ďťż

intruz

Dzisiaj do fundacji wpłyneła informacja o oddaniu dwóch psów:

1. pies Brutus - 8 lat
2. pies Ramzes - 6 lat
Są to ojciec i syn.
Bez ogonsw
Psy są zdrowe, szczepione,
Psy są posłuszne, łagodne i nie agresywne. Toleruja inne psy, nie rzucają się na koty, gdy przechdza na podwórku koło kotówe pan mówi: kotek, nie wolno! i odpuszczają choć Ramzes trochę niespokojny przy tym, niespokojny, Brutus nie zwraca uwagi, to samo dzieci – spokojne, na podwórku podbiegają dzieci do nich, znają je, głaszczą, Brutus przewodzi w stadzie, on decyduje o wszystkim. Bez rodowodów, bez czipów.
Pan trzyma te psy w mieszkaniu, nie były chowane z dziećmi.
Właściciel jest na emeryturze. Psy były syna, ale zostały pod opieką ojca. Teraz emeryt spodziewa się wezwania do sanatorium i nie ma kto się zaopiekować samcami. Chodzą ładnie na smyczy. Starszy był przez chwilę szkolony, potem opiekunowi zabrakło czasu. Nie kastrowane.

Jeszcze trochę mogą zostać, ale nie wiemy ile, wezwanie do sanatorium mze przyjść w każdej chwili. Dobre dusze doradziły Panu uśpić psy .
Po południu dam foty.


A nie można ich przetrzymać przez czas sanatorium?
[quote="akacha"] (...)Dobre dusze doradziły Panu uśpić psy . quote]
Niech się te dobre dusze same w zaświaty przeniosą!!!





Od 21 marca moge..
Adres tych dobrych dusz poprosze....skwy.......
KasiuP, umwóemy się, ze sanatorium to jest POWóD...
Cossmo, masz je jak w banku, ale bedziesz musiał mi coś obiecać , ale tutaj tego nie napiszę
a co im sie stało w mordki?

a co im sie stało w mordki? nie wiem
na stronie rottki Brutus i Ramzes.
niestety, graniczna data nadeszła, sanatorium jest od 24 kwietnia. W związku z tym psy mają czas do 20-go kwietnia .
watek mozna przenieść. po sprawie jest . dzisiaj dzwoniłam do Pana ze rozmawiam z chętnym na jego psy.
ale psow już nie ma .
facet oddał jakiemus gosciowi na giełdzie w niedziele
chodził pomiedzy samochodami z psami i mowił ze chce te psy oddać i ktos je wziął, podobno jakis facet spod Poznania, ale nie zna ani namiarow, ani telefonu NIC.
Wziął dwie smycze i wręczył o bcemu gościowi na giełdzie swoje dwa psy i poszedł . w dodatku jest z siebie dumnyze sam znalazł dom, a nas nie powiadomił bo się źle czuł...
o matko boska

może jak będzie trzeba je leczyć to trafią do jakiegoś schronu w wielkopolsce, trzeba mieć rękę na pulsie, nawet nie jestem wstanie ich znaleź
albo pojdą do walk...

albo pojdą do walk... wypluj te słowa raczej nie są agresywne więc się nie nadadzą, no a jak się nie nadadzą to je wyrzucą, w końcu za darmo były
qqqqqqqq dumny idiota
TO tez nasza wina bo sie guzdralismy,trzeba było czesciej do pana dzwonic i umawiac sie
szlag!
zaraz się poryczę ze złości
mięso nie musi być agresywne
bandyta jeden, mam nadzię, że mu sanatorium zaszkodzi
może da się je jakoś odnaleźć?

czesciej do pana dzwonic i umawiac sie Pan tozmawiał z nami w sobotę - dzień przed wydaniem psow i nic n9e wskazywało na jego pomysł. co więcej rozmawiałam z nim o hotelu, a stwierdził ze jak nie wyda to uśpi. no to wydał
zadzwonić do gościa i poinformować, że własnie poszły do walk, wiad. z pewnego źródła, może mu to zaszkodzi
Dzwoniłam do pana, pan jest całkowicie wyzuty z uczuć(nie znaczy to, ze jest jakimś degeneratem, tylko uczucia wyższe są mu obce). Pan powiedział, że chodził po giełdzie w Pruszczu Gdańskim pomiędzy samochodami i pytał, czy ktoś chce rottki. Znalazł się w końcu pan, który powiedział, ze ma posiadłosc 60 km.od Poznania i przyda mu się taka para rottków. Facetowi nie przyszło nawet do głowy żeby wziąć adres lub telefon gościa, ale "...prosze pani ten pan powiedział, że one będą miały dobrze i żebym się nie martwił, no przecież ja tego starszego 10 lat miałem nie zrobiłbym mu krzywdy", nie muszę Wam opisywać tego co się działo w moim sercu jak rozmawiałam z tym człowiekiem.
Acha, gdzieś w pobliżu podobno jest stadnina koni.
Nic więcej nie dało się z właściciela wyciągnąć, on naprawdę nie wie komu dał psy
Ma ktoś pomysł na możliwość odnalezienia psów, żeby dowiedzieć się o ich losie?
Damy z Martą ogłoszenia do gazety regionalnej, z nagroda za info o miejscu pobytu psa, może ktoś się skusi i doniesie że ktoś tam ma nowe psy
sama nie wiem co robić, wiem, ze to taka walka z wiatrakami, ale ja poprostu nie mogę spać jak sobie wyobrażę te dwa osiołki, które poszły gdzie je wzięli
Może trzeba poszukać stadniny kani w obrębie sześćdziesięciu km. od Poznania. Może Poznaianiacy pomogą .
To nie takie łatwe, bo w tym obrębie sporo tego i nie wiemy w którym kierunku, no i pojawia się pyatnie czy aby napewno ten Pan mieszka 60 km od Poznania czy ściemniał, no i co rozumie przez pojecie stadnina koni
Tak robię marylko, porostu szukam, następnie będe dzwonic do sołtysa wsi i ew.osób, które mają telefon, jeszcze do końca nie wymysliłam co im powiem, bo nie możemy człowieka wystraszyć, żeby nie pozbył się psów i żeby skontaktował się z nami, beznadzieja
Ogłoszenia tutaj + pędzę jeszcze dzisiaj do gazety

http://www.vendito.pl/sea...bj_id=000025669

http://ale.gratka.pl/oglo...s_i_brutus.html

http://www.fuksik.pl/drobne,24,1850,pokaz

http://populada.pl/ogloszenie,nr,13771

http://www.kupsprzedaj.pl...1671945&cid=162

http://www.darmoweoglosze...at=799&id=35266

http://ogloszenia.aleokaz...UTUS.html,25184

http://ogloszenia4you.pl/...p?&anz_id=39544
Marta dziękuję Ci bardzo za pomoc,
Chciałabym poprosić Alebazię, moze mogłabyś dać na teren Trójmiasta takie ogłoszenia i jeszcze ogłoszenie na giełdzie w Pruszczu Gdańskim, ja oczywiście koszt ogłoszeń pokryję
Może masz jeszcze jakiś pomysł?
KasiaP, nie ma sprawy, wieczorem wezme sie do roboty
Bazia, dziękuję
właśnie usiłuje coś sklecic, ale z domu płatne ogłoszenia to tylko do 160 znaków a ja to próbuje skrócic do czegoś sensownego i ni kija mi nie wychodzi
Co do giełdy, to ja mam bardzo daleko - moze jest na fo ktoś z Gdańska?
piszę na gg do Ciebie zaraz
Mogę wysłać męża na giełde albo poprosić kolege,który czasem tam jeżdzi,ale co napisać w tym ogłoszeniu i gdzie je rozkleić?Może te psy wziął jakiś handlarz,któryregularnie jeżdzi na giełde.....może ma sens szukanie i pytanie na giełdzie w Pruszczu.
rolfo, super by było, mnie się wydaje, że najwiekszy sens ma ogłoszenie na giełdzie właśnie

Może te psy wziął jakiś handlarz,który regularnie jeżdzi na giełde

być może ale jeśli naprawdę mieszka ok 60 km od Poznania to bardziej mu się opłaca przyjeżdżać do nas

mniej jednak pomysł z ogłoszeniem na giełdzie jest świetny
To co mam napisać taką treść jak Marta wyżej dała w ogłoszeniach?
Rolfo kochana pewnie, ze ma sens, ogłoszenia weź z tych co Marta wysłała (kawałek wyżej), przemyslałam tam każde słowo,bo ważne sa słowa żeby nikogo nie wystraszyć i samemu nie narazić się na konsekwencje prawne.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję. Moze na tej giełdzie moznaby porozklejac takie ogłoszenia i puścic też przez megafon, żeby powtarzali co kilkanascie lub dziesiat minut tak przez jakies dwa tygodnie. Nie ważne ile to będzie kosztować. Wielkie dzieki
nie wiem co to da, ale nie moge przestać jesli istnieje jakakolwiek mozliwość
Tak myśle,że czytanie przez megafon ma sens,bo może wpaść w ucho komuś kto widział,albo wie cokolwiek.Niewiem jak to jest bo nigdy nie byłam na giełdzie a podobno straszne są korki żeby tam dojechac.Mój ''użyteczny''mężuś powiedział,że trzeba tam być skoro świt i oczywiście stwierdził ,że on nie pojedzie ale coś wymyśle do niedzieli
Kasia trzymam za was wszystkie ciuki
I zadzwon do tego dziennikarza
Mieszkam 70 km na zachod od Poznania.Tutaj duzo ludzi z Poznania ma swoje posiadlosci.Ja bym bardziej stawial na to ze gosc ma jakas posiadlosc wypadowa,do ktorej przyjezdza w wolnych chwilach,a pieski potrzebuje do pilnowania.Tylko pytanie jezeli tak jest to kto bedzie pilnowal pieskow?Moja siostra ma mala stadnine koni,musze popytac czy cos wie o jakis Rottkach,ona tez ma sunie rottke.Jezeli wy cos wyweszycie w kierunku zachod od Poznania to chetnie sprawdze kazdy sygnal.
Tomek dziękuję
Kasia P. trzymam kciuki z całych sił.
dziewczyny dzieki za pomoc , kasiaP masz gg
Rolfo gdybyscie ogłaszali gdzieś to jako poszujkujący Pomorska poprosimy i tel stacjonarny i do mnie komórę
Czy ten dziadek co oddał swoje psy pamięta chociaż może cokolwiek więcej np.jakim samochodem był ten co je brał ewent.nie koniecznie marka ale jakiś kolor czy osobowy czy dostawczy ,czy moze gość czymś handlował.Jak już bede na tej giełdzie to porozglądałabym sie.Myśle,że to mógł być jakiś handlarz.Podobno przyjeżdżają tam dostawcy,producenci itd z różnych stron Polski.
Jaki tel.oprócz tego do fundacji mam podać.Niewiem też jak to jest z tymi ogłoszeniami czytanymi przez megafon.Jak sie kształtują ceny,czy są ograniczenia jakieś co do długości takiego ogłoszenia,jesli są to może opracujecie do niedzieli jakąś krótszą wersje.Giełda jest chyba tylko w niedziele więc 6kwietnia może z gosciem trzeba by zweryfikować tą date kiedy te psy oddał[chyba to pamięta].Zredagujcie mi to może jeszcze raz.
1. Brutus nie Borys
a)giełda w niedzielę 06.04.08r.
2. tel. 509-209-052 Katarzyna Pudo
3. Dziad nie pamięta niczego oprócz tego co napisałam
4.Jak będziesz na giełdzie zadzwon do mnie lub jeśli nie odbierałabym napisz sms (szkoła)ustalimy czy tyle płacimy
5.Napiszę krótszą wersję i podam Ci, jeslibyś mogła to podaj gg
i jeszcze raz baardzo dziękuję
jak cos bedzie trzeba na ogłoszenie sie dorzuce, meldujcie jakby co
Mój nr GG9857548,spróbuje się potargować w końcu to nie ogłoszenie reklamowe,tylko pomoc w poszukiwaniu[może trafie na miłosnika psów]Zobaczymy co i jak w razie czego będe dzwonić.Szkoda,że ten dziad nic nie pamięta.A może tak gada dla świetego spokoju
Raczej nie gada, bo w trakcie rozmowy ze mną zaczynał się coraz bardziej jąkać i zaczęłam się bać, że sanatorium juz mu nie będzie potrzebne
terrorystka
Kasia Ty wiesz najlepiej, jak wiele smokontroli wymagała moja rozmowa a Dziadem, nawet go nie nawyzywałam, bo jeszcze może się przydać

jak wiele smokontroli wymagała moja rozmowa a Dziadem, nawet go nie nawyzywałam

Ty się Kwapa nie ciesz tylko szukaj domków do kontroli bo mój chłop w poniedziałek bedzie na dolnym ?ląsku to może przy okazji kogoś sprawdzić.
Prosze bardzo, tylko prosze zeznac gdzie szanowny "chlop" bedzie i podaje adresy
Robilem wywiad srodowiskowy i troszke pojezdzilem po okolicy,gdzie przyjezdni z Poznania maja jakies chatki.niestety nic nie mam

Robilem wywiad srodowiskowy i troszke pojezdzilem po okolicy,gdzie przyjezdni z Poznania maja jakies chatki
to przypomina szukanie igly w stogu siana....
Zeby chociaz jakis mocny punkt zaczepienia byl.Jak mozna oddac swoje psiaki komus i nie spisac jaki namiarow,kontaktow czy chociaz nr rejestracyjnych Ciekawe co pan chce leczyc,bo serce albo zawartosc dyni ktos mu juz chyba amputowal,tutaj to juz sanatorium nie pomoze.

tutaj to juz sanatorium nie pomoze.
Ale jest nadzieja, ze zaszkodzi.
[quote="catani"]to przypomina szukanie igly w stogu siana....
Catani ja to wiem , zobaczymy
lepiesz szukac igły w stogu siana

Nic nic nie szukac

Ciekawe co pan chce leczyc,bo serce albo zawartosc dyni ktos mu juz chyba amputowal,tutaj to juz sanatorium nie pomoze.

Nogi, bo na głowę za późno
Przypominam o przygotowaniu tekstu ogłoszenia,które mają czytać przez megafon.Mogą być 2 wersje dłuższa i bardziej zwiezła.Jutro po pracy mam spotkanko klasowe więc niewiem o której bede przy kompie[pewno wieczorem].
Właśnie wrócilam z giełdy.Ogłoszenie dałam ma być czytane co 15 min.Niestety musialam je mocno skrócić bo pan powiedział ,że takiego długiego to nie da i ,ze wogóle to są ogłoszenia reklamowe i takie tam....
Powiem szczerze ,ze jak jadąc na giełde bylam pełna optymizmu ,,,,,,ze to coś da tak będąc na giełdzie stwierdziłam ,że szansa na odnalezienie jest nikła.Giełda ogromna a te megafony tak umieszczone,ze w wielu miejscach nic nie słychać więc jeśli to handlarz i będzie stał w miejscu daleko od głośników to i tak nie usłyszy
Opłaciłm też ogłoszenie na przyszłą niedziele żeby już nie jeżdzić.
Zastanawiam się czy dziad oddał psy na giełdzie bo przed wejściem stali handlarze z pieskami więc może i on tam stał.To na prawde szukanie igły w stogu siana,ale przynajmiej mamy poczucie ,ze coś się zrobiło ,że chociaż próbowaliśmy.
podobno chodził pomiedzy samochodami i pytał kto chce
Akacha wasz telefon do fundacji też podałam no i Kasi P,ale jak dzwoniłam do niej z giełdy to była poza zasęgiem więc może jak ktoś próbował to tez sie nie dodzwonił do niej.Tam gdzie stali z samochodami na sprzedaż to akurat dobrze było słychać te megafony wiec może zadzwoni ktoś kto widział lub wie cos o tym nowym właścicielu.
Rolfo niky do mnie nie dzwonił napewno, miałam wyciszony telefon, nie wyłaczony, telefon od Ciebie widziałam, nie mogłam odebrać więc w takiej sytuacji umówiłyśmy się, że napiszesz sms-a, co zrobiłas. Gdyby ktoś do mnie zadzwonił, oddzwoniłabym w najbliższym momencie.
Dziękuję za pomoc
i napisz ile za ogłoszenia
Kompletna cisza.
dzwonił dzisiaj jeden facet, żeby się zapytać czy nie wiem czasem czy na giełdzie sprzedają dobermany, bo on by kupił takiego, bez papierów.
No to miał chłop pecha, bo źle z tym pytaniem trafił, co mu powiedziałm to możecie się domyślać
kasia dzwonilas do tego dziennikarza
Dobrze ,że się nie pytał kiedy znowu rottweilery będą rozdawać A może by tak fundacja tam się ogłaszała raz na jakiś czas.W końcu miłośnicy psów też tam chodzą a sądząc po rejestracjach to dużo ludzi z wiosek lub małych miasteczek-może jakiś domek tymczasowy lub stały się znalazł.Oczywiście trzeba by było najpierw skontrolować w jakich warunkach by piesy mieszkały.
Dziś znów ogłoszenie na giełdzie,rano dzwoniłam do pana żeby się przypomnieć,ale sam już pamiętał
dziekuję, nic, kompletnie nic
na mój telefon i mail też cisza
u mnie NIC
Nic a nic.
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota