intruz
W Żyrardowie jest szczeniątko. Ma 3 miesiące - podobno grubiutki rottek. Tam nosówka trochę grasuje i szkoda zostawić małego. Więc Gosiaczek jedzie po niego, zabiera do kliniki na taką mini kwarantannę tygodniową wraz z badaniami i szczepieniem będzie to 140 zł. ZBIERAMY KASĘ NA SZCZENIˇTKO!! Potem, jeśli domku nie znajdziemy w ciągu tego tygodnia i nie sprawdzimy czy dom będzie dla niego dobry - pojedzie tymczasowo do Gosiaczka, Mobila i Gojki. Nie mozna odrazu, bo zrobiłaby się wylęgarnia niewiadomego pochodzenia wirusów, wszystkie by się pomieszały (Gojka ma różne parchy, słaba jest, a szczenior też niewiadomo co...) Dom poszukiwany dla małego, ale wiadomo, że na szczenię będzie sporo chętnych. Zanim jednak pojedzie - trzeba się zastanowić bo można zapewnić mu fajny dom na całe życie, a można przez niedopatrzenie wydać gdzieś, skąd wróci po trzech latach już "zwichrowany" Oby tak nie było... Czekamy też na zdjęcia szczeniaka.


Wysyłam dzisiaj zrobione zdjecia rottka Frodo. Wyglada na zdrowego, ale okazało sie ,ze jest troche starszy tzn ma ponad 4 miesiace, tak powiedział wet.
Czy mogłybyście tak mniej wiecej okreslic o której przyjedziecie, zebym mogła sobie ułożyc dzien?
Dziewczyny wkrótce powinny sie odezwać, nie mozemy sie skontaktowac z Gosiaczkiem. Aukcja dla Frodo http://www.allegro.pl/add...em_id=174464021
Sprawa sie skomplikowała- przed chwila dzwonila kierowniczka schronu -Frodo już złapał cos. U nas panuje parwo a nie nosówka. Rano nie chciał juz jesc i nie wychodzi z budy.
Nie wiem co robic.
Wiemy już - szczeniak złapał parwowiroze, zabieramy do kliniki tak czy siak.
jeśli to parwo to trzeba jak najszybciej go zabrac, podać zylexis i najlpiej surowicę stanglobal - ona jest na parwo, nosówkę i chorobę rupherta..i nawadniać, nawadniać, nawadniać i musi mieć bardzo ciepło!!!!
Od rana na telefonie
Szczeniorek w klinice w warszawie dzieki gosiaczkowi
ja wyslalam juz interferon do warszawy maja mu go podac
jest odwodniony , osowialy nie chce jesc ale biegunki i wymiotow jeszcze nie ma
czyli to dopiero poczatki
Gosiaczek pilotuje sprawe
Dzieki za taka szybka akcje -w schronie jego szanse na przeżycie bylyby mizerne.
Trzymam kciuki za szczeniora.
dzieki Aga, jesli początki, to gówniarzyk ma wielka szansę. Gosiaczek wielkie ukłony dla Ciebie
Wczoraj wieczorem miał ostra biegunkę, ale moze tak byc po kroplówce z glukozą. Nocka bez sensacji i bez biegunki. Nie ma temperatury, ale jest bardzo osowiały i ma ropny wyciek z oczu. Nie ma więc swoistych objawów parwo, dlatego podejrzewają ze moze to być tez nosówka....Dzięki Agnieszce natychmiast dostał interferon, to tez może osłabić objawy. więc nadal nic nie wiemy. Objawów może też nie byc dlatego że to dopiero początek....Strasznie się nim martwię. Zdjęcia nie oddają jego urody, to śliczne rottkowe maleństwo. Tak na mnie patrzył cała drogę..........
Przeżyłam chwile grozy rodem z filmu "Epidemia" w związku z tym maleństwem. Jechałam po niego ze świadomościa że Goja która jest u mnie jest nie szczepiona na wirusówki a Mobil był szczepiony równo rok temu. Więc mimo że całym sercem chcialam przytulic maleństwo wziełam go na ręce bardzo ostrożnie i w chirurgicznych rękawiczkach i wsadziłam do przygotowanego wcześniej pudla wyłozonego folią. Po wizycie u weta wyszorowałam ręce az po łokcie u niego w gabinecie ...a potem rozebrałam sie prawie do rosołu na klatce schodowej, psy w tym czasie zamkniete... ja biegiem do łazienki a wszystkie ciuchy łącznie z kurtka na 90 stopni do pralki... wetka i tak sie stukała w czoło i straszyła że ryzyko zarażenia jest bardzo duże... Mam nadzieję że nie naraziłam Goji
Aha, zapomniałam dodac że w klinicie niestety nie jest wesoło. Wet który wyraził zgode na przyjazd szczeniaka z podejrzeniem parwo nie uzgodnił tego ze swoim szefem.....Szef dziś przychodzi i mam nadzieję że nie wylecimy z hukiem......
Mam nadzieję że mały FRODO wyjdzie z tej sytuacji cało i zdrowo... i uśmiechnie się po psiemu chociaz troszkę bo na razie to kupka nieszczęścia
Niestety FRODO odszedł za TM na parwo..
Cholernie mi przykro jak odchodzi takie bezradne stworzonko i nie da się mu pomóc, bo już jest zapóźno.. [*].. Jestem wściekła.
ja też. ostatnio wszystkie "moje" umierają........ za dużo tego na raz, po prostu za dużo.........
A co do szceniaka.....niestety było to końcowe stadium choroby nie początkowe. Nic się juz nei dało zrobić, musiał byc już chory jak trafił do schronu i pewnie to był powód jego oddania. Biegunki nie było bo był zbyt odwodniony.........biedny maluszek cały czas pamiętam jak na mnie patrzył jak jechaliśmy do w-wy. Takim dziwnym wzrokiem...niby z zainteresowaniem ale bez cienia nadzieji........ Ja miałam od poczatku przeczucie że on nie przeżyje
Gosia musisz sie trzymac ja tez mam chwile ze mysle ze juz nie mam sily ze odchodzi kolejny pies, ze nienawidze ludzi
ale potem jakos sie zbieram,musimy Gosia musimy
Szkoda maluszka...
[*] dla maluszka
[*]
Wika
Szkoda chłopaczka
Gosiaczek nie poddawaj się, bo jesteś bardzo potrzebna psiakom, tak wiele dla nich robisz. Strasznie to przykre, jak odchodzą, wiem bardzo dobrze, jak trudno pogodzić się z odejściem dwóch ukochanych psiaków w ciągu dwóch miesięcy, jednak poddanie się nie pomoże tym żyjącym.
Gosiaczek nie załmuj sie , robisz w końcu tyle dobrego , przeczytaj co napisałam u Bossika, - do ciebie bedzie biegło całe stadko
Dziękuje jeszcze raz wszystkim za pomoc dla Frodusia.
Wine za jego smierc ponosi ten, kto go porzucił, bo przywiózł go hycel, gdy szczeniorek biegał przy drodze. On był u nas w schronie tylko tydzien i dotarł do schronu zupełnie zdrowy. Gdy dzwoniłam do Agnieszki był zupełnie zdrowy, ładnie jadł i koopy były piękne. U nas jest jakiś taki zjadliwy wirus, że momentalnie - w ciagu najcześciej 2-3 dni, powala psa jak juz go dopadnie. Jego ofiara padaja szczeniaki, duzych nie rusza.
Czasami jest tak , ze pies wieczorem jest zdrowy a rano juz leży martwy.
Jestescie Kochane, że pomagacie tym wszystkim bidom, ja tez czasami płacze gdy wszystko mi sie wali ,ale wiem, że bez mojej pomocy w schronie bedzie duzo gorzej.
Dziekuje Ci Gosiaczku, Agnieszko i wszystkim zainteresowanym Frodusiem.
A ty Malutki biegaj sobie po łąkach za TM.
-
Tematy
- intruz
- Sesja Fotograficzna Rottków 14 luty- niedziela g.14.00
- Szczeniak uratowany z powodzi -dwa pozostałe i mama nie żyją
- =SOS= CHRZANOW , ZNALEZIONO DOROSLA , SZCZENNA SUKE ROTTWEIL
- Suka +6 szczeniaków chce pan sprzedac po 100 zł za
- Szczeniaczek, sunia mix rottweilera błaga o dom!!!
- Dom dla rottki - szczeniaka / Prosze o porady.
- =SOS=Schronisko w Myslowicach - szczenna rocia
- szczeniak do oddania/sprzedania? - Hanter już w domu
- Oddam rottweilera 2 suczki szczeniaki 7-tygodniowe
- [wawa]szczeniak slodziutki domku na cito!