intruz
Prosze Warszawiaków o pomoc. Otrzymałam sygnał o suni przetrzymywanej w koszmarnych warunkach, w jakiejś komórce bez światła, nie wiem jak z jedzeniem.
suczka przebywa na terenie Warszawy, ma 2 latka i przebywa w zamkniętej, ciemnej komórce, w ogóle nie jest wypuszczana.
Sunią zajmuje się kobieta, ale to jakaś patologiczna rodzina, bo syn przebywa w więzieniu. Zdaje się, że sprawą suni zainteresowało sie już kilka osób (być może wyje), bo nagabywana kobieta jest skłonna pozbyć sie jej natychmiast - takie mam informacje.
teraz do brzegu: w razie podjecia akcji czy ktos z okolic Warszawy przyjąc jest w stanie suczkę na tymczas i zapewnić pomoc w akcji. Sprawa moze być pilna!
Dzwoniłąm do sąsiadki tych Państwa, mam miec nr do właścicieli czy tam cioci, ktora mieszka w tym samym domu i wtedy się dowiem o co chodzi - przede wszystkim, czy to rottka... i jakie są szanse jej wyciągnięcia.
Otóż, działajac na szybko udało mi sie porozmawiac bezposrednio z osoba, ktora sie psem opiekuje. Bardzo miła osoba, niestety psa sie boi, nie moze sie nim zajmowac, wyprowadzac, bo jest niepełnosprawna, czy porusza się o kulach - oba stwierdzenia padły.
na psa wołą siostrzenica MAX, wiec domyslam sie, ze to pies, nie suczka, jednak ona nie wie, bo do psa sie nie zbliza. własciciel odbywa kare, u niej psa zostawiono, jak mieszkała jeszcze corka, to pies był na podwórku, mial swoje ogrodzenie, ale je rozwalił, córka wyprwadziła sie z mężem, a psa zamykają w komórce.
nie ma męskiej reki, co zajmie sie budowa kojca, pies nie szczepiony bo nie ma go kto zawieźć i na szczepienia tez nie ma.
czasem jak przychodzi siostrzenica to go wypusci na podwórko... ona bedzie jutro i oceni bezspornie, pies, czy suka...
Pies znajduje sie w Sochaczewie, pani go wyda fundacji i podpisze zrzeczenie, pytanie tylko: czy ktos ma pomysł na dom tymczasowy? psa trzeba odebrac natychmiast, próbowali do schronu, ale nie przyjeli go, a nikt nie chce od nich rottweilera, bo juz próbowali go gdzieś wydać ...
wg pani opini pies ma nie wiecej jak 3 lata, u tego pana jest od maleńkości. teraz zas siedzi zamkniety w ciemnym pomieszczeniu...
pomocy!
naprawde nikt nie moze pomóc? mam juz ludzi, kotrzy moga psa odebrac, pies MUSI byc stamtad zabrany... czy zna ktos jakis hotel moze w okolicach Wawy? Nie moge go tam zostawić...
tymczas, tymczas...
hotelik pod Warszawą: 605 384 134
pani Ewa: 508 542 073 - dziś będzie dostępna pod tym telefonem po 20.00 gdyz wyjechała i zapomniała komórki
p. Iwona: 506 403 514 - jeśli ma wolny wybieg...
ostatnio spisałam nr do hoteliku z samochodu ale mam w domu...
wciąż myślę....
Joanna - 022 839 84 85 - kiedyś obiecywała dom zastępczy i miała rottka na tymczasie - nie wiem czy wydała...
Elali DZIEKI!!! Jutro będę dzwonić po kolei.
Juz traciłam nadzieję, że ktokolwiek sie odezwie, tym bardziej dzięki
Ela, z tych telefonów hotel byłby u Pani Ewy od około wtorku . Trzymam reę na pulsie, a gdyby sie dało wczesniej da znać przez Ciebie
WIELKIE DZIEKI DZIEWCZYNO
Pani Ewa wie, ze sprawa jest pilna, kończy budowę nowych kojców i bedą gotowe własnie na wtorek.
Rozmawiałam z p. Ewą. Mówiła, że może w środę...
Juz wiem wszystko - to bedzie we czwartek. Z rana dziewczyna, ktora zglosiła nam cała sprawę i obiecała pomoc jedzie po psa, zabiera go i zawozi do Pani Ewy. Specjalnie sobie zwięła z koleżanką na ten cel dzień urlopu!
Bedą rano, bedzie tez siostrzenica, ktora pomoze psa wyprowadzic i zabrac, obiecane są fotki, w końcu zobaczymy co to za bestia, bo nikt go w zasadzie jeszcze nie widział, a z opowiesciami ludzi jak to wiecie bywa róznie ... ma być rottweiler, obaczymy
No to jutro ważny dzień.
Dziś Ewa potwierdziła, że miejsce czeka.
Aby się wszystko udało.
Czy Dziewczyny mogłyby zrobić zdjęcia temu rottkowi a także drugiemu u Ewy - Rodosowi - zabranemu ze Skierniewic? Bardzo potrzebne są do ogłoszeń a nie mamy jak zrobić. Rodos ma jakąś chorobę skórną i Ewa sobie nie daje rady. Powinien być kąpany codziennie...
E
Ela, jutro rano będą wieści, dziewczyny obiecały strzelać foty, zaraz napiszę maila po prosbie w sprawie Rodosa, za to miejsce dla komórkowca gotowa Ci jestem na szyi zawisnąć, co tam foty
Trzymajcie kciuki, sporo rzeczy musi jutro zaiskrzyć pozytywnie...
Dziewczyny trzymam kciuki , a foty jak najbardziej. Jest to jeden z elementów nieżbednych do ogłoszęń.
Wika
nie dziękujmy, nie zapeszajmy. mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
przeciez one wszystkie są nasze.
trzymam mocno kciuki!
w trakcie jazdy dostałam sms o takiej treści: CUDO, CUDO, CUDO!
Zadzwoniłam i okazało sie ze pies grzecznie pozwolił sie ubrac, zaprosić do samochodu, gdzie od razu zachowywał się jakby swietnie znał i lubił jazdę samochodem. Troszke wystraszony sytuacją, ale podobno ok.
na miejscu w kojcu juz pił sporo wody, niestety nie pozwolił sie Pani Ewie zaszczepic, a ostatnia adnotacja o szczepieniu p/wściekliźnie rok 2002, czyli zaraz po zakupie...
później zdjęcia!
Dziewczyny dzielne właśnie wróciły do warszawy, przed chwilą jak dzoniłam, cały dzień im pękł, ale wszystko się udało
tutaj mieszkał Max, niestety wolontariuszki nie miały szans zobeczeniaw jakich warunkach wewnątrz, bo psa wyprowadzono:

tuz po wyjsciu, nieco wystraszony chyba:

w samochodzie bardzo grzeczny i szczęśliwy



w podróży, w czasie postoju




Max u celu podrózy, zamienił komórkę na fajny kojec póki co, dzieki Beacie, ktora go "wyniuchała", powiadomiła fundację i na moja prośbę przewiozła wraz z koleżanką dzisiaj do Pani Ewy - wielkie dzięki dziewczyny!


A teraz troszkę o Maxie. Ma 5 lat, jeszcze nie jest kastrowany, ale zajmiemy się tym , bez przeszkód pozwolił się zabrac, wsiadł do smochodu, był bardzo kontaktowy i kochany, dziewczyny jak rozmawiałyśmy przez telefon w czasie podrózy stwierdziły, ze jest słodki.
Po przyjeździe na miejsce nie dał się jednak zaszczepić Pani Ewie, ewidentnie się postawił i pokazał, ze sobie nie zyczy. W boksie dużo pił i był niespokojny, pewnie z powodu nagłej zmiany warunków i towarzystwa wielu psów w pobliżu. Zobaczymy jak bedzie za kilka dni. To piękny pies i cieszę się, ze udało się go wyciągnąć
więcej zdjęć Maxa jest tutaj http://akacha.fotosik.pl/albumy/209659.html#e
czy on ma rodowod ?
nie ma, jest "podobno" po obojgu rodzicacg rodowodowych, nie wiemy po kim. taki lewy miocik ...
Jest faktycznie bardzo ładnym psem, aż dziw że nikt nim sie nie zainteresował w tamtych okolicach.
Wika
chyba nikt nawet nie miał szansy go zobaczyć.
Max to bardzo miły i mądry psiak!!
Ja bym mu nie dał 5ciu lat.
Jak wyjdzie z kojca to się zachowuje jak szczeniak:)Jest energiczny i radosny.
Tomasior, a jak reaguje na komendy? Czy zna jakieś? Ciagnie na smyczy? Dla jakiego właściciela i domu bys go typował? Bedziemy wdzięczni za wszelkie informacje, psiak sporo przeszedł...
Ciesze sie, ze jest teraz pod Twoją opieką
Tomasior! Może dopiszesz jakiś komentarz na naszej stronie, przy Maxiu? Twoje spostrzeżenia są najważniejsze, Twój opis będzie pełniejszy i prawdziwszy niż mój, w końcu to Ty właśnie zajmujesz się nim na codzień za co jesteśmy Ci niezwykle wdzięczni
Max jest bardzo fajnym przyjacielem;).
Na smyczy chodzi spokojnie , nie ciągnie i nie zwraca uwagi na inne psy.
Zna podstawowe komendy typu siad łapa itp.
Jedyna jak narazie wada to zazdrość !! To on chce być pępkiem świata i to on musi być głaskany. Jeżeli zauważy że inny psiak(Zefir) jest głaskany , to potrafi się na niego żucić.
Co do zabawek , ma jedną zasadę - dasz mu zabawkę i koniec już jest jego i nie masz prawa jej zabierać!! Potrafi sie bawić jak szczeniak , godzinami sam sobie podrzuca piłeczkę.Jak znajdę czas to wkleję zdjęcia i filmy z zabaw i spacerów.
nie mogam Maxa znaleźc na rottce :-(





Max na rottce
http://www.rottka.pl/pl/a...ja/231,231.html
Nie chcę się wtrącać ale myślę że warto do każdego psiaka na stronie dodać text iż istnieje możliwość trznsportu pączuszków do stałych domów??Bardzo często ktoś szukający psa , odczyta jak daleko jest pies i się zniechęca.
Tomasior, potrzebny mi kontakt z tobą w sprawia odjajczania naszych hotelarzy. Kwestia typu: w jakie dni i w których godzinach wg ciebie najlepiej pobrać pierwszego do cięcia mój mail dmytranka@gmail.com odezwij się. aa, rozmawiałam z Akachą, jest zgoda, musimy się więc zorganizować.
Tomasior, potrzebny mi kontakt z tobą w sprawia odjajczania naszych hotelarzy. Kwestia typu: w jakie dni i w których godzinach wg ciebie najlepiej pobrać pierwszego do cięcia mój mail dmytranka@gmail.com odezwij się. aa, rozmawiałam z Akachą, jest zgoda, musimy się więc zorganizować.
Proponuję do mnie na kom. dzwonić i sie dogadać bo na netach jestem różnie>albo GG.
aukcja na allegro http://www.allegro.pl/show_item.php?item=240233180
A Max'em też nikt się nie interesuje...?
Max jest po kastracji Oczywiście chciał zjeść weta jak i mnie
Ale wszystko jest ok:)dzisiaj oglądał go wet i podał zastrzyki:D:D
A czy dla niego jest jakaś szansa na domek? Ktoś się nim w ogóle interesuje???
Bardzo małe zainteresowanie pięknym Maxem.
Tomuś, spoko, szykujemy niespodzinkę, możliwe że pojedzie niedługo do domu Jak wsio dobrze pójdzie to w czwartek
Pojechał do domku czy nie?
Niestety max cały czas w hotelu w Żorach... Zero zainteresowania, zero komentarzy i zero kasy a co miesiąc opłacamy hotel żory za niego.
Niestety max cały czas w hotelu w Żorach... Zero zainteresowania, zero komentarzy i zero kasy a co miesiąc opłacamy hotel żory za niego.
_________________
sytuacja cały czas bez zmian . oprocz jednego - dzwonił do mnie Tomasior, KTóRY SIę OPIEKUJE azylem i byłym już hotelem w zorach i powiedział, ze do końca marca kończy tam pracę !
W związku z czym sprawa nabiera rumieńców i jest pilna: trzeba maxa do tego czasu stamtad zabrać albo mu znaleźć dom .
Opis Maxa:
Pies bardzo mądry-szybko się uczy.
Bardzo energiczny i wesoły-uwielbia długie spacery.
W domu jest bardzo spokojny i nie sprawia problemów.
Nadaje się do domu z innym psem jeżeli stopniowo się z nim zapozna na np.spacerach.
Pies uwielbia dzieci(oczywiście wymagane doświadczenie rodziców).
Co więcej napisać??
Dom potrzebny na już !! Jak wyżej wspomniano , będę się nim zajmował do 31 marca.
Max dzisiaj pojechał do nowego domu ze swoim nowym, wspaniałym opiekunem . Tomku dziękuję serdecznie za pomoc i współpracę i za ZNALEZIENIE MAXOWI domu .
Mam nadzieję, ze jak juz troszkę okrzepniesz na nowym miejscu to andal nie zapomnisz o rottkach i do nas zajrzysz .
Wątek można przenieść!
super wieści
ale wiadomości dobre
Wika
Super
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota
-
Tematy
- intruz
- [DAM PRACĘ] Praca w domu ( 2tys -5tys miesiecznie)
- Dwie 2-letnie sunie - siostry pilnie szukają domu
- Pilnie poszukuje domu dla 6-cio letniego rottka- Borysa
- Kama , ok.12-letnia rottka z Gdańska potrzebuje domu na już.
- Zula z Koszalina teraz w domu tymczasowym w Warszawie
- = SOS =NIE ROTTKA - FURIA Pilnie potrzebuje domu
- Borys 8 lat i Ramzes 6 lat - ojciec i syn szukaja domu,
- KATOWICE - PRZEKOCHANA MINI ROTTKA, MOŻLIWE, ŻE BEZ DOMU???
- 1,5 roczny ROTTEK PILNIE POTRZEBUJE TYMCZASU I DOMU
- Poszukuje nowego domu dla rottki. ( Sheba ma szczęście.)