intruz
Kopiuję z dogomanii:
Spójrz w oczy tego ślicznego malucha. Miał kiedyś dom, pełną michę
i ciepłe dłonie do głaskania.
Teraz nie ma nic. Siedzi samotny w boksie i tęsknie wypatruje
ale niestety nikt go nie szuka. Bruno to jeszcze psie dziecko 4-5 miesięczne, choć słusznych gabarytów i kiedyś będzie psem wielkim.
Jest bardzo przyjazny, kontaktowy, taki misiek przytulanka a może i rozrabiaka, bo radości końca nie było kiedy weszłyśmy do boksu.
Bruno przebywa od 2 tygodni w schronisku w Orzechowcach k/ Przemyśla
i pilnie szukamy domku ponieważ z tego miejsca psy trafiają najczęsciej na łańcuch przy budzie.
Telefon kontaktowy 606262450
lub do schroniska 016-6720707
Kurczę, coś nie mogę wkleić fotek... Może ktoś pomoże? Autorką wątku na dogo jest becia66.
Mogę dać DT.
nie wynika jasno z postu powyzej, czy to jest maluch - rottek?






poza tym że uszki się kiepsko układaja to chyba calkiem rottkowe dzicię...zobaczcie na te grubiutkie łapki z przodu
Żeby tylko nie złapał jakiegoś choróbska....Jezuuuu jaki cudny.Gdyby nie Ramona , co ja mówię gdyby nie mój mąż.
Kochani zlitujcie sie nad dzieciakiem .....
Sandra mogłabyś ?
Czy Wy wiecie ile km od Sandry jest PRZEMYśl???? Sandra mieszka niedaleko Szczecina, Przemyśl jest pod granicą ukraińską - jakieś 150 km od Lwowa!! Jak zorganizujecie transport 700 km w jedną i 700 w drugą??? To jest po przekątnej mapy dokładnie. Ktoś z bliższych okolic byłby lepszym rozwiązaniem, ale się nie wtrącam, tylko przedstawiam jak to wygląda na mapie...
Aj, nie wiedziałam, że Przemyśl. Przemyśl jest najdalej od Szczecina, jak się da...
Ale gdyby była potrzeba i znalazł się transport, to moja propozycja cały czas aktualna.
Zapytalam autorkę wątku, czy byłby możliwy transport to napisała, że mieszka w Rzeszowie (80 km od schroniska) i póki co osobiście nie pojedzie, bo wcześniej organizowala transport psów i nie ma kasy.
Kurcze, szkoda malucha na jakiegoś palanta
Wiem,że to daleko, ale jeśli nikt bliżej, to może tzw. transport na raty, może na zasadzie przekazania w pół drogi , wiem trudnośc polega na tym czy na całej trasie znajdziemy chętnych do pomocy, ale może ....?
Ostatnio odbierałam suczkę od męża którejś dziewczyn , mąz jeździ Ciężarowym, może jakieś takie wyjście.
Ja mam dom tymczasowy dla malucha! Z mloda sunia bedzie mieszkal jak cos w krakowie! Osoba odpowiedzialna i moja przyjaciolka Jesli chcecie malucha mozna przywiezc!
Mam nadzieje ze psiak nie trafi do budy, do kojca bo sznase ma na naprawde fajny domek
Jak cos to dzwoncie! Warunki rewelacyjne dziewczyna odpowiedzialna staranna choc to bylby jej 1wszy rottek to przyklada sie do wychowania swojej suni 9 miesiecznej! Sunia spokojna uwielbia sie bawic i zawsze meczy moje psy jak do nas wpadna! Domek czysciotki zadbany.
Jedzonko dla pieska ona ma na szczepienia pewnie tez by znalazla Ja musze wyjsc wiec jesli nie macie domku to dzwoncie do mnie! Dom naprawde fajny szkoda by bylo stracic a moze i kiedys na kolejnego sie zgodzi Tej malizny po prostu sie nie boi
Nie problem o tymczas dla malucha, problem o transport z Rzeszowa. Póki co nikt stamtąd nie wyrusza...
Ani tam nie jedzie
I nikt znajomy nie mieszka w okolicy, żeby malca wyciągnąć....
Kopiuję z dogomanii:
W końcu dodzwoniłam się do schroniska - psiaka nie ma, pojechał do krakowa do bardzo dobrego domu. Przyjechał po niego jakiś facet z krakowa, stomatolog, dom z ogrodem, bardzo dobre warunki.
Trudno... Można się teraz tylko domyślać, czy będzie mial tam naprawdę dobrze.
no to jaja z tym psiaczkiem!!!!
kopiuję z dogo:
"W tytule happy end bo Bruno domek znalazł. Ale to nieprawda !!!
Bruno jest nadal w schronisku, siedzi samotny w boksie i rozpacza...
Nie wnikając w szczegóły miał być wymieniony przez pracownika schroniska na nowe zęby / u dentysty w Krakowie/ ale nic z tego nie wyszło i biedak jest dalej bez domku."
Koperek zabiera malego czym prędzej w ten weekend!
Biedny maluch...
mam nadzieje,ze pracownik nie ma nowych zebow tez
Podtrzymuję ofertę pomocy.
Podtrzymuję ofertę pomocy.
Dziecich jest już w drodze do Koperka - chyba na stałe!
I co z maluchem ?
Dzieciaczek od soboty u mnie:

http://www.fotosik.pl/pok...441df8ad82.html

http://www.fotosik.pl/pok...16c6833b7c.html

http://www.fotosik.pl/pok...a422770841.html

http://www.fotosik.pl/pok...bdf94271bc.html

http://www.fotosik.pl/pok...6178b9b024.html
Można przenieść do: "Psy, które znalazły nowy dom"
jaki słodziak............. Koperek rozumiem że na stałe??????? jak się sprawuje?
Oczywiście, że na stałe, choć był to jeden wielki zbieg okoliczności- do końca nie było wiadomo, czy uda się beci wyrwać go z tego koszmarnego schroniska, no i czy dogada się z moją gromadką kotów...
Jak na szczeniaczka jest grzeczny, natomiast leja z niego straszna , choć i z tym walczymy Przytulak niesamowity!
A Brunonka wzrok zawsze mówi jedno: JE?Ć, JE?Ć, JE?Ć!

http://www.fotosik.pl/pok...6a621e69d6.html

http://www.fotosik.pl/pok...ecdbbce186.html

http://www.fotosik.pl/pok...e591355d6d.html

http://www.fotosik.pl/pok...efc99d186d.html
Dobrze byłby mu masować uchole coby je lepiej nosił.
Zastosuję się, choć Brunek jest raczej mix'em.
Gratulacje Koperku! Słodziak jest niesamowity!
Zastosuję się, choć Brunek jest raczej mix'em.
Kooerek, a co tam, bedzie mix z pięknymi uszami .
gratuluje psiaka i decyzji
Podziękuję, jak troszkę podrośnie, bo na razie nie chcę zapeszać- taki z niego grzeczny dzieciaczek
Zresztą czasami to diablątko z aureolką (patrz fota) - ale niestety 5 miesięcy spędzonych samotnie w kojcu robi swoje...

http://www.fotosik.pl/pok...b9c7877f7b.html
jak tak na niego patrze to mi sie on z BEAUCERONEM
ZOBACZ CZY NIE MA PODWOJNYCH WILCZYCH PAZUROW NA TYLNYCH LAPACH
ONE MAJA TAKIE WASKIE MORDY I USZY TAK NOSZA W TRABKE
Łapki tylne ma takie, jak u "rasowców", czyli bez żadnych dodatkowych pazurów, a już napewno nie dwóch dodatkowych
beaucerony to sa rasowe psy , a u nich tak jak u briardow sa wrecz wymagane podwojne pazury
tak ze ich posiadanie nie oznacza ze pies jest kundlem
...dlatego rasowców napisałam w cudzysłowiu A jeśli chodzi o jego wydłużony pysk, to czasami tak aparat zrobi zdjęcie, że np. moja Bona (onka) wychodzi na nim, jak z trąbą
Bruno:

http://www.fotosik.pl/pok...540ef000d6.html
...przy wodopoju:

http://www.fotosik.pl/pok...2fb0bcf36c.html
Jeszcze kilka świeżukich fotek :

http://www.fotosik.pl/pok...02bfeb3a00.html

http://www.fotosik.pl/pok...5a7dc4e67f.html

http://www.fotosik.pl/pok...c65998700f.html

http://www.fotosik.pl/pok...b3fa8ca036.html

http://www.fotosik.pl/pok...e096ffdca2.html

http://www.fotosik.pl/pok...3ddda14f20.html

http://www.fotosik.pl/pok...09b48f756f.html
Po prostu przesliczny a na załączonych obrazkach widać że ma u Ciebie jak w raju.
Bardzo się cieszę, że podoba się zarówno Brunonek , jak i mój maleńki raj.
Ciekawe tylko, co z niego wyrośnie...?
Z całą pewnością bardzo kochany przez Ciebie pies z niego wyrośnie
Morderstwo doskonałe :

http://www.fotosik.pl/pok...73c49096ae.html

http://www.fotosik.pl/pok...78e94a4975.html
Role się odwróciły :P :

http://www.fotosik.pl/pok...8a2e48db34.html

http://www.fotosik.pl/pok...9d41c13b64.html
Ale super fotki! Nawet nie wiesz jak poprawiły mi nastrój. Mam nadzieje, że uda mi się kiedyś osobiście podrapać Twoje cudne piechy, a na razie zrób to za mnie, proszę.
No pewnie, że Ci się uda! Zrobimy kiedyś zlot wrocławski rottków i rottkopodobnych (takich jak moja Bona )
A piechy wydrapane za wszystkie czasy
Byliśmy dzisiaj z małym na szczepieniu kompleksowym. Dostał róznież chipa i tak go to wszystko zmęczyło, że rozwalił się na środku gabinetu kołami do góry i zasnął
Ma teraz 5 miesięcy i waży 24,5 kg. Czy ma ktoś może porównanie do swoich rociaków w tym wieku i może napisać, czy ważyły podobnie?? Bo wydaje mi się, ze duży taki to on nie będzie...
Widzę, że nikt nie miał na forum rottka (rottkopodobnego) od szczeniaka??? No trudno.
Fotorelacja z dzisiejszego ranka

http://www.fotosik.pl/pok...6251e9ea27.html

http://www.fotosik.pl/pok...901426c194.html

http://www.fotosik.pl/pok...d84d6c4d7b.html
Symbioza z kotami

http://www.fotosik.pl/pok...79761cc8df.html

http://www.fotosik.pl/pok...8c75b32096.html
Dzieciuch dopiero teraz wie co to znaczy żyć.
Super, super foteczki. Trzecia naj, naj... A jakie ma fajne towarzystwo.
Dziękuję za ciepłe słowa - cieszę się, że Bruńciu ma sowich fanów
Wydurnianie na ekranie ...po jedzonku

http://www.fotosik.pl/pok...c49a249cac.html

http://www.fotosik.pl/pok...50aa917013.html
sliczna psinka tez chce takiego maluszka kurcze zwracam sie z apelem ze jesli ktos posiada malucha Rottweilerka to ja go z mila checia przygarne
A tak śpiem po męczącym dzionku:

http://www.fotosik.pl/pok...3defaf30b5.html
Króciutka sesyjka

http://www.fotosik.pl/pok...9e4bf3c3dd.html

http://www.fotosik.pl/pok...2419c0d4b9.html

http://www.fotosik.pl/pok...117cadba57.html

http://www.fotosik.pl/pok...68919bf2af.html

http://www.fotosik.pl/pok...a1df2dbda2.html
Fajniutki ten dzieciuch
Tak nisko Bruńciowy wątek spadł, że wypadałoby cosik naskrobać...
Z niezaprzeczalnych faktów:
ROZRABIAKA PIERWSZEJ WODY! Co było do zjedzenia (oczywiście niejadalnego ), to zjadł. Poszły w ruch meble (barek, belka), wszystkie młode drzewka na ogródku, kwiatki w domu, poduszki itp- nie da się wszystkiego wymienić
CZOŁGISTA STRASZNY! Delikatności zero. Z radości potrafi ściąć doroslego faceta z nóg- nie skacze, ale zatrzymać się nie potrafi , więc ładuje się całym swoim skromnym ciałkiem prosto w kolanka
RO?NIE I RO?NIE! 3 tyg. temu ważył 37 kg (przy ok. 7 msc). Jak do mnie przyjechał miał 5 msc i ważył ok.24 kg. Dostaje 3 razy dziennie amciu: rano suche, po południu gotowane, a na kolację biały serek, albo coś podobnego.
I znowu się odzywa "lęk separacyjny" (schroniskowce chyba tak już mają ). Nijak nie potrafi spokojnie przebywać w domu- a towarzystwa mu nie brak przecież- Bona + 3 kiciaki. Pomalutku uczy się, że nie zostawię go i że zawsze wracam, ale Bruńcia pewność przyjdzie chyba z czasem...
Bruńcio kocha wszystkie chodzące czterołapy! Każdy piesek to przyjaciel Ma już nawet kolegę 3-letniego rottka (tylko takiego prawdziwego ), kolegę z naprzeciwka (który waży ok. 50 kg- baardzo lubią się ze sobą bawić!), reszty nie będę wymieniać bo czasu zabraknie.
Natomiast do ludzi to średnio pozytywnie jest nastawiony. Tzn. nie mam żadnego problemu z otworzeniem furtki i wpuszczeniem obcej osoby na "teren", ale jak mnie nie ma to Bruńcio dość jednoznacznie wskazuje, że przekroczenie ogrodzenia może mieć nieciekawe konsekwencje A tak naprawdę to on tylko groźnie szczeka (mam nadzieję...)
No i jak GO tu nie kochać, prawda??
prawda, prawda. super rozrabiaka!
świetny psiak
No i mam klopot- może ktoś pomoże w miarę swoich wiadomości- a dużo- wiedzących ludzi tutuaj nie brakuje.
Rano Bruńcio zjadł suche i potem ze dwie chrząstki (takie wołowe). Chyba na spacerze musial coś "wciągnąć specjalnego", że od godz.14 wymiotuje co jakiś czas. Zwymiotował już całe swoje śniadanie (po trochu).
Zrobilam mu teraz kleik na pół- rosół, pół- woda, ale nie chciał- a to już jest naprawdę coś nienormalnego!
W zamian dalam mu pół na pól wodę z mlekiem (cieplejsze) to troszkę wypił i za chwilkę znów zwymiotował.
Więc łapię w rękę Gastrolit i smectę i coś z tego mu szykuję. Jedno uzupełnia niedobory wodno-elektrolitowe, a drugie powleka błonę śluzową przewodu pokarmowego. Sama to brałam i pomogło. Oczywiście zmniejszę dawdki.
Ma ktoś może inny pomysł na dolegliwości Brunkowe??
A co wet na to? dzwoniłaś?. Ja bym przede wszystkim z nim sie skontaktowała. Jak moja Emma coś zje na dworze/ ja w tym momencie nie zauważę/ i ma takie sensacje - to sie nauczyłam ,że tylko zastrzyki jej pomagają . Trzymam kciuki za psiaka.
Wika
Jeszcze nie dzwoniłam, ale chyba na to wyjdzie. Jestem już trochę odporna na panikowanie w takich sytuacjach, bo swoje w jedzeniu przez psy różnych śmieciowych rewelacji już przeszłam i czasami gorzej to wyglądało. Nie mniej to jeszcze dzieciak, dlatego tak przeżywam.
Na razie dałam mu pół saszetki smecty. Widać, ze pomogło, bo w końcu zasnął- i przestał się już kręcić. Za pół godzinki drugie pół torebki i zobaczymy.
Jak się będzie nasilać to czeka mnie wyjazd
Dzięki Wika za uwagi!
Moja Prima wymiotuje po każdym rodzaju kości, dlatego nie dostaje takich rarytasów, a gdy wymiotuje to ma jeden dzień głodówki, gdy nie pomaga pędzimy do weta
Myślę, że będzie dobrze, trzymamy z Primką kciuki
Już jest lepiej!
Przespał całą noc i dzisiaj rano nawet się pobawil z Bonuśkiem. Dostał na śniadanko kaszę mannę na rosołku i troszkę podziamdział.
Na noc dostał strzykawkę Gastrolitu i to chyba też pomogło.
Humorek pomalutku powraca, choć do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze "parowozu" na drugim końcu smyczki
A jeśłi chodzi o kości to Bruńcio umie je jeść i nie miał jeszcze żadnych problemów z tym związanych.
Widzę ,że z psiurem lepiej , to dobrze. Najgorsze to chyba już za wami, teraz może być tylko lepiej.
Wika
Oj, tak. Już zaczyna rozrabiać na nowo, więc jest napewno lepiej!
No to się przypomnimy i kilka fotek wrzucimy









Tutaj widać ten zawadiacko- łobuzerski błysk w oczku aniołka

Koperek, alez on jest absolutnie cudowny zwłaszcza z tym łobuzerskim błyskiem
Koperek, jestem pod wrażeniem urody Twoich piesielców!!!
PIEEĘKNY DUET
świetne foteczki
Ojej, ale mamy dużo kibiców Dziękujemy ślicznie za komplementa!
Niestety w pokoiku burdello bum bum - jak to na budowie- wieczne prowizorki
cudny cudny i swietne zdjecia, fajnie sie oglada
ten dłuższy pysiak jest taki jak u Bombki (Ramony Bryzy trojga imion pięknej suni wojującej o przywództwo z owczarkiem niedługowłosym.
To jeszcze fotek dowalimy i odpoczniemy na jakiś czas...
...no co mnie pańcia budzisz :khe:

...idę spać dalej...

...siedzące portreciki!


? L I C Z N O ? C I
Koperek ale Ci urósł psiak ? . A parkę masz cudowną .
Wika
No tak- i teraz nie wiem, czy śmiać się czy płakać...
Dzisiaj byliśmy w schronisku pocykać trochę fotek i wsadziłam dziecko na wagę. Pokazało 47 kg A to dopiero 10 miesiąc leci...
Kiedy to się zatrzyma? ? To już chyba dużo nie urośnie??
P.S. Dziękujemy - za Bonuśka też, bo przecież piękna z niej modelka, prawda?
no oczywiście, że piękna modeleczka
są piękne, ona i on, a z moich i pewnie twoich doświadczeń też wynika, że rottek i owczarek przecudnie razem się dogadują.
Oczywiście, że się dogadują, tylko u mnie to trochę inaczej, bo Bonusiek do normalnych psów nie należy i nigdy takowym nie będzie
Z tym myśleniem tylko ogroooomna różnica jest!
Co Bona wykona od razu i bez zastanowienia, to Bruńcio musi dokłądnie przemyśleć za i przeciw, wyciągnąć wnioski, dołożyć swoje argumenty, następnie to wszystko poukładać i dopiero wtedy może to zrobi
znaczy się, że jest prawdziwym rottkiem bez zastanowienia i na ślepo się nic nie robi, przy robocie trzeba myślec
Z tym myśleniem tylko ogroooomna różnica jest!
Co Bona wykona od razu i bez zastanowienia, to Bruńcio musi dokłądnie przemyśleć za i przeciw, wyciągnąć wnioski, dołożyć swoje argumenty, następnie to wszystko poukładać i dopiero wtedy może to zrobi
A ja myślałam, że mój Aresik to gamoń jakiś A on rottek jest
Czy Bruńcio podnosi już nóżkę przy sikaniu?
Łoj, już dawno podnosi! (hmmm... jakieś 3 miesiące wstecz )
A powiedz Ewciu, czy ważyłaś Aresika kiedyś?? Bo coś mi się zdaje, że ten mój to jakoś tak za dużo waży... Sama już nie wiem, czy to tak ma być, czy może za dużo żreć dostaje...?
ok miesiąc temu ważył 33 kg. Poproszę dziadka to pójdzie z nim do weta "na wagę"
Napiszę ile ważył
Ależ Twój skarbek wygląda pięknie
jakie mamuśki zakochane w maleństwach
a już mówią mama?
jakie mamuśki zakochane w maleństwach
jakie mamuśki zakochane w maleństwach
Nie masz co zazdrościć Twoja też niczego sobie
No, już przestała pytać, czy może ze mną spać!
poprostu włazi...
nie można spać z psem to jest niepedagogiczne!!!!!
ale taaak się wtula i wzdycha, ech
och, kiedy moja Bombeczka tak wlezie
wlezie, wlezie tylko troszeńke trzeba poczekać
Jak moja Lora wlazła - a wiele w życiu przeszła, to i Bombeczka wejdzie, tylko oby jak najszybciej
Dzisiaj byliśmy na polach, żeby się pomęczyć, wymęczyć i ostatecznie zamęczyć
Oto rezultaty fotkowego wysiłku:


...kosmita :D



c.d. (zamęczę dzisiaj oglądających forumowiczów )


...pańcia no dawaj żesz tego patyczka!

...i znów kosmita :D

...no rzuć jeszcze raz!

c.d. za czas nieokreślony MIŁEGO OGLˇDANIA!
Jak widać najlepsze jakościowo zdjęcia wychodzą tylko te statyczne


...spróbuj zabrać mi patyczka!

...a co tam się dzieje?

...suszymy ząbelki

Alez on piekny i jaka ma przestrzeń do biegania


...ach te oczka!



rolfo, ta przesteń to niestety jedynie, jak na spacerek pójdziemy - domowy ogródek to tyci porównując... Ale cóż zrobić?
Jak króliki w tej kapuście. Uszyska wielkie zresztą już mają. A właściciel nie przegnał Was? Pewnie palce gryzł i zza firanki przeklinał, bojąc się ryzykować starcie
super foteczki i jaki szczęśliwy
Łobuz szczęśliwy, ale nie wie co go jeszcze czeka!
Kto pomoże w ogłoszeniach???:
"Oddam 11 miesięcznego mieszańca rottweilera w dobre ręce. ?wietny do wyrównywania roślin, wyrywania drzew, skopywania trawników. Może też nowemu właścicielowi służyć jako glebogryzarka. Promocja- wszystko w jednym!"
No dzisiaj, jak przyjechałam do domu, to szlag mnie trafił zanim jeszcze zdążyłam zamknąć furtkę Przecież to jakieś tornado połączone z falą tsunami, a nie pies! To że zniszczył wszystko, co było do zniszczenia jakoś przeżyłąm. Ale nie to, że 4 lata rósł bez na nóżce, na który zrobiłam osłonę z drewnianych desek (na wypadek wojny ), a ten się do niego dostał i zeżzrł Poobrywał wszystkie gałązki i po prostu, jak świnia ZEŻARŁ Mało ma zabawek, mało ma biegania, mało ma nauki
Nie przejdzie mi dzisiaj jego imię przez gardło- a niech ma za swoje!
Koperek,moja mama ma 5 piesow, ma wszystkie krzaczki na nozkach nózki wysokości do jakies sięgaja piesy :scared:pozatym uchowalo sie tylko to co kłuje typu iglaki, aaaa i najwazniejsze ,cały ogród wykopalisk,w poszukiwaniu skarbów zapewne
Przerażenie mnie teraz ogarnęło!
Mały OFF- Agnieszko, jaki jest Twój aktualny nr tel. - Grzesiek się zdecydował zadziałać w końcu w sprawie Bolusia[']- jeżeli jeszcze możesz mu pomóc, oczywiście...
Podaj mi na maila (jak nie chcesz na forum): era.kobb@interia.pl
e tam na forum 602159915
Ok, dzięki!!! Taki też mam
No to jak mamy chwilkę przerwy to się przypomnimy
Dzisiejszy Bruńcio:

ale Tofik byłby smaczny




Potwór




Na zakończenie potrzebuję rady! Bruńciowi się wydaje, że jest małym pieskiem i chce, żeby go brać na rączki -chodzi mi o to, co zrobić, żeby go jednak na te rączki nie trzeba było brać?? CZYLI ODUCZENIE SKAKANIA NA GO?CI Z NIENACKA, BˇD? Z RADO?CI.
Szczerze, to ja nie mam z nim żadnego problemu- na mnie nie skacze. Ale ze znajomych robi "ścierki"
az miło sie ogląda te psie zadowolone mordki
Moja Sarunia(42 kg. około 3-4 lata,) też chce na rączki i co gorsze próbuje na nie wejsć, bądź wskoczyć-gościom tudzież miłym ludziom na spacerku równiweż
a i próbuje na kolanka, tylko się nie mieści
No to nieźle- widać nie tylko ja tak mam - trochę się podbudowałam, co nie oznacza rozwiązania problemu
Bruńcio już waży koło 50 i też wchodzi na kolanka- tyle, że mieści się do połowy- reszta niestety (albo chyba jednak stety) zwisa
Dorzucimy jeszcze troszkę fotek z niedawno zakończonej zabawy ulubioną przytulanką- kwadratowym kółeczkiem




Słodki bobach
Koperek, na jak długo wystarczają mu takie zabawki bo Hektorowi niezbyt długo i szukam takiej która by wytrzymała
goskamis- ostała się tylko ta jedna! Więc wychodzi na to, że musi być bardzo dobrej jakości. Acha- jeszcze kupiłam 4 miesiące temu piłkę z kolcami i też o dziwo nadal bez uszczerbku, więc też mi się udało.
Kółko dostałam od babci- jej psiak miał wypadek i nie przeżył , więc nie wiem ile kosztowało (nigdzie takiego jeszcze nie spotkałam ), a piłka kosztowała mnie 10 zł.
dzięki
CZYLI ODUCZENIE SKAKANIA NA GO?CI Z NIENACKA, BˇD? Z RADO?CI.
Ja stosowałam rozpylacz na wodę do kwiatów stawiałam blisko drzwi wejściowych aby był zawsze pod ręką i psikałam w pycholek , po kilku razach wystarczyło. Albo podnosiłam kolano mówiąc fe . Karo którego znalazłam w Jeleniej Górze tak na mnie skakał z radości aby mi buzi dać - zastosowałam te same sposoby / mimo że był u mnie 2 i pół dnia/ szybko załapał że nie wolno.
A pies ci Koperek rosnie jak na drożdżach i staje sie ślicznym psem.
Wika
O, to dopiero ciekawy sposób! Dzięki Wika Wykorzystuję wszystkie po kolei, które zasłyszę- może w końcu załapie cielak, że witać należy się kulturalnie
A dlaczego "staje się ślicznym psem" ? Toż łon zawsze śliczny!
To znaczy -jeszcze śliczniejszy
No dobra przyznam się - jestem niedobrą opiekunką i przegapiłam pierwsze urodzinki własnego psa
Ale ucieszyć się mogę, nie??
Oto solenizant (waga zatrzymała się na 47 kg- uffff :wub: i jak zwykle doopsko wyżej niż łeb- to jak ta mądrość ma się utrzymać?? )

sto lat
samych szczesliwych dni dla psiaka!!!!!
wszystkiego najlepsiejszego
Bruńcio dziękuje! i zaprasza za niedługo na galeryjkę- króciutka sesyjka będzie
Sto lat, sto lat dla pięknisia - szczęścia rza
sto lat i ode mnie
Hi hi hi- a na prezent dla Bruńcia to chyba kastrację umówimy
Chciałam w późniejszym terminie i trzymałam się tego, jak rzep ogona, ale nie wyrabiam, niestety. Bruńcio jest bardzo pobudliwym psem i wydaje mi się, że oprócz ulżenia nam w codziennym życiu i sobie ulży. Absolutnie nie mam z nim żadnych problemów, typu dominacja, czy agresja (niszczenie wszystkiego wokół zostawiam na inny temat ), natomiast bardzo brzydko zachowuje się w stosunku do psów, które kiedyś (jak był mniejszy) na niego nawarczały lub naszczekały Jest rewelacyjny do psów- nawet samców, jeśli są pozytywnie do niego nastawione. A jeżeli któryś choćby burknie to robi ze mnie ścierkę i przestaje mi się to podobać Chodzimy na socjalizację do schroniska i wyprowadzamy pieski i ani razu brzydko się nie zachował. Jak któryś samiec (np. dobek) jest za bardzo natrętny to mu odburknie i po kłopocie
Ale to co on wyrabia, jak pies na niego nie daj Boże szczeknie, kiedy przechodzę niczemu niewinna chodnikiem obok starszej babci- pańci owego pieska- to ludzkie pojęcie przechodzi
I tak oto mit rottweilera- mordercy podtrzymuję!
Ja wiem jak to jest, z sarą nigdy nie wiadomo, czy chce polizać czy walnąć o glebę zawodnikiem.
Koperek, spóźnione życzenia dla Bruńcia 1000 głasków dla niego
Ja wiem jak to jest, z sarą nigdy nie wiadomo, czy chce polizać czy walnąć o glebę zawodnikiem.
Tzn. póki się pies drugi głupio (według Bruńcia) nie zachowa, to jest niuniuś Bruńcio nie ma problemu z dużymi, dorosłymi samcami przy witaniu, jeżeli ten drugi też nie widzi problemu Natomiast jeśli nawet to jest suczka, która wydrze japę przy pierwszym spotkaniu to przechlapane
No i termin ustalony- w następny piątek
P.S. Już się ojciec na mnie obraził A niech sobie poburczy- cholerna, głupia męska solidarność
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA ŻYCZENIA- LICZĘ, ŻE SIĘ SPEŁNIˇ!
No i termin ustalony- w następny piątek
widzę, że nie tylko mój Aresik zaczyna pokazywać charakterek! Jednak my musimy poczekać dwa miesiące żeby miał pełny rok.
Moi panowie również burczą powiedziała bym, że nawet więcej i głośniej w sumie to
kwartet. I tak mnie nie zdominują.
Powodzenia w piątek i szybkiego powrotu do zdrowia
Na co ja: też bym nie chciała być poklepywana przez obcego faceta- tymbardziej, jakbym była niepełnoletnim chłopcem
myśli, że jest malutki i pcha się na kolana, a co gorsza- czasami na rączki
I znowu te podobieństwa
Wczoraj na spacerze jakiś podpity facet powiada "nie bój się piesku" i z łapą do głasków
Aresik krótko acz stanowczo wrrr. Na co ja: Niech się pan nie boi pieska, przecież jeszcze malutki
Fotki będą jak nabędę aparat
No i termin ustalony- w następny piątek
Jak się czuje Bruńcio po zabiegu?
Mam nadzieję,że wszystko dobrze!
My rownież dojrzewamy do podjęcia takiej decyzji, głównie ze względu na Lorę.
Oj, chłopaki, chłopaki
Ale w następny piątek to jest dopiero jutro
Umówieni jesteśmy na 13 godzinę. Głupia znowu zaczynam się denerwować Jak Bonusiek miał sterylkę to o mało nie zemdlałam- jeszcze jak sobie ze mnie p. Lidka zażartowała, że Bona rozcięta od gardła do samej d*** to myślałam, że na prawdę "odlecę"!
...fajny dowcip
Jeszcze nie ma piątku, a mi w głowie ciągle to samo krąży. Czy tych jajek nie można czymś posmarować, żeby same odpadły? Tak jak środek na kleszcze czy coś
Koperek, bedzie dobrze
No i po
Mam taką minę, bo Bruńcio 4 godziny po kastracji i burczy na wszystkich dookoła Na mnie- jak się chcę twarzą do jego głowy przytulić to wargule podnosi i się marszczy , do ojca strzelił zębami
Mam nadzieję, że to jedynie kwestia wybudzenia z narkozy! Bo po domu już chodził sam po godzinie od zabiegu . Tylko dalej taki trochę nie teges- no a to warczenie to już w ogóle nie wiem o co chodzi.
Na kota też huknął i na Bonuśkę Boże, jakby mi psa podmienili- przecież to Bruńcio- dzieciak, który dał ze sobą zrobić wszystko!
No, bo na głowę to chyba mu nie padło, co???
Byliśmy przed chwilą na spacerku. W ogóle nie widać po nim, że jest pod wpływem narkozy Normalnie siku zrobil z jedną noga w górze, przeszedl całą trasę spacerkową.
Tylko w jednym miejscu nie może w domu usiedzieć, leżeć też nie chce- kręci się jak smród Pamiętam swoją kicię, która jak żaden inny zwierzak, dała mi popalić po sterylce. Nie chcialabym przeżywać tego ponownie!
I co z tym jego burczeniem?? pomocy!
Koperek, boli go pewnie dlatego burczy, jest zdezorientowany, bo nagle ktos mu krzywde zrobił. Dajcie mu spokój, niech dojdzie do siebie
Po narkozie mogą być takie dziwne zachowania. Pamiętam jak kiedyś pomagałam trzymać psa do rtg z właścicielką i przy wybudzania kłapał zębiskami i na mnie i na właścicielkę - później mu przeszło.
Koperek, boli go pewnie dlatego burczy, jest zdezorientowany, bo nagle ktos mu krzywde zrobił. Dajcie mu spokój, niech dojdzie do siebie
Tylko, że Bruno cały czas miał spokój- pilnowanie, żeby sobie nic nie zrobił tak go denerwowało . Całą noc nie spalam, bo co chwilę interesowało go, to czego już nie ma.
Ledwo żyję, ale można się już do Bruńcia przytulać bez ograniczeń
Ma spuchnięte i rzeczywiście, tak jak Marylka pisała, wygląda to jakby nadal miał jajka.
Koperek, to buziaki dla słodkiego burczymuchy
Koperek, to buziaki dla słodkiego burczymuchy
Wycałowany za wszystkie czasy! Tylko teraz to już nie trzeba go pilonować... Sam przychodzi i się przytula tyłkiem, żeby muchy mu nic nie zrobily
A tak wygląda smutny, obrażony (choć już nie burczy ) i zmęczony Bruńcio Biedaczek:


...głupia mucha lata, ale ja nie mam siły się za nią uganiać

O jaki słodki
o rany jaki on cudny
super
super
Dzięki!, ale super to by było, jakby się do tej dpy nie dobieral Muszę go caly czas pilnować- nawet nic nie jadłam, bo się nie da- wieczne zakusy do grzebania A jeszcze się marszczy i zęby pokazuje, jak alantanem chcę mu ulżyć Niewdzęczny gówniarz!
Rany, jaki świetny!!!
Daj mu poburczyć, przecież to chłop! Jest CAŁY chory, C I Ę Ż K O!!!!!!!!!!
Wiem coś o tym, mam ich pięciu, kobitki to tylko Lora i ja.
Pozdrawim Was gorąco
Daj mu poburczyć, przecież to chłop! Jest CAŁY chory, C I Ę Ż K O!!!!!!!!!!
Też coś o tym wiem... Jak głowa takiego boli, to gorzej się zachowuje, jak dziecko po ciężkiej operacji Nic tylko skacz nad nim i broń Boże do niczego nie zmuszaj! Zresztą i tak palcem nie kiwnie, bo CIĘŻKO CHORY przecież!!!
Koperek, niech poburczy ja to zawsze mówie ze barrrdzo lubie burczące psy bo przynajmniej wiem ze ostrzega ze coś nie tak a nie od razu dziabie mój Hektor zawsze burczy jak mu coś nie pasi i za to go KOCHAM
Tak ze pomiziaj Bruńcia odemnie i niech sobie burczy
mój Hektor zawsze burczy jak mu coś nie pasi
ufff a ja umieralam ze starchu bo myslałam ze Dina tylko tak ma i trafiła mi sie jakas straszna burczycha
Bo Lucky to wogole nic takiego nie robi
A tak wygląda tygodniowy kastrat :

nie wygląda na niezadowolonego
nie wygląda na niezadowolonego
To prawda Burczenie przeszło mu po dwóch dniach
Uwielbiam jak wywalają sie tak "dżądrami" do góry
Widać, że szczęśliwy piesielec.
GRATULACJE
A dziękować nie będziem, bo siem zapeszem
Jak tak wszyscy na szkolenia chodzą, to niech mi ktoś obeznany doradzi, gdzie we Wrocławiu lub w pobliżu jest dobra szkoła- taka na prawdę dobra, co by kolczatek i wrzasków nie używali. Tzw. pozytywne szkolenie- byle nie przy pomocy klikera- z "tikaczem" w ręku lazić nie będę!
Muszę trochę wzmocnić pewność siebie Bruńcia, bo zdarzyły się już sytacje, które mnie zaniepokoiły i wolałabym jednak, żeby w niektórych momentach był mniej nerwowy i bardziej opanowany.
Np. AKSON we wrocławiu szkoli pozytywnie http://www.kliker.neostrada.pl/
Klikera nie ma się co wypierać, ja np. szkole Mobila metodami pozytywnymi, a klikerem wspieram się od czasu do czasu - bardzo się przydaje i jest niezastapiony kiedy chcesz bardzo precyzyjnie zaznaczyć moment kiedy pies robi coś dobrze. Za to kształtowanie za pomocą klikera zupelnie nam nie idzie bo mobil nie oferuje (nie myśli, nie kombinuje - biernie czeka na komende),ale bez tego tez da się żyć
Np. AKSON we wrocławiu szkoli pozytywnie http://www.kliker.neostrada.pl/
Klikera nie ma się co wypierać, ja np. szkole Mobila metodami pozytywnymi, a klikerem wspieram się od czasu do czasu - bardzo się przydaje i jest niezastapiony kiedy chcesz bardzo precyzyjnie zaznaczyć moment kiedy pies robi coś dobrze. Za to kształtowanie za pomocą klikera zupelnie nam nie idzie bo mobil nie oferuje (nie myśli, nie kombinuje - biernie czeka na komende),ale bez tego tez da się żyć
No i właśnie- DZIĘKI PIĘKNE!
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota