ďťż

intruz

Kaj znajduje się na Paluchu od 19 września 2007 r. Jak pisze Ela to uroczy łogody rottek. Bardzo przyjazny. Chociaż gdy przechodzi się obok jego klatki to lubi sobie poszczekać Do schroniska trafił z potwornym urazem głowy. Był operowany. Teraz jest już wszystko dobrze. Ten psiak potrzebuje dużo miłości i opiekuna który wynagrodzi mu jego cierpnienia. Tego samego zdania są schroniskowi opiekunowie, którzy na jego klatce umieścili taką informację.






A to zdjęcia zaraz po operacji




Kaj to jeden z naszych ulubieńców. To pies, który przeraża, gdy przechodzi się obok klatki, bo psina szczeka i okropnie się ślini (choroby związane ze ślinotokiem zostały wykluczone). Ale jest to jeden z niewielu psów, do których domków wchodzę z pewnością, że pies jest bezpieczny. Kaj był głodzony, do schroniska trafił w okropnym stanie, teraz już wygląda o niebo lepiej
Kaj uwielbia biegać, ostatnio wzięłam go na spacer na 12 metrowej lince, aportował butelki (takie plastikowe) i patyki, niestety jeszcze słabo oddaje, ale rozumie i stosuje się bez dyskusji do wymogu wykonania komendy siad nim zabawka zostanie rzucona do aportu. Niestety nie chce zostawić aportu na ziemi. Trzeba nad tym popracować.
Acha i Kaj nie je pokarmu tylko łyka, miskę opróżnia w sekundy bojąc się, że więcej już nie będzie.. Mimo, że ten psiak tyle wycierpiał (rana na głowie powstała od uderzenia tępym narzędziem, które najprawdopodobniej miało go zabić), Kaj nie wykazuje agresji, owszem przy oddawaniu aportu stawia się, dyskutuje, ale jest pełen ciepła i ma się przy nim poczucie bezpieczeństwa. Kaj jest niesamowicie radosny potrzebuje dobrego opiekuna, idealnie domu z ogrodem. Nie wykazuje agresji do dzieci kilkunastoletnich, na mniejszych nie był sprawdzany, nie ciągnie do psów.
Polecam ze szczrego serca, on i Pesel to moje ulubione rottki
Po tym pysiu widac że jest niuniasty.........nie mam słów na ludzi, którzy tak bardzo je krzywdzą, a one zupełnie się poddają, silne , mocne zarazem takie kruche.
Powodzenia Kajulek, oby domek szybko o Ciebie poprosił.


Kaj ma ok 3 lat. Do schroniska strafił potwornie wygłodzony i ze strasznym urazem głowy. Najprawdopodobniej spowodowanym tępym narzędziem, które miało go zabić. Kaj jest psem bardzo energicznym. Lubi biegać a ostatno Jola uczy go aportować, ma jeszcze problem z oddawaniem aportu ale zanim aport zotanie rzucony grzecznie wykonuje komendę siad. Mimo tego co wycierpiał ten biedny psiak, nie wykazuje agresji. Na spacerze nie ciągnie do innych psów. Wolontariusze czują się w jego towarzystwie bezpieczni. Idealnie sprawdziłby się w domu z ogrodem. Potrzebuje dużo ciepła i miłości i opiekuna który wynagrodzi mu te wszystkie cierpienia.
Kaj na stronie Rottki

udało mi się dodać pierwszego psiaka i nic nie skaskowac przy okazji
zgadza sie potwierdzam jest super i BEZ ZADNYCH PYTAN Kasia to zrobiła wszystko SAMA
Kaj pojechał do domu, to już prawie dwa tygodnie temu, więc mam nadzieję, ze wszystko jest ok.
Jolus,

mam nadzieję, ze wszystko jest ok.

my też, trzymamy kciuki
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy



Każda złotówka jest na wagę złota