ďťż

intruz

Lutek trafił pod moją opiekę i został umieszczony w hotelu 07.12.2009 r. Koszt doby to 15 zł.
14.01. zlitowała się pewna osoba i wzięła go na dt. Do tego czasu jednak rachunek za hotel wyniósł 570 zł
Pies szybko zaczął przeszkadzać, musiał zostać zabrany, w hotelu nie było miejsca. I tak trafił na kilka dni do morisowej (żeby nie znaleźć się na ulicy). Niestety od początku było wiadomo, że nie może tam zostać na dt. 20.02. wrócił do hotelu. Każdy dzień to kolejne 15 zł.
Lutek tonie w długach, a ja razem z nim. Nie jest to jedyny pies pod moją opieką.

Niewyobrażalne cierpienie.... nawet Lekarze łapią się za głowę, co ten biedak musiał znieść. Teraz rany są zabliźnione, już nie bolą, ale wtedy, gdy był poraniony... ktoś kto mu to zrobił, zrobił to celowo i bawił się jego cierpieniem.

Malutek czyli Lutek około 3-4 letni piesek wysokości sporego Jamnika. Uratowany z ulicy Łukowa gdzie zwierzęta bezdomne traktowane są jak mięso armatnie Są przepędzane, kopane, są takie jak Lutek do których się strzela dla zabawy. Burmistrz Łukowa na łamach miejscowej gazety zakazał dokarmiania bezpańskich zwierząt.



Na zdjęciu Rtg Lucio praktycznie w każdej kości ma dziurę po śrucie.... Każda łapka Lutka jest w jakimś stopniu okaleczona. Przednia prawa -stare złamanie lub wywichnięcie stawu, widać to gołym okiem, bo znacznie odstaje od całego ciała. Przednia lewa opuchnięta, tylne, których niechętnie używa, bo są obtarte do krwi z odleżynami, jedna z chwiejną rzepka , druga nafaszerowana śrutem szczególnie w miejscu stopy, palce praktycznie wiszą , trzyma je jedynie skóra. Lucio mimo wszystko jest bardzo dzielny, bardzo wytrwały przy badaniach, kosmetyce itp. W niektórych miejscach , szczególnie na grzbiecie, pewnie z powodu pcheł, Lucio ma wydrapaną sierść. Oczka ma lekko
zaropiałe , jakby płakał. Jego gehenna skończyła się , gdy nie mógł już chodzić, poddał się i przestał uciekać. Pewna pani o wielkim sercu już dawno go dokarmiała i broniła przed okrutnymi ludźmi jednak Lutek bał się zaufać człowiekowi, ból i rezygnacja pozwoliły wspomnianej Pani podejść do Lutka i go przytulić......



POMOC DLA LUTKA
Lutek potrzebuje wsparcia finansowego,nie ma gdzie się podziać, potrzebuje szczepień, za każdy grosz ,czy worek karmy będziemy bardzo wdzięczni. Prosimy również o przesłanie tego maila do swoich znajomych. Lucio potrzebuje domu i swego człowieka. Jest niekłopotliwy, czysty i niezwykle przyjazny.

izabellah@wp.pl
503 082 952


Mały Lutek bardzo pilnie potrzebuje DT -> Iza ma pod opieką już zbyt wiele nieszczęść, a lutek jest naprawdę niewielewymagającą malizną która ptrzebuje małego kącika i trochę uwagi...
Tu można zobaczyć zdjęcia Rtg ,dalsze losy Lucia, oraz wykaz darowizn pieniężnych i rzeczowych na utrzymanie Lutka.

http://www.dogomania.pl/t...k-OGROMNY-DA-UG