ďťż

intruz

Jak w temacie.
Czytam i czytam sobie forum, starsze i nowsze tematy i aż czasem łezka prawie się w oku kręci gdy widzę jak bardzo jesteście zaangażowani w ratowanie kochanych rottweilerków (nie tylko).
Nic dodać - nic ująć JESTE?CIE CUDOWNI

Bardzo chciałbym jakoś Wam pomóc i co za tym idzie kochanym rotkom ale obecnie sam mam dużo na głowie i nie ukrywam że choroba mojego Atoska to nie jedyny kłopot na głowie.

Ech rozczula mnie to wszystko


Jacek mam nadzieje ze juz zaraziłes sie na dobre
Jak to kiedys napisal Jacek od Szarkiego "Raz rottweiler-całe zycie rottweiler"
Czy zaraziłem sie rottweilerami???? Pewnie że tak. Mówiłem że w 1999 dorobiłem się pierwszego "Atoska"
Słowa "Raz rottweiler......." zgadzam się z tym w 100%
Przyjdzie pora i na Ciebie, będziesz jak my zakręcony i zaganiany