X
ďťż

intruz

celowo podejmuje Floresa jak odrębny temat, on super pilnie potrzebuje domku zastępczego bo ja niestety moge mu jedynie hotel załatwić i opiekę med. MOże ktos kto nas czyta podejmie trud wyprowadzenia psiaka na prostą!!

Tutaj bedzie skrót z postów.

"Flores to chodzące biedne nieszczęście.Na sam widok tego psa łzy same napływają do oczu.Strasznie lgnie do człowieka wręcz się wtula.Dotykając jego głowę ma się wrażenie że jest to czaszka obciągnięta skórą.Nie ma mięśni.Jest to pies który potrzebuje natychmiastowej pomocy.Jest bardzo słaby.Aby go wyprowadzić z boksu pracownik musiał go podnieść, gdyż nie miał siły wstać.
Jest cały obolały,bardzo wolno chodzi.To na pewno będą chore stawy i zanik mięśni.
Taki zanik mięśni jak mówia lekarze, to długotrwały głód. A jak pies jest słaby, nieodżywiony to stawy siadają szybko jak pies jest przetrzymywany w kojcu lub na łańcuchu.
Flores musi iść do ciepła i mieć odpowiednie pożywienie, bo skończy jak Mauro , albo gorzej.
Flores bez pomocy nie pożyje długo!

Jest nie kastrowany,tatuażu w uszach nie ma.

zdjecia Floresa sa w temacie rottki z poznaniskiego schronu


http://www.allegro.pl/show_item.php?item=173689413
Psiak wygląda naprawdę kiepsko, jeżeli nie jest bardzo zagłodzony to może być jekieś tam zapalenie mięśni (stąd zanik), rottka p. Tomka z hotelu też tak wygląda, choć jest okrągła. Ta choroba powoduje zanik mięśni na głowie, potem żuchwy i niestety pies ginie z głody lub przegrzania, dobrze, aby tego ktoś zdiagnozował, te placki na przednich łapach to wylizywanie z nudów, często to są zmainy grzybiczne, co drugi nasz pies takie miał, typowe dla psów samotnych. Może jakiś dom zastępczy by się znalazł?
ja wszystkich w rodzinie zapchalam..ale z Hania juz mamy pomysl co do leczenia


fundacja płaci za jedzenie floresa w domu tymczasowym - tylko tymczas prosze...
Mauro wraca do zdrowia. Wyglada coraz lepiej. Dlatego DOM zastępczy dla FLORESA jest wręcz niezbędny, jeżeli chcemy uratowac tego psa
tymczas tymczas tymczas tymczas tak bede pisac az do skutku moze ktos nie wytrzyma i go weźmie
kurde itka my w krakowie nic nie mamy wszystko zapchane na maksa 3 w hotelu a kolejny w drodze
Aga to nie było do Was, dziewczyny ja wiem jaki Wy kocioł macie... to do Tych co jeszcze nie mają a chcą ale o tym nie wiedzą!!
jest ponad 300 forumowiczów, nie wierze że nie ma chocby jednego co mógłby pomóc
tez tak mysle kazda z nas w krakowie ma psa na przechowaniu i jakos dajemy rade mamy domy dzieci mezow obowiazki prace problemy domowe a jedek mozemy szkoda ze inni nie moga
prosze
1.Paula ?-Spayki
2.?mietanka-Szejk
3.Ksera Argos
4.Bozena Mona -Mauro
5.Marika-Jacek,Max,Rudy
6.Ja Nutka

Jakos sie da..........Trzeba tylko chciec

I jeszcze przyklad Gosiaczka z Warszawy mam malutkie mieszkanie Mobila i ile psow bylo w ub roku??????????? 9
A Wika jeste sama pracuje ma chora swoja suka tez jakos moze zabrac na przechowanie

Nie mowie juz o Bachar ktora na kilkanascie swoich psow a ia tak zabiera na tymczas

Trzeba tylko chciec



I jeszcze przyklad Gosiaczka z Warszawy mam malutkie mieszkanie Mobila i ile psow bylo w ub roku??????????? 9

Nie żebym się chwaliła ale 13
Wielkie brawa dla Małgosi oraz pozostałych wspaniałych osób. Z moim charakterem pewnie cała 13 była by u mnie już na stałe.
powracają do tematu przewodniego Floresa to:

Po wstępnej diagnozie, w trakcie kompleksowych badań (etap usg) wykryto u Florcia guza śledzony b. dużego, dzisiaj będzie operowany nawet jeśli pozostałe badania nie bedą na 100. To już była tzw ostatnia minuta.. Poza tym wszystkim jest cudnym bezproblemowym psiakiem (badania miał robione bez kagańca, pomimo wielkiej bolesności brzucha! złapał mnie delikatnie za rękę i popatrzył mówiąc oczkami to boli.) Cały czas mam przed oczami te slepia jak patrzył na mnie jak wychodziłam z kliniki. Powiedziałam, że wieczorem juz będę ale chyba nie uwierzył biedaczek. Tak więc pewnie tydzień będzie u mnie (ja właśnie "rozdaję" swoje psy bo 3 samca w domu to nie da rady), a ten wymaga szczególnej opieki. Ja będzie ok to wraz z zestawem leków sama zawiozę go do Gosi. A co do głowy i obrzeków stawów to jest duża szansa na wyciągnięcie go z tego. Dużo by pisac o ewent. przyczynach tego stanu a jeszcze cos pokręce i natychmiast jakaś "harpia" się czepnie. poprosze o skan diagnozy moich wetów. to tyle teraz czekam na wieści z kliniki jak coś bede miec to zaraz napisze.
itka razem z Hania robicie wspaniałą robotę na swoim terenie. Tyle rottków było w Poznaniu a w tej chwili wszystkie maja jak nie domy na stałe to tymczasy. Trzymam kciuki za Floresa i za Nukę, za ich szybki powrót do zdrowia.

Wika
Flores jest już po bardzo ciężkiej operacji.Natychmiastowa decyzja o zabraniu psa ze schroniska i przewiezieniu go do kliniki uratowało mu życie. Ale o tym napisze więcej Itka.

To właśnie Itce pies zawdzięcza życie.
Tak Itka złapała najgroźniejszą odmianę wirusa, który tu szaleje .
itka dzieki a wirus nie na żarty szaleje.

Wika
powiem tak, może to i proza życia będzie, ale wirus mógłby sobie szaleć ale jak nie ma kasy to sie nie rozwinie...

Florek juz w domu. Przewrócił całe moej życie do góry nogami, piesów również. Musiałam odnaleźć jakies drzwi co by oddzielic połączone pokoje ze sobą. Teraz każdy chłopak ma swój pokój a ja na wycieraczce . Po przyjeździe Florek od razu wyczaił gdzie jest kuchnia, usiadł przed lodówką i patrzy no to ja zaraz za papu, sucha karma tak ale nie za duzo to se myśle no dobra sprawdzimy chlebek i tak sprawdzalismy, aż zeżarł pół kawiorki z masłem i żółtym serem, ale widac było że jeszcze mało, no to żółteczko na sierść raz a on dalej patrzy ja mówię że wystarczy bo on rekonwalescent jest ale widze nie działa i wtedy wkroczyła moja mama z bułeczkami i o zgrozo pomidorkiem tez nie pogardził a na koniec była pełna micha kurczaka z makaronem i marchewką i tej do końca nie dał rady . Poszedł poleżeć na swoje łózeczko ale po chwili jednak stwierdził że podłoga lepsza no i teraz leży koło mnie i chrapie w najlepsze :haha: a jeszcze po drodze był "wujek" (mój brat) który przyszedł z prezentem od Lou Lou, cisteczkami petit...tez smakowały. Obawiam sie że jak tak dalej pójdzie to mnie zjedza żywcem :lol:


dzisiaj równiez mieliśmy okazję sprawdzic relacje damsko-męskie i te sa OK męsko-męskie niekoniecznie, kocio -rottkowe OK Feliks prawie wlazł mu na głowę i nic
To teraz Itka masz wesoło w domu.A ja byłam pewna że Flores będzie półprzytomny i pod kroplówkami a on w takiej dobrej kondycji.,pewnie twój dom tak uzdrawiająco na niego podziałał.A może to będzie twój trzeci chłopak
itka napisała


powiem tak, może to i proza życia będzie, ale wirus mógłby sobie szaleć ale jak nie ma kasy to sie nie rozwinie...

Cos wiem na ten temat ostatnio I śpiewam sobie Gdzie te chłopaki - bogaci tacy ...
Itka dzisiaj w toto spora sumka do wygrania , wysłalas totolotek

Wika
my wysłaliśmy
A ja mam u siebie Gize :O Jest po strerylizacji i czuje się lekko osaczona w towarzystwie dwóch rottweilerów i kojota... Ona musiała naprawdę sporo przeżyć. Na dodatek nie mogę ich w żaden sposób oddzielić, bo mam 20 m i to jest jedno pomieszczenie. Dom wariatów... Jutro wieczorem idzie giza do nowego domu. Do tego czasu już sobie jakoś Sylwek poradzi, choć Giza woli mnie i chciała przed chwilą Sylwusia ugryźć No cóż boi się baaaaardzo dotyku. Kaja ją strasznie utuczyła i wygląda jak klops, dieta ścisła ją czeka... Ale ładna z niej suczka będzie. Nie wiem gdzie jej wątek sorry, umieściłam do tego najbardziej czytanego
Marta, to masz teraz tak, jak Gosiaczek na co dzień. Z tym, że u niej dożyca jak jest to chyba powinna byc liczona razy 2

No ale nie zaśmiecajmy tematu Floresa obecnie MARTINA!
Kilka słów z dzisiaj.

dzień zaczął sie dobrze ale już się skończył, Martin przewrócił się kilka razy w domu i na spacerkach, które odbywały się w tempie chyba wolniejszym od t. żółwia z wieloma przystankami. do tego płacze przy każdym ruchu łapek, jedziemy na kroplówkę :nixweiss: nic nie poradzimy w domu.
Itka i jak tam??? moje sie dzisiaj pogryzly
Itka! Czemu nam wydzielasz informacje? Jak tam Martin?
Martin jest niezwykłym psem, nie dosyć, że wie gdzie kuchnia, moja kanapa to jeszcze jak chce siusiu to przychodzi kładzie łepek na kolanach i piszczy.... Prawie juz reaguje na swoje imie, ale zauwazam, że jak nie słyszy to tylko udaje...cwaniak, apetyt ma za 10 ciu no to wpycham a co! tyle mojego nawet specjalnie dla niego smalec zrobiłam taki domowy a co sie kupnym truć będzie a tak serio to nie chce połykac tabletek a ma ich sporo i jedyna szansa to chleb nasączony arthroflexem posmarowany smalcem i nafaszerowany pigułami. taka kanapka mu pasi. Co do przewracania to jest juz ok to wina stawów i niestety bedzie sie z tym męczył juz do końca. na każda zmianę pogody reaguje jak reumatyk lezy i pojękuje biedaczek.
co do charakterku to ma inklinacje do rządzenia chwilowo mocno przytłumione, ale są momenty kiedy wychodzi szydło z worka , z sukami i kotami jest super ale psy to raczej nie. testy beda później jak sie rana troche wygoi.

a tak w ogóle to strasznie namolne dziecko z niego łazi za mna cały czas, a jak go zamknę w pokoju, bo inne tez czasem wyjśc muszą to drapie w drzwi i płacze...
a tak sobie teraz najedzony i wysikany śpię


Miło mi poinformować wszystkich, że Flores jest rekordzistą patrząc na aukcje allegrowe i udało sie dla niego uzbierac z allegro aż 220 zł!!! to naprawdę rekord! http://www.allegro.pl/show_item.php?item=174430646

w poniedziałek zakupimy HMB dla Floresa, a reszta co itka podpowie z potrzeb, lub poczekamy na drugą porcje HMB, jesli bedzie potrzeba kontynuacji terapii:). Bardzo dziekuje wszystkim wpłacającym!!! Flores nawet nie wie jaki z niego szczęściarz, najpierw trafił na itkę, teraz na tyle osób, ktorym jego los nie jest obojętny
HMB zakupione i wysłane!

Gorąca prośba do wszystkich forumowiczów o pomoc dla Martina. Obecnie Martin dostaje HMB, arthroflex i glukozamine, jest tez pod scisła kontrolą weta. Oczywiście jeszcze je, i to dobrze .
Po całym leczeniu, operacjach itp. itka wydałą na Martina bardzo dużo pieniędzy, myślę, ze o wiele więcej, niż zakładała... Nie wahała się jednak ani chwili, bez zastanowienia bzrobiła wszystko, co trzeba, alby Martin żył, nie licząc się z niemałymi kosztami. Dzięki Niej dzisiaj psiak cieszy się urokami życia w domu tymczasowym u Niej.

Prośba jest następująca: jeżeli ktoś moze wpłacić cokolwiek, aby pomóc Martinowi, bardzo prosimy o datki, zakupimy za nie kolejne leki dla Martina, jedzenie lub opłacimy weta, aby wspomóc domek tymczasowy. Mozna też przeznaczyc jakieś przedmioty specjalnie na aukcje martinową, a ja je wystawię.

Przypominam, ze itka cały czas produkuje artystyczne cudeńka, które nam wysyła na aukcje, ja wystawiam i sprzedajemy na pomoc psom, teraz uratowany przez Nią Martin potrzebuje pomocy! Na allegro jest aukcja na Martina, mozna wykupić cegiełki na pomoc...
Cos od drużuny MM zostało przelane
Od Ledy,Topika i Kropka również wpłacam coś dla Martina
Bardzo wszystkim dziekuję za wsparcie
Berta chudziutka wiele pomoc nie moze ale zawsze troszke
Ja przesłałam parę drobiazgów ,można cos dla niego przeznaczyć na aukcję Chociaz w ten sposób tez pomogę.

Wika
Dzieki Wika, dostalismy dziekujemy!
Wiele się dzieje i nie miałam ostatnio czasu aby cos napisać o Martinku. Generalnie mogę powiedzieć, że w porównaniu z tym co przywiozłam jest juz super. Ale prawda jest taka, że Martin będzie wymagał szczególnego domku i szczególnej opieki. Na pewno ma dysplazję prawej, tylnej łapki-nie miał robionego prześwietlenia ale badał go jeden z dwóch najlepszych fachowców w Poznaniu. Siusia prawie nie podnosząc nóg, tak go bolą, cos większego robi prawie stojąc, nie kucnie bo piszczy. Jak wstaje z posłania a ma miękkie to wstaje przód a potem długo nic i dopiero tył. Tak w ogóle to straszny przytulak jest i gaduła. Leży sobie i cos tam gada pod nosem ja gadam do niego ale zawsze to on musi zakończyć Apetyt mu dopisuje oprócz podstawowych 3 posiłków dziennie uwielbia chlebek ze smalcem-domowej roboty albo pasztetem (aha on musi jeść na wysokości na chwilę obecna trzymam mu miskę w górze inaczej sie dławi i przestaje jeść), zaczynam go częstować sucha karmą ale niechętnie mały cwaniak, dostaje leki-jutro ściągamy szwy ale antybiotyk zostaje ma katar i kaszel. Tak sobie pomyslałam, że skoro i tak jeszcze u mnie musi posiedzieć to jeśli wety pozwola to może go wykastrować, co myślicie??
a i nie napisałam najwazniejszego poznał się z Bennem. Ten po wstępnym łomocie zaakceptował Martina, także jest wszystko ok pod warunkiem, że Mati nie chce zgwałcic Benna bo wtedy jest lanie od razu, ale trudno Benn tu rządzi.
Co u Floresa ? , jak tam chłopaki dogadali się ?. A ile Floresik ma lat . Na ile wet go ocenił ?.

Wika
Najnowsze wiadomości co do stanu zdrowia Martina, wiadomości uzgodnione przez nas z itką:

Prym niestety wiedzie zaawansowana dysplazja i planowana operacja z tej przyczyny, musimy jednak najpierw wykonać wszystkie badania, aby właściwie zdiagnozować, czy pomoże mu, czy tez raczej nic nowego nie wniesie.
Martin bardzo źle chodzi, cały czas przyjmuje i będzie musiał przyjmować do końca swoich dni preparaty na stawy, dodatkowo teraz największa dawkę HMB, nie wiadomo jak długo potrwa kuracja na mięśnie.
Martin czeka obecnie na czyszczenie zębów, ma problemy z jedzeniem i trawieniem, wymaga więc lekkostrawnej gotowanej diety drobiowej, likwidacja kamienia ma wyeliminować stan zapalny.
Dodatkowo po nabraniu sił razem z zębami wykonana będzie kastracja. Obecnie jeszcze ma zapalenie uszu . Tak wiec jest tego sporo. Najlepiej sprawdził by sie w domu z ogrodem, gdyż nie wolno mu wiele chodzić, poza tym nie siada, bo później nie może wyprostować nóg . Wygrzewanie na słoneczku mocno wskazane .
Obecnie miesięcznie wydatki razem z badaniami i leczeniem sięgną tysiąca złotych jak nic! Dotychczas prawie wszystkie koszty poniosła itka! Martina wydamy do nowego domu po pełnym zdiagnozowaniu i oczywiście po operacji, jest w tej chwili konsultowany u jednego z najlepszych specjalistów w Poznaniu. Mamy nadzieję, ze mu pomoże. Jest i pozostanie psem specjalnej troski, a my będziemy monitorować, czy w nowym domu ma warunki zapewniające mu jak najlepsze i najdłuższe życie, bo jest dla nas, po tylu przejściach psem szczególnym.
Tymczasem, jeżeli ktoś chce mu pomóc, zbieramy właśnie na jego leczenie, jest bardzo kosztowne, więc każda wpłata się przyda, gorąco prosimy o pomoc dla niego. W domu tymczasowym, gdzie ma doskonałe warunki, postanowiliśmy przeprowadzić konieczne i niezbędne zabiegi oraz leczenie. Do Martina dodatkowo ciągle przyplątuje się coś nowego . Jeżeli mamy możliwości chcemy, aby psiak był maksymalnie podleczony, wykastrowany i kontakt z jego nowym domem stanowił przyjemność i radość tak dla niego, jak i nowego właściciela.
W takich przypadkach, czasem ktoś sobie psiaka "upatrzy" często pomaga nam w leczeniu finansowo i czeka na efekty leczenia - wtedy ostatecznie podejmuje decyzję. Nowa właścicielka Gizy czekała na nią kilka miesięcy, w tym czasie sfinansowała jej wyżywienie i sterylizację, ale doczekała się, usunęliśmy alergię, czyli warto było:). Część pieniędzy na niego już nazbieraliśmy, ale to kropla w morzu i cały czas prosimy o więcej. Niestety, wiem na pewno, że Martin to luksus wymagający duuuuuużo kasy , coś jak mercedes, ale ten starszej daty, cały czas fajny, cały czas na chodzie, ale części drogie i zużyte, więc się psują , co nie znaczy, że na złom! Za to jest tak kochany, ze chyba warto wpakować każde pieniądze w niego, aby zapewnić mu choćby te kilka lat życia.
dawno mnie nie było, tak więc kilka info o Martinie

Zdrowie:

- dysplazja obu przednich łap,
- dysplazja tylnej lewej większa, prawa może być
- zespół końskiego ogona (dokładny opis choroby na forum u Febe) i w związku z tym częściowe problemy neurologiczne
- problemy ze słuchem

w związku z tym po wszystkich mozliwych konsultacjach zdecydowano:
dysplazja - do operacji sie nie kwalifikuje, bo niczego to nie zmieni, ponieważ ma ją we wszystkich łapkach... pozostaje nam wit. B 2 x 2 tabletki dziennie, arthroflex dozywotnio, dostał blokadę za 3 tyg. kontrola dostał depo-medrol, widze znaczna poprawę w chodzeniu,
na "koński zespół" ma nootropil 1 tabl. na wieczór

za 2 tyg. zostanie ustalone ostateczne leczenie raczej juz tylko profilaktyka co by sie nie pogorszyło, które niestety ale będzie trwało do końca...

co do głucholstwa to czasem słyszy a czasem nie?! niestety nie słyszy się jak drze pape i szczeka bez opamietania a głos ma tubalny

HMB dostaje 4 tabl. dziennie ja nie widze co by mu cos na głowie odrastało !

jedzenie:
je wszystko i w każdej ilości ukochane to parówki, potrafi juz ogryźć kość

spacery:
w domu nie brudzi
spacery krótkie nie daje rady duzo chodzić, sika i kupka na stojąco a jak próbuje noge podnieśc to lepiej go tzrymać

nie może chodzić, ale kocha byc na dworze- najlepszy dla niego to domek z taraso-ogródkiem i mało schodów

charakterek:
ma i to niezły, suki tak, psy zdecydowanie nie!!, kot tak, mnie broni przed każdym psem a siłę ma sporą przed ludźmi też jak za szybko do mnie podchodza.
z powodu swoich problemów neur. jest czasem taki autystyczny na spacerze, żyje własnym życiem np nie idzie tam gdzie my chcemy, stoi w miejscu i wącha i za chiny sie nie ruszy normalnie jak chow chow

przytulanki:
uwielbia je, drapanko potrafi sie o nie upomnieć waląc łapą i napierając siła na kolana, potrafi bawić sie piłeczką, czasem nawet podskakuje, jest pełen życia i oczka mu sie śmieją, nauczył się włazic mi do łózka i spimy razem, niestety ostatnio nie zauwazył, że Benn juz tam jest no i miałam akcję 3.30 chłopcy za łby sie wzięły ale mój rusek bo tak przezywam Benna czasem, zdecydowanie dał info kto tu rządzi...

jak spi to nawet salwa armatnia go nie obudzi

tak więc reasumując za 2 tygodnie Mat jest gotów do drogi, ale no właśnie to ale... jak widac, nie jest to pies do zwykłego domu... to jest szczególny rottek dla szczególnych ludzi
itka ty masz dla niego już upatrzony domek? czy dopiero trzeba mu zrobic ogłoszenie. Tylko tez właśnie jak je napisać ?

Wika
itka, piękny opis, zaraz uzupełnimy na stronie.
Wika, nie ma domku jeszcze dla niego, dlatego dajemy ogłoszenia na allegro. jak chcesz to je skopiuj i daj gdzie możesz...
na razie to ma domek u mnie, u moich rodziców, brata...wszyscy go lubimy bardzo, powiem tylko tak: to musi byc naprawde wyjątkowy dom...
może dzisiaj foty nowe zrobie to wstawię

to musi byc naprawde wyjątkowy dom... wiem wiem i ze złotymi klamkami, a w wypadku Martina nie zaszkodzi, gdy ędą gdzieniegdzie wysadzane brylantami . i takiego własnie szukamy!
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota

 

Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.