intruz
A to dorzuce Wam jeszcze jedną bidę...
http://www.allegro.pl/ite...owego_domu.html
Yoko jest wspaniałą pogodną suczką – jest spokojna, grzeczna, kompletnie nie agresywna w stosunku do żadnego innego stworzenia. Potrafi swoim wzrokiem zdobyć nie jedno serce. Lubi dzieci.
Niestety, ze względów emigracyjnych, zmuszona jestem szukać dla mojej suni nowego domu. Yoko od szczenięcia była wychowywana przeze mnie, dlatego też bardzo lubi kobiety. Ale bez obaw, na widok panów nie ucieka ani nie staje się agresywna... Jest to naprawdę duży misiu.
Bardzo lubi głaski i pieszczoty. Chętnie chodzi na spacery. Wychowywana była z drugim naszym piesiem (buldogiem francuskim). Nigdy nie wykazywała żadnej przewagi (pomimo swojej postury), wręcz była opiekuńcza w stosunku do niego. Prawdopodobnie bez problemów zaaklimatyzowałaby się w domu, gdzie byłyby inne zwierzęta. Mieliśmy również legwana, który chodził swobodnie po mieszkaniu i to był następny domownik, z którym Yoko żyła w zgodzie.
Piesiu nauczony jest przebywania wewnątrz domu jak i pilnowania obejścia. Mieszkaliśmy na wsi 20 km od Poznania. Yoko miała bardzo dużą swobodę poruszania się dookoła posesji. Jest to duży piesiu, który powinien trafić do domu z ogrodem. Z pewnością w małym mieszkaniu, bez możliwości swobodnego wybiegania się miałaby problemy emocjonalne. Kocham bardzo tego psa i chciałbym by trafił w odpowiednie ręce. To naprawdę mądra sunia z dobrym charakterem.
Yoko mieszka ok. 20 km na zachód od Poznania koło Gaju Wielkiego.
Ma 5 lat i 1 raz miała w swoim życiu dzieci. Każdego roku była szczepiona.
Na wszystkie inne pytania chętnie odpowiem e-mailem. Odbiór oczywiście osobisty
Yoko jedzie ze swoją panią, gdyby formalności miały potrwać, to sunia zostanie z rodziną , w nadzwyczajnym wypadku poczeka u nas
tak to prawda, staram się o przywiezienie Yoko do Anglii
POTRZEBUJĘ POMOCY - szukam osoby z okolic Poznania która zawiozła by mojego psa do wterynarza na potrzebne badania (wystarczy jedna wizyta)
jak znajdzie się odważna dobra dusza porozmawiam o szcegółach...
a dla tych którzy szybciej osądzają niż myślą...
Biedrona1, napisz do mnie na meila martaw@rottka.pl
jestem w stałym kontakcie meilowym i telefonicznym z właścicielką Yoko, załatwiamy wszystkie potrzebne papiery aby Yoko mogła dołaczyc do swojej rodziny
Marta i co , uda się?
tak, wszystko na dobrej drodze, sunia już ma chip i paszport, została zaszczepiona, odrobaczona, odpchlona, skróciliśmy pazurki
Za 2 miesiące kolejna wizyta, dostanie serum i od tego momentu musi upłynąć 6 miesięcy i sunia może jechać do swojej Pańci, na ?więta powinny być już razem
Z właścicielką mam kontakt mailowy i telefoniczny, co 2 tydzień postaram się odwiedzać YOKO
YOKO ma cudny charakter , tyle nowości co jej zafundowałam w ten dzień a Ona jeszcze merdała kikutkiem pierwszy raz mnie widziała i dała się zapakować do auta, to była jej pierwsza podróż i obyło się bez niespodzianek, leżała sobie grzecznie,
staram się o przywiezienie Yoko do Anglii
o jakim serum piszesz ?
tak powiedział weterynarz do którego z nią pojechałam, nie znam go, sama właścicielka Nas do niego umówiła a Ja zrobiłam o co mnie prosili. Wiem, że musi być 6 miesięczna kwrantanna i myślałam tak samo jak Ty, że to tak wygląda - szczepienie, chip, paszport i odliczamy 6 miesięcy nie załatwiałam nigdy takiego wyjazdu może przepisy się zmieniły ?
tu jest wszystko
http://www.wetgiw.gov.pl/...n=art&a_id=2005
Badania YOKO wyszły super od 15 maja ma już certyfikat i od tej daty liczymy 6 miesięcy, może wyjeżdżać
YOKO już w Angli szczęśliwa razem ze swoja pańcią
Witaj Marto:))
Szczęśliwego Nowego Roku !!! Nasz właśnie tak się zacznie bo jesteśmy już w komplecie z Yoko.
Zgodnie z obietnicą, przesyłam Ci pare fotek. Pierwsze 4 fotki są zrobione wczoraj wieczorem jak odbieraliśmy Yoko od Elki. Niestety nie kręciłam filmiku bo było już za późno..
Do Elki (od nas z domu) jest jakies 300 km, a więc Yokisia musiała jeszcze trochę pocierpieć w drodze do swojego nowego domu:))
Teraz nasza "biedula" cała i zdrowa jest już z nami )
Podróż przeszła bez problemów->była bardzo grzeczna i prawie całą drogę spała. Myślę jednak, że małego stresa załapała bo z samochodu nie chciała wyjść.
Ale po chwili przekonywania jej, że jest już bezpieczna, wyciagnęła mordkę i zaczęła machać ogonkiem...no a potem już skojarzyła gdzie i do kogo przyjechała.
Niesamowite jaką piesie mają pamięć:)
Najbardziej byliśmy zaskoczeni jej wyglądem -> O RANY!!! co i w jakich ilościach ona jadła (hiiii,hii). Miałaś zupełną rację. Wygląda STRASZNIE...
Od dzisiaj zaczynamy ostre odchudzanie i spacery i jeszcze raz spacery. Mam nadzieję, że za jakieś pare miesięcy uda mi się poprawić jej wygląd no i samopoczucie (wiadomo..) Zdjątka są właśnie robione na pierwszym poważnym spacerku niedaleko naszego domku.
Yoko wydawała się taka szczęśliwa....
Jestem wdzięczna za każdą pomoc, gdyż dzięki Tobie -> UDAŁO SIĘ!!!
JESZCZE RAZ OGROMNIE DZIĘKUJĘ MARTO )))) DZIĘKI TOBIE JESTE?MY ZNÓW RAZEM:)))))
Pozdrawiam serdecznie
szczęśliwa Lilla
Yoko też dołącza się do pozdrowień

















To najlepszy przykład na to, że jeśli ktoś chcesz być ze swoim psem na zawsze, zabierze go nawet na koniec świata. Wystarczy tylko chcieć .
Bravo dla właścicielki i dla Marty
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota
-
Tematy
- intruz
- oddam luminal- 2 opakowania-20 tabletek
- Oddam rottweilera 2 suczki szczeniaki 7-tygodniowe
- Oddam za darmo 2-a rottweilery ! Pies i sunia
- oddam w dobre rece!! piekna sunia.
- Oddam do adopcji za darmo Rotweilera!
- Encorton oddam
- Altyleria tak czy nie !
- jakie tweetery do vectry b
- Problem z radiem Sony GT 200
- Potrzebuje :D:D:D