ďťż

intruz

Wulkan jest pięknym psem z pięknym charakterem,jest przyjazny dla ludzi i całego swojego otoczenia,lubi sie bawić i przytulać, z całej jego sylwetki i zachowania bije radość i zadowolenie,trafił na paluch w ubiegłym roku ma ok 3 lat jest wykastrowany,zaszczepiony i zaczipowany.

Fotki Wulkana






Wulkana właśnie zabrałam na płatny tymczas. To bardzo miły pies, niestety czeka go seria badań w klinice.
Lekarze stwierdzili na Paluchu że ta operacja dlatego się nie udała, bo pies jest gruby i za ciężki. Pies ma podkuloną łapę i nie chodzi na nią.
Podejrzewam, że chcieli go uśpić albo, żeby się nie wydało że spieprzyli sprawę załatwic mu drugą łapę i stwierdzić że paraliż i eutanazja.
Z akt schroniskowych:
07/02/2008
operacja stabilizacji stawu kolanowego lewego wg FLO, miniscektomia tylnej części łękotki przyśrodkowej - udała się
14/10/2009
operacja stabilizacji stawu kolanowego prawego wg FLO, miniscektomia tylnej części łękotki przyśrodkowej - nie powiodła się
07/12/2009
reoperacja stabilizacji stawu kolanowego prawego wg Meutstege - całkowity paraliż łapy
----------------------
Dziś go zabierałam
12/01/2009
Opis wywiadu:
Pies z zerwanymi więzadłami krzyżowymi przednimi w obydwu kończynach, w kończynie lewej uzyskano dobrą stabilizację stawu kolanowego. W kończynie prawej po dwukrotnej operacji stabilizacji kolano nadal niestabilne ponowna operacja poprzedzona powinna być redukcją wagi ciała.

------------------------
Nie rozumiem więc po co chcieli mu ciąć po raz kolejny lewą łapę
http://www.rottka.fora.pl...omu,25.html#381







Wulkan pojedzie do Pana który ma Delme z celestynowa Jeżeli nie trzeba go będzie juz operować. Do domu z ogrodem
Wulkan...pełen radości i miłości jak Nas widzi szaleje, za michą też ciagle chodzi łakomczuch









Jest czysty, wszystkie potrzeby załatwia na dworze poza tym jest bardzo grzeczny, ułożonu i wesoły.
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota
Z Wulkanem dziś byliśmy u weta. Miał robione przeswietlenia, jutro ma być u ortopedy.
Wet aż pokręcił głową. Robimy obdukcję, nie dość że operacje były spartaczone to jeszcze ma od października niezdjęte szwy







Na łapę nie staje, bo jak powiedział wet boli go i łapa jest niestabilna. Trzeba operować !

A tu te szwy, nie da się ich nie zauważyć
Zapewne już wrosły i teraz problem ze ściągnięciem. Czekamy co powie ortopeda, bo jeśli każe operować to wtedy się mu te szwy wytnie.




Na Paluchu robią sobie doświadczenia, albo "Lekarze" się uczą na bezdomnych psach, tylko czego , okaleczania ?
Ortopeda powiedział, że nie jest cudotwórcą i jedyne co możemy zrobić to iść do tego co go operował i pokazać mu co zrobił psu operując metodą, której się nie używa. (wyciął za dużo i nie da się naprawić łękotki)
Boziu, za dużo tego nieszczęścia ostatnio... kiedy to się skończy. Beata a jakie są perspektywy dla niego na przyszłośc? Czy tą nogę da się jeszcze usprawnić?
Jedziemy w przyszłym tygodniu do dr. Janickiego, podobno to najlepszy ortopeda, jesli chodzi o ten zakres operacyjny, sam nas do niego pokierował ortopeda u którego byłyśmy. On stwierdził, że nie operuje tą metodą i nie podejmie się reoperacji, bo nie potrafi dosztukować tej części łękotki, którą już wyciął mu inny lekarz. Podobno Janicki zna doskonale tą metodę i dlatego pokierował nas na konsultacje do niego, poza tym kazał nam jechać z Wulkanem do lekarza który go operował i pokazać mu "co zrobił" pokazać że ta metoda jest nieskuteczna, żeby zaprzestał okaleczania zwierząt.
Podejrzewam, że skoro wysłał nas do partacza, żeby mu pokazać...to tak jakby powiedział nic się nie da zrobić.
Zobaczymy co powie Janicki, ale zdaniem ortopedy u którego byłyśmy nie da się reoperować, bo nie można odbudować czegoś co już zostało usunięte.





Wulkan to serce tak wielkie jak on sam cały czas sie przytula, serce peka jak sie na niego patrzy , tak bardzo chce zeby ktos go pokochał
Zgłosił sie Pan chetny na Wulkana, czy ktos moze w Otwocku dom sprawdzić???
Dom bedzie sprawdzony jutro przez Pana Darka od naszej Sary, ale ja coś mam niedobre przeczucie
A jak Sarunia ?
Cudnie Pan Darek zaprasza
Trzymam kciuki za dom dla Wulkana.
A ja proszę aby Pan Darek naprawdę dokładnie prześwietlił do dla Wulkana.
To wspaniały pies i powinien trafić do równie wspaniałego domu.
Pan Darek sprawdził i twierdzi ,ze Pan jest okej ,straszy Pan na emeryturze mieszkający sam.
Umówiona jestem z Panem ,na 8.00 na sobote ,ze po niego pojade i razem pojedziemy po Wulkana.
Pan Darek się zaoferował ze jak cos bedzie kontrolował sytuacje na biezaco. Ktos ma ochote ze mna jechać??? Juz jestem przewrazliwiona na te adopcje , wolałabym jeszcze zeby ktos pojechał i popatrzył swoim okiem.Wyjazd z Warszawy ok 7.00 w sobote?
Dobrze będzie jeśli Pan Darek i może ktoś inny choćby raz na jakiś czas wpadł, odwiedził Wulkana i jego Pana, bo wątpię czy Nowy Pancio się zaloguje na forum

Właśnie wróciłyśmy z Agą z nowego domu Wulkana Pan sympatyczny i lubi zwierzaki. Mieszka w czyściutkim domu wokół którego jest mały ogródek a nieopodal las. Wulkan zwiedził wszystkie kąty, posikał gdzie należy i od razu poczuł się psem posesyjnym Okazał to szczekaniem na obcych zza siatki . Foty pewnie wklei Beata ( o ile zechce) Resztę napisze Agnieszka
Poza tym Wulkan to przeuroczy inteligentny pies
Uszkodzona tylna noga w niczym mu nie przeszkadza. Bawi się, biega tarza w śniegu - no po prostu tryska radością życia
Rozumiem ,że Wulkan ma dom
Sadzę, że tak Izo, ale napiszę ostrożnie, że pewności nabierzemy w ciągu najbliższych dni
Mam nadzieje ze wszystko bedzie okej. Juz teraz w nic chyab ie wierze.Pan naprawde wyglada okej









No i mamy problem, pan mieszka z była zona i ona się nie zgadza na psa awantury Wulkana trzeba zabrac Tylko gdzie? Tymczas na cito
Własnie wrócilam od Wulkana, powiem tyle serce mi peka ,pies ma cudny dom super pana ,jest wykapany ,wyczesany i szczesliwy. Problem to zona była
szukajmy mu nowego domu







I jak tam u Wulkanika A może by tak "byłą żonę"na mrozik wystawić. Jeszcze trochę mrozi to skruszeje
AAAAAAAAAAA coooooooooo tam słychać u wulkana?
Jola byłam w niedziele u Wulkana sytuacja juz unormowana zupełnie, Mam nawet zdjecia jutro postaram się wstawic

Miło popatrzyć na zadowolony pyszczol. Wygląda na szczęśliwego. I niech tak już zostanie