteśmy bez sprzętu. Niekumaci sądzili, że bijemy brawo za ich slowicze głosy...Beka niezła.
Jeden z nas wylukał babcię w moherowym berecie, lecz krecące się psy uniemożliwiają akcję.
Na 20 min przed przyjazdem pociągu z Rydzykami opuszczamy dworzec, gubiąc w tym momencie ogon w postaci policji i SOK-istów.
Jednak gdy pociąg wjeżdza na dworzec wyskakujemy w celu konfrontacji. Z przedziałów wysypuje się grupa Rydzyków i niehonorowo ze sprzętem (laski, kule, gromnice a nawet KROPIDŁO do czego w relacji się nie przyznają, ale zamieścimy fotki) atakuje nas. Icek zalicza laską w głowę poprzez co jest hospitalizowany. Jeden z nas wbija się do pociągu, lecz dziadek Marian barykaduje się w kiblu, na propozycję ustawki twierdzi iż ma wzdęcia i wyjść nie może.
Icek z pianą na ustach i okrzykiem "AJWAJWAAAAAJJJJJJJJJJ " kroi 2 komeszki 1 sutanne (jakos obiektywny komentator Rydzyków tego nie zauważył) oraz ampułki z winem. Niestety, babcia Hieronima zaczęła pucować się psom, poprzez co ampułki zostają skonfiskowane, Icek powinięty , na szczęście pozostałe zdobycze przejął Mosiek i trofea zostaną przekazane do Izraela, gdzie zawisną do gory nogami na płocie.
DEMENTI : Wbrew niektórym farmazoniarzom rydzyka, nieprawdą jest, jakoby ktoś znas porwał sztuczną szczękę babci Alince Kto ma wiedzieć ten wie...POZDRO DLA KUMATYCH !
DOBRE DOBRE hehe :rotfl2: :na kolana: Robs Ty to wiesz co umi poprawić humor
Wracając do tematu:
Filmik: http://www.maxior.pl/?p=index&id=1764&8
i foto :

GRUNT ŻE PO PASACH
http://glancio.neostrada.pl/Arkusz.roz.matma.jpg
osoby nie grajace w ogame moze to nie smieszyc

Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynęte i czeka. Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok.
Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielką rybę. Po pięciu minutach nastepną. Potem jeszcze jedną.
- Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran. - Ja siedzę tu od południa i nic, a ty w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki.
- Uouaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uouaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli?
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe.
Pije dwóch klientów na pustym stadionie piłkarskim, są już ostro napromieniowani i jeden wpadł na pomysł, aby się zabawić, mówi do drugiego:
- Ja wyjdę na boisko i będę udawał, że jest nas dwudziestu dwóch i gramy mecz, a ty będziesz siedział na trybunach i udawał, że jesteś kilkutysięczną publicznościa.
Drugi pijak zgodził się na zabawę. Pierwszy wybiegł na boisko i biega, nagle dostał butelką w głowę, wkurzył się i wrzeszczy do tego na trybunach:
- Co ty ku*** robisz biega nas tu dwudziestu dwóch, a ty musiałeś trafić we mnie,
Na to drugi:
- ku*** pięć tysięcy ludzi na trybunach, a ty się do mnie przypierdoliłeś.
http://www.phun.org/newspics/funny_friday/426.jpg
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój roz
1. Łzy Chucka Norrisa leczą raka. Ale jest tak twardy, że nigdy nie zapłakał.
2. Chuck Norris nie śpi. Czeka.
3. Chuck Norris zaskarżył NBC o to, że nazwa Prawo i Porządek są zastrzeżonymi nazwami jego lewej i prawej nogi.
4. Głównym towarem eksportowym Chucka Norrisa jest ból.
5. Jeśli widzisz Chucka Norrisa, on ciebie też widzi. Jeśli nie widzisz Chucka Norrisa, możesz być kilka sekund od śmierci.
6. Chuck Norris doliczył do nieskończoności. Dwa razy.
7. Chuck Norris nie idzie polować, bo w polowaniu istnieje prawdopodobieństwo porażki. Chuck Norris idzie zabijać.
8. Chuck Norris jest w 1/8 Indianinem. Nie ma to nic wspólnego z jego przodkami, zjadł po prostu jednego.
9.Drobnym druczkiem na ostatniej stronie Księgi Rekordów Guinnessa jest napisane, że wszystkie rekordy należą do Chucka Norrisa, w reszcie książki są wymienieni ci, którzy się najbardziej zbliżyli.
10.Za zarostem Chucka Norrisa nie ma brody. Jest kolejna pięść.
Inne fakty o Chucku Norrisie
* Kiedyś Chuck Norris kopnął kogoś z półobrotu tak mocno, że jego stopa nabrała prędkości światła, cofnęła się w czasie i zabiła Amelie Earhart gdy leciała nad Pacyfikiem.
* Kręgi w zbożu to sposób Chucka Norrisa, aby powiedzieć światu, że czasami kukurydza musi się do cholery położyć.
* Chuck Norris ma 4 metry wzrostu, waży dwie tony, zieje ogniem, może zjeść młotek i przyjąć strzał z shotguna bez upadania.
* Wielki Mur Chiński powstał by powstrzymać Chucka Norrisa. Nie udało mu się.
* Gdy spytasz Chucka Norrisa, która jest godzina zawsze odpowie: “ Dwie sekundy do”. Gdy się spytasz “ Dwie sekundy do czego?” kopnie cię z półobrotu w twarz.
* Chuck Norris jeździ lodziarką pokrytą ludzkimi czaszkami.
* Chuck Norris sprzedał duszę diabłu za cudowny wygląd i doskonałe umiejętności w walce wręcz. Chwilę po transakcji Chuck kopnął diabła w twarz z półobrotu i zabrał z powrotem swoja duszę. Diabeł, który zauważył ironię, nie mógł się gniewać i przyznał, że mógł to przewidzieć. Od tamtej pory grają co piątek w pokera.
* Nie ma teorii ewolucji, jest lista stworzeń, którym Chuck Norris pozwala żyć.
* Chuck Norris kiedyś zjadł trzy ośmio-kilowe steki w godzinę. Pierwsze 45 minut spędził uprawiając sex z kelnerką.
* Chuck Norris jest jedyna osobą, która pokonała ściankę w tenisa.
* Chuck Norris nie ubija masła. Kopie krowy z półobrotu a masło samo wychodzi.
* Gdy Chuck Norris wysyła PIT'y , wysyła puste formularze i swoje zdjęcie. Chuck Norris nigdy nie musiał płacić podatków.
* Najkrótszą drogą do serca mężczyzny jest przez pięść Chucka Norrisa.
* Znak miejsca dla inwalidów nie oznacza miejsca gdzie mogą zaparkować inwalidzi. Oznacza miejsca, które należą do Chucka Norrisa i jeśli na nich staniesz zostaniesz inwalidą.
* Chuck Norris stanie się stanem w 2009.
* Na Nagasaki nigdy nie spadła bomba. Chuck Norris wyskoczył z samolotu i walnął ziemię.
* Pierwsza scena w “Szeregowcu Ryanie” jest rekonstrukcją gier w zbijanego, w które Chuck Norris grał w drugiej klasie.
* Kiedyś Chuck Norris zestrzelił niemiecki samolot swoim palcem, mówiąc: “Bang!”.
* Chuck Norris założył się z NASA, że przetrwa wejście w atmosferę bez użycia skafandra. Dziewiętnastego Czerwca 1999 roku nagi Chuck Norris wszedł w ziemską atmosferę, przeleciał nad 14 stanami osiągając temperaturę 3000 stopni. Upokorzona NASA publicznie oświadczyła, że był to meteoryt, nadal mu wiszą piwo.
* Chuck Norris ma dwie prędkości: Chodzenie i Zabijanie.
* Ktoś kiedyś próbował powiedzieć Chuckowi Norrisowi, że kopniaki z półobrotu nie są najlepszymi sposobami by kogoś kopnąć. Historycy uważają to za największą pomyłkę w historii.
* Chuck Norris nie ma przyrodzenia jak koń… konie mają przyrodzenie jak Chuck Norris
* Chuck Norris może wypić galon mleka w 45 sekund.
* Jeśli powiesz “Chuck Norris” w Mongolii, ludzie zaczną cię kopać z półobrotu w twarz w jego imieniu. Zaraz po ich kopach, zostaniesz kopnięty w twarz z półobrotu przez samego Norrisa.
* Czas nie czeka na nikogo. Chyba, że tym kimś jest Chuck Norris.
* Jednostka militarna Chuck Norris nie znalazła się w Civilization 4, bo jeden Chuck Norris był w stanie pokonać wszystkie narody w ciągu jednej tury.
* W statystycznym pokoju jest 1247 obiektów, które mogą posłużyć Chuckowi Norrisowi do zabicia ciebie, wliczając w to pokój.
* Chuck Norris może dotknąć MC Hammera.
* Chuck Norris nie czyta książek. Gapi się na nie dopóki nie dowie się z nich tego czego chce.
* Kiedyś Chuck Norris zjadł cały tort zanim jego znajomi powiedzieli, że w środku była striptizerka.
* Chuck Norris zawsze uprawia sex na pierwszej randce. Zawsze.
* Samochody zostały wymyślone by szybciej uciekać przed Chuckiem Norrisem. Chuck Norris wymyślił wypadek samochodowy.
* Jako nastolatek Chuck Norris zapłodnił każdą zakonnice w górach Toskani. Dziewięć miesięcy później na świat przyszli Miami Dolphins, jedyna drużyna w historii footballu, która nigdy nie przegrała ani nie zremisowała.
* Kiedyś Chuck Norris wyzwał Lanca Armstronga na konkurs “Kto ma więcej jąder?”. Chuck Norris wygrał o 5.
# Pluton to tak naprawdę grupka orbitujących Brytyjskich żołnierzy z Amerykańskiej Rewolucji, którzy weszli w przestrzeń kosmiczną, po tym jak Chuck Norris kopnął ich z półobrotu w twarz.
# Kiedy Chuck Norris idzie oddać krew, odmawia użycia strzykawki, zamiast tego prosi o pistolet i wiaderko.
# Nie ma czegoś takiego jak broń masowego zniszczenia. Jest tylko Chuck Norris.
# Chuck Norris zrzuca skórę dwa razy do roku.
# Chuck Norris był czwartym z mędrców, podarował Jezusowi brodę, którą ten nosił do końca życia. Pozostali trzej mędrcy wkurzyli się, że Jezus tak bardzo docenił podarunek Chucka i załatwili, żeby wypisać go z Biblii. Wszyscy trzej zmarli niedługo potem w wyniku tajemniczych obrażeń powiązanych z kopem z półobrotu.
# Kiedy Chuck Norris wpada do wody, Chuck Norris nie robi się mokry. Woda robi się Chuck Norrisowa.
# Naukowcy obliczyli, że energia oddana podczas Wielkiego Wybuchu ledwo równa się jednemu KZPoCN (Kopniakowi Z Półobrotu Chucka Norrisa).
# Chuck Norris nie ma drzwi. Tylko ściany, przez które przechodzi.
# Kiedy Chuck Norris uprawia sex z facetem, to nie dlatego, że jest gejem. To dlatego, że skończyły mu się kobiety.
# Chuck Norris umarł dziesięć lat temu, ale Ponury Żniwiarz nie miał odwagi mu tego powiedzieć.
# Chuck Norris wymyślił własny rodzaj karate. Nazywa się Chuck-Poza-Bija.
# Kiedy Chuck Norris oddaje mocz, jest w stanie zespawać tytan.
# Wilt Chamberlain twierdzi, że spał z ponad 20 000 kobiet w swoim życiu. Chuck Norris nazywa to "powolnym wtorkiem".
# Chuck Norris się nie goli; on kopie się w twarz. Jedyną rzeczą, która jest w stanie skaleczyć Chucka Norrisa, jest Chuck Norris.
# U niektórych, lewe jądro jest większe niż prawe. U Chucka Norrisa, każde jądro jest większe od poprzedniego.
# Jeśli jest się Chuckiem Norrisem, cokolwiek + cokolwiek równa się 1. Jeden kopniak z półobrotu w twarz.
# Chuck Norris wynalazł broń palną, alkohol, stosunki seksualne i piłkę nożną... dokładnie w tej kolejności.
# Kiedy Bóg powiedział "Niech stanie się światłość", Chuck Norris dodał "Powiedz, ’proszę’."
# Pewnego dnia Chuck Norris szedł ulicą, mając ogromną erekcję. Nikt nie ocalał.
# Chuck Norris używa lampki nocnej. Nie dlatego, że Chuck Norris boi się ciemności, to ciemność boi się Chucka Norrisa.
# Nastoletnie Żółwie Mutanty Ninja są oparte na prawdziwej historii: Chuck Norris połknął kiedyś żółwia w całości, a kiedy go wysrał, żółw miał dwa metry wysokości i znał karate.

http://adas.etom.pl/lan.html
Poszedł facet przed Świętami wyciąć choinkę do lasu. Tak szukał i szukał, że w końcu zabłądził.
Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca głowę, patrzy a tu stoi wielki niedźwiedź, piana z pyska mu leci i mówi :
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet
- Ale czego się ku*** tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź?
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże. - mówi gość
- No to ku*** ja usłyszałem. Pomogło ci?
Siedzi trzech gości i rozmawia co jest najszybsze na świecie
pierwszy mówi
- najszybsze jest światło - robisz pstryk i juz świeci się żarówka,
drugi mówi
- najszybsza jest myśl ludzka - myśl jest szybsza niż cokolwiek na świecie
na to trzeci mówi
- sraczka,sraczka jest najszybsza - wczoraj złapała mnie sraczka i nie zdążyłem światła zapalić , ani nawet pomyśleć i już się zesrałem...



Więzienie. Dzień egzekucji. Na korytarzu kolejka skazańców. Wchodzi
pierwszy. Kat ma małe pytanko:
- Krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanko?
- Eeee... niech bedzie krzesełko
Koleś siada na krzesełku, kat zaciera łapska i ciągnie za wajhę... nic się
nie dzieje... jeszcze raz - nic... jeszcze raz - nic...
- No cóż - zgodnie z zasadą - jesteś ułaskawiony... no to co... następny!
- O! dzięki! - więzień wstaje z krzesła i wychodząc, kiedy mijał sie z
następnym klientem wycedził: "krzesło jest popsute". Kumpel wyczaił o co
chodzi. Kat pyta:
- No to co... krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanie?
- Krzesełko!!!
- Dobrze - pan siada...
I znowu kat zaciera łapska i ciągnie za wajhę... nic ... jeszcze raz -
nic... jeszcze raz - nic...
- No cóż, zgodnie z zasadą jesteś ułaskawiony... następny!
Ten też podczas wyjścia zdążył przekazać cichaczem nastęnemu": "krzesło
jest popsute".
Wchodzi trzeci koleś a kat:
- To jak... krzesełko, powieszonko czy rozstrzelanko?
A gościu:
- A ja wiem... hmmm... krzesło podobno popsute... to nie wiem... może rozstrzelanie?
Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR'a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go
zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie: - pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca TIR'a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt'a a tam muskuły jak u Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mamę ogarnął strach jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny i w pośpiechu smaruje się miedzy nogami. Kierowca TIR'a ściąga następnie spodnie - trach! A tam uda jak filary mostu. Burdel-mama już w totalnym szoku, więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami. Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach
-pała jak u słonia! Burdel mama prawie zemdlała i w przypływie rozpaczy
otworzyła i zużyła w całości drugie pudełko wazeliny. Na to kierowca TIR'a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę!
Rosjanin wsiadł do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
- Madame, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie.
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca. Nie znalazł.. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie ta sukę co trzeba.
NOWA REWELACYJNA OFERTA SZKOLEŃ DLA PAŃ!
Kobiety sądzą, że wiedzą wszystko. My jednak oferujemy następujące kursy dla kobiet:
1. Cisza - Ostateczna Granica: Czego Żadna Kobieta Jeszcze Nie Osiągnęła.
2. Nieznane Strony Bankowości: Posiadanie Oszczędności.
3. Imprezy: Jak obejść się Bez Nowych Strojów.
4. Zarządzanie Mężczyzną: Prace Domowe Mogą Poczekać Do Zakończenia Meczu.
5. Etykieta łazienkowa
I: Mężczyzna Również Potrzebuje Miejsca w Szafce.
II: Jego Maszynka do Golenia Jest Jego (lub specjalna polska wersja: Jego Maszynka do Golenia Nie Jest do Golenia Nóg).
7. Umiejętności Komunikacyjne
I: Łzy - Ostatnia Deska Ratunku, Nie Pierwsza.
II: Myślenie Przed Mówieniem.
III: Osiąganie Celu Bez Brzęczenia.
10. Bezpieczne Prowadzenie Samochodu: Umiejętność, którą MOŻESZ nabyć.
11. Umiejętności Telefoniczne: Jak Odłożyć Słuchawkę.
12. Wprowadzenie do Parkowania.
13. Zaawansowane Parkowanie: Parkowanie Tyłem.
14. Zatrzymywanie Wody w organizmie: Fakt czy Tłuszcz.
15. Gotowanie
I: Powrót do Bekonu, Jajek i Masła.
II: Otręby i Torf Nie Służą do Konsumpcji Przez Ludzi.
III: Jak Nie Narzucać Swojej Diety Innym Ludziom.
18. Komplementy: Przyjmowanie z Wdzięcznością.
19. Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego: Problem Twój... Nie Jego.
20. Taniec: Dlaczego Mężczyźni Tego Nie Lubią.
21. Strój Klasyczny: Noszenie Strojów, Które Już Masz.
22. Kurz: Nieszkodliwe Zjawisko Dostrzegane Tylko Przez Kobiety.
23. Integracja Prania: Pranie Wszystkiego Razem.
24. Olej i Paliwo: Twój Samochód Potrzebuje Obu (nie tylko odświeżaczy powietrza).
25. Pilot do TV: Tylko Dla Mężczyzn.
26. Przygotowanie do Wyjścia: Zacznij Dzień Wcześniej
REWELACYJNA OFERTA SZKOLEŃ DLA PANÓW!
Kurs przysposobienia do życia w społeczeństwie dla mężczyzn - szkolenie otwarte.
Tematy zajęć:
1. Jak pracować nad własnym ograniczeniem umysłowym
2. Dlaczego nie ma nic złego w dawaniu kwiatów
3. Ty tez możesz siedzieć obok kierowcy (i to cichutko)
4. I ty możesz prasować
5. Zadbaj o piękno swoich stóp - jak obcinać sobie paznokcie
6. Jak się napełnia kostkarkę (lub woreczki) do lodu - z pokazem slajdów
7. Zalety oddawania zepsutych urządzeń elektrycznych do punktu napraw - Ty a elektryczność
8. Nowoczesni rodzice: zadanie, które nie kończy się na stosunku
9. Szkola przetrwania I - smażenie jajka sadzonego
10. Szkola przetrwania II - mycie podłogi w łazience
11. Przyznanie się do niewiedzy nie jest ostateczna klęską
12. Ty: słaba pleć
13. Powody dla których zakłada się nowa rolkę papieru w toalecie, gdy poprzednia się skończyła (ze slajdami i przykładami)
14. Techniki walki ze snem po stosunku
15. Techniki relaksacyjne i sposoby zaśnięcia mimo ze by się chciało...
16. Jak opuszczać deskę klozetowa - krok po kroku
17. Pilot od telewizora - jak walczyć z uzależnieniem
18. Jak pozbyć się chęci wyglądania młodziej niż własny syn - triki i propozycje
19. Cel możliwy do osiągnięcia - jak ograniczyć spożycie alkoholu
20. Prawdziwi mężczyźni tez pytają przechodniów o drogę, gdy się zgubią
21. Twoja odzież (I) - jak składać spodnie. Zastosowanie wieszaka
22. Twoja odzież (II) - do czego służy szafa
23. Twoja odzież (III) - użycie kosza na brudna bieliznę
24. Pralka. Wielka nieznajoma
25. Krzeslo i jego nieprawidłowe wykorzystanie jako wieszaka na ubrania
26. Czy można trafiać do sedesu? Ćwiczenia w grupach
27. Cwiczenia nadgarstków - opróżnianie popielniczki
28. Rozwój zdolności motorycznych - mycie wnętrza garnka zmywakiem i płynem do naczyń
29. Wanna pełna włosów (czyli co należy zrobić po kąpieli)
30. Dolegliwości nocne i bezsenność, czyli dlaczego nie opłaca się jeść herbatników w łóżku
31. Jak rozmawiać z partnerka bez podnoszenia głosu

Jeszcze : http://dg-group.pl/~direk...atan_square.jpg
i :

14 czerwca 2006 Dortmund. Komentuje Dariusz Szpakowski:
- I oto proszę państwa, na murawę wybiega drużyna polska. Biało czerwone stroje z orłem na piersi. ...Do piłki podbiega Jacek Bąk podaje do Kosowskiego ten drybluje... przerzut na lewą stronę boiska do Frankowskiego, strzał i GOOOOOOL....
Przy piłce znowu Kosowski, ...Żurawski ....podaje do Krzynówka, ten krótko do Szymkowiaka strzał i..... GOOOOOOL! Jak wspaniale gra dzisiaj nasza Narodowa Reprezentacja...
Ale teraz krzyk na trybunach wzmaga się bardzo, bo oto z tunelu wybiegają na boisko piłkarze Niemieccy...

Rzecz sie dzieje w Australii. Do baru wchodzi David i zauwaza Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem lódź, tylko woskowałem ... i nagle podeszla do mnie
ruda piękność ... mówię Ci, stary... z taaakim biustem. Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała plywać! Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj lódź, tylko
woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim
biustem... Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odplynąłem jeszcze dalej niż ostatnio. Wyłączyłem
silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wplaw.
Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowalem swoją lódź, wiesz, tylko woskowałem... i nagle staje przede mna ponętna brunetka... piersi... stary! Taaakie miała. No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię:
- Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio... Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedzialem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu.
Ona ściągnęła figi... Dave! Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!!!


http://czytelnia.onet.pl/...tu,nowosci.html może kupie

Chciałem wysłać kuzynowi SMSa. Patrzcie na obrazek w lewym dolnym rogu

http://www.sportsdignity.com/
Nikt nic nie pisze
to ja napisze skumejcie to:
http://nonsensopedia.wiki...enata_fiona.jpg
http://nonsensopedia.wiki...0024681_034.jpg
hehe
http://nienautyzm.com/CMS...czadzik_big.jpg
Palenie zabija
http://www.maxior.pl/?p=index&id=10899&0

http://www.allegro.pl/ite...n_idealny_.html
patrzcie na herb, ale uważnie
http://img312.imageshack....051811365iv.jpg
Wieslaw mieszkal w spokojnej wsi Zdrozewo. Jako, ze byl wielkim milosnikiem literatury codziennie kupowal "Fakt" w miejscowym spozywczo-przemyslowym i zawsze czytal pierwsza i ostatnia strone... Wieslaw tez byl milosnikiem krzyzowek, wiec zawsze rozwiazywal tez "panoramiczna" w tymze dzienniku. Przyfarcilo mu sie pewnego razu i wygral wycieczke (jednoosobowa) do Krynicy Morskiej.
Pojechal wiec wieslaw nad morze i wylegiwal sie godzinami na plazy. Jednego z tych leniwych dni podeszla do niego pani, w nieco juz zaawansowanym wieku, jednak sposobem bycia i wygladem utwierdzala Wieslawa w przekonaniu, ze byla z miasta. Rzekla ta pani do Wieslawa:
-Moze pan mnie dymnie?
-Ale mi juz nie staje...
-Mam na to naprawde przeuroczy sposob.
Zabrala wiec kobitka Wieslawa do pensjonatu "Polonia", rozebrala go i nasmarowala mu przyrodzenie smietana. Zawolala psa:
-Pimpek!
Pimpek (francuski pudelek, notabene)przybiegl i tak dlugo zlizywal zlizywal smietane z przyrodzenia Wieslawa, ze w koncu mu stanal! Dymnal wiec Wieslaw dame i sobie poszedl.
Po powrocie do Zdrozewa cala wies chciala uslyszec od Wieslawa opowiesci z Krynicy Morskiej, ale ten od razu pobiegl do domu. Zone swoja - Halinke, zastal w oborze przy oporzadzaniu inwentarza.
-Halinka! Idziemy do lozka!
-Ale Wiesiu, tobie przeciez nie staje...
-Mam na to sposob, Halinka. Miastowy sposob! Idziemy!
Poszli wiec do sypialni. Wieslaw po drodze zabral ze soba smietane, ktora nasmarowal sobie czlonka i zawolal psa:
-Cygan!
Cygan podlecial, popatrzyl, powachal po czym JEB - odgryzl Wieslawowi czlonka u samej nasady. Stefan tylko zamruczal pod nosem:
-No wiocha... Po prostu wiocha!
3 stycznia 2006 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach". Mówię wam, super laseczki, kąpiel w morzu, drinki z parasolkami, cudo. - zagaja pierwszy
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego.
- A co ty robiłeś? - pytają trzeciego
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie brałem tego gówna.
http://kni.prz.rzeszow.pl..._6_marca_06.avi
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł
Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Ruski:
No dobra powiem:
Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązke, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem...
-------------------------------------------------------------------------------------
Diabeł złapał polaka ruska i niemca, postawił przed nimi kosz jabłek i powiedział:
-za każdą rymowankę można wziąć jabłko, ten kto weźmie ostatnie ten przeżyje.
Polak zaczyna:
-mickiewicz pisał wiersze biorę jabłko pierwsze.
reszta myśli
znowu polak
-mickiewicz pisał wiersze długie biorę jabłko drugie
rusek się wkurzył:
-ku*** jego mać biore jabłek piać
na to niemiec
-no to ch** wam w dupę biorę całą kupę
--------------------------------------------------------------------------------------
Polaka, ruska i niemca złapał diabeł, i powiedizał:
- dam wam mase pieniędzy, macie mi otworzyć sklep, ze wszystkim, daje wam miesiąc czasu, jak nie, to do piekła.
przychodzi po miesiącu do niemca, pyta sie o różne rzeczy, niemiec miał wszystko. Diabeł kombinuje, co t dac, zeby go do tego piekła posłac...no i mowi :
-dwa kilo ni ch**! - niemiec myśli, mysli:
- no nie mam ! - to do piekła. idzie do ruska, wszystko miał i mowi:
-dwa kilo ni ch**! - ruski nie miał, i poszedł do piekła - idzie do polaka, sytuacja potwarza sie. Diabeł mowi - dwa kilo ni ch** - polak na to:
- poczekaj diabeł, mam w piwnicy, bo mi sie nie zmieściło na półkach - schodzą do piwnicy, polak mowi:
- diabeł widzisz cos ??
- ni ch**!!
- to bierz dwa kilo i spierdalaj!!
Niedzwiedz sporzadzil lista zwierzat, ktre chce zjesc. Oczywiscie dowiedzialy sie o tym zwierzeta z lasu i wpadly w panike. Nazajutrz do niedzwiedzia przyszedl jelen i pyta:
- Niedzwiedziu, jestem na liscie?
- Tak.
- No tak, rozumiem. Sluchaj, daj mi jeden dzien, zebym pozegnal sie z rodzina. A potem mnie zjesz.
Niedzwiedz sie zgodzil i zjadl jelenia dopiero na drugi dzien. Jako nastepny przyszedl wilk i pyta:
- Niedzwiedziu, czy jestem na liscie?
- Jak najbardziej.
- Ojej, straszne. Sluchaj, pozwol mi zyc jeszcze jeden dzien, a ja pozegnam sie z najblizszymi. A potem mnie zjesz.
I znowu ugodowy niedzwiedz zjadl swoja ofiare dopiero na drugi dzien. Potem do niedzwiedzia przyszedl zajaczek i pyta:
- Sluchaj, czy jestem na liscie?
- Tak, jestes.
- A mglbys mnie skreslic?
- Nie ma sprawy.

z życia policji
PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z kapralem Kluchą nad krzyżówk ą.
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.
SRODA - Przyszedł płk. Żelazny i powiedział, żebyśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK -Odwróciliśmy, ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIąTEK - Zgłodniałem Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego, a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Płk. Żelazny osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech.
PONIEDZIAŁEK - Kieruje ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk. Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol.
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą bierzemy udział w pościgu za skradzioną Toyotą. Musimy go jednak przerwać bo nogawka wkręciła mi się w łańcuch, a kapralowi Klusze pęd powietrza oderwał dzwonek.
ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja się cholera przyznałem.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, że przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie potwierdziła. Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na żyrandolu.
PIąTEK - Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę jokerów.
SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego "malucha". I do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezmę urlop.
NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę. Czuję też jakiś wstręt do wody. Może to angina?
PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuż pod domem pana ministra, kapral Klucha na coś najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka.
WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręce tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.
ŚRODA - Remontuję mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ścianę. Umówiłem się z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny.
CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym skądś znał. Ale skąd?
PIąTEK - Dzisiaj płk. Żelazny oddał mi moją ankietę personalną ze zdjęciem, która nie wiadomo czemu, zaplątała się między listy gończe. Teraz już wiem, skąd znałem tego gościa!
SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali.
NIEDZIELA - Cała komenda idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział kapral Klucha. Zapytałem się o tytuł. "Psy 2". Nawet się zgadza.
PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a jednak?!
WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Kapralowi Klusze tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik Żelazny nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi aktówką.
ŚRODA - Nudzimy się w radiowozie. Grzebię w samochodowej zapalniczce. Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić.
CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank. Pojechaliśmy tam czym prędzej, ale nie było się po co spieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali.
PIąTEK - Kapral Klucha ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Klucha ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, ze wcześniej wysiadłem na siusiu.
SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy, aby zwrócić echosondę, która jest dowodem w sprawie.
NIEDZIELA - Razem z Kluchą i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzien. bardzo udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego zespołu.
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego "malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się łuszczyć, a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę, 70km/h - maska zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął mnie rowerzysta.
WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po obejrzeniu pierwszej strony, płk. Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś... dziwne.
CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie. Papierkowa robota.
PIąTEK - Komputeryzacja policji postępuje. Tak napisali w biuletynie, który został nam przysłany z komendy głównej razem z paczką dyskietek. Płk. Żelazny złożył podanie o przydział komputera.
SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, że on płaci podatki, a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa skończyła nam się w zeszłym tygodniu.
NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Ćwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i wytrzaskał Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem. Rozbierać się czy nie? A zima?
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, że idzie sobie ugotować jajka. Zawczasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona będzie znowu wściekła!
WTOREK - Razem z kapralem Kluchą znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na ławce. Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły chrapać. Klucha ma popsute lusterko.
ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Kapral Klucha przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści seksualnej. Podejrzana o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia Wiesia. Kapral Klucha udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku memu zdziwieniu, potwierdziło się doniesienie dziadka Edka. Kapral Klucha wyszedł od babci Wiesi po godzinie, bez czapki, paska, raportówki i munduru. W samych tylko kalesonach.
CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował grę w butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość.
PIąTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu wariatów. Nie rozumiem, dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem tu przecież mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina, Napoleona, Puszkina, a nawet Elvisa. Król rock 'n' rola nie chciał mi jednak zaśpiewać tylko ugryzł mnie w rękę i napluł na daszek czapki.
SOBOTA - Mobilizacja sił. Dzisiaj mecz w naszym mieście. Ochraniamy stadion. Gdyby Klucha nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła drużyna przyjezdna, być może wyszlibyśmy z tego cało.
NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Klucha leży na gastrologii, bo kibice kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leżę na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławką, a drugi w szaliku poprawił metalową rurką. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go rzucili to wgryzł się w murawę.
http://www.szwed.org.pl/pakt.jpg
http://www.totallycrap.com/media/autopsy/
Operacja
http://www.killsometime.com/Video/video.asp?ID=381 happy thc
Rasiak
http://muzyka.interia.pl/info/infid/733461
Rasiak
http://muzyka.interia.pl/info/infid/733461
bylo w linkach

http://chaos.vandal.be/No...nietaMix%29.wmv
Jasio wysłał list do swoich dziadków. Dziadek czyta list babci na głos:
"Kochani dziadkowie, wczorej poszedłem pierwszy raz do szkoły i miałem godzine wychowawczą. Wychowawczyni powiedziała, że musimy zawsze mówić prawdę więc się Wam do czegoś przyznam. W te wakacje jak byłem u was to zszedłem do piwnicy nasrałem do słoja z kompotem i odstawiłem z
powrotem na półke. Jasio"
Dziadek skończyl czytać, jebnął babkę w ryj i mówi:
- A mówiłem ci "Gówno"! Ale ty "zcukrzyło sie, zcukrzyło sie"
Idzie Jańtoś nocą przez góry, patrzy a tu samotna chatka - bacówka.
Wchodzi do chaty i rozgląda się zdziwiony. Baca i żona Bacy leżą nieruchomo
w łóżku z otwartymi oczami, światła pozapalane, w domu cisza grobowa.
Facet się trochę wystraszył, ale zaraz pomyślał, że skoro bacowie nie żyją
można coś ukraść z domku. No wiec zwinął magnetowid i ruszył z nim na szlak.
Po chwili przypomniał sobie, że widział tez fajny telewizor i wrócił po tenże.
Bacowie dalej leżeli bez reakcji.
Uciekając z TV i VCR pomyślał, ze ta Bacowa to całkiem spoko babka i można
by ją jeszcze.... Wrócił wiec do domku, zrobił swoje i poszedł w długą.
Po chwili Bacowa odzywa się do Bacy:
- Te, Józiek, to ze łon ukrod wideło to nic, to ze ukrod telewizjor to nic,
ale ze mie wyobracoł, a ty nic, to już są scyty!
A Baca na to:
- Ha, ha, ha - pierso sie łodezwała! Gasi światło!

Gdybym nie znał i neiwiedział że to Figo to bym pomyślał że to jakiś ochoniaż z Reala ,- :pdk: <dżołk>

po drugie :


http://priv.twoje-sudety....2/zart/zart.htm
http://img146.imageshack....nocoment9rn.jpg NO NIEMA JAK SE ESA WYSŁAC..... :D:D

Do reprezentacji Polski trafil nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie
przed
treningiem Pawel Janas
narysowal na tablicy wielki prostokat i zaczal uderzac w niego pilka.
- Pilka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokat. Bramka, pilka do bramki to
dobrze, rozumiesz? Wstal
nasz nowy Murzyn, lekko poszarzaly i odzywa sie do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu zone,
dzieci a studiowalem
filologie polska i mowie w tym jezyku lepiej niz niejeden Polak!
Pawel Janas popatrzyl na niego ze zdumieniem i powiedzial:
- Siadaj synu, ja mowie do Rasiaka

Jaka jest różnica w robieniu małych dziewczynek i małych deseczek?
-Nie ma żadnej. Rżnie się duże...
Piosenka o Resovii Rzeszów:
http://resovia.patrz.pl/
:rotfl:
http://przyczajka.i.bum.patrz.pl/
Siedzi dwóch kolesiów w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy
drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
Jeden z tych kolesiów do drugiego:
- Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie
łysego w glace.
Łysy się odwraca, a koleś:
- Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
Łysy:
- Żaden Krzychu, kurde, dotknij mnie jeszcze raz to Ci cenzura!!
- i się odwraca.
Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
- Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta,
że go drugi raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i
pac łysego w glace.
Łysy zjeżony się odwraca, a koleś:
- Krzychu, no kurde, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej
ławce przesiedzielismy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
Łysy:
- kurde, nie bylem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak
cenzura!, że się nie pozbierasz!
Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale
dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
- No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś
cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
Pierwszy koleś znowu do drugiego:
- Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymysliłeś,
ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
- No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
Ida do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego
w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś:
- Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace
napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem,
farbą
Podchodzi do baru:
- Piwko proszę.
Wali całe piwo, wyciera żabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ją i se myśli: Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, dyrektora cyrku.
Następnym razem czekają obydwaj.
Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem,
farbą wali piwko Dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku...
Żaba: Cyrk to taki namiot z materiału?
Dyrektor: tak, tak.
Żaba: I tam są drewniane ławki?
- Tak
Konstrukcja metalowa?
- Tak
Żaba: To po chu... Wam murarz?
http://www.killsometime.c...ture.asp?ID=439
http://www.killsometime.c...ture.asp?ID=439
http://www.killsometime.c...ture.asp?ID=429
http://www.killsometime.c...ture.asp?ID=404