ďťż

intruz

Witam serdecznie. Nurtuje mnie pewna sprawa. Mianowicie mi chodzi o stosunek temperatury do naszych instalacji. Niby wiadomo, że głośniki i wzmacniacze samochodowe są "przygotowane" na takie temperatury jakie mamy na zewnątrz jednak wsiadając rano do auta aż mnie serce boli... Włączam radio a tam bas jakby jeszcze spał. Nie katuję więc go od początku, żeby coś wydusić ale zastanawia mnie fakt czy wzmacniaczowi nic się nie stanie? jednak czasem paręnaście godzin przy -15st wydaje mi się nie być zdrowym zabiegiem. Co o tym sądzicie?


Jeśli jest zimno to wiadomo gumy czy tam piankowe zawieszenia w subach twardnieja.
Trzeba powoli rozgrzewac cewke.
Ze wzmakiem się nic nie stanie to wina zamarźniętego suba
Najlepiej po pierwszym włączeniu sprzętu grać przez jakiś czas troche ciszej..a jak już wzmak i głośnik nabiorą odpowiedniej temperatury to wtedy można ładować..:)

Ale mimo wszystko nawet przy -20°C nic nie powinno się stać ani głośnikom, ani wzmacniaczowi..