intruz
Słuchajcie, muszę teraz wyjść, nie mam czasu na wstawianie zdjęć kopiuję zatem link do naszej strony, tam je widać. Tekst skopiuję już teraz foty później. Psy mają się coraz lepiej. Teraz jadę oglądać 7 mcznego rottka do schroniska.
Poniżej zamieszczę treść otrzymanego przez nas listu. Otrzymałyśmy go od małżeństwa, które uratowało te trzy psie istnienia... Sunia ma duże szanse na wspaniały dom, zainteresowana już jest w kontakcie z fundacją.
"Rottka i Rottek to tymczasowe imiona dwóch głodzonych przez właściciela psów. Rottka zobaczyłam na polu niedaleko zachwaszczonej posesji ze zrujnowaną altanką. Podkopał się pod płotem i szukał pożywienia. Suczka nie miała chyba odwagi wyjść. Były tam jeszcze dwa owczarki zamknięte w kojcach – jeden już nie żył, drugi miał duże trudności z podniesieniem się i utrzymaniem na nogach – był w stanie totalnego wycieńczenia i kolejnej nocy by nie przeżył. Ich właściciel dawno u nich nie był. Po powiadomieniu policji zabrałam je wszystkie. Proszę się jednak nie spodziewać, że policja zaangażowała się w sprawę. W małym mieście wszyscy się znają, a ja „załatwiłam problem”, bo zaopiekowałam się psami. Zresztą za akceptacją właściciela, który się nagle znalazł, ale twierdził, że ktoś mu te psy podrzucił i zamknął na jego działce. Wracając do rottków - są młode, około roczne lub troszkę starsze. Suczka jest mocno wychudzona, ale nie ma zaniku mięśni. Rottek ma się lepiej. W tej chwili są odkarmiane. Mimo takich przeżyć, oba są radosne i ufne. Bardzo mocno pragną kontaktu z człowiekiem, jego pieszczot i miłości. Potrafią chodzić na smyczy i nie ciągną. Rozumieją też komendę „siad”. Szybko zaakceptowały nową sytuacje i nowe miejsce. Zrozumiały bez kłopotu, że po spacerze wracają do kojca i nie buntują się, ani nie próbują uciekać. Rottka miała zapalenie spojówek, ale nie sprawiała żadnych problemów przy zakrapianiu oczu. W samochodzie (kombi) zachowują się spokojnie. U weterynarza były nieco zaniepokojone, ale wszystko było do opanowania. Moim zdaniem pieski te będą wspaniałymi, wdzięcznymi towarzyszami, można je jeszcze wiele nauczyć i wychować „dla siebie”. Trzeba je tylko kochać."
Ze zrozumiałych względów psy wydane zostaną tylko i wyłącznie na warunku kastracji i sterylizacji, tylko do mieszkania lub domu z ogrodem!!! Nie do kojca.
http://www.rottka.pl/pl/a...ja/270,270.html
Wkurza mnie do bólu to ,że ten palant nie poniesie żadnej kary za to co im zrobił....
czy ten drugi Owczarek przeżył ?
Tak ma już nowy dom
Suczka pojechała do nowego domu do Jeleniej Góry Rottek jeszcze czeka, ma się coraz lepiej. Nie wygląda już na chudego
Wieści o Rottku
Rottek skacze po kanapach, przytył, jest wszystko dobrze, mieszka w domu, trochę się boi róznych dźwięków i kuli, ale na pewno mu się to zmieni jak pozna wszystko i się przyzwyczai
A ja byłam u suni w Jeleniej Górze, ma sie dobrze. Przytyła , jest bardzo radosna ,ma do zabawy dwójkę dzieci, które sa w niej zakochane. Marta pani była z nia u weterynarza , wszystko oki. Pani Iwona bardzo ciepło wypowiada sie na temat suni.
Wika
świetne wieści
Wieści o suni. W domu nazywa sie Coca , okazuje sie że jest bardzo karną sunią i zna komendy/ Nowa pani czyli p. Iwona nie uczyła tego Coci, sunia komendy juz znała.
Przd nami jest sterylizacja suni i szczepienia.
Okazuje sie / dzisiaj byłam w sklepie z aparatami cyfrowymi do zdjęć/ że mój aparat to przezytek i chyba padł śmiercią techniczną. Nie sądziłam ,że Canon Power Shot A 60 to juz przezytek. A pisząć to nie mam czym robic po prostu zdjęć Ech wszystko pod górkę.
Wika
Dziękuję Wika za to,że masz oko na sunie. Cieszę się bardzo,że u Coci wszystko dobrze. To wspaniały pies o świetnym charakterze - kiedy ją z Adamem zawieźliśmy do p. Iwony zachowała się idealnie. Dzieci zaakceptowala od razu, pozwala im się przytulać. A przecież jeszcze dwa tygodnie wcześniej siedziała zamknięta bez jedzenia i wody nie wiadomo jak długo. Skóra i kości - tak wyglądała. Co oprócz głodu przeżyła nie wiemy. Ale na szczęście wszystko się dobrze skończyło!
Słuchajcie dziś kumulacja Dzwonił właściciel Rottka, a godzinę później Pani KOKI. Rottek jest po kastracji, dostałam zaświadczenie o wykonaniu zabiegu Ma się wspaniale, dużo przytył - tak dużo że musiałam przestrzegać przed nadwagą!!!!
Koka ma się równie dobrze, dzieci ją uwielbiają - Pani obiecała zdjęcia, pytała jak wpłacić nam jeden % i była z suni bardzo zadowolona. Mówiła że zabieg sterylizacji już umówiony w połowie lutego - sunia będzie miała również operowane oczko. Mamy otrzymać zaświadczenie o wykonaniu zabiegu Zaraz Marcysia foty wstawi
Aktualne foteczki ROTTKA, prosto od JAgata
[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

[img]

jak miło popatrzec
Żeby tylko kilka dni w każdym miesiącu było takich jak dzisiejszy, byłoby cudownie Foty super
Też dzisiaj rozmawiałam z panią Iwoną Koka waży w tej chwili 38 kg / gdy przyjechała do niej ważyła 26 kg./ Umówiłam sie na sesję zdjęciową .
Wika
suuper, Pani nie ma jak zrobić zdjęć
słuchajcie, jak nic wszyscy sie kwapy kanara wystraszyli i dzwonią zdjecia wysyłają zaświadczenia ślą, jak nigdy
i tak powinno być co nie oznacza, że nie wpadniemy do nich z wizytą
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota
-
Tematy
- intruz
- PARKA ROTTKÓW URATOWANA PRZED U?PIENIEM CZEKA NA DOM !!!
- Szczeniak uratowany z powodzi -dwa pozostałe i mama nie żyją
- POMÓŻCIE URATOWAĆ DWA MŁODE BEZDOMNE PSY
- Żyrardów. Zachudzona Lenka uratowana przez wolontariuszy.
- Makabra zwierząt - zlikwidowana pseudo...są tam rottki
- Uma z pseudohodowli-kocha wszystkich
- Rocia z pseudohodowli...
- Pseudo hodowla i pseudo buda
- Młoda, śliczna, uratowana przed pseudohodowlą...
- CzÄstochowa - PiastĂłw, drugi etap podróşy Wondera