ďťż

intruz

Jasiek ma oko 8 lat wyrzucony w okolicach łodzi trafił pod opieke fundacji.Jest bardzo łagodny,bardzo przyjacielski cały czas sie przytula do głaskania.Do samców neutralny bardzo przyjacielski do suk.
Obecnie jest po badaniach i całej diagnostyce.
Zostało u niego zdiagnozowane wieloogniskowe zapalenie mięśni, niedoczynność tarczycy.
Jest w trakcie leczenia.

Fotki Jasia










Kochani dzięki lekarzom, w szczególności ogromne podziękowania dla dr. Jagny Kudły, która zajęła się Jaśkiem, oraz dr. Garncarz, która zajęła się serduszkiem Jasia a przede wszystkim opiece jaką otoczyła go Paulina, która ma go na tymczasie, dba o jego dietę i leczenie Jasiek zmienia się nie do poznania.
Początkowo myślałyśmy że nie widzi bo nie trafiał w drzwi a oczy były tak zapadnięte, i pokryte toną ropy, że praktycznie nie miał oczu, obecnie odbudowały mu się mięśnie które były odpowiedzialne za zapadnięcie oczu i nie tylko Jasiek doskonale widzi, ale gałki oczne wracają na miejsce.
Ogólny stan zdrowia Jaśka jest coraz lepszy. Bez problemu pokonuje drogę po schodach, kradnie kanapki ze stołu (potrafi się wdrapać na fotel) i obudził się w nim prawdziwy facet (czeka go kastracja )
Szukamy mu pilnie domu, bo Paulina to młodziutka dziewczyna, która zrezygnowała z prywatnego życia, żeby się nim zaopiekować i praktycznie jest "uwiązana" non stop w domu. Nie wspomnę że Jasiek to duży silny pies, który waży więcej niż drobna Paula i nie sądzę aby dała sobie radę bez pomocy, gdy przyjdzie czas na kąpiel czy podniesienie psa.
Obecne fotki Jaśka:






http://www.rottka.fora.pl...-lat,5.html#387
Od Pauli opiekunki Jaśka:

"Ehhh.Kolejna próba kąpieli.Nic z tego po 20 minutach walki(brawo dla Jaśka że tyle wytrzymał)uciekł z łazienki.Hmmm może jakiś wyciąg zainstaluję
"


Nie uwierzycie co dziś rano się stało Jasiek gdy wróciłam z zakupów próbował podskakiwać.Normalnie jestem w szoku.Pani Beato zgodnie z prośbą piszę na tym forum.Pozdarawiam
A tu dodaję kilka nowych fotek Jaśka


Nie otwierają sie Jasiek w Poniedziałek bedzie w TV "Pytanie na ?niadanie"




Cudny
I kto by pomyślał Pani Agnieszko że pierwsze dni brakowało mu chęci do życia.Jednak chyba nie jestem aż tak niedoświadczona.Wystarczy trochę serca dla psiaka żeby zaczął chcieć żyć nie prawdaż?
paula1988, Nie tylko serca, ale i w Twoim przypadku poświęcenia. Wiem jak jest z Jaśkiem, jazdy od weta do weta, badania, codzienne podawanie leków i rezygnacja z życia prywatnego...
No na razie tylko już na kontrole podobno mamy się stawiać ale z lekarstwami to fakt.Pociesza mnie widok Jaśka który zdecydowanie jest w lepszym stanie.Zresztą Pani Beata sama wie jak Jasio wygląda a jak wyglądał
Kobiety robicie wielkie rzeczy Jasiulek jest coraz piękniejszy
Pani Izabelo owszem staramy się jak tylko możemy.W końcu kto ma dbać o takie słodziaczki jak nie my
Dziś Jasiek po raz pierwszy warknął i zaszczekał jak Paula chciała mu zabrać ucho wędzone




Jasiek w przyszłym tygodniu pod nóż...i ciach jajka
Jasiek kastracja na 03.02 więc za półtora tygodnia, będzie razem z Lexusem
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota
Jutro przyjeżdża Pan w sprawie Jaśka. Jeśli się zaakceptują Jasiek będzie miał dom.
paula1988, nie ma w tej chwili netu, ale jak jej przekazałam powiedziała, że się cieszy ale zabroniła mi pokazywać taką radość jak w przypadku Bogdana od Groma. Pozwoliła na jedno
A co z jajkami ciachnięte ??
Jak aśko to biedny przeżył//
Jasiek jest już u mnie Dziękuje wszystkim za tego psa wiem że wszystko bedzie ok. Na wstępie moj szanowny kot troche sie do Jaśka zjeżył a pies ostro warknął . Na razie kot zamkniety w łazience i powoli bedziemy zwierzak przyzwyczajać do siebie . Trzymajcie kciuki oby wszystko było dobrze
Jajka jaśka dopiero 10 bedą ciachniete

Jasiek jest już u mnie Dziękuje wszystkim za tego psa wiem że wszystko bedzie ok. Na wstępie moj szanowny kot troche sie do Jaśka zjeżył a pies ostro warknął . Na razie kot zamkniety w łazience i powoli bedziemy zwierzak przyzwyczajać do siebie . Trzymajcie kciuki oby wszystko było dobrze
Super Tylko niech to przyzywczajanie będzie pod kontrolą a Jasiek w kagańcu bo już niejeden kot stracił życie przez psa
Chyba tak trzeba będzie zrobić. Ale to kot zaczął a Jasiek wystartował jak odrzutowiec no przekonałem sie że potrafi grożnie (jak na rottka przystało) warknąć
Malwla, Z kagańcem będzie trudno bo Jasiek nie ma mięśni na czaszce, więc nie wiem na czym sie będzie trzymał.

Rafał Wronkowsk, bardzo dziękujemy za adopcję Jaśka wiemy, że usmiechnęło się do niego szczęście.

Rafał Wronkowsk,
Kastaracja Jaśka przełożona na 15.03 na 10:00 weci przełożyli...
cholera to mam z głowy spanie po pracy! Ale to nic dam radę .
Jaki kaganiec ! Jasiek olewa już kota a kot się obraził i do łazienki się schował . To psisko to straszny cwaniak już wywąchał gdzie sa psie smaczki(łapówki dla jaska) mósiałem schowac wyżej A na jutro to bedzie miał obiadek z ryży marchewki i fileta z kurczaka
Rafał jak zabrałam Jaska do samochodu ze schroniska mialam 2 godziny ,zeby wymysleć co z nim zrobić obdzwanialam wszystkich ,jęczac w słuchwke zlitowała sie Beata, nawet sie strasznie nienamęczyałam
Agnieszka nie wiem jak tobie podziękować!!!! Zresztą nie tylko tobie wszystkim którzy pomogli Jaśkowi . DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM
Rafał to my Tobie dziekujemy ))) za dom dla Jaśka
jesteśmy po jasiek dostał lekarstwa i obydwoje z kotem olewaja sie nawzajem Kot wyszedł z łazienki i ulokował sie na parapecie i bacznie psa obserwuje a jasiek leży sobie przy drzwiach i ma go na razie w nosie

Tylko niech to przyzywczajanie będzie pod kontrolą a Jasiek w kagańcu bo już niejeden kot stracił życie przez psa

hmmm jak udało mi się porozmawiać z Panem Rafałem, to jestem dziwnie spokojny o losy kota . Pan Rafał ma takie doświadczenie z rottweilerami, że większość z nas pewnie by mu pozazdrościła. A i serca do tych skrzywdzonych pokraków mu jak się zdaje nie brakuje.
cudnie
Radar dzięki za zaufanie ale jasiek +kot to nie bedzie łatwe oj nie . Niby wszystko jest ok. ale pies naprawdę bacznie sie z kotem obserwuja a jasiek wcale nie jest taki powolny oj nie.A i jeszcze coś magia jaska działa dzisiaj na klatce wycyganił od sąsiadki kawałek słodkiej bułki
Jasiulek cwaniulek
Przyzwyczajenie jaśka do kota to bedzie baaardzo trudna sprawa Czy wecie że jasiek potrafi szczekać!!! Oj i to jak ma baaardzo poteżny głos (na kota naszczekał)
No jesteś pierwszą osobą, która usłyszła jak szczeka
Jasiek dostał lekarstwa i jedzonko zaraz idziemy na spacer . I trzymajcie kciuki bo pies na noc sam zostaje .Będzie miał zajęcie bo i ucho ma do gryzienia i dużą specjalną kośc ale to będzie 12 godzin troche sie obawiam
Prosze o przeniesienie wątku Jaśka do psów które znalazły dom
Prosimy o przeniesienie tematu w nowym domu
hop hop poprosimy o wieści jak przeżył samotną noc chłopina i jak stosunki z kotem.
Tosiek zostaje w domu na 12-14 godzin . I nie ma żadnych problemów . Z kotem hmmm kot łazienka przedpokój a pies pokój czyli na razie rezultaty zerowe jeśl chodzi o polubiene .I chyba tak bedzie już na stałe obydwa zwierzaki sa bardzo zazdrosne a i Tosiek raczej ma mała tolerancje na kota. Zresztą nie tylko dla kota ale też na podpitych i wymachujących rękoma staje sie wtedy baaaardzo agresywny i bez żadnego znaku atakuje i do tego potrafi potężnie ryknąć a głos ma naprawdę potężny już miałem w sobotę rano taka akcje i jakbym nie trzymał smyczy w pożadny sposób to chyba nie byłoby wesoło bo Tosiek chodzi bez kagańca
Rafał to albo kaganiec nawet prowizorka ale zawsze lepiej, albo ubezpieczenie w Warcie na rok kosztuje chyba 50 zł albo 100zł , i to jest chyba do 40.000 ts jak pies pogryzie, zniszczy ubranie itd
Kantarek będzie najlepszy i zawsze na smyczy
Aga moje zdanie jest takie kaganiec tak ubezpieczenie zobaczę a że pies nie toleruje pijaków lub pijanych (ja też nie toleruję jak ktoś po alkocholu nie umie sie zachować) a tak ogólnie to mega przytulak wspaniale bawi sie z innymi psami ale tymi wiekszymi bo małe sie boją .
Moim zdaniem to Tosiek ma złe wspomnienia jeżeli chodzi o alkohol widocznie sie ktoś nad nim znęcał jak był pod wpływem . A jak sie cieszy gdy z pracy wracam o jejku to wielka dawka emocji i radości I mam nadzieję że mu sie miesnie na głowie odbudują to dopiero wtedy bedzie piękny pies . Zresztą teraz też jest piękny i cudowny A i jeszcze coś jak jestem w domu pies na wersalkę nie wejdzie ale jak tylko wyjdę do pracy to mój szanowny pies na wersalkę chop i sobie śpi
O no to znaczy że wieści dobre. Tylko z tym kotem szkoda, że nie chcą się dogadać. Może są jakieś czary mary, które pozwolą im się polubić.
Może ktoś coś doradzi mądrego.
Witam To ja powróciłam.Zżerała mnie ciekawość co u Jaśka o przepraszam Tośka(w sumie dlaczego Tosiek)Jaś było dobrze.Tęskni mi się troszkę za tym misiakiem ale wierzę że u Pana Rafała niczego mu nie zabraknie.Panie Rafale dziękuję za adopcję
paula1988, No witaj ponownie jak Besi ?
To ja dziękuję za psa . Czemu Tosiek? Bo jakby była sunia to byłaby Tośka . Zresztą tak postanowiła moja córka i niech tak juz będzie . To jest suuuper pies tylko czemu ludzie sie go boją . ?
Beatko Besi hmmmm musiałabyś sama to zobaczyć.
Troszkę się zaczynam martwić.
Panie Rafale musiałby Pan poczytać co wypisują ludzie na forach o rottweilerach.
To się nie mieści w głowie.
Są one ponoc zaliczane do ras niebezpiecznych.
Paula zrób moze tutaj watek Besi?
To że ludzie piszą głupoty o psach to ich sprawa. Wiem że piszą głupoty A Tosiek to takie duże cieeeeelę ot przerośniety przytulak. Co sie dzieje z Besi?
Oj chyba mi się dostanie .Dzisiaj zważyłem Tośka tzn . piesa na ręce i na wagę i po skomplikowanych obliczeniach wyszło mi że Tosiek waży ok 51-52 kg !!!! Proszę tylko nie krzyczcie na mnie ale ja chyba mam za dobre serce a może to to spojrzenie Tośka tak działa
Rafał Wronkowsk, Tosiek ważył 48 no nie
paula1988, zrób w tym dziale wątek Besi
paula1988, Tu masz link leniu i pisz pod tym linkiem co u Besi

http://www.forum.rottweil...opic.php?t=3037
Czy wiecie że Tosiek strrrrasznie chrapie dzisiaj mam wolne i jestem w domu pies śpi ale chrapanie no normalnie aż mnie zatyka ze śmiechu
Tak więc przepraszam za opóźnienia ale moja mała miłość zajmuje mi troszkę czasu znaczy Besi.
Panie Rafale jaś ważył 47 kg pytanie co Pan z nim zrobił.
Ja nie wiem jak tak można staruszka upaść.
No ale on lubi Jedzonko

Do Beaty:
Hmmm nie potrafię zakładać wątków więc jestem w tyle.
dzisiaj miałam przyjemnośc poznac Jasia czyloi Tośka:) jest przeuroczy:D
Przepraszam jakoś tak wyszło ale dzisiaj zapłaciłem cene za posiadane duzego psa musiałem tośka podnieśc i wylądowałem na izbie przyjęc w szpitalu Ale wypisałem sie na własne żądanie
Jasiek do końca zycia zostanie facetem, ze wzgledów medycznych( serce) nie mozna go kastrowac
Bo Jasiek to prawdziwy facet z jajami:)
Taaaa prawdziwy macho ledwo kota odratowałem z jego paszczy kot wyszedł sobie i jasio go capnał nic sie nie stało na szczęscie nikomu ale muszę jeszcze bardziej uważac
Hmmm Panie Rafale wszystko bardzo groźnie brzmi mam nadzieję jednak że nic się poważnego nie stało
Nie kot tylko wystraszony ciężko i nic wiecej
paula1988, pod tym linkiem masz wątek Besi
http://www.forum.rottweil...opic.php?t=3037
Cóż ten link mi się nie otwiera:(
Tosiek to jednak prawdziwy facet:)
paula1988, http://www.forum.rottweil...opic.php?t=3037
Paula mówiłas że był duży kłopot z kompaniem Tośka . A ja mam zupełnie inne zdanie przedwczoraj kąpałem psa i zachowywał sie wzorowo !!Żadnych nieprzewidzianych gwałtownych ruchów wszystko ok. leżał sobie w wannie i pozwalał na wszystko Więc mam teraz wykąpanego i pachnacego psa
Rafał i co z łapą Jaśka?
już odpisuje jutro jedziemy do leczncy a tosiek poprostu sie zakuł czymś cholera nie wiem jak bo zawsze mam go na oku jak jest na spacerze ma robiony okład z rivanolu (to polecenie wet )łapa spuchnieta i wyłaczona z uzytkowania musze psa do windy i po schodach nosić
Fotki Jaśka z sesji






Jasiek bardzo chory Beata i Rafał robią co mogą
Agnieszka z Tośkiem lepiej juz chodzi i nawet na kota na warczał i apetyt wraca . Fakt jest jeszcze słaby ale bedzie dobrze
Dużo zdrówka psinie życzę. A jak sie dziś czuje???
lepiej juz zaczyna na kota coraz bardzej i uwazniej spogladac musze uwazac a jutro znowu do weta
lepiej juz zaczyna na kota coraz bardzej i uwazniej spogladac musze uwazac a jutro znowu do weta
a skąd masz foty z sesji?????? ja tez chce jak Jasio??
foty to Beata wstawiała a z Tośkiem raz lepiej raz gorzej dzisiaj miałem kłopoty aby go na dwór wyprowadzic a poznej do taksówki wsadzic łapa go bolała i pare razy na mnie warknał i raz capnał zebami ale to z bólu wiec sensacji nie ma a teraz sobie lezy i odpoczywa. Bylismy dzisiaj u weta i zobaczymy co dalej ze zdrowiem Tośka
Znowu nie jest dobrze Nie chce jeść i nie wstaje, boli go ta łapa i warczy na Rafała.
Beata bol go drugi staw łokciowy ten pierwszy jest juz prawe ok dzisiaj był "czyszczony " ten drugi i cholera zaczynam sie martwic a juz myslałem ze bedzie coraz lepiej
To trzeba jutro to powiedzieć wetowi i jeśli nie będzie jadł to kroplówka
Tosiek odszedł za TM jest w lepszym świecie . Kiedyś sie spotkamy piesku.ŻEGNAJ MÓJ PRZYJACIELU
Kilka minut temu odszedł Jasiek





Rafał, tak bardzo mi przykro, to był cudowny pies. Odszedł kochany, znalazł swój dom i kochającego człowieka. To najważniejsze.
O Boże ale dlaczego??? Przez te łapki? Tak mi przykro, ledwo co znalazł swój domek a już musiał odejść. Wyrazy głębokiego współczucia Rafale.
dlaczego ????
Rafale, bardzo Panu współczuję...Pozdrawiam.
retka1976, Magda B., nie wiemy dlaczego, albo sepsa, albo serce. Jutro sekcja na SGGW to sie dowiemy, byc może jego oraganizm już nie wytrzymał walki z kilkoma chorobami na raz
(*)
Wielka szkoda Bardzo współczuję!!!
Jasiek za TM proszę przenieść
Jasiulek ...........


Wstępne wyniki sekcji:

Jasiek Tosiek był bardzo i to naprawdę bardzo chory
Miał kilka ciężkich i poważnych chorób:
m. inn.
-ropowicę,
-zapalenie nerek,
-zapalenie wątroby,
-obrzęk i rozedmę płuc.
-rozstrzeniowe zapalenie zastawek sercowych,
-wrzody żołądka
-wrzody na języku
- zapalenie błony śluzowj jelit
Po histopatologii dowiemy się dokładnie, ale prawdopodobnie wykończyły go bakterie
Choroba Jaśka musiała trwać bardzo długo, było już niszczenie kości:(
To chyba był powód który przyczynił się, że poprzedni właściciel wywalił psa na ulicę
Kompletnie tego nie rozumiem w badaniach miesiąc temu wszystko było okej, Jasiek dzieki Beacie miał konsultacje u kilku wetów, mase badan( echo,ekg,rtg,usg ) krew pobierana chyba na wszystko co mozliwe, Beata kupiła wszystkie drogie potrzebne leki.Gdyby nie ona ja bym sobie nie poradziła . Do nowego domu poszedł jako zdrowy pies.14 lutego na sesji Jasiek kwitł wyglądał super. Jakim cudem po 2 tygodniach pies umarł.
Mam zal do Rafała!!! I napiszę to z pełna swiadomością ze od razu jak coś się działo złego nie zadzwonił i nie napisał ,ze jest problem. Tylko jak juz Jasiek był bardzo chory przysłał mi w nocy smsa ,ze Jasiek umiera.Nie było problemu finansowego i tak Beatka pokrywałą koszty leczenia
To nie jest w porzadku, decydujac sie na Jaska wiedział ze to starszy schorowany pies( był w pełni swiadomy i poinformowany o stanie zdrowia psa), ze wymaga opieki
Jestem rozzalona bo to ja zabralam Jaska ze schroniska i to ze byl w tak swietnej formie przed adopcja zawdzięcza tylko opiece Beaty i Pauli.
Uwazam ze to ze Jasiek odszedł to wina niedopilnowania Rafała
Zreszta rozmowa po sekcji z wetami ,mówi sam za siebie

Kompletnie tego nie rozumiem w badaniach miesiąc temu wszystko było okej, Jasiek dzieki Beacie miał konsultacje u kilku wetów, mase badan . Do nowego domu poszedł jako zdrowy pies.14 lutego na sesji Jasiek kwitł wyglądał super. Jakim cudem po 2 tygodniach pies umarł.

Bo źle zrozumiałaś to co napisałam, tak jak i ja źle zrozumiałam to co mi napisali.
Na 99% a raczej na 100% była to sepsa, czekamy na wyniki badań histopatologicznych jaka bakteria go zabiła.


Sepsa, posocznica (łac. sepsis) – stosowany w medycynie termin odnoszący się do specyficznej reakcji organizmu na zakażenie. Sepsa nie jest samodzielną jednostką chorobową, a obecnie definiuje się ją jako zespół ogólnoustrojowej reakcji zapalnej (SIRS) wywołany zakażeniem.

Sepsa rozwija się w ciągu od kilkunastu do kilku dni więc Jasiek był długo chory zanim trafił do lekarza i o to chodziło lekarzom.
Nie był chory jak go wydawałam, a na pewno nie na to co go zabiło. Według lekarzy mógł żyć jeszcze gdyby miał udzieloną pomoc na czas. To ewidentne zaniedbanie ze strony opiekuna.
Teraz ja mam wyrzuty że dałam się oszukać i wydałam Jaśka, bo tym przyczyniłam się do jego śmierci.
Przepraszam ale nie rozumiem ? Z waszych postów wynika że JA przyczyniłem sie do tego że Jasiek odszedł? Beata nikogo nie oszukiwałem ! Twoje słowa w lecznicy że teraz wiesz czemu pies mimo kapania tak brzydko pachnie ! Nie osadzajcie mnie i nie mówcie że kogoś oszukiwałem i kłamałem .Dbałem o Jaśka jak tylko można !
Rafał wyniki sekscji niestety mówia co innego, Jasiek odszedł bo za poźno przyszedłeś z nim do weta.Beata tak naprawde wie wszystko jak było.
Do wczorajszych wyników sekcji i rozmów z wetami do głow mi nie przyszło ze to Twoja wina. Jednak dowody sa jednoznaczne.To wszystko w tym temacie
Rozmawiałem z Beatą przez tel. Wszystko mi wytłumaczyła !! Teraz wiem . PRZEPRASZAM TO MOJE ZANIEDBANE
Przepraszam,że się wcinam, ale obawiam się, że Rafał mógł popełnić ten sam błąd, który ja popełniłam wobec Barniego. Zamiast NATYCHMIAST jechać na Tatarkiewicza, jak skończona idiotka poszłam z Barnim do lecznicy na Krasińskiego. Niestety wet wetowi nierówny i w konsekwencji Barnie został ?LE zdiagnozowany :( Szpikowali go antybiotykami i zasysali ode mnie kupę kasy... DOPIERO NA MOJE KATEGORYCZNE ŻˇDANIE zrobiono mu prześwietlenie... stwierdzono "TYLKO" raka śledziony. Dopiero na Tatarkiewicza został przebadany rzetelnie, niestety było za późno na ratunek :( Od tej pory każdy mój pies będzie leczony TYLKO na TATARKIEWICZA.
Dodam jeszcze, że w badaniu krwi Foczki za które zapłaciłam 70PLN, nie uwzględnili morfologii , a na moje pytanie , czy wszystko ok? - wet "zdiagnozował" przewlekłe zapalenie wątroby i był skłonny zaaplikować jej antybiotyki Oczywiście się nie zgodziłam i natychmiast skontaktowałam z dr Moniką, która zaordynowała hepatil i dietę. Dlatego o tym napisałam, żeby spojrzeć na to z nieco innej perspektywy...Pozdrawiam Wszystkich.
Ale Jaśka-Tośka bardzo żal... :(:(
Joawa, Jasiek skaleczona mocno łapę mial od soboty Rafał w nocy we wtorek przysłał smsa jak pies juz wstac nie mogł( nie jadł i nie pił) i przelewał sie prze rece.
Dzieki ale po rozmowie z Beatą jestem pewien że to MOJA wina cholera nie zrobiłem tego specjalnie !! Moje niedopatrzenie mój bład !!! Kochałem tego PSA ale widocznie to było za mało !! Nie odsądzajcie mnie od czci i wiary prosze ! Mnie nie było łatwo po tym jak odszedł a teraz jest jeszcze gorzej

Nie odsądzajcie mnie od czci i wiary prosze !

Rafał Wronkowsk, Nikt nie chce tego robić. Wiemy, że nie zrobiłeś tego specjalnie, bo starałeś się.

Joawa, nie chodzi o pomyłki lekarzy chodzi o to, że pies dotarł w stanie praktycznie agonalnym do lekarza. Było za późno na pomoc, to, że przezył jeszcze kolejne 4 dni to zasługa antybiotyków, które jednak były zbyt słabe aby zwalczyć zakażenie całego organizmu dały mu tylko 4 dni cierpienia i umierania w bólu
Beata za mało sie starałem za mało dbałem powinienem zareagować szybciej !!!!

powinienem zareagować szybciej !!!!

O tym cały czas mówię. Nikt Ci nie zarzuca ze nie dbałeś, tylko że zbyt długo odwlekana była wizyta u weta.