ďťż

intruz

To jedna z suczek przywieziona z okolic Wielunia, ta z topicu Małgośki:
Rona Nokia
ur. 23.02.2002
ojciec: Ferro v.d. Kampersnest
matka: Plera Bringo

Suczka mieszkała w kojcu, żywiła się skórami świńskimi (takimi z włosami) i innymi odpadami rzeźnymi co widać było w aucie jak puściła pawia. Jest bardzo wychudzona, wyraźnie widać kości miednicy i żebra, dwa razy miała szczeniaki, ma też dużą bliznę na karku, ale już ładnie zagojoną. Weterynarz, który oglądał sunie zaraz po przyjeździe nie stwierdził oznak choroby, tylko wytępił Frontlinem stado pcheł. Ma aktualne szczepienia na wściekliznę, na choroby zakaźne nie była nigdy szczepiona. Nie była wystawiana, mamy tylko metrykę. Hodowca jej nie zabierze, bo to był jej właściciel, wygląda na to, że kiedyś posiadał jej mamę. Sunia jest łagodna, jednak bardzo przestraszona nową sytuacją, czemu się nie dziwię bo to było jej pierwsze opuszczenie podwórka a może i kojca oraz pierwsza jazda samochodem . Psina nie zna żadnych komend, pewnie nie umie zachować czystości. Chciałabym dla niej znaleźć taki dom, żeby nigdy nie zaznała głodu i była bardzo, bardzo kochana .


Na fotkach nie widać, jak jest naprawdę chuda.




Dałyśmy sporo ogłoszeń w necie i w gazetach. Jest sporo chętnych, ale chcą nie sterylizowane sunie . W związku z tym sunie Rona i Mona do wydania TYLKO na warunku sterylizacji (możemy partycypować częściowo w jej kosztach).
Rona jutro dzięki artykułowi w Dzienniku Polskim jedzie do nowego domku . Zamieszka z młodymi ludźmi, którzy adoptowali starszą dobermankę, która jest już za TM oraz znaleźli staruszkę ASTkę też już za TM. Teraz zdecydowali się dać dom kolejnej potrzebującej suni. Trzymamy kciuki za szczęście Rony


Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

- to ze wzruszenia...

Rona - trzymam kciuki z całych sił, żeby Cię już problemy omijały z daleka....

Dziewczyny - nie wiem jak Wam się mam odwdzięczyć? Dziękuję...
Przed chwilą RONA pojechała do domku

[ Dodano: 2006-01-14, 23:08 ]
Ja też tak myślę, tym bardziej, że Rona to przeciwieństwo Mony. Choć jak je przywiozłyśmy to też były wleczone i niesione do hotelu, to Rona zaraz zaakceptowała nowe warunki i już na drugi dzień była radosna i wesoła. Mona dłużej się bała i wogóle jest spokojnym psem. Ronka musi nauczyć się śmigać po schodach i załatwiać na spacerach, ale nowi właściciele już to przerabiali z dobermanką, więc będzie dobrze.
Własnie z nimi rozmawiałam,jest lepiej niz wczoraj,na spacerach wszyscy się jej boją ,i schodzą z drogi ......a to ona przecież bardziej się boi, spacer okej ,natomiast sunia puszcza takie bąki,ze nowi państwo cały czas wietrzą
?wieże powietrze ponoć czyni cuda
Roan ,miewa się znakomicie,juz nie puszcza baków ,poczuła sie pewnie....cieszy się juz na widok swoich włascicieli,przytula się generalnie kolejna super psina
Nowe wieśi,Rona super ,zero problemów ,Państwo zastanawiali sie nad adopcją jeszcze amstafa ale stwierdzili ,ze Rona czasmi tak rozrabia ,ze chyba nie maja juz siły na innego psiaka
Agnieszka bardzo sie cieszę ,że nastepna rottka sie zaaklimatyzowała w nowych warunkachi do tego tak dobrze ,że nie puszcza juz nawet bąków .
Oby jak nawiecej tak udanych adopcji .

Wika
Nooo... brawo

Hmm... Ale może to wcale nie takie dobre - ten brak "bączków"... Przynajmniej opiekunowie wiedzieli GDZIE aktualnie rozrabiacz przebywa
U rony tez byłysmy generalnie nie byłysmy dzisiaj w domu ,rona tłuscioch przeokrutny tez do odchudzania,zdjecia wieczorkiem wstawi Ksera
Agnieszka napisała


,rona tłuscioch przeokrutny

W takim krótkim czasie tak przytyła , chce zobaczyc zdjecia bo nie wieżę .
To świadczy ,że pańcia o nią strasznie dba i chyba sie przejęła jej smutnym dotychczasowym życiem .

Wika
I oto nasza tłusta Roncia


Rona miewa się swietnie i dwa pozostałe rottki które z nia mieszkaja tez
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota