ďťż

intruz

W sobotę ze zlikwidowanego prywatnego schroniska koło Legnicy przywiozłysmy kolejna sierotę, straszego rotka ,rany na szyi mięso na wierzchu ropra ,krwiaki na głowie i guzy....dramat


Musimy sprawdzić czy przypadkiem nie pochodzi z naszej ulubionej hodowli skąd była Mona i reszta.
Piesek wyglądał opłakanie , ale mimo to ufny do ludzi . Agnieszka zdjeła mu kolczatkę z szyji / z niej super jest dziewczyna / załozyła mu smycz i bez problemu wskoczył do auta. W aucie bardzo grzecznie leżał.

Wika
Psiurek miał dziś mała odnowe zabydku...pod narkozą miał czyszczoną szyjkę, która wygląda chyba najgorzej. Rany napewno sa od kolczatki, jest troszke wygolony ale jak tylko się wybudził z narkozy to zachowywał się bardzo rozkosznie dając do zrozumienia,że chyba teraz mu lepiej....Teraz słodko śpi w domku i pilnuje mnie razem z czwórką innych potworków!!


No to kochana masz wesoło .
Nadal nie mamy danych psa, bo według ZK powinien być suką . Jednak on nadal szuka domu i na 100% jest samcem .
30 min. rozmowy z miłą panią i ...:

Nasz psiak to
Ben Z Braci ?niadeckich
ur. 28.04.1995
Niestety właściciel hodowli nie żyje.
Najważniejsze że Ben trafił do super domku zastepczego Ma dam świetna opiekę i spory teren do pilnowania.

Wika
Szyjka się goi i domku szukamy.
Przypomina się dziadek Ben


Ciocia Marika załozyła szeleczki, żeby szyjki nie drażnić.


Fajnie się zagoiło, jeszcze futerko odrośnie i jestem jak nowy
Marika co z Benem , może jakieś aktualne zdjęciai nowe wiadomości o Benie. I damy go na allegro i nie tylko Proszę o duuzo zdjęć.

Wika
Misiu ma sie świetnie,szyjka zarosła, futerko wyczesane i wykapane, piesek do brania:) !!
Miły, miły i jeszcze raz miły wszelkie zabiegi pielęgnacyjne wprost uwielbia!!kaganiec???
no napewno nie dodaje mu uroku więc szkoda sie męczyć!!nie potrzeba mu zakładać bez względu na to co się z nim robi!!Stateczny wiek nie pozwala na dłuuugie spacerki bo nózki juz nie te i jak za dużo pochodzi to kuleje na przenią prawa, ale jeszcze obroni swoja panią bo głosik ma nie od parady!!i jak trzeba sie rzucic na małego smarkacza zza siatki to się nie zawacham!!!:)
zdjęcia zrobione ale aparat odmówił posłuszeństwa więc wrzuce jak się naładuja baterie!!
Najprzystojniejszy z psich staruszków Benek czyli Ben z Braci ?niadeckich:












I nasz Ben doczekał sie ogłoszenia

http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=129923731

Wika
Napewno się uciesze jak ktos zechce Misia ale nie obrażę się jeśli zostanie z nami już na zawsze. Dziasiaj Ben przeprowadził się do nowego mieszkania, opuścił juz chyba na zawsze kojec, który wymienił na salony. Teraz mieszka razem z moja rottką i małą sunia w dumu i chyba wcale nie przeszkadza mu spanie na dywanie:). No oczywiście juz niedługo bo jeszcze w tym tygodniu pojedziemy po nowa meduzę do spania dla pieszczocha!!
Marika podjęła męską decyzję, musimy jeszcze spisać umowę adopcyjną .
Marika no zobacz mam chetnego na Bena podaj mi e-mail do przeslę ci wiadomiość w sprawie Bena. Chyba ,ze jestes pewna ,że na 100% chcesz go sobie zostawić.Daj znać .

Wika
Taaa tylko nikt mnie nie uprzedził ,że dziadziuś ma jeszcze nie zuzyte pokłady energii i ma zapędy na mojego biednego kucyka
Oczywiście nie wycofuje się bo nie chcę byc na czarnej liście ale oczywiście jesli znajdzie się lepszy domek to rozwarzę propozycję po dokładnym obejrzeniu nowego właściciela
wysłalam ci

Wika
a może jeszcze tutaj
http://ale.gratka.pl/oglo...do_adopcji.html
http://www.kupsprzedaj.pl...view&id=1094682
http://www.aport-polska.c...php?siteid=5211
Wika
Wysłałam do tego pana wiadomość w sprawie Benka ale niestety sie nie odezwał:(
Marika Benowi skończyła sie aukcja . Nie wiem co z nim . wstawić nową .

Wika
Benowi trzeba jak najszybciej znaleźć domek, niestety u Mariki nie może zostać bo nie toleruje innych samców, kotów i koni, już ugryzł kucyka w noc. W stosunku do ludzi jest kochany i przymilny, szukamy domu bez innych futrzaków, ewentualnie może być przystojna sunia .
OOO tak sunia jak najbardziej bo z nowo przybyła Pipi dogaduje sie swietnie ale żadnych kotów i oczywiście kucyków!!(mój do dziś leczy dziurawy nosek ) Pozatym jest suuper świetny!!!!kochany i grzeczny jeszcze troche i napewno będzie mu za zimno w kojcu a żal mi go oddać do hotelu bo on uwielbia mimo wszystko ruch a ma go dość duzo w naszym kojcu!Jest naprawde kochany i smutne jest to , że ma tak małe szanse tylko przez wiek:(
Ja przenoszę do odpowiedniego działu a Marika napisze co i jak
A ja go dałam na allegro

Wika
Ben to wspaniały pies. Za młodu musiał być wesołym zawadiaką . To pewne, że nawet teraz`pomimo swoich 11 lat i przejść jest psem pełnym godności i poczucia swojej wartości. Byle czego się nie boi, obszczekuje obcych . Pomimo wieku byłby dobrym stróżem przy młodszej koleżance. Ładnie chodzi na smyczy i zna podstawowe komendy. Zmęczony spacerem, zawraca i idzie do kojca. Łasuch Szkoda, aby marzł w zimie w kojcu. Zarazem pełen ciekawości , nie nadaje się do zamknięcia go samego w zabudowanym kojcu , bez możliwości kontaktu z człowiekiem. Z radością czeka przy drzwiach, aż zapnie mu się smycz. Lubi krótkie spacery.
No tak do Misia wczoraj usmiechnoł sie los szczęścia i trafił na kanapy!!!Od dzis jest psiakiem salonowym i świetnie się z tym czuje!!Miejmy nadzieję, że wszystko sie ułozy i że jego stara historia dobiegła końca a teraz rozpoczyna się ta zupełnie nowa szczęśliwa część życia cudnego Bena z Braci ?niadeckich!!
Zawsze mówię, że CUDA się zdarzają
Coś takiego? Od wczoraj wiele sie wydarzyło . A gdzie ta przystępna kanapa się znajduje?
A ponado dużo zdrowia i pozytywnej energii dla małego czarnego pięknisia.
Super nowina , Ogłoszenie w takim razie zdejmuję z allegro. Ale ma szczęście Beniuś. Na stare latka to tylko kanapa .

Wika
Codziennie super nowiny!!! dzięki za przeniesienie Bena na stronie www.rottka.pl do nowego domu! mamy nadzieję na jakieś zdjęcia
Nasza suczka z gdańska po zdjęciu szwów po sterylce w środę wieczorem poszła również do nowego domu!! już idę pisać w jej wątku.
Dzisiaj zadzwonił Jacek, ktory adoptował Bena, Ben ma raka ,niestety ma juz 13 lat i zaden wet nie podejmie sie narkozy( był juz u trzech) na dodatek siadły łapki
Jacek bardzo opiekuje sie Benem ,niestey penych rzeczy nie mozna juz odwrócic
starosc jest nieuchronna
Jutro jade sie z nimi zobaczyc
I po odwiedzinach, chyba źle nie było. Aga widziała jakie warunki ma misiek, jak sam się trzyma, jak się nim zajmujemy. Agnieszce dziękuje za troskę i cenne uwagi. Zapraszam na trzynaste urodziny Bena...
Ben godzine temu odszedł za TM odzszedł kochany( bylam dzis u niego) byl przy nim Jacek
Ben śpij spokojnie [*]
Smutne , Jacek tak bardzo o niego walczył i tak bardzo go kochał, to jeden z niewielu, który chciał starego, nieadopcyjnego psa.
Bardzo mi przykro z powodu straty Twojego Przyjaciela.
Bardzo mi przykro tym bardziej że poznałam Benia ale na wiek faktycznie nie ma rady . Smutny to fakt. Ważne że był kochany i o tym wiedział. Trzymaj sie Jacek.

[*]

Wika
tak przykro trzymaj sieJacek W.,
[*]
Dzięki za miłe słowa. Jednakże niczego wielkiego nie dokonałem, niezręcznie mi czytać pewne opinie... Pies był kochany, walczyliśmy o niego jak tylko się dało, ale to nic niezwykłego. Nie uważam, iż branie starszego psa było przejawem heroizmu... Zdawałem sobie sprawę z wszystkich obowiązków które będą na mnie spoczywać, starałem się zapewnić psu dobry dom i godne życie, aż do końca. Moja druga- lepsza- połowa też włozyła masę "serca" w opiekę nad miśkiem. Była chyba nawet dzielniejsza ode mnie...
Z tego miejsca chciałbym jednak komuś podziękować. Tyle ile Agnieszka zrobiła dla Bena... to wprost niewyobrażlne. O kazdej porze dnia i nocy mogłem na nią liczyć. Pomagała jak tylko mogła. Dzieliła się wiedzą, zrozumieniem, i kochała tego pa jak wszystkie. To Aga w święta tłukła się ze mną na pogotowie by ratować miska... Wymagała od lekarzy, zachowywała zimną krew. Potrafiła po raz setny odbierać telefon ode mnie i bez cienia irytacji instruować coż mam począć... Nie wiem jak jej podziękować.
Nie ma się co smucić, misiek był kochan, zmarł w domku, swoim domku. Nie cierpiał, nie zniedołężniał, odszedł za wcześniej, ale tak najwyraźniej musiało być...
Jacek nie zrobiłam nic wielkiego, po prostu pomagałam bo tak trzeba robic i tyle
A dla ciebie jacku wielkie dziekuje
Aga... ja nie zartowalem pisząc tamte słowa. Przeczytałem historię Leona, i po prostu musiałem to napisać.Przepraszam bardzo, ale trzeba mieć wiele siły by po takich przejściach, nie załamać się, a wręcz ze zdwojonymi siłami działać nadal. Chapeau bas, kłaniam sie w pas z uznaniem. Znasz mnie już trochę, wiesz, że nie rzucam słów na wiatr. Ja z Anią zoobowiązaliśmy się opiekować miśkiem, kochać go, zapewnić godne życie po kres dni. Ty miałaś wybór, i sama, pomimo tysiąca swych spraw, robiłaś tak wiele by pomóc Benowi i mnie. Najlepszym dowodem jest fakt, że byłaś u Bena w dzień jego śmierci. Jesteś wielka, tylko tyle, aż tyle.
Więcej mi się nie chce w tym wątku pisać, bo i nie ma co. Ben odszedł po ponad roku świetnego życia(nie wiem jak było wcześniej). Niech mu tam po drugiej stronie, będzie jak najlepiej...