ďťż

intruz

Kilka dni temu jakiś ... do siatki schroniska przywiązał swojego psa, przyjechał dobrą furą i pozbył się problemu. Problem to kochana sunia, która nie może chodzić, ma poważne zwyrodnienia kręgosłupa. Krona mieszka teraz w szpitaliku w krakowskim schronisku i czeka na wszelkie propozycje, planujemy konsultacje u najlepszych, zresztą Aga o tym napisze.




napiszcie cos więcej o niej...
kurde
ręce opadają
takich ludzi to tylko ...........
szkoda suni , napiszcie cos wiecej o niej
A żeby tego dziada gdzieś do płotu przywiązać


w czechach jest specjalista od roznych urazow kregoslupa
ponoc jest super
mam gdzies na niego namiary
a co chcecie wiedzieć? Nie jest już młoda, lekarze dają jej 11-12 lat, bo zęby ma zniszczone, ale ja bym jej dała zdecydowanie mniej (ok. 8), jest łagodna, czasami jak się jej dupsko podnosi to warczy, ale nie atakuje. Dzisiaj wzięłam ją na pasku to pomykała jak zając do przodu, na prawej nodze tylnej staje i trochę kica, ale tylko na powierzchni nie śliskiej, na płytkach zapiernicza przednimi łapami wlekąc tyłek po ziemi. Mam fotki RTG, mogę komuś wysłać na podanego maila, widać, że kręgosłup jest w kiepskim stanie.
No i jeszcze ma ropomacicze, widać, że rodziła i to nie raz. Ładnie ją pańcio załatwił , chyba długo nie chodziła, bo ma zanik mięśni na tylnych nogach.
Moj poprzedni rottweiler 11letni mial podobne objawy.Pewnego dnia przestal chodzic na tylnie lapy.Wet.stwierdzil zwyrodnienie kregoslupa.Przez miesiac dostawal zastrzyki:sterydy,homeopatie.Codziennie przyjezdzala rano i wieczorem zaprzyjazniona weterynarz.Pomoglo na troche pies zaczal stawac z nasza pomaca troche chodzil na chwiejnych nogach,co chwile siadal i znow go podnosilismy az znowu klapnal. Miesnie szybko z braku ruchu zaczely zanikac mimo,ze je masowalismy.Pies zaczal marniec w oczach,przestal jesc....strasznie sie meczyl,trzeba bylo podjac ta najgorsza decyzje.Ale do konca swoich dni na nasz widok krecil swoim krotkim ogonkiem
Nawet nie wiem co napisać......tylko smutek.
Może jednak tej suni się uda.
moj stary BAS usiadl i juz nie wstal
kregoslup strzelil
nic nie pomoglo
zadne sterydy, homeopaty itp,
po trzech dniach zaczal zalatwiac sie bezwladnie pod siebie
podjelismy decyzje uspienia teoretycznie zdrowego psa, bo tylko kregoslup nie dzialal
a pies chcial zyc
jego cala reszta to mowila
jak ja wtedy przeklinalam caly swiat za to co sie stalo
bylam bezsilna , a pies chcial zyc
Ej, nie tak pesymistycznie, mojej Sarze pomogły zastrzyki homeopatyczne, biedna zaczęła kuleć i wyszła duża spondyloza, ma zniszczone niektóre kręgi, ale leczenie pomogło, od roku nie kuleje wogóle.
moj pies nie kulal , tylko wygladal dokladnie tak jak ta suka
a jest to co innego niz kulawizna
i raczej homeopaty nie pomoga , tylko operacja
Nasz pies tez nie kulal tylko pewnego dnia przestal chodzic.Po prostu byl sparalizowany.Tez robil pod siebie.Tak jak pisze Karo mozg i wszystko funkcjonowalo niby normalnie.Walczylismy przez miesiac choc wet.od poczatku mowila,zeby sobie nie robic nadziei.W tym wieku sa to zmiany nieodwracalne tak jak i u ludzi starych tez siada kregoslup bo sie z wiekiem zuzywa.
Biedna sunia u niej jeszcze dochodzi sters z powodu straty wlasciciela.
nie wiem gdzie zginął moj post

czy rozważany jest ew. wózek dla suni??? strasznie biedna niunia ale wiele psów sparaliżowanych żyje na wozkach - tylko wlasciciele muszą tego chcieć i mieć dużo samozaparcia...ae zobaczcie:



Aksica w pełnej krasie
Sytuacja wyglada tak sunia po operacji ropomacicze plus guzy macicy ,cienie na plucach ale nie ma ostatecznej diagnozy czy sa to zmiany nowotworowe
Zabieram ja do warszawy na konsultacje
potrzebne sie pieniadze sama sobie nie poradze ale chce sprobowac wszystkiego
sunia bedzie pod moja opieka

jesli ktos ma jakiegos rehabilitanta i lekarza neurologa prosze o sugesteie
Agniesiu - jutro ci cosik wyśle na niunię!

Trzymaj się sunieczko!!!!
rehabilitantke mam niestety w tomaszowie mazowkieckim konsultacje u profesora lechowskiego na 30.10
zalatwiamy szybszy termin podejrzenie neuropatia
tyle wiem
kiepsko to niestety widze nie mam nkogo w tomaszowie zeby ja przez 2-3 tyg przetrzymal ja mam remont i na walizkach
dzis bedzie w kronice krakowskiej reportaz o niej
ale marnie to widze
po konsultacji z prof.Lechowskim wyglada na tyo ze rokowania sa berdzo dobre jutro sunia ma konsultacje u dr. Sterny a w pn tomograf
nie ukrywam ze koszty sa berdzo duze jesli ktos moze dolozyc cos do koszyczna na rotowanie bede bardzo wdzieczna
No wieści super! Trzymamy mocno kciuki za sunię.
Kronę można a nawet należy rehabilitować w domu, jak twierdzi wetka, która ją dzisiaj oglądała. Rehabilitacja raz dziennie nie przyniesie tak dobrych efektów jak częste uciski na wskazane miejsca, podobno to proste i wetka nauczy osobę, która będzie to robiła. Wczoraj wyszłam z nią na spacer, jejku jaka była radość, podtrzymywana na pasku pędzi przed siebie jak perszing . Twierdzą w schronisku, że jest starsza, a ja mam pewne wątpliwości, owszem ma makabrycznie starte zęby, ale coś tak dziwnie równiutko, bardzo dziwnie..., po wyglądzie i zachowaniu dałabym jej 6 lat a nie ponad 10.
Krona wstawiona na rottke, moze ktos zechce ja witrualnie adoptowac - mam nadzieję.
gdzie mozna wplacic cosik na sunie?
bidula
krona juz w warszawie ,jest po konsultacji z dr.sterna w pn rtg tomografia i mirografia
i wtedy moze bedzie juz cos wiadomu

opis weterynaryjny dot krony z krakowskiego schroniska

data przyjecia 29.09.2007
wiel ok 10 lat
badanie kliniczne: niedowlad konczyn miedniczych, zanik miesni,brak korektury,luznosc stawow biodrowych,rozluznienie sromu,odbyt zwarty,ropomacicze
RTG poczatki spondylozy w odcinku ledzwiowym ,zwyrodnienie stanu biodrowo-krzyzowego prawego, most kostny L7-S

badanie krwi mocznik 9,5 mmol/l
WBC 18,2x10>3/mm>3
PLT 941 x 10>3/mm>3
reszta w normie

Leczenie 29.09.07 :paratex,puralyl,biotropina
30.09.07-11.10.07 :NaCl : glukoza,ringerlactate,furosemid,hepatil,cocarboxylaza,tartriaxon, wit.B1, wit.B12, nivalin

2.10.07 zylexis
3.10.07 sterylizacja :atropina/ksylazyna/ketamina. ropomacicze

9.10.07 caniserin

Opis dr.Sterny
11.10.07

ciezki niedowlad niemozliwiajacy chodzenie konczyn miedniczych.wzmozone odruchy rzepkowe pr. normalnych piszczelowych przednich i kulszowych i raczej oslabionych zginania.odruchy prostownicze z kk. pp. normalne lub wzmozone.raz odruch skrzyzowany wyprostny.lewe kolano z objawami gon.chron.def. i zerwania wiezadla krzyzowego przedniego
Prof Lechowski podejrzewal neuropatie i sugerowal tomografie albo mielografie
moim zdaniem w rozpoznaniu nalezy uwzglednic zmiany w odcinku L7-S.Kregoslup wymaga RTG badania przegladowego na calej dlugosci przed tomografia(mielografia)

Sunia jest u naszej zaprzyjaznionej pani doktor na tatarkiewicza w lecznicy bchodzimy do niej na zmiane, niestety nie moze tam zostac zobaczymy co pokaza badnai ja mam w domu remont i jeszcze przez miesiac nie mam szans na zaieszkanie w domu
Powiem wam kiepsko to widze.....w senseie pomocy tyle ludzi na forum a losem zainteresowalo sie rapiem 4 osoby-Troche to smutne
Ale juz kiedys uslyszalam jak prosilam o pomoc ,ze nikt mio nie kazal brac sobie problemu na glowe
Coz samo zycie, ale i tak jakos dajemy rade
Dziekuje Kserze, Gosiaczkowi i Izie(Lulce)
Andzi za pieniazki a Anibal za wstawienie na strone
Postaram sie jak najszybciej zrobic zdjecia
Aga - napisz gdzie moge wplacic pieniadze na Kronę - co prawda niewiele, ale zawsze coś.
moj mail viva21@wp.pl
Czy ona ma wątek na dogomanii? Moze jakies bazarki zrobic? Albo cegielki na allegro? jak zbieralam na onki to wiele ludzi wplacilo.
lulka jeśli możesz to bardzo proszę zrób jej wątek na dogo, cegiełki i co tylko się da. To wielka szansa dla suni.Wielkie dzięki.

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

31-019 Kraków

ul. Floriańska 53

80 1500 1487 1214 8000 9036 0000

Kredyt Bank.

Z DOPISKIEM: dla Rottweilerki Krony.
Ja też się dołożę do leczenia bidulki.
Też się dołożę do leczenia Krony
Aga właśnie to w Tobie lubie najbardziej, nigdy nie rezygnujesz

lulka jeśli możesz to bardzo proszę zrób jej wątek na dogo, cegiełki i co tylko się da. To wielka szansa dla suni.Wielkie dzięki.

Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami

31-019 Kraków

ul. Floriańska 53

80 1500 1487 1214 8000 9036 0000

Kredyt Bank.

Z DOPISKIEM: dla Rottweilerki Krony.


oki juz ide zakladac watek na dogo
mam troche rzeczy, moge wystwic bazarki - moze ktos cos zechce i wpadnie jakis grosz
z tym, ze musialabym zbierac na swoje konto lub na czyjes z forum prywatne, zeby wiedziec kto wplacil i moc mu od razu wyslac fanty....co Wy na to?
wiec tak jestesmy po RTG ,tomografii i mielografii,
szansa jest ale musimy jeszcze poczekc do jutra na kolejne konsultacje z wynikami u prof lechowskiego
na razie moge napisac tyle ze zmiany w 3 odcinkach kregoslupa ,prawdopodobnie operacyjne
koszty do tej pory
710 zł badania n sggw
50 zl konsultacja dr.sterna
450 zł opieka w klinice plus koszty paliwa

razem 1210 zł

dziekuje wszystkim
zrobiłam maila przechodniego - po 1 minucie dostaje odpowiedz od mojej psiapsiółki
"zabiję Was kiedyś
500 zł i ani grosza więcej!"

i jak tu jej nie kochać
lulka kochana jestes podziekuj psiapsiólce a moze odwiedzicie krone jest w klinice na tatarkiewicza
Sunia jest słodka, walczy, jest silna psychicznie, łatwo się nie podda.
Chętnie bym sunie odwiedzila tylko do kiedy ona tam bedzie bo taki teraz napchany tydzien ze tylko

no i jak sie obchodzic z nia - nigdy nie mialam kontaktu z takim psiakiem i nie chcialabym jej krzywdy nie chcący zrobic

kochana jeszcze ze 3 tygodnie zawsze mozemy sie razem umowic
oj bardzo chetnie
zrobiłam Kronie aukcje cegiełkową na allegro. Mam nadzieje, ze wykupia wszystkie
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=257526171
Krona wczoraj była na kolejnej konsultacji. decyzja o ewentualnej operacji została odlozona na miesiąc, wyniki badań nie są ciekawe, jest prawdopodobnie ucisk na rdzeń, niesymetryczny. Będzie dostawała lek (nie pamietam nazwy) przez 3 tygodnie - niekcje pdskórne, musimy go zdobyć taniej bo normalnie jeden zastrzyk kosztuje 25 zł
biedna no

Gosiu przypomnij sobie nazwe - zapytam wetki zaprzyjaznionej ile by ten lek w hurtowni kosztowal
Gosiu, ja tez mam dostep do hurtowni farmaceutycznej... Poszukaj tej nazwy, bedziemy kombinowac...
Poszłam i poprosiłam w pracy . I tak kolega ( często wspomagający) i koleżanka z pracy zobowiązali sie jeszcze dziasiaj przelewać na konto Krakowskiego Towarzystwa pieniążki dla Krony. I tak odpiszą sobie to jako darowizne 1%
Aga ma receptę, musze ją scignąć
Nivalin
czy to jest lek stricte weterynaryjny czy ogolnodostepny??
Jest to ludzki lek. Określany jako B-lek silnie działający. Tylko na Rp.

Stosowany jest w uszkodzeniach neuronu obwodowego i chorobach mięśni. W szczególności zalecany jest w zapaleniach wielonerwowych różnej etiologii, w porażeniach nerwów, w miastenii i dystrofiach mięśniowych. Efekty leczenia trudne do oceny, ponieważ choroby, w których lek ma zastosowanie, z trudem i bardzo powoli poddają się terapii.
o jak ludzki to w hurtowni wet pewnie nie bedzie
k
zapytam u znajomego dostawcy czy moze mi to zalatwic...

o jak ludzki to w hurtowni wet pewnie nie bedzie
k

sprawdzilam w ksiazce lekow wet.-nie ma niestety
W farmakologii weterynaryjnej występuje jako neostygmina, edrofonium (Tensilon) i galantamina (Nivalin)
udalo mi sie zdobyc lek , wczoraj bylam u krony zlapala jakies przeziebienia jest slabsza , moze to jeszcze pozostalosc po babaniach -mielografia jest bardzo inwazyjna
dzis ma pobierana krew na wszystko-morfologia plus biochemia,strasznie duoz pije
zaraz do niej jade
Aga z chęcią bym Kronę odwiedziła, problem tylko w tym że mogłabym ew. w poniedziałek po 16 stej lub środę po 16 stej, bo mam malutkie dziecko w domu i karmię , więc na jakieś 3 godziny mogłabym się wyrwać. Mogłabym jej coś do jedzonka zabrać ciepłego, czy co jej tam potrzeba, ale dobrze by było gdyby ktoś ze mną pojechał bo nie wiem dokładnie gdzie to jest. Jakby był ktoś chętny to proszę o odzew. Iza
Retka lecznica jest całą dobę otwarta. Adres w watku Mimi. jedzonka raczej nie, ma biegunkę ostatnio (pewnie po narkozie). Trzeba ja wyjąc z klatki, ręcznik podłozyć pod brzusio (aby unieśc tył) doadtkowo podtrzymując przód za szelki i zabrac na trawkę. I poniuńkać.Tyle :-)
Wieczorem wstawie zdjęcia z wczorajszych odwiedzin.
wlasnie wrocilam od Krony ,wyniki badan wszystkich w normie natomisat ma biegunke i dostaje antybiotyk, kilka razy dziennie jest rehabilitowania wg wskazan lekarza, koszty niestey rosna

badania na SGGW 966 zł
konsultacje 150 z
nivalin 525 zł
koszty hotelu ,transportu 550
pozostale leki 440 zl ( kroplowki ,antybiotyki ,badania krwi)

RAZEM 2631

dziekuje wszystkim za pomoc[/b]
Zdjęcia niezbyt dobre , trudno trzymać sunie i robić zdjęcia, kiedy sie oddalałam ona chciała pełzać za mną, więc dałam jej spokój.
Jest przekochana, bardzo słaba , ale walczy o to by być, by żyć. Nie ma siły chodzić, ale ma siłe pyskować do innych psów








Krona jest bardzo dzielna. Mimo strasznej biegunki trzyma siusiu i kupke do wyprowadzenia na zewnątrz. oczywiście kocyki tak czy tak pierzemy jej codziennie. ma okropny kaszel obecnie - neiwiadomo skąd. Rehabilitacja wygląda w ten sposób że stawia się ja tak jak powinna stać (normalnie tylne łapy jej się wyijaja do tyłu bo ich nie odgina) i jak juz stoi to naciska się delikatnie na grzbiet aby pobudzić odruch prostowania łap. krona miewa lepsze dni i gorsze, ale jest pełna życia, CHCE chodzić a to najważniejsze. Te łapy nie sa tak zupełnie bez czucia, podkurcza je przy siusianiu mimo ze sie chwieje na wszystkie strony. ostatnio tak się chwiala jak robiła koopkę - a miala biegunke że najpierw ja potem Aga całe byłyśmy wysmarowane
Pyszczek pełen życia
nie mialam przez parę dni dostępu do netu bom jest na wygnaniu - a tu taaakie wieści!!!! Zdrowiej malutka!!!!
wplacilam parę zlociszow
probuje tu wstawic baner i nic mi nie wychodzi
na dogo wkleja sie bez problemu czemu tu nie? wie ktos?
anitko dziekujemy

anitko dziekujemy

ni ma za co

na Mimi wyślę w przyszlym tygodniu, dobrze????
suczka jest niesamowita, pełna życia, właściwie tylne nogi nie są jej obowiązkowo potrzebne, popiernicza jak przeciąg, co nie znaczy, że jest zdrowa. jest iskierka nadziei, że może operacja coś przyniesie, ale do tego czasu jeszcze długa droga.
Wyjmijcie ludzie parę groszy z portfela. Nie można skazywać Agnieszkę na samotną walkę-kto inny uśpiłby sukę i po problemie-a ona bardzo chce żyć.
pieniądze, pieniądze....konieczne
ja mam przygotowanego maila przechodniego o Kronie podajcie adresy wysle wam a wy swoim znajomym
Gosia, Aga przepraszam, że nie wyszłam z Kroną. Zrozumiałam, ze Aga była tuż przede mną więc nie widziałam sensu wyciągania jej, ale ją wydrapałam porządnie. Kurde mam wyrzuty sumienia, ona na pewno chciała pochodzić wrrr

ja mam przygotowanego maila przechodniego o Kronie podajcie adresy wysle wam a wy swoim znajomym

askamar@neostrada.pl
i ja poproszę: fenia@jmdi.pl
na dogomani ktos zrobił sliczny baner ale ja go nie potrafie sciagnac
no wlasnie ja tez nie potrafie go tu wkleić

na dgm i allegro normalnie sie kopiuje a tu nie chce

a jest tu na forum jakis admin lub ktos kto sie zna? moze tu trzeba cos ustawic?
aha, maile wysłane


nie wumiem przekleic tego bannera :-( tylko obrazki
a mozesz mi to na maila wyslac
wysłałam ci wczoraj - nie dostałaś???
Mamy z wirtualnej adopcji Kahira przepisane na Kronę i Mimi po 50 złotych
czy ktos mogłby pomagac nam w rehabilitacji krony ,naswitetlania laserem i elektrostymulacja , Krona jest w Warszawie na Tatarkiewicza
A możesz napisac na czym ta pomoc miałaby polegac? Bo niewiem czy szukasz kogos kto naswietla laserem i elektrostymuluje czy cokolwiek tam jej robi, czy kogos kto ja gdzies zawiezie i odbierze z tej rehabilitacji. Z transportem moge sie zadeklarowac, osobiscie jednak nie naswietlam i nie stymuluje
cwiczenia sa super proste wykonuje sie je w klinice pani doktor wszystko pokazuje

Kasiu Wiolu-Bardzo ci dziekuje -wiesz za co
czy tego przechodniego maial moze ktos przesłąc na adres
maria.dzik@gmail.com
to pani ktora adoptowala peggy chce pomoc
wysłałam
komu jeszcze?

własnie ktos kupił 10 cegielek
osoby które mają zamiar odwiedzic krone powinny pamiętac o 3 rzeczach:
-krona nie lubi innych psów BARDZO. trzeba uważac żeby w lecznicy w korytarzu nie doszło do spięcia.
- krona jest miła w stosunku do ludzi, jednak gdyby ją z nienacka zbyt mocno złapac za tylne nogi, moze się odwinąć. Nie rzeby gryzła, ale nastraszyć może. Trzeba do niej pogadać, powoli przełozyc jej ręcznik pod brzuchem, tak rzeby widziała co się robi, bez gwałtownych ruchów.
-krona nie siusia na skrawku zieleni pod sama lecznicą, trzeba ją przeprowadzić na drugą strone uliczki, na większy trawnik.
zapomniałam napisać ze wczoraj jak byłam u Krony to zostawiłam koc i ręcznik dla niej, leży naprzeciwko jej posłania, tam gdzie puszki z jedzeniem, moze się przyda.
Retka super, ja regularnie piore jej kocyki więc bedzie więcej na zmianę!
było powiedzieć, że deficyt kocyków, puść smsa o której jedziesz do kliniki postaram się dojechać
Dziewczyny a na czym ona śpi? Bo mogę jej ponton do spania zawieźć. Co do pomocy przy rehabie jeśli nie ma wyznaczonego grafiku i nie jest to faktycznie zbyt skomplikowane, to po 18 prawie codziennie moge sie zgłosic na ochotnika do pomocy.
Kasiu, z kocykami nie jest zle. Ona praktycznie ich nie brudzi, więc mając 2-3 na zmiane dajemy radę. jakby było mało to obok jest skepik z tania odzieżą i za parę złoty będzie nowy. Na razie nie ma takiej potrzeby

Dziewczyny a na czym ona śpi? Bo mogę jej ponton do spania zawieźć.
Ma specjalny ponton dmuchany , a własciwie dwa pontony ściśle wypełniające klatkę. Na to kocyk. Dzięki temu że są dmuchane jest mniejsze ryzyko odlezyn. Aga kupiła. Tylko nie pytajcie ile kosztowały

Co do pomocy przy rehabie jeśli nie ma wyznaczonego grafiku i nie jest to faktycznie zbyt skomplikowane, to po 18 prawie codziennie moge sie zgłosic na ochotnika do pomocy.
Croofelka najlepiej tego dnia, którego mozesz pojechac zadzwonic wczesniej do kliniki i zapytac czy jest taka potrzeba tel 672 0440. Czasami okazuje się że juz ktos był, zrobił itd wtedy wiesz od razu
Ja wiem ile kosztowały! Duuuużo!
Byłam u Krony, męczy się biedulka chodzeniem , ale lubi siedzieć na trawce i patrzeć na świat, lubi tez naszczekać na psy Jeszcze ma rozwolnienie, więc czym więcej spacerów tym lepiej , ona trzyma z całych sił, nie załatwia się w klatce.
Jest taka dzielna i taka wdzięczna za opiekę.
Ja jutro pracuje do 20ej, Aga P. musiała wyjechć , Gosia pada juz na twarz, kto dziś da radę pojechać do Krony ?
Croolefka, czy Ty pojedziesz dzisiaj?
dzisiaj ja będę
No w sumie moge sie na chwile teraz z roboty urwać aby ją wyprowadzić, a poźniej na ewentualną rehab to ok. 18. Gosiaczek, a ty o którj planujesz do niej wpaść?
ja będę na 19, moze chwile wcześniej, a potem pewnei jeszcze ok 23
Gosiu jeśli nie masz siły lub poprostu ochoty daj znać to pojadę
luzik, odpoczywałam wczoraj
fajnie, to wreszcie kupię sobie proszek do prania, pastę do zębów i takie tam, a i coś do lodówki, bo niedługo to nawet światła nie będzie
Byłam u Krony gdzieś ok. 14. Chyba mnie zaakceptowała:) Poszłyśmy sobie na spacerek pomiędzy blokami, załatwiła wszystkie psie biznesiki, a później było 0.5 laserka. W formie jest chyba dobrej bo na spacerze naszczekała na takich dwóch panów, co to im widocznie źle z oczu patrzyło, a później w lecznicy miała ochote na bliższy kontakt z jakimś takim dogowatym. I strasznie lubi smyrganie za uszami i bardzo sie tego domaga, ale to chyba każda rottka uwielbia Żarcia jej starczy na tydzień więc dogadam się z KasiąP., dam jej kase i ona kupi zapasik. Jeśli mi się uda z roboty jutro w ciągu dnia też zniknąć na dłuższą chwilę to też do niej pojadę. Dziś jako że Gosiaczek planuje u niej wizyty wieczorem to już nie będę mieszać w grafiku.
Rozmawiałyśmy z Gosią, że takie jedzonko, które kupiłyśmy może być dla Krony zbyt kaloryczne, ona nie może przytyć, pogadam z moim doktorkiem żeby wymyslił jakieś inne, trzeba się będzie zapytać Agi, czy zgadza się na zmianę diety u suni-to jej sunia
Croolefka jesteś kochana.
Krona zazwyczaj jak jest na spacerku z kims kto się o nią troszczy to normą jest że obszczekuje psy a na zblizających się facetów wręcz się rzuca, nie lubi tez majstrowania przy nogach więc tylko wtedy trzeba być ostrożnym, poza tym jest kochana ,bardzo wdzięczna za troskę ,uwielbia głaski.
Gdyby nie była wyjątkowa nie miałaby tylu aniołów
ruszania łap nie lubi doświadczyłam zakładając jej szelki, ale ma taką wolę życia, że nie sposób jej nie lubić
Kłapanie dziobem masz na co dzień więc sadzę że nie jesteś przejęta

osoby które mają zamiar odwiedzic krone powinny pamiętac o 3 rzeczach:
-krona nie lubi innych psów BARDZO. trzeba uważac żeby w lecznicy w korytarzu nie doszło do spięcia.
- krona jest miła w stosunku do ludzi, jednak gdyby ją z nienacka zbyt mocno złapac za tylne nogi, moze się odwinąć. Nie rzeby gryzła, ale nastraszyć może. Trzeba do niej pogadać, powoli przełozyc jej ręcznik pod brzuchem, tak rzeby widziała co się robi, bez gwałtownych ruchów.
-krona nie siusia na skrawku zieleni pod sama lecznicą, trzeba ją przeprowadzić na drugą strone uliczki, na większy trawnik.

pamiętajcie o tym prosze zeby jakiego bałaganu nie narobić ....
Aha, do lasera zakładamy kaganiec!
wow, z tym kagancem przy laserze to mnie niezle zaskoczyłas; nawet o tym nie pomyslalam, jedna ręką jej jeździłam tym laserkiem po grzbiecie i łapce, a drugą ją smyrgałam po łepetynie, w międzyczasie jeszcze sobie biusty myła i wogle była bezproblemowa. No chyba że robiłam to nie tak jak trzeba. Co do karmy - kupie lub dam kasę na taką jaką ustalicie. Spytałam się tylko jednego delikwenta w lecznicy i on powiedział, że będzie w dalszym ciągu jadła tego Royala puszkowego co i Mimi.
Izunia' to prawda, kłapaniem dziobem to mi Krona nie zaimponuje, widuję na codzień większe zęby.
Co do karmy to specjalnie zabierając Mimi zostawiłam dla Krony zapasik. Co dalej to uzgodnimy. Croolefka może spotkamy się na zlocie sekty w sobotę?
No jeśli ta sekta jest niegroźna to czemu nie:)) choć w tą sobotę to na max w rozjazdach będę, ale jak rzucisz info gdzie i o której to może się i z tym obrobię
Info dała Gosiaczek na stronie w adopcjach
Ponieważ sporo nas tu na tym wątku chcę jako ciekawostkę pokazać wam twórczość przesłąną od pewnej wspaniałej osoby która zaadoptowała bezdomnego kundelka, którego nie chciano przyjąć na Paluch bo znaleziono go pod Warszawą, jednak psiak miał szczęście wylądował w moim samochodzie potem u "mojej " Magdy , potem u jeszcze jednej naszej koleżanki , aż wreszcie we własnym nowym domu....ale nie o tym chcę pisać, nie tylko o rasach , czy kundelkach tylko o tym że to co robimy zawsze ma sens choć czasem wydaje się nam ,że to wszystko na marne , że tego zbyt wiele...Przeczytajcie, bo dzięki temu wierzyć się chce że warto.

" A kiedy pies schroniskowy
Swe miejsce znajdzie na ziemi
I ludzi go kochających
To zmienia się
Z dnia na dzień
Z godzinki na godzinę…

Wspominki niedoli podłej
Odchodzą w niepamięć powoli
I wielki strach topnieje
- Ten w podkulonym ogonie
- W zgaszonych „bez życia” oczach…

Nikt już nie krzyczy ze złością
I precz – oby dalej - nie pędzi
Miseczka z jedzeniem czeka
I dobre czułe słowo
Z wyczekiwaną pieszczotą…

Więc psu jakby ktoś dodał skrzydeł
Szaleje z radości psie serce
Bo miłość mu okazana
Jest rajem - Sam ci TO powie…
Wracając do Krony ja mogę być dziś po 20-ej, po pracy.
Ja wpadnę do niej chwilę po 16 bo teraz się nie wyrwę z pracy niestety:(
Iza, ja będę wieczorem - nie jedz przez całe miasto
Dziekuje wszystkim za pomoc
szukamy dla krony domu z ogrodem i to jak najszybciej
Pamiętajcie o dziewczynce im więcej spacerów tym dla niej lepiej, choćby posiedzieć na trawce , ta klatka , ech.....
lista darczyncow z allegro (pieniadze powinny wplynac bezposrednio na KTOZ)

retka1976 (83) 5,00 zł X 4
megii1 (773) 5,00 zł X 1
ulka1813 (133) 5,00 zł X 2
mariano74 (86) 5,00 zł X 2
bo8ek (30) 5,00 zł X 1
Marmoz (34) 5,00 zł X 10
TEKUM (580) 5,00 zł X 1
cybertool (170) 5,00 zł X 4
acm11 (169) 5,00 zł X 2

w sumie 135 zł

wystawilam nowa aukcje, mam nadzieje, ze jeszcze cos sie zbierze
do pn 12.10.2007 na konto wplyneło ok 1300 zł
bardzo wszystkim dziekuje
Słuchajcie, te pieniądze naprawdę były kronie bardzo potrzebne, dzięki intensywnej terapii lekami + laserowi aplikowanymi przez tydzień mozna zauważyć niewielka, ale zauważalną poprawę w sposobie poruszania się. Chyba że to tylko moje subiektywne odczucie, tak bardzo bym chciała żeby staneła na nogi że dopatruję się cudu w każdym odgięciu łapy... dziewczyny a jak wy oceniacie postępy krony? Czy tylko ja widze poprawę?
z moich bazarkow wplynie jeszcze kaska - jak wszyscy wplaca to przesle hurtem i zrobie tu rozliczenie - bedzie tego kolo 500 zł
Kronie się kończy, jeśli już się nie skończyło papu. Kupię lub dam kasę KasiP., tylko muszę wiedzieć jakie. Lekarka w pt mówiła, że w dalszym ciągu to samo powinna jeść. I mi też się wydaje, że te tylne łapki bardziej kumate ma
Cześć, przyszłam z DGM, skierowana przez Lulkę (tam jestem jako Dobermania, ale tak głupio na rottkowym forum występować pod takim nickiem ).
Chciałabym też odwiedzac Kronę, poczytałam już, co i jak, ale proszę o więcej instrukcji:
czy ona przez cały spacer ma mieć podniesiony przez osobę wyprowadzającą tył?
Jest tam coś specjalnie dla niej - jakaś taśma czy szelki?
Może głupie pytanie, ale nie znalazłam tu na to odp. i choć piszecie, że nastąpiła poprawa, to mniemam, że do pełnej sprawności jeszcze jej daleko.
A nie chcę, żeby wlokła nóżki po ziemi, więc napiszcie, proszę, w co mam ją "zapakowac":)

Z góry dziękuję.

Małgosia i Lachs - doberman z Palucha
Będę u Krony jutro po 16-ej. Jeśli masz w tych godzinach czas ,mogę Ci pokazać jak ją wyprowadzać .

Sunia ma szelki i ręcznik na którym unosimy jej kuper, w sumie ona sama pokazuje kiedy ma chęć usiąść a kiedy iść przed siebie, kiedy się zmęczy sama prowadzi do kliniki.....
Małgosia, jestem w zasadzie codziennie koło 21-22, więc też moge ci pokazać...mieszkam blisko więc gdybyś się wybierała to zadzwoń...jestem w domu zazwyczaj po 18:30 tel 507 673 129.
Trzeba uważac podczas spacerów i na chodniku wysoko unosic jej tył. Ponieważ nie odgina łapek, wleka się po ziemi i sa już trochę obtarte. Myślałam żeby jej sprawic takie psie butki na te tylne łapki, dodatko bylo by jej łatwiej stawac na śliskiej podłodze, bo w tej chwili staje tylko na trawie, na posadzce ślizga sie i nie ma szans. Czy kroś gdzieś widział takie butki? w jakimś sklepie internetowym?
Tu jest sporo butków. I w różnych rozmiarach http://www.krakvet.pl/akc...-23_44_136.html
nie wiem jaki rozmiar krona nosi 7?
moge jej sprezentowc takie butki / mam takie w sklepie / tylko nie mam dwoch w jednym rozmiarze
moge wyslac dwa najwieksze , one sa na przylepce
Gosiaczku tylko bys mi musiala dac na gg swoj adres
albo na maila RODA@1gb.pl
Dzięki KARO, wysłaaam ci maila z adresem. Krona ma raczej mniejsze rottkowe łapki niz wieksze :-) Zastanawiam się czy one mają trochę sztywniejszą/antyposlizgową podstawę żeby krona się nie ślizgała?
Z tego co widać na zdjęciu z krakwetu to chyba mają jakąś skórę albo skaj...antypoślizgowe to raczej nie jest...
Gosiu - są takie skarpetki dla dzieci z antypoślizgowymi "gumkami" - tylko nie wiem czy by się nadały...
skarpetki będa spadały
Gosiu dostalam maila , w piatek wysle
one maja spod ze skayu
a powiedzcie mi czy nie bylo by lepiej uszyc dla krony cos w rodzaju kaftaniku z takim uchwytem z gory , zapinanym na rzepy ?
moge sie oto zapytac kolege ktory szyje rozne dziwne rzeczy dla psow
To dobry pomysł, szelki i ręcznik wciskają się w ciało pod jej ciężarem punktowo, można sobie wyobrazić jak np ręcznik napiera jej na brzuch kiedy ją na nim dźwigamy.
Kaftanik mógłby być jakoś tak skonstruowany żeby podtrzymywał Krone za całe ciało. Da się coś takiego zrobić ? Jak ktoś ma pojecie o szyciu to pewnie coś wymyśli

Byłam dziś u Krony, ucieszyła się ,nie wiem czy na mój widok czy na widok miski z jedzeniem która była dla niej przygotowana. Pojadła ,popiła, pogadałyśmy i poszłyśmy na spacer. Dziś już wzięłam kocyk żeby posiedzieć na trawce bo już zrobiło się ziiiimno.
Przez moja nieuwagę wlazłyśmy w jakiś wylany olej samochodowy, Krona upaprała tylne łąpki, troche je wytarłam, sądziłam że mi napyskuje bo nie lubi żeby jej przy nogach gmerać , ale nie ,tylko się przytulała. Jak tak sobie siedzimy i patrzymy na świat widać że jest zadowolona, oprócz tego na spacerkach Krona jest ciągle i wciąż gotowa napadać na psy i jak dziś nie było trudno zauważyć na koty też i to jak.
Krona łobuziak , ale jaki słodki łobuziak ,cały czas szturchała mnie żeby ją głaskać.
Ci którzy ją znają dobrze to wiedzą.
Butki nie będą się śliskać jeśli na podeszwę przykleimy plaster opatrunkowy.
zmierzcie ja tak mniej wiecej od karku do kosci biodrowych i ile ma obwodu za przednimi lapami
mysle o takim ubranku ktore lapalo by ja pod brzuchem i klata a u gory na plecach lapalo by sie na przylepce , i u gory by byla taka raczka albo dwie , ze trzymaloby sie ja jak walizkeporeczniej by bylo z nia wtedy chodzic
u nas mial takie cos kiedys pan ze sparalizowanym starym psem
to coś mogloby być w stylu "kamizelki" posterylkowej tylko wlaśnie z takimi solidnymi "uchwytami"...nie wiem czy dobrze kombinuję
wlasnie mysle o czyms takim
Pamiętajcie że krona potrzebuje podtrzymania nie na środku grzbietu, bo przednie nogi funkcjonuja bez zarzutu, tylko samego tyłu. trzymanie za same szelki które są na wysokości łopatek nic nie daje, tylne nogi nadal się ciągną po ziemi. uchwyt do przytrzymania musi byc wyraźnie z tyłu.
Gosiu dasz radę ją wymierzyć ?
Dam rade, jestem u niej codzień. Wczoraj łapki miała bardzo obtarte od ciągnięcia ich po betonie.Trzeba uważać na spacerze
Może warto by o tym powiedzieć pracownikom Kliniki...
jak Kronka sie czuje?
Krona ma sie dobrze jeśli tak w ogóle można określić jej stan.
Dziewczyny spacer i głaski w ciągu dnia to miód na jej stare kości, pomóżcie odwiedzając ją. Choć nie może chodzić to ruch dobrze jej robi, lezenie powoduje odleżyny itp. ona potrzebuje kontaktu i chodzenia ,choc takiego udawanego ,kiedy ją nosimy na ręczniku.
a zmierzycie ja w koncu czy nie ?
bede widziec tego znajomego w poniedzialek i moge z nim porozmawiac
a jesli nie interesuje to przepraszam ze wogole wam glowe tym zawracam
Karo jutro będzie miara, zbyt krótki dzień na to wszystko....na nie wszystkie.
jak chcesz zrobic konkrtetna rzecz to niestety trzeba sie spieszyc , ja bede go widziec w poniedzialek , a potem dopiero za tydzien
a musze mu to recznie wytlumaczyc , a nie przez telefon
a ten materacyk o ktorym byla mowa wczesniej nie pomaga? w sensie odlezyn....
Kronę trzeba jak najszybciej zmierzyć i podać wymiary Caro bo ten kubrak będzie dla Was wygoda i psina nie będzie tak sobie obcierała łapek. Caro nie obrażaj się bardzo proszę.
czy m.in. wiek 11-12 lat plus paraliz nie jest naprawde faktem przemawiajacym za eutanazja?
czy nie czas dac tej suce GODNIE odejsc?
czy utrzymywanie jej przy zyciu jest humanitarne-bo to chyba powinno przyswiecac takich dzialaniom?

to tylko pare pytan, ktore narzucaja mi sie po przeczytaniu tego tematu...
Catani widać, że nie spotkałaś się z tą suką. Ona cała chce żyć, jej brak tylnych nóg w niczym nie przeszkadza-to głównie my ludzie widzimy,że ona ich nie ma i jest to dla niej krzywdą, nie załamuj dziewczyn, które się nią zajmują. Na eutananazję jest jeszcze czas

Catani widać, że nie spotkałaś się z tą suką. Ona cała chce żyć, jej brak tylnych nóg w niczym nie przeszkadza-to głównie my ludzie widzimy,że ona ich nie ma i jest to dla niej krzywdą, nie załamuj dziewczyn, które się nią zajmują. Na eutananazję jest jeszcze czas
zgadza sie-suczki nie widzialam
ale ze stwierdzeniem, ze w niczym jej nie przeszkadza paraliz juz niestety sie nie zgodze
czy wiesz jak potwornie bola konczyny, w ktorych dochodzi do zaniku miesni?
jak bola nieuzywane dluzszy czas stawy?
chyba nie dobro dziewczyn tylko psa powinno byc w tej konkretnie sytuacji priorytetem...
sorki jesli jestem w bledzie
PS
na eutanazje bedzie czas wtedy, gdy poobcierane nogi i miejsca odlezyn zaczna puchnac i gnic ?
Nie chcę wdawać się z Tobą dyskusję, ale wiem,ze jeżeli Aga lub Gosia zobaczą, że pies cierpi, a tym bardziej powie to lekarz prowadzący tę sukę, to nie pozwolą jej męczyć się. Dziewczyny nie są nowicjuszkami i proszę nie pisz jak dziecko, że dobro psa, a nie dziewczyn jest najważniejsze, bo akurat w przypadku tych dziewczyn nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ja przez 8 lat miałam sukę z paraliżem tylnych kończyn i umarła ze starości. Czy Ty wyobrazasz sobie,że Gosiaczek, Agnieszka, czy Iza pozwoliłyby mieć psu poobcierane, gnijące nogi czy odleżyny? Agnieszka dla niej kupiła specjalnie dwa posłania, które kosztowały po ponad 200zł. każde, Catani przepraszam co Ty robisz dla zwierząt - tak fizycznie?Zdenerwowałam się, bo czasem trzeba pomyśleć zanim się wypowiesz i zganisz kogoś, kto daje całego siebie

Nie chcę wdawać się z Tobą dyskusję
moim celem tez nie bylo wywolanie DYSKUSJI, ale sprowokowanie do REFLEKSJI

moja Wiolka kłapie dziobem przy próbie ruszania jej którejkolwiek łapy, przepraszam, kończę tę dyskusję, bo nie czuję się upoważniona, nie ja zajmuję się bezpośrednio Kroną, nie ja podjęłabym decyzję o zabiciu jej i to nie ja patrzyłabym w jej uśmiechnięte, zdziwione oczy(i nie Ty).
To czy fizycznie robisz coś dla zwierzaków( nie tych z hodowli) ma znaczenie, bo wtedy inaczej się myśli

To czy fizycznie robisz coś dla zwierzaków( nie tych z hodowli) ma znaczenie, bo wtedy inaczej się myśli Masz rację... I dlatego uważam że w tym co pisze catani jest sporo racji - choć nieczęsto się z nią zgadzam... Szczerze powiem że już kilka osób zwróciło moją uwagę na ten temat - w mniej bądź bardziej subtelny sposób - sugerują że warto by się zastanowić nad zasadnością działań...
Wiem z autopsji jak to jest gdy trzeba podjąć taką trudną decyzję i wiem że osoby najbliżej związane z psiakiem mają najtrudniej dostrzec realizm sytuacji... Dlatego może warto się zastanowić czy lepiej jest zajmować się Kroną czy ratować młodsze rottweilery które mają realne szansę na znalezienie nowego domu...
Kasiu i jeszcze jedna uwaga nie pisz czegoś czego pewna nie jesteś, bo są różne formy pomocy -można głośno mówić i nic nie robić, można pomagać i robić to głośno - i wtedy wszyscy o tym wiedzą ale można to też robić po cichu... pozory często mylą
Daito ja nie stwierdziłam, że Catani nic nie robi, wiec nie wiem skąd Twoja uwaga,

Jesli sugerujesz, że być może zbyt często się wypowiadam to przepraszam, przestaję gadać i biorę się do roboty. zupełnie nie o to mi chodziło...
Może poprostu jednak nie odzywać się, bo wyciągasz z mojego tekstu tylko fragmenty, na które masz łatwą odpowiedź, nie snuję hipotez i to co piszę nie jest chybione, bo sam napisałeś
KasiaP, widzę ze rozmowa z Tobą nie ma sensu... Proponuję przeczytać moje wypowiedzi jeszcze raz - możesz posiłkować się jakimś podręcznikiem języka polskiego (mogą być Litery) ...
Słowo pisane bądź mówione może być rozumiane na wiele sposobów - cała sztuczka polega na tym aby rozumieć je właściwie, a pomocna tutaj może okazać się inteligencja...

Małgosia, jestem w zasadzie codziennie koło 21-22, więc też moge ci pokazać...mieszkam blisko więc gdybyś się wybierała to zadzwoń...jestem w domu zazwyczaj po 18:30 tel 507 673 129.
Trzeba uważac podczas spacerów i na chodniku wysoko unosic jej tył. Ponieważ nie odgina łapek, wleka się po ziemi i sa już trochę obtarte. Myślałam żeby jej sprawic takie psie butki na te tylne łapki, dodatko bylo by jej łatwiej stawac na śliskiej podłodze, bo w tej chwili staje tylko na trawie, na posadzce ślizga sie i nie ma szans. Czy kroś gdzieś widział takie butki? w jakimś sklepie internetowym?


Dobrze, trochę zajęło mi odpisanie, bo odwiedzałam groby.

Jutro lub we wtorek mogłybyśmy się umówić - zadzwonię jutro po południu, dobrze?

Uwazam,że należałoby ją uśpić w momencie znalezienia jej, a teraz, gdy sunia odzyskała chęc do życia, jest wesoła i uwielbia ludzi, gdy jest taka możliwość żeby żyła z ludzką pomocą(a jeśli ma 11-12 lat to nie długo)CzŁOWIEK posiadający decyzyjność w sprawie jej życia nie powinien jej go odbierać, szczególnie w sytuacji, gdy sam zmusił psa do dalszego życia.To jest trochę jak ze starymi ludźmi: po co dać na domy opieki jeśli można dać na domy dziecka? Może to wszystko brzmi patetycznie, ale nie mówimy o przedmiocie tylko o żywej istocie, w pełni od nas zależnej.
jesli zarzucasz Daito, ze nie odpowiedzial na ta czesc Twojego postu-zrobie to ja:
nie uwazam, ze nalezalo ja uspic tuz po znalezieniu-nalezalo ja wlasnie ZDIAGNOZOWAC i POPROBOWAC LECZENIA, jesli jednak diagnoza jest NIEKORZYSTNA (ta sytuacja) a i proby postawienia jej na lapki spelzly na NICZYM (ta sytuacja) to nalezy jej spokojnie dac ODEJSC

Rozczarowałeś mnie Daito i myślę, że nie tylko mnie, dotąd uważałam, ze jesteś osobą na poziomie, a Ty brak argumentów zastępujesz grubiaństwem, wstyd. Na szczęście osoba okazująca taki poziom jak Ty nie jest w stanie mnie obrazić, pozdrawiam serdecznie i życzę szczęścia w dalszym samouwielbieniu.
Przepraszam Catani, z Tobą oczywiście mogłybyśmy prowadzić konkretną dyskusję na argumenty, ale pan Daito się trochę rozbujał. Tu nie chodzi o to, kto kogo popiera tylko dyskusja dotyczyła tematu zabić, czy nie. Każdy może mieć swoje zdanie. Nie kontynułuję już tego tematu, bo to jest bezcelowe.Na szczęście nie do nas należy decyzja. pozdrawiam
Przestańcie
Nie lepiej energię przeznaczyć na pomoc? Jeśli nie Kronie, bo komuś się to nie podoba, to może sąsiadce z dołu trzeba zrobić zakupy albo z własnym psem iść na spacer?
dziękuję, idę
Proszę, ale to nie było do Ciebie - do wszystkich;)
Ja też idę, miłego spaceru.

Mam nadzieję, że już po weekendzie poznam Kronkę:)

Rozczarowałeś mnie Daito i myślę, że nie tylko mnie, dotąd uważałam, ze jesteś osobą na poziomie, a Ty brak argumentów zastępujesz grubiaństwem, wstyd. Na szczęście osoba okazująca taki poziom jak Ty nie jest w stanie mnie obrazić, pozdrawiam serdecznie i życzę szczęścia w dalszym samouwielbieniu.
"Dlatego może warto się zastanowić czy lepiej jest zajmować się Kroną czy ratować młodsze rottweilery które mają realne szansę na znalezienie nowego domu"...

Daito a nie przyszło Ci do głowy że można ratować i Kronę i inne Rottweilery.
Te wszystkie starania nie są po to by ją dręczyć za wszelką cenę, są po to by zapewnić jej godne życie do póki jest w niej chęć życia. Dlaczego chcecie ją zabić, przecież to nie wy się nią opiekujecie, nie wy każdego dnia macie trudność opieki nad nią. Nie wy widzicie te ufne oczyska wpatrzone w człowieka. Jeśli jej stan się pogorszy , jeśli przestanie być tak pełna życia, jeśli będzie cierpiała nikt nie będzie skazywał jej za wszelką cenę na powolne umieranie.
Eutanazja była rozważana, ale nikt normalny nie uśpi psa od tak sobie ,by pozbyć się problemu. Nie umiem pojąć jak można sądzić że nie ma sensu lub że się nie opłaca jej ratować, jakiś skur ...wyeksplatował ją do granic możliwości ,a na starośc gdy zachorowała wywalił ją jak niepotrzebny śmieć, a wy teraz jeszcze chcecie ja dobić.
Wiele psów jeździ na wózkach i mają się dobrze, cieszą się życiem.
Jeszce raz powtarzam nikt nie chce jej dręczyć tylko zapewnić jej godną starość póki ona chce życ i nie cierpi.
Wielki szacunek dla Agnieszki, ona zawsze widzi sens.

KasiaP, widzę ze rozmowa z Tobą nie ma sensu... Proponuję przeczytać moje wypowiedzi jeszcze raz - możesz posiłkować się jakimś podręcznikiem języka polskiego (mogą być Litery) ...
Słowo pisane bądź mówione może być rozumiane na wiele sposobów - cała sztuczka polega na tym aby rozumieć je właściwie, a pomocna tutaj może okazać się inteligencja...

masz rację to nie jest grubiaństwo-to poprostu jest chamstwo, a także głębokie zapatrzenie w swoje wenętrzne ego.
a argumenty miały dotyczyć tematu sensu zabicia psa-to dla przypomnienia
Myślę, że masz problem z wartościowaniem samego siebie, wiem co mówię, jestem psychologiem.
Idę z sukiem na dwór, bo mnie znowu Mystic do poziomu sprowadzi
a ktos suke chociaz wymierzyl ?
bo dfalej nie widze
zamiast sie wyklucac zrobcie cos sensownego
jak nie bede miec na jutro , to nic nie zalatwie
idąc takim tokiem rozumowania to nalezy uspic wszystkie staruszki i psy i ludzi no i inwalidów tez - po co maja sie meczyc
co za rozumowanie....wrrr

Przelałam własnie 430 zł z bazarkow z dogomanii na Kronke

a darczyncy to:
Ania-Sonia - ksiazki - 120 zł
Tiger - ksiazki - 88 zł
Rossa - ksiazka - 33 zł
Taks - plecak - 62 zł
wredne-słonko - ksiazka - 35 zł
Emma2 - ksiazki - 26 zł
betbet - puzzle - 46 zł

i z aukcji AIK Ilka21 - maskotka - 20 zł

serdecznie wszystkim dziekuje

inne bazarki jeszcze trwają.....

zmierzcie ja tak mniej wiecej od karku do kosci biodrowych i ile ma obwodu za przednimi lapami
odpowiednio 36 cm i 72 cm


a argumenty miały dotyczyć tematu sensu zabicia psa-to dla przypomnienia

temat dotyczyl ULZENIU UMECZENIA I ZAPRZESTANIU UPORCZYWEGO LECZENIA STAREJ, SCHOROWANEJ, BEZWLADNEJ SUKI, BEZ SZANS NA NORMALNA EGZYSTENCJE, KTORA AZ DO SMIERCI (B. BLISKIEJ) CZEKA TYLKO CIERPIENIE !


nie uwazam, ze nalezalo ja uspic tuz po znalezieniu-nalezalo ja wlasnie ZDIAGNOZOWAC i POPROBOWAC LECZENIA, jesli jednak diagnoza jest NIEKORZYSTNA (ta sytuacja) a i proby postawienia jej na lapki spelzly na NICZYM (ta sytuacja) to nalezy jej spokojnie dac ODEJSC
Zgadzam się z Catani w tym miejscu i rozmawiałam na ten temat z Agnieszką, po konsultacji u prof. Lachowskiego i wynikach tomgrafi, miografi i i rtg które były fatalne, a dodatkowo okazało sie ze suka ma 15 lat. Jednak KTOZ i Agnieszka zdecydowali że mimo wszystko chcą sukę ratować, zwlaszcza że istniał cień szansy na to ze krona stanie na nogi. Ona nie jest tak całkiem sparaliżowana, ma niesymetryczny ucisk na rdzeń kręgowy, co powoduje ze łapy - a zwlaszcza jedna sa bardzo słabe, ale nie bez czucia. Obserwowałam uwaznie jak profesor badał ja, jakie miala odruchy. To nie jest tak, że one sa bezwładne. podtrzymywana do góry podpiera się nimi, jedną mniej druga bardziej ...i dlatego zdecydowano spróbowac. dodatkowym plusem było to ze Krona załatwia się samodzielnie, na spacerze, nnie brudzi posłania - w pełni kontroluje te odruchy.
Daltego przez 2 tygodnie po diagnozie była szprycowana czym tylko było mozliwe, bez wzgledu na koszty: cartrophen vet, vitaminy z grupy B, nivalin, blokada i nie wiem co jeszcze, dodatkowo zabiegi laserem...wszystko to w nadzieji że jednak stanie na nogi, bo tej nadzieji żaden lekarz tak naprawdę nas nie pozbawił, chociaż po badaniach wiadomo było że rokowania moga byc co najwyżej ostrożne. Czy było warto? w tej chwili wiadomo ze jednak nie stanie na nogi. Ale tego nikt na pewno nie wiedział. Co dalej? Aga chce ja wziaśc do siebie, ja zastanawiam się jak długo da rade, bo krona robi się coraz cięższa a dodatkow walczy z każdym psem w polu widzenia. jedno jest pewne: oprócz Agi na pewno nikt jej nie wezmie.
Tak jak pisałam wcześniej byłam za tym,zeby krone uśpic po przeprowadzeniu badań. Jeśli jednak są środki i przede wszystkim chętne osoby do tego aby się nia zająć - to bardzo szlachetne. ja moge pomóc dopuki krona jest kolo mnie i codziennie "podcierac jej tyłek".
czy gdyby decyzja nalezała do mnie uspiłabym ja teraz?Było by znacznie trudniej....
XXI rozdział Małego Księcia: „stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłes” .......
Mimo chorego serca(które notabene też powinno byc leczone) krona miewa się całkeim nieźle. I dopuki tak bedzie, dopuki nie opusci jej ta niesamowita chęć do zycia, dopuki nie będzie odlezyn - a na razie nie ma bo ona rusza bez przerwy, i przede wszystkim dopuki beda osoby które moga i chcą jej pomagać... ja moge je wspierac w miarę swoich mozliwości. Chociaz morlanie ta kwestia jej bardzo dyskusyjna i nie ma jednej, dobrej drogi.
[/quote]
a porownywania starych, czy uposledzonych ludzi do psow wykracza poza wszelkie granice i nie bede tego komentowac [/quote]

a niby dlaczego? a co to zwierzeta gorsze? uwazasz sie za kogos lepszego?
dla mnie zwierzęta są na równi jak nie wyżej od ludzi....
zreszta nie interesuje mnie twoje zdanie....
Gosieńko! dzięki za bardzo, bardzo mądre i wyważone słowa. Chylę czoła...
Gosiaczek, -brawa za bardzo madry post
mialam wrecz identyczna sytuacje w tym roku z moja 10 letnia suka, rak sledziony (usuniety) i dwa tygodnie pozniej nie wiadomo skad paraliz, wlasnie taki niecalkowity, dziwny...
podjelam decyzje o eutanazji, bo nie chcialam by tak niezalezna, pelna wigoru suka musiala walczyc nawet o to by sie napic, by zapatwic potrzeby fizjologiczne i sie nie ubrudzic-nikt nie dal mi bowiem prawa by jej wciaz wolna dusze zamykac w ciele, ktore odmowilo posluszenstwa.
jak zasypiala ona byla szczesliwa, bo jeszcze nieumeczona, nieswiadoma jeszcze do konca swojej niemocy, moje emocje byly w tym momencie drugoplanowe-ciesze sie, ze pozwolilam jej godnie odejsc.
nie zrobilam tego w stosunku do innego mojego psa, ktory odszedl tego roku i do dzis mam wyrzuty sumienia
zaraz padnie zarzut po co to pisze-juz wyjasniam: czasami nasza miloscia do zwierzat robimy im przyslowiowa "niedzwiedzia przysluge" i to chyba tez mial wszystkim do przekazania Daito

Catani, Gosiaczku, Daito! Wielkie brawa za odwagę i poruszenie tego tematu,tak przecież trudnego.?ledzę wątek Krony uważnie i nasunęły mi się podobne refleksje, ale spodziewając się takiej właśnie reakcji nie odważyłam się zaprezentować swojego zdania.Podziwiam wszystkie dziewczyny, które walczą o sunię, one podchodzą do tego bardzo emocjonalnie i trudno im się dziwić.I to one waśnie będą najbardziej przeżywać odejście Krony.Dobrze się stało, że ten temat został "wywołany".O takich trudnych sprawach i dramatycznych decyzjach trzeba rozmawiać,trzeba wyciszyć emocje i zdobyć się na odrobinę dystansu.Wiem, że to trudne, gdy jest się osobiście zaangażowanym, ale kto powiedział, że życie jest łatwe?
spojrzalem teraz do tego tematu... rowniez przylaczam sie do powyzszego glosu....
smutne, ale to wszystko fakty...

masz rację to nie jest grubiaństwo-to poprostu jest chamstwo, a także głębokie zapatrzenie w swoje wenętrzne ego.
a argumenty miały dotyczyć tematu sensu zabicia psa-to dla przypomnienia
Myślę, że masz problem z wartościowaniem samego siebie, wiem co mówię, jestem psychologiem.
Ciekawa koncepcja mojej osobowości - tyle tylko że w pełni nieprofesjonalna a dodatkowo oparta na kilku linijkach tekstu, którego sensu nie rozumiesz - dlatego szczerze wątpię w tą Twoją psychologię, żaden szanujący się psycholog nie odważył by się na wysnucie tak odważnej hipotezy z tak nikłych informacji - a jeśli nawet jesteś psychologiem to... cóż ... kiepskim... I też wiem co mówię... I tak dodam jeszcze że ciekaw też jestem jak im cudem mogłaś zrozumieć opracowania np Wilhelma Maximiliana Wundt'a skoro asertywność nazywasz problemem z wartościowaniem samego siebie ...

Żeby była jasność - też podziwiam dziewczyny ich zaangażowanie i poświęcenie jest godne naśladowania, ciężko jest w dzisiejszych czasach spotkać kogoś z taką pasją.
Ale na niektóre rzeczy nie można patrzeć tylko sercem - trzeba czasem trochę racjonalizować spojrzenie...

Masz dwie osoby chore na np. serce jedna ma 16-lat a druga 76 i do tego jest sparaliżowana - i masz jedno serce którym możesz "obdarować" - która z tych osób powinna według Ciebie to serce dostać?

nie jestem Bogiem, zeby podejmowac takie decyzje - kazdy ma takie samo prawo do zycia...

nie mowie rowniez zeby dreczyc psa, poki nie cierpi niech sobie zyje......
jest wiele psow ktore sa sparalizowane i zyja - ostatnio wyadoptowalysmy psa z paralizem przednich konczyn! - wielu mowilo zeby go uspic, ze to bez sensu - a pies sobie zyje i ma sie dobrze
Daito, ech, brak słów. Dobrze, że Tobie jest z Tobą dobrze.

Masz dwie osoby chore na np. serce jedna ma 16-lat a druga 76 i do tego jest sparaliżowana - i masz jedno serce którym możesz "obdarować" - która z tych osób powinna według Ciebie to serce dostać?

nie jestem Bogiem, zeby podejmowac takie decyzje - kazdy ma takie samo prawo do zycia...



niestety to nie bogowie dokonuja takich wyborow, takich wyborow dokonujemy my-ludzie !
w w/w przypadku akurat lekarze transplantolodzy.
Bog tylko popiera to, te dziedzine medycyny...

no, ale jesli ktos nie chce to nie zrozumie intencji piszacego...

Catani, Gosiaczku, Daito! Wielkie brawa za odwagę i poruszenie tego tematu,tak przecież trudnego.?ledzę wątek Krony uważnie i nasunęły mi się podobne refleksje, ale spodziewając się takiej właśnie reakcji nie odważyłam się zaprezentować swojego zdania.Podziwiam wszystkie dziewczyny, które walczą o sunię, one podchodzą do tego bardzo emocjonalnie i trudno im się dziwić.I to one waśnie będą najbardziej przeżywać odejście Krony.Dobrze się stało, że ten temat został "wywołany".O takich trudnych sprawach i dramatycznych decyzjach trzeba rozmawiać,trzeba wyciszyć emocje i zdobyć się na odrobinę dystansu.Wiem, że to trudne, gdy jest się osobiście zaangażowanym, ale kto powiedział, że życie jest łatwe?
Z ust mi to wyjęłaś....
Wiem, że to smutne i boli, ale... Spróbujmy się na spokojnie zastanowić.
No i zamiast wyciszenia emocji i chwili zadumy nad ulotnością życia nadal czytam wciąż to samo.....Zazdroszczę Wam młodości,tylko młodość potrafi być tak zapalczywa i tak bez ogródek mówić to, co ślina na język przyniesie(to oczywiście przenośnia).Refleksja zazwyczaj przychodzi później,a niekiedy krzywdy wyrządzonej słowami nie można już naprawić.A ja tak sobie myślałam dziś o właścicielu Krony.....Moim zdaniem okazał się przede wszystkim tchórzem, bo nie starczyło mu odwagi na podjęcie tragicznej, także dla niego zapewne, decyzji o uśpieniu suni.Łatwiej było smutny obowiązek przerzucić na kogoś innego.I to jest też temat do przemyśleń....Kto nie ma takich przeżyć za sobą, kto nie stanął wobec tragicznego wyboru na miarę antyczną ,kiedy każdy wybór przynosi katastrofę(umieranie w męczarniach lub szybką "dobrą" śmierć)nie powinien zabierać głosu. Życzę każdej z tych wspaniałych dziewczyn,aby nigdy nie stanęła wobec konieczności podejmowania takiej decyzji.
Niestety to nieuniknione jeśli prawdziwie troszczymy się o zwierzęta ,gdy cierpią musimy zdobyc się na ich wybawienie z cierpienia...jednak zanim to zrobimy mamy obowiązek upewnic sie i to za wszelką CENĘ, że już nie ma nic co mogłoby je uzdrowić.

Póki co Krona nie cierpi , nie ma odleżyn i ma osobę , która chce dać jej szansę na godne dożycie i ta osoba potrafi podjąć decyzje i ocenić czy faktycznie pomaga czy niepotrzebnie przedłuża.

Wszyscy mamy podobne odczucia nikt nie chce dręczyc psa za wszelką cenę, jeśli nadejdzie dzień kiedy Krona będzie miała dośc nikt na siłę nie będzie jej namawiał by zdychała w cierpieniach.
Teraz żyje i póki co niech tak zostanie.
Jesteśmy tu po to by je ratować a nie wzajemnie się obrażać. Szczęśliwie nie Wy decydujecie o jej losie, możecie ją wspierac lub nie, powinniście jednak ją poznac zanim wydacie na nią wyrok.
Nikt z nas dziś nie wie czy jej się uda , ja wiem jedynie że zanim przyjdzie czas na podejmowanie tych smutnych decyzji musimy miec pewnośc, że już nic lepszego nie można dla niej zrobic.

"Łatwiej zabic niż ocalic."

Wracając do wyborów, komu pomóc komu nie-Nic nie stoi na przeszkodzie by pomagac młodym z szansą na dom- do dzieła !
mam teścia ,który ma 80 lat i jest cieżko chory na serce , ma wodę w płucach
ostatnio stracił przytomność i wynikła kwestia wszczepienia mu zastawki
też by można na to machnąć ręką , bo już stary i może tego nie przeżyć
ale aktualnie jest w rękach najlepszych dostępnych lekarzy w szpitalu wojskowym , i jeśli tylko zdrowie na to pozwoli będzie poddany operacji / a w sumie nikt nie wie ile mu jeszcze lat zostało , bo życie cały czas wisi na włosku /

dobra , teraz mowie co najwazniejsze

rozmawialam z tym kolega , nie ma problemu zeby uszyl
potrzebuje jeszcze wymiar jej szerokosci w klacie
bylo by to gotowe na poznan , czy ktos z W-wy bedzie w Poznaniu i moglby to u niego odebrac ?
a jak nie ja odbiore w poniedzialek od niego i wysle priorytetem
tylko mi trzeba napisac do kogo czy do Gosiaczka czy pod inny adres
jesli koszt bedzie na tym pozionie co uslyszalam / a raczej nie powinien sie zmienic / koszty pokrywam z wlasnej kieszeni
poniewaz handluje z nim od kilkunastu lat , jesli chodzi o ceny mam znizki
Wielkie dzięki Karo.
Gosiu domierzysz sunie ?


Póki co Krona nie cierpi , nie ma odleżyn i ma osobę , która chce dać jej szansę na godne dożycie i ta osoba potrafi podjąć decyzje i ocenić czy faktycznie pomaga czy niepotrzebnie przedłuża.

jesli rzeczywiscie ktos bierze ja do domu na dozycie to jest ok, wtedy autentycznie ten ktos wraz z prowadzacym wetem powinien zadecydowac kiedy zdecydowac sie na ostatni zastrzyk.
tylko czemu watek jest wciaz tu, a nie w dziale "szczesliwe zakonczenia'?
wiele osob z pewnoscia to zmylilo...
nie doczytalam tego...to zmienia sytuacje...

nie doczytalam tego...
Catani, bo to chyba nigdzie nie bylo napisane. Aga nie ma dostepu do netu wiec jest tylko tyle ile my naskrobiemy :-) czasami zapominając o tym co najwazniejsze.
A najświeższe wiadomości od krony sa takie, że wiemy juz że wyraźna (co nie jest równoznaczne z tym ze jest ona znacząca) poprawę przynosi jej Cartophen Vet, którego dostaje co tydzień. Nabiera tez nieco ogłady w stosunku do innych psów, tzn mozna z nią przejść korytarzem kliniki bez wiekszego ryzyka że na tych swoich nózynach bedzie wić sie i skakac do gardla wszystkiemu co ma 4 łapy i kawalek futra. oczywiście trzeba byc czujnym i ja trzymac mocno, ale jest pod tym wzgledem lepiej.
Z tym szczęśliwym zakończeniem to jest tak ,że to bardziej jedyne zakończenie, raczej nierealne żeby ktoś zechciał dać dom Kronie, dlatego Agnieszka zdecydowała że się nią zaopiekuje z pełną świadomością trudu jaki ją czeka.
Krona wymagająca stałej opieki w jednym domu z sunią Agi . Dwie suki -ancymony- pod jednym dachem
Jestem pełna podziwu


Catani, bo to chyba nigdzie nie bylo napisane. Aga nie ma dostepu do netu wiec jest tylko tyle ile my naskrobiemy :-) czasami zapominając o tym co najwazniejsze.


Co tu jest niezrozumiałe....ech, i znów wracamy do tego czy być czułym na krzywdę innych ma sens.
Skończmy z tym i uznajmy , że dla jednych opieka nad potrzebującym ma wielki sens dla innych bez sensu walczyć o czyjeś życie i jego komfort.

Dla mnie to bez sensu są te rozmowy, nie są dyskusją tylko natarczywym jedynym celem, żeby suke uśpić. Ten wątek jest przecież po to by pomóc, a nie po to by zlikwidowac problem.
I już tu zostało nieraz napisane, że nikt nikogo na siłę nie będzie utrzymywał przy życiu,
Niektórym ciężko pojąć że są ludzie którzy są w stanie podjąć się takiej opieki. I że są psy które żyja na wózkach , psy z tzrema tylko nogami itp. i mają się całkiem dobrze, bo są ludzie którzy umożliwili im dalsze życie.

Krona żyje, nie umiera, nie cierpi, więc dlaczego wciąż się upiracie by ją zabić. Teraz ja nie rozumiem.
Będziecie czekać z niecierpliwością na wiadimość kiedy to Agnieszka ją uśpi ? Bo np. suce sie pogorszy , np. wreszcie dostanie zapalenia płuc i może w męczarniach wreszcie sama zdechnie , a Wy wtedy z triumfem oznajmicie ...a nie mówiliśmy, dlaczego tak płytka w Was wiara w lepsze ?
Powiem tak-Catani odczep się, nie pomagasz, a przeszkadzasz i denerwujesz ludzi! Daito do dzieła-teraz to rzeczywiście masz za co mnie skrytykować, a nawet nawyzywać,

Co tu jest niezrozumiałe....ech, i znów wracamy do tego czy być czułym na krzywdę innych ma sens.
Skończmy z tym i uznajmy , że dla jednych opieka nad potrzebującym ma wielki sens dla innych bez sensu walczyć o czyjeś życie i jego komfort.

Dla mnie to bez sensu są te rozmowy, nie są dyskusją tylko natarczywym jedynym celem, żeby suke uśpić. Ten wątek jest przecież po to by pomóc, a nie po to by zlikwidowac problem.
I już tu zostało nieraz napisane, że nikt nikogo na siłę nie będzie utrzymywał przy życiu,
Niektórym ciężko pojąć że są ludzie którzy są w stanie podjąć się takiej opieki. I że są psy które żyja na wózkach , psy z tzrema tylko nogami itp. i mają się całkiem dobrze, bo są ludzie którzy umożliwili im dalsze życie.

Krona żyje, nie umiera, nie cierpi, więc dlaczego wciąż się upiracie by ją zabić. Teraz ja nie rozumiem.
Będziecie czekać z niecierpliwością na wiadimość kiedy to Agnieszka ją uśpi ? Bo np. suce sie pogorszy , np. wreszcie dostanie zapalenia płuc i może w męczarniach wreszcie sama zdechnie , a Wy wtedy z triumfem oznajmicie ...a nie mówiliśmy, dlaczego tak płytka w Was wiara w lepsze ?


Sunia jest jeszcze w lecznicy, ma podawane leki, w najbliższym(musi zakończyć remont mieszkania i zakupić niezbędne rzeczy)czasie Aga zabierze ją do domu. Sunia łącznie z opieką będzie miała zapewnione wszystko. Nie musisz się martwić nie jest męczona i sztucznie podtrzymywana przy życiu.
Czy ta odpowiedź satysfakcjonuje Cię? Czy teraz możesz się już odczepić?!
Znajdź sobie może inny temat np. trzeba pomóc zdychającemu pieskowi w Katowicach, trzeba było wczoraj przywieźć psa z poza Wa-wy, trzeba znaleźć mu dom, trzeba znaleźć dom wielu innym, można wziąć Mimi na tymczas, można zabrać z Palucha wykończonego psychicznie psa jest naprawdę wiele psów, którym można pomóc, albo od Ani psa, który demoluje jej od dwóch miesięcy mieszkanie itd., itd.... do dzieła!
Ja tu jednak czegoś nie rozumiem.....Czytam ten wątek uważnie i nie zauważyłam,żeby ktokolwiek "upierał się", żeby Kronę uśpić!!! Przecież z tych wszystkich wypowiedzi wynika jasno, że Krona ma opiekę znakomitą, stan się poprawił i,co najważniejsze, nie cierpi.I teraz chyba naprawdę nie ma przesłanek, by taką decyzję podejmować. A dyskusja była potrzebna choćby po to, byśmy wiedzieli, jak różne poglądy mamy w sprawie eutanazji cierpiących zwierząt, dla których już nic innego nie możemy zrobić."Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"(W.Szymborska)

Powiem tak-Catani odczep się, nie pomagasz, a przeszkadzasz i denerwujesz ludzi! Daito do dzieła-teraz to rzeczywiście masz za co mnie skrytykować, a nawet nawyzywać,


A dyskusja była potrzebna choćby po to, byśmy wiedzieli, jak różne poglądy mamy w sprawie eutanazji cierpiących zwierząt, dla których już nic innego nie możemy zrobić."Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"(W.Szymborska)

nie mamy roznych pogladow. nikt jak sadze na tym forum nie ma takich pogladow, zeby pastwic sie nad cierpiacym zwierzeciem i nie pomoc mu odejsc. To nie taki przypadek.
Krona nie cierpi przeciez.
Koniec tych mądrości, mądralować się każdy potrafi, to Kronie nie pomaga w chodzeniu.
Piszmy więc o niej , a nie o tym co ktoś powinien z nią zrobić, skoro mądrale nie biorą żadnego udziału w codziennym życiu Krony.

Spodziewam sie że nie wytrzymacie i zaraz znów będziecie pisac "swoje wizje pomocy"czyli eutanazji, bo o innej pomoce z kolei ja nie doczytałam.
Szkoda słów.........Izabellah! Jesteś po prostu niesprawiedliwa!!!Tylko nie wyobrażajcie sobie, że to Wy macie monopol na pomaganie Kronie i innym potrzebującym psom.Kto chce pomóc czarnemu owczarkowi niemieckiemu?Znaleziony w lesie w stanie skrajnego wycieńczenia jest u nas na tymczasie i pilnie potrzebujemy domku.Eutanazja mu nie grozi, nie, możecie spać spokojnie.

Powiem tak-Catani odczep się, nie pomagasz, a przeszkadzasz i denerwujesz ludzi! Daito do dzieła-teraz to rzeczywiście masz za co mnie skrytykować, a nawet nawyzywać,
Kolezanka wszystkich obwinia o "chamskie" zachowania i chyba jakos sama nie bardzo ma kontrole nad tym co pisze.... Tak mi sie jakos zdaje...
Proponuje pohamowac odzywki i konstruktywnie pisac, bo argument "odczep sie" nie jest argumentem doroslego czlowieka...
Niedługo trzeba było czekać na odzew....pisze to z przekąsem nie ma we mnie złości.

Chciałabym mieć monopol na pomoc bo to by oznaczało że stać mnie na to finansowo i czasowo. Niestety robie tylko tyle ile zdołam udźwignąć, wciąż zbyt mało,bo dzień jest za krótki.
Wielkie ukłony za ratowanie Owczarka.
Właśnie tym się zajmijmy, szkoda czasu na złości.
Pozdrawiam.
Łatwo doradzać "uśpij", kiedy to nie ty zaglądasz w oczy psu który z radościa w oczach czołga sie w Twoją stronę i przeżywa kolejny, podarowany mu dzień mając się całkiem nieźle

jeszcze łatwiej powiedzić "powinna życ" jesli to nie Wy ponosicie ogromne koszty utrzymania psa, to nie Wy codziennie pomagacie jej w chodzeniu, nie wy wycieracie jej tylek kiedy pobrudzi się na spacerze robiąc kupę.

Zostawcie więc dyskusje na ten temat bo nie ma sensu. Decyzje w tej sprawie i tak podejmują jej opiekunowie tzn KTOZ i Agnieszka.

A jesli chcecie dla tego psa jak najlepiej to wyprowadzcie go na spacer, pomózcie przy rehabilitacji, wyśłijcie jakiś grosik czy jak Karo buciki czy kubrak do podtrzymywania.
Ja tak robię, mimo że od poczatku byłam przeciwna ratowaniu tego psa.
Iza proszę Cię nie daj się już sprowokować - zakończmy tę dochodzącą już do tragifarsy przepychankę. Piszmy już tylko o Kronie lub nie piszmy wcale, ale dajmy już spokój, jeśli kogoś obraziłam - Catani, lub ktoś poczuł się obrażony moim stanowiskiem w sprawie to również przepraszam, zakończmy to już.
Gosia- ciebie równiez przepraszam za tę bezsensowną przepychankę

szkoda czasu na złości.
to nie zlosci, przynajmniej z mojej strony
ja zadam retoryczne pytanie-gdzie sa ludzie ktorzy tu zaczynali, pomagali kiedys duzo, b. duzo?
ich juz albo nie ma, albo biernie przygladaja sie co niektorym watka z niedowierzaniem kiwajac glowami.
jesli zamkniecie to srodowesko swoimi tekstami, wizjami, obrazaniem sie za odmienne zdanie nie bedziecie otwarte na zdanie innych to stracicie ludzi a co za tym idzie to i wplaty-to warto pamietac-bo niestety ILOSC URATOWANYCH PSOW JEST WPROST PROPORCJONALNA DO POSIADANYCH NA TE PRZEDSIEWZIECIA PIENIEDZY !
KasiaP, ja jednak myślę że to właśnie Ty masz jakiś problem... z własną wartością... Tak sobie przeczytałem kilka Twoich postów na tym forum zarzuciłaś mi chamstwo, i grubiaństwo, kiedy powiedziałem(napisałem) Ci że mnie źle rozumiesz - fakt może zrobiłem to zbyt dosadnie - podczas kiedy sama jesteś agresywna i robisz wszystko żeby sprowokować awanturę... :
Gosiu domierzyłaś Kronę ?
Jak i komu przesłać przedmiot na aukcję bo jeszcze tego nie robiłam ?
na bazarek czy allegro?
No nie znam się, mam coś nowego , fajnego ,może będzie parę groszy. To co mam robic ?
Jakie przedmioty można wysłać na bazarek, czy allegro? tak na przykład;nigdy jeszcze tego nie robiłam, a może coś wymyślę.

Gosiu domierzyłaś Kronę ?
domierzę dzisiaj wieczorem
Postaram się w najbliższym czasie wpłacić znowu parę groszy na Kronę i dziękuję Wam za to co robicie.
jesli jest cos nowego i dosc cennego to mozna na allegro
na bazarku wystawiamy dosłownie WSZYSTKO

zerknijcie: http://www.dogomania.pl/f...isplay.php?f=99

ceny są raczej nizsze niz na allegro....choc to tez nie jest reguła....czasami ludzie przespłacają sporo

wlasnie wystawilam album o koniach na Kronke i cena jest juz wyzsza niz nowej w sklepie wiec to zalezy

aha i na bazarku mozna wystawiac rzeczy tylko i wyłącznie na psy/koty w potrzebie
Kwapa nie oskarżam wszystkich tylko Daito. Masz rację przegięłam, poniosło mnie, a nie powinno, za co powyżej przeprosiłam Catani i innych i robię to jeszcze raz
Mystic_Empress udało Ci sie poznać Kronę ?
i co z tym mierzeniem Krony ?
prosilam o wymierzenie suki - do dzis nie mam odpowiedzi
prosilam o odpowiedz czy ktos z w-wy bedzie w Poznaniu - j.w.
prosilam , zeby dac mi odpowiedz jakby co gdzie wyslac te nosidlo , jak nikt nie odbierze w Poznaniu - j.w.

wiecie co ? ręce mi już opadają jak to widze
a jutro mam dac odpowiedz temu znajomemu , ale widze , ze wszyscy maja to gleboko gdzies
Głowa do góry. Czytam dużo informacji w internecie o psach. Mimo wszystko dochodzę do przekonania, że większość lubi sobie pogadać, pożalić się, "poklepać" po plecach ale jak przychodzi do konkretów to niewielu jest chętnych. Każdy, kto podejmie się już konkretnej sprawy często zostaje sam może liczyć na tzw wsparcie duchowe.
dobra , ide se wypic piwko

ło matko i córko , żebym to ja jeszcze piła piwo albo insze używki
karo podaje jeszcze raz
długośc od kłęba do bioder 40cm jak stoi , 46 cm jak siedzi (bo jej sie kręgosłup w pałąk wygina)
Obwód w najszerszym miejscu "w klacie" na przednimi łapami 90cm ( ma wystający mostek, ale poza tym jest chuda).
GOSIACZKU kochany
a kiedy ja cie prosilam o wymiary ?
a co ja mam teraz zrobic z kubrakiem uszytam na poprzedni wymiar
prosilam o wymierzenie jeszcze raz suki w poniedzialek wieczorem
a oto jakie podalas wymiary przedtem

z dnia 5.11.07 na forum

Tak z ciekawości zmierzyłam Whitney +/- 60 cm wzrostu, i wyszło mi odpowiednio:
obwód klatki - 82 cm
dł od kłębu do guzów krzyżowych 43 cm

Ubranko może być ciut przymałe
no wlasnie Bachar oto mi chodzilo od samego poczatku jak prosilam o wymierzenie suki jeszcze raz
ale ze Gosiaczek spisala sie jak spisala , kubraczek bedzie taki jak zamowila
ja obiecalam to sfinansowac , ale za czyjąś niekompetencje nie będę płacić , wybaczcie
KARO przestań się znowu awanturować. wymiary sa jak napisałam. Krona nie jest pełnowymiarowym duzym rottkiem a do tego jest chudziutka i taka waga jest u niej pożądana.Nie ma sprawy ja moge zaplacic za kubrak. jak będzie zły. ale wymiary sa takiejak pisałam, bo na poczatku chciałas żeby wymierzyć za łapami (72cm) a potem w klatce (90cm). a róznica między 36 a 40 cm to zalezy jak stanie...mierzenie soparaliżowanego kręcocego się psa nie nalezy do najłatwiejszysz zadań.miałas mój numer telefonu, mogłas wyjasnić niejasności
Karo tak jak napisałam zapłacę za ten kubrak tak czy tak czy będzie dobry czy nie bo mam dosyć twoich wiecznych awantur. to jest naprawdę męczące. za buty tez zapłace, bo moga byc tez za małe. Albo za duże. wszystko jedno. tylko prosze nie rób dymu po raz kolejny raz bo to jest niesmaczne.
JA CI PODALAM JAK MASZ WYMIERZYC
I DOKLADNIE TO MIALO BYC TAK
NIE ROBIE AWANTUR, WYSTARCZYLO WYMIERZYC TO WTEDY KIEDY OTO PROSILAM
awantury jak zwykle robisz Ty
wystarczylo zebys podala wymiary najpozniej we wtorek , a nie w piatek kiedy kubrak jest juz uszyty
i nie najezdzaj tu na mnie , bo jestes w tym momencie bezczelna
Ty zawalilas , a na mnie wine chcesz zrzucic
buty dostalas w prezencie i pieniedzy za nie nie chce
tylko napisz czy doszly bo wyslalam je priorytetem poleconym i powinny juz dawno byc
a kubrak wysylam ci za zaliczeniem pocztowym , taki jak wymierzylas na poczatku taki bedziesz miec , ja nie bede teraz robic z siebie idiotki
jak by byl porzadnie wymierzony od poczatku nie byloby sprawy
jak przekazywalam wymiary to juz ten kolega powiedzial mi ze cos jest nie tak
bo jak na rottka bylo to zakrutkie
prosilam - obiecywalas , ale obietnicy nie dotrzymalas
wiec zadyme robisz ty , by zamydlic innym oczy
i przestan sobie wreszcie moim nickiem szanowna buzie wycierac
bo odkad dokad mialas wymierzyc - tak jak ci podalam na poczatku - to byl prawidlowy wymiar do uszycia kubraczka
nie zaplace za twoja niekompetencje , nie umialas zmierzyc sama , trzeba bylo kogos poprosic o pomoc , a nie obrazac mnie

ja poświęciłam swoj czas na to by pojechac do Katowic / jedyne 70 km w obydwie strony - moje paliwoi / by mu wytlumaczyc o co mi chodzi
zajelam facetowi jego czas na uszycie kubraka
chcialam za niego zaplacic / chociaz stracilam wlasnie pracę /
a Ty lekka ręką stwierdzasz ze to moja wina
Twoja bezczelnosc nie zna granic
Ok, Karo, paliwo dolicz do rachunku. tylko proszę już bez awantur. poproszę tylko o numer konta bankowego
wysle ci mailem
za paliwo ci nie policze ale za przesylke tak
oprocz tego musze pojechac jeszcze po ten kubrak do Katowic
wiec to jest dodatkowy wydatek z mojej strony
buty doszly ?
zrobcie chociaz zdjecie jak ona w nich wyglada
Ja naprawdę nie wiem, w którym miejscu Gosia jest bezczelna...Bo chce zapłacić?
Z wymiarami wyszło, jak wyszło... Ale może można było wstrzymać się z szyciem kubraka póki nie było pewności co do tego ile gdzie ma być centymetrów.
Poza tym mam wrażenie, że to Korona, a nie Gosia, dostała butki i miała dostać od Ciebie kubrak w prezencie. I sama tą deklarację złożyłaś. Więc pisanie teraz ile robisz kilometrów do Katowic, to tak jakoś.... Dziewczyny nie piszą ile jeżdżą, żeby dotrzeć do Korony i wyjść z nią na spacer....
No i najważniejsze. Wydaje mi się takie sprawy należy załatwić poza forum.
przepraszam czy pieniadze wydaje ze swojej czy z twojej kieszeni ?
jak narazie ze swojej wydaje za paliwo i nie tylko
kubraczek mial byc jak najszybciej uszyty
wyjasnilysmy sobie z GOSIACZKIEM co trzeba , wiec nie wiem po co sie wtracasz
a sprawe poruszylam tu tylko dlatego , ze Gosia nie odezwala sie do mnie
ja prosilam juz nie wiem ile razy o wymiary , ma moje gg , ma mojego maila
a odpowiedz dostalam dopiero po czasie
masz rację ATACAMA - ja też uważam , ze takie sprawy powinno sie telefonicznie miedzy soba ustalac a nie kłucic sie na forum!
Popieram Joasię i bagira@sara

Wika
czyli winna jestem ja a nie GOSIACZEK
miłe jesteście , nie ma co
żałuję , że wyszłam z propzycją tego kubraka , ty Wika oczywiscie zapomnialas jak chciałas też taki kubrak dla EMMY uszyć i dawałam ci namiary na tego znajomego
i ci doradzałam co i jak
za pomoc w wyciagnieciu od Ciebie psa z którym nie dawałaś sobie w domu radę nawet od Ciebie dziękuję nie usłyszałam
bardzo Wam dziękuję
oby tak dalej
No i proszę i mi sie dostało oj Asia Asia .

Wika
Przestańcie proszę ........

No i proszę i mi sie dostało oj Asia Asia .

Wika

a bylo po co sie odzywac
umawialysmy sie w JELENIEJ GORZE na 11.05.
mialas mi pomoc , najlepiej bylo udawac ze komorki nie umiesz odebrac , ale z kim innym z forum rozmawialas , bo sie ta osobe o numer pytalam bo myslalam ze pomylilam
i sie okazalo ze u tej osoby numer twoj dzialal a mojego telefonu jakos nie umialas odebrac
GOSIA dowiem sie w koncu czy te buty doszly czy nie
bo nie wiem czy mam interweniowac na poczcie czy nie
Pani Gosiu jesli bylaby potrzeba aby dorzucic grosik na kubraczek lub buciki dla Krony prosze dac znac:)

Pani Gosiu jesli bylaby potrzeba aby dorzucic grosik na kubraczek lub buciki dla Krony prosze dac znac:)

juz pisalam ze buciki sa w prezencie
a kubraczek tez sie udalo uratowac
bedzie w nowym rozmiarze najpozniej w przyszly poniedzialek u mnie
tyle mam do powiedzenia
wysłałam nastepna kaske na konto TOZ z bazarkow z dogo

31 zł od goni za torbe
48 zł od maga18 za ubranko 1 - z bazarku AIK
20,50 zł od axelek za butki
35 zł od AnkaW za ubranko 2 - z bazarku AIK
20 zł od ludwy za witrazyk
28 zł od Mona4 za kubeczek - z bazarku AIK
33 zł od sznurki za nawilzacz

w sumie 215,5 zł
rachunek za krone z tatarkiewicza 4450 zl
dzis ma konsultacje u prof Lechowskiego
i coz jedzie do mnie niestety jedyne co jej moge zaoferowac to kenel
mam mieszkanie otwarte 40 m2 a krona tak jak kora moja nie kocha innych pieskow
szkoda ze nit\komu nie udalo sie jej znalesc domu kronie tak naprawde wystarczy jeden pokoj.......ktorego u mnie niestey brak
Agnieszko czyli kubrak wyslac Tobie ?
czy wogole go szyc
napiszcie , bedzie w rozmiarze takim jak podala GOSIA / tzn . ten drugi / i ja za niego zaplace / jak sie zobowiazalam /
tylko musisz mi podac twoj adres na maila : RODA@1gb.pl
asia musze przeczytac o co z tym kubrakiem chodzi nie byłam 3 tygodnie na forum
to daj znac bo nie wiem czy wogole go szyc
i tym razem nie chce pieniedzy w bloto wyrzucac
poki nie odpowiesz zawieszam sprawe kubraka
Krona pięknie dziękuje KARO za butki
Sa rewelacyjne. Zakładamy tylko na jedną nóżke, tą która wlecze się po ziemi jak krona idzie i dlatego jest bez przerwy obtarta. Dodatkowym plusem bucików jest to, że są wodoodporne - przedtem jak krona wychodziła na deszcz opatrunek na łapce namakał i było jeszcze gorzej....... bucik zalozyłam ten mniejszy, większy jest jako zapas. Nie zsuwa się z łapki i w ogóle pasuje jak ulał. Nawet doktorom w klinice się spodobal bo takiego nie widziały jeszcze. WIELKIE DZIĘKI KARO!!!!!
GOSIACZKU nie ma za co ,bardzo sie ciesze ze pasuja , balam sie ze beda za duze
zrob zdjecie jakbys mogla
sama jestem ciekawa jak w tym bucie wyglada
Nie wiem czy sie uda zrobc zdjęcie...bo mam popsuty aparat a poza tym wyjezdzam na weekend...
Nie bedzie mnie cały weekend w warszawie....gdyby ktos mógł zajrzeć do kliniki na tatarkiewicza do Krony, Hossy i mojej Tiny która jest na weekend w klinice (hotel) . Hossa bardzo potrzebuje żeby zrobić jej zdjęcia bo nie ma żadnego.
Byłam wczoraj u Krony , możecie nie wierzyć , ale jak otwierałam klatkę Krona popychała nosem bucik jakby chciała się nim pochwalić
Gosiu postaram sie do nich zajrzeć.

możecie nie wierzyć , ale jak otwierałam klatkę Krona popychała nosem bucik jakby chciała się nim pochwalić
zdecydowanie wierzymy .
Aga kiedy Krone zabierasz? znaczy, obym dobrze zruzumiała bo mam zaległosci na forum - ma u ciebie tymczas i szukamy domu?
Dokładnie tak, myślę że Aga przyjedzie po nią na dniach.
U dziewczynek wszystko ok.
Z tego, co pisała Aga to musi ją zabrać do siebie, bo nie ma się gdzie podziać:
"i coz jedzie do mnie niestety jedyne co jej moge zaoferowac to kenel
mam mieszkanie otwarte 40 m2 a krona tak jak kora moja nie kocha innych pieskow
szkoda ze nit\komu nie udalo sie jej znalesc domu kronie tak naprawde wystarczy jeden pokoj.......ktorego u mnie niestey brak"

tak naprawdę to chyba przydałby się inny tymczas dla niej bo Adze będzie bardzo ciężko z dwiema nie lubiącymi się nawzajem suniami i do tego jeszcze ciągle pomaga innym... Może jednak jeszcze ktoś się z znajdzie, najlepiej z domkiem z ogrodem...

Kasiu, Marto, może napiszcie na głównej stronie www, że jest taka potrzeba, może ktoś się zlituje i ją przyganie. Czasami wystarczy tylko dotrzeć z informacją do ludzi i chętni udzielania pomocy się znajdują...

Kasiu, Marto, może napiszcie na głównej stronie www, że jest taka potrzeba, może ktoś się zlituje i ją przyganie. Czasami wystarczy tylko dotrzeć z informacją do ludzi i chętni udzielania pomocy się znajdują...
Małgosiu, skoro Aga zdecydowała że ja zabierze, to musi byc Jej decyzja. nie chce szukac innego tymczau bez jej aprobaty. jesli tak zdecyduje - umiescimy info.
Kronka skarb.




jak ty to zrobiłaś, mnie cos nie wyszło ?
Aga zabiera krone dzisiaj. Jak najbardziej to jest tymczas, jeśli znajadzie się ktoś kto ją bedzie chciał wziąść na stałe to Aga oczywiscie da Krone do adopcji. Izunia dziękuje że odwiedziłas dziewczynki w weekend
ladnie jej w tym buciku
dobrze ze AGA zabiera Krone
Na zdjęciu patrzy na bucik jakby mówiła, co one mi znów założyły ?
Kasiu szukaj tymczasu
zabieram ja jutro ,niestety bedzioe kiepsko
musze ja zabrac jak widac nic do tej pory sie nie znalazło z w klinice nie moze zostac
poniewaz nikt sie nie kwapi do zabrania wiec ja musze zabrac
Kraona jest psem bezproblemowym czystym wystarcza jej spacer 2 razy dziennie i wygodne posłanie ,musi to byc parter lub dom z ogrodem i jeden pokój tylko dla niej
no nie kocha innych pieskow
ok, wstawiłam komunikat , prosze pilnie o komentarze z aktualnym opisem stanu Krony i dużo miłych rzeczy o niej - tak wspaniale opisanych na forum .
AGA TRZYMAJ SIę, mam nadzieje, ze bedzie odzew.

Znamy juz hodowce i wlasciciela psa Krona ma 12 lat
Ze wzgledu na prowadzone przez nas "dochodzenie" nic wiecej nie napiszemy
Generalnie plan jest upierdolic wlasciciela

O tak!!! Hurra! Mam nadzieję, że się uda!

A ja nawet nie myślałam, że ona może być rodowodowa, jest taka maleńka... Tzn. wiem, że suczki są mniejsze, że mogła być źle/niedostatecznie żywiona od najmłodszych lat (wcale bym się nie zdziwiła - skoro na weterynarza skąpił...), itp., itd., ale w sumie jak patrzyłam na tę zasuszoną, maleńką staruszkę, to nie wyglądała mi na rodowodową...
Ja też becze, nie mogę inaczej, dlaczego nie ma więcej takich ludzi...

Swoją drogą to powinien powstać taki program ogólnokrajowy.
zapraszam na Kronkowo - rottkowe bazarki

http://www.dogomania.pl/f...6&postcount=195
Coś złego dzieje się z Kroną...

Aga napisze więcej , teraz są u Weta.
Jest kiepsko...Krona od kilku dni ma okropna biegunkę, ciagle wymiotuje, sika pod siebie....wygląda na to że siadły jej nerki albo wątroba bo na zwykłe zatrucie to wyszystko nie wygląda. Jestem tu z Agą na miejscu, wyniki badania krwi bedą po 13 teraz krona ma kroplówkę.Krona bardzo biedna, odwodniona, oczy zapuchnięte, zapadnięte, dziąsła blade....wczoraj miała temperaturę dziś znów zimna.. ;( Kiepsko, bardzo kiepsko
czekamy na dalsze wieści, trzymamy kciuki

biedna Kronka
trzymajcie sie dziewczynki
I jak macie już wyniki? Napiszcie co się dzieje
Miejmy nadzieję, że to coś chwilowego i Kronka wyjdzie z tego. Trzymam kciuki!
Biedna Kronka....

pewnie dziewczyny siedzą w lecznicy
Jakieś nowe wieści??
Nie ma jeszcze jasności,czy to nerki, czy np.jakieś zatrucie pokarmowe w co wątpie, wymiotuje i sika bez kontroli, a zawsze była czyścioszką.
Dostaje leki, ma opiekę ,dodatkowe badania i na dniach się okaże co się z nią dzieje.
Jak tylko będzie diagnoza, Aga pewnie napisze jak jest.
Trzymam kciuki za nią, jest wyjątkowa.
Niedobrze ..............antybiotyk i kroplowki nie pomagagaja , ma leukocytoze 45 ts bialych i mocznik jest prawie 16

jutro robimy kolejne badania, niestety jest podejrzenie ze to nerki
moze to tylko jakiś stan zapalny....może ..... mam taką nadzieję!!!
My mieliśmy cieżko chorego asta z nerkami prawie niefunkcjonującymi....żyje, ma się nieźle, ale do końca życia musi byc na specjalistycznej karmie i badania musi mieć co jakiś czas robione - ale mam nadzieję, że jeszcze dane mu się cieszyć życiem u boku nowego pana!

Miejmy nadzieję, że i Kronce się uda!
Aga, Gosia co z suką? Mam zapas żarcia nerkowego po Niuni
Zle ,wlasnie byl wet, pobrał jej krew do babania ,ale chyba juz nic nie da sie zrobic
becze od wczoraj
Krona juz prawie nie chodzi, schudla potwornie ,dzis juz nawet nie chcial pic wody ,wymiotowala cala noc, teraz dostala leki przeciwwymiotne i kroplówke ale to tylko objawowo ,zeby sie nie meczyła
bądżcie dzielne -dziewczynki......
Kronie spadł mocznik-ale objawy niewydolnosci nerek dalej sa
Wet juz robi konsultacje z innymi bo sam nie wie o co chodzi
Nistety lekuocytoza wysoka ,czerwonych krwinek malo
jest tez podejrzenie,ze to moze byc jakis nowotwor
Ale na razie nie dajamy sie chcialysmy dzis upierdzielic weta ,a co nas bedzie macal i macal i zastrzyki dawal jak nam sie nie podoba i koniec
Przy niewydolnosci nerek pojawia się anemia....nerki są odpowiedzialne za produkcję hormonu wplywającego na produkcję krwinek czerwonych - to tak w skrocie...

gdyby ktoś chcial poczytać calosć watku i tym co tam pisalyśmy o chorobie nerek (Altera trzeba bylo wyniesć ze schronu - nie byl w stanie chodzić, wymioty i biegunka ciągle...) to jest tu:
http://www.amstaff-pitbul...pic.php?t=11520

jest tam w sumie sporo informacji ....
Ona i ta jej wola życia.... to tak , jakby jej organizm robił jej dramatyczne psikusy, a jej osobowośc wciąż udawadniała, że warto życ.
Krona lepiej nie wymiotuje nie ma juz biegunki, ustalamy dzis dalsze leczenie i za pare dni znów badania
Niestety strasznie schudła -ale pychol zadowolony
ale ulga
wlasnie probowala mnie upierdzielic ,bo miala rozmyslania nad kocem a ja ja chcialam na spacer zabrac widac ze wraca do zdrowia
"rozmyślania nad kocem" nie mogę ,śmiać mi się chce, kiedyś na SGGW widziałyśmy rozmyślania nad koszem na śmieci, najbardziej podoba mi się stwierdzenie, że Krona się zawiesiła, jak widać nie można jej zresetować ,bo wtedy się denerwuje.
Aguś jesteś kochana i tak samo uparta jak Krona. Ona upiera sie przy życiu, a Ty by godnie żyła.
no dobrze,dobrze -a te rozmyślania to pod kocem czy nad kocem ??
nad kocem. To wyglada tak, że Krona wpaturje sie w swój kocyk na którym siedzi z głowazwieszona w dół. To nie jest takie zwykłe patrzenie, ona w tym czasie zupełnie wyłacza sie ze świata zewnętrznego, nie istnieje nic poza tym jednym punktem na kocu. Siedzi tak z głowa w dół, nie zmienia pozycji, nie robi nic poza wpatrywaniem sie, zupelnie tak jakby tam siedziała myszka albo ocś równie interesującego. To moze trwać dość długo, nawet kilkanascie minut. Rzeczywiście wyglada jakby sie zawieszała. Ale wystarczy jak Aga ja zawoła i juz wraca do normalnego świata, niestety nie na dłlugo bo zaraz znowu się zawiesza. Ja mogłam do niej gadać, gwizdać, ona nie reagowała - dalej tkwiła z głowa w dól. Takie zaburzenia neurologiczne. Miała to już wcześniej ale teraz chyba sie nasiliło.
Mojej koleżanki pies miał coś takiego, do tego jeszcze patrzył się na przykład w ścinę lub przestrzeń i merdał ogonem lub próbował zakopać się w łóżko lub ścianę. Doktor stwierdziła alzheimera, dostał relanium a którym jedzie już pół roku i jest fajnie. Aga
Moja Emma tak jest zamyślona na spacerkach. Stanie i tez patrzy sie gdzieś w dal, aż ją przywołam do świata rzeczywistego . Tylko mój wet mówi ,że to już wiek. Trzymam kciuki za Kronę i za Ciebie Agnieszka

Wika
Tiaaaa jestesmy juz w pelni sił -znó probowalysmy upierdzielic pancie tym razem była zawieszka nad pusta miska a ja ja na spacer chcialam zabrac -moja pani jasia mowi na nia "zawiasek"
Cieszę się, że już jest lepiej z Kroną
Zawiasek to bardzo ładne imie
Zawiasek
nie Zawiasek tylko Zawiaska
Niedobrze-Krona ma otwarte rany- w miejscach takich ze mozna podejrzewac ze to odlezyny

Jest na lekach na antybiotyku ,plus,oxycort i pyralgina
Nie wyglada do dobrze ,saczy sie krew z rpoa
Nie wiem ,mozwe kupie jej pampersy?
ma ktos jakis pomysł
bidulka trzymajcie się
Ja mam-tormentiol-maść. Zaufaj mi - na odleżyny, rany, oparzenia jest idealny, już wile razy mówiłam o tej masci i powtórzę-tormentiol-do nabycia w każdej aptece, maść która w mojej rodzinie jest od zawsze, leczy rany, wysusza, okaża i znieczula. Dzieciom pupy smarowałam, a moja koleżanka dziadkowi odleżyny
Trzymam kciuki , niestety tylko tyle mogę zrobić

Wika
a co z tym materacem na odlezyny, nie pomaga?
Biedna Kronka

Agniesiu - na odleżyny podobno super są opatrunki koloidalne - tylko są rożne "rozmiary".Tylko jak przyczepić to do skory psa.....nie wiem, chyba by trzeba wygolić dookola...

A tormentiol - też dobra na owrzodzenia i odparzenia oraz na ropę! Jako dziecko często mialam "czeraki" i wiem, ze mnie to tym smarowano
To jednak nie odlezyny, podejrzenie nowotworu jutro cos wieczorem bede wiedziala
ile jeszcze niespodzianewk bedzie za co one wszystkie maja tak cierpiec?az sie plakac chce nad losem kazdego psiaka:((

To jednak nie odlezyny, podejrzenie nowotworu jutro cos wieczorem bede wiedziala

biedna Kronka
Krona własnie odeszłą za TM

[*]
Agnieszko wielkie wyrazy współczucia dla Ciebie . Bardzo, bardzo przykro.
Zegnaj Kronka .....[*]
dzięki Aguś, że dałaś jej dom i miłość na ostatnie miesiace życia i że choć na chwilke poczuła co to znaczy, po tym wszystkim co przeżyła
Wielki wyrazy uznania dla Ciebie Agnieszko przede wszystkim, ale i dla Pani Jasi (tak dzielnie dawała się gryźć staruszce).
Dałaś suni serce na ostatnim zakręcie jej życia, to piękne i wiem dobrze jak bardzo trudne, wielki podziękowania
[*]



Trzymaj się Aguś
Aga, bardzo mi przykro... Trzymaj się ciepło!

['] A Krona już wreszcie może biegać za TM po bezkresnych łąkach ,w doborowym gronie naszych przyjaciół...
o jej...tak mi przykro

Zegnaj Kronka [*][*][*]
Strasznie mi przykro, trzeba się cieszyć, że już nie cierpi, że już jej nic nie boli..
Miała szczęście, że spotkała Ciebie Aguś!
Kronusia[*]
wyrazy współczucia , szkoda suni


bidulka.....ale jest teraz tam gdzie zazna zawsze dobra:)KRONKA BYLAS WILEKA DALAS RADE TYLE CZASU WALCZYC Z WSZYSTKIM
bardzo smutno mi......
Aguś trzymaj się, dałaś jej kawałek dobrego życia...
bardzo mi przykro ...
Kochani bardzo wam dziekuje,mam nadzieje ,ze te pare miesiecy Krona była szczesliwa

Teraz zostaje mi zaaadoptowac kolejna sierote, juz sobie chyba upatrzyłam takiego staruszka

juz sobie chyba upatrzyłam takiego staruszka kogo?
och bierz następnego, przynajmniej dostąpi szczęścia i godnego przejście w inny wymiar, a nie jak biedny Leon
Moze tego BRANDO z Palucha sobie upatrzylas? Tak zacnie wyglada staruszek i taki zrezygnowany,smutek bije z jego oczu
Mysle o Brando, dzwoniłam nawet do" Elek z Palucha" ale ja musze miec psa ktory zostanie w domu 9-10 godzin ,nie posika i nie poniszczy, z samcami niestety jest kiepsko z obsikiwaniem scian mebli itd, a no to sobie nie moge pozwolic, chcialam zeby go ktos pare dni sprawdzil ,jak sie zachowje w mieszkaniu ,nie wezme psa zeby potem go oddawac i robic wycieczki warszawa-kraków.Pozatym nie rozmawialam jeszcze z pania jasia ,to ona tez sie musi zgodzic ,mnie wiecznie nie ma

z samcami niestety jest kiepsko z obsikiwaniem scian mebli itd, a no to sobie nie moge pozwolic, a suki zwykle Ci sie z Korą jedzą , pani jasi szybko poddstaw nowego psa moze nie zauwazy






To było jakies 2 tygodnie temu, miala zawieszke nad dywanikiem