intruz
Zdjęcia są za duże, ale nie mam jak zmniejszyć
Samiec z interwencji, ma ok. 3 lata, do ludzi łagodny, kończy kwarantannę.
Dla mnie ideał rottkowej urody.
Boks K16 na kwarantannie, a teraz nie wiem, gdzie go dali.
Bardzo piękny. czy wiadomo dlacego trafił? i cos o jego charakterze?
Trafił z interwencji - został odłowiony.
Pracownicy bardzo pozytywnie wyrażali się o jego charakterze, ale podobno jest agresywny do innych psów.
Czy w tym schronisku można wyprowadzać psy na spacer ?, wiem że zdjęcia rottków w boksie zniechęcają ludzi do adopcji. Ze spaceru z takim psem oprócz zdjęć na łonie natury, które można zrobić / pies sie fajnie prezentuje/ to i można coż więcej o nim powiedzieć.
Wika
W tym schronisku jest wogóle ciężko zrobić cokolwiek - dlatego wyciągamy stamtąd wszystkie psy jak leci - o ile oczywiście mamy miejsce. Zabraliśmy Bruno, potem długo, długo nic i teraz z pomocą Sandry pojechała Moria (która zresztą miała być samcem :O ) i Tayson. Dla niego nie mamy narazie miejsca niestety.
Jest możliwość spacerów, ale jest też pewien problem z wolontariuszami. A zresztą...
Teraz po kolei:
- nie wiem, czy pies nadal jest
- być może pojawią się u mnie kojce z gminy i wtedy go wezmę (o ile 1.starczy mi miejsca 2.patrz punkt pierwszy)
- zachęcam do postawienia rottkowego kojca w moim gospodarstwie
- polecam hotel u mojej znajomej (za Nowogradem, b.fajne warunki)
zachęcam do postawienia rottkowego kojca w moim gospodarstwie
- polecam hotel u mojej znajomej (za Nowogradem, b.fajne warunki)
ad. 1 sandra nie mamy na to kasy, ale propozycja warta rozwazenia tak bardzo, ze moze sie uda cos na ten cel uzbierac!
ad.2. ile za dobę? jakie warunki?
Byłam właśnie w schronisku, piękny Magnus wciąż jest. Wygląda bardzo dobrze, chociaż trochę schudł. Od razu podchodzi do krat, cieszy się. Na szczęście trzymają go nadal na kwarantannie. W boksie zaraz załatwiłby innego psa (jest do psów agresywny!) i do uśpienia
Jeśli chodzi o hotel pod Nowogardem:
- doba 25 zł.
- kojce, bardzo solidne, osobne - wejście do psiarni i bezpośrednio na wybieg
- właścicielki: doświadczone hodowczynie psów (obecnie już nie hodują, ich psy na dożywociu)
- jeden pracownik
- doba 25 zł. niestety, poza naszymi możliwościami i to daleeko, daleko.
Dowieźć mogę na swój koszt. O cenie jeszcze porozmawiam z dziewczyną, powiem że pies w potrzebie itd. ale nic nie obiecuję.
Sandra, a na troche nie wziełaby ta Pani Magnusa za jedzenie i jakąś SYMBOLICZNą OPłATę? zanim zbierzemy na kojce?
Zgodziła się na ryczaut 400 zł za miesiąc (dobowo wyszłoby 750 zł). Może jeszcze z pięć dych uda się wynegocjować. Napisz, czy to Was urządza.
Ja psa dowiozę (z dziką przyjemnością).
Sandra ten ryczałt 400 czy 350 to z karmą? jak tak, chętnie Ci sprawię te dzika przyjemność, trudno, nie bede sie zastanawiać! Daj znać.
400 zł z karmą, uff jestem po negocjacjach. 350 zł grzecznościowo, bo to pies ze schroniska, ale wtedy trzeba by karmę dostarczyć.
to nam sie opłata 400 z karmą bardziej. moze ktos dołozy do Magnusa, a Ty go przewoź do Niej.
prosze o kontakt do Pani na maila kasia@rottka.pl, przekaze dane do faktury itp.
a co jak pies nie bedzie przez cały miesiąc, czy policzy nam wtedy stosownie do części miesiąca??
dzieki Sandra , nawet Ci wybacze jak wygrasz te karmę, chociaż bez walki nie oddam
Oczywiście, że wygram
Jestem u siebie, mam tu iPlusa, więc podaj mi na jaki nr tel. posłać sms z nr tel. hotelu, bo tak mi wygodniej, niż mailem (i dużo, dużo szybciej).
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Magnus wyjdzie zza kratek i trafi w normalne miejsce, gdzie będzie bezpieczny, pieszczony, odpowiednio karmiony i wybiegany na spacerze. Jak tylko przejdzie okres aklimatyzacji, trzeba go będzie wykastrować! Na to trzeba 50 - 100 zł. więc zbierajcie
Prawdodpodbnie w niedzielę wiozę do tamtego hotelu dobermaknkę sponsorowaną przez Nadzieję Dobermana. O ile wydadzą mi sukę, bo jest strasznie chuda i ma coś z łapą. Jeśli dostanę ostateczną odp. w spr. Magnusa, to pojadą oba psy za jednym zamachem
Pełna mobilizacja!
Jutro ze szchroniska wiozę do hotelu dobermankę - szkieletorkę i od razu mogę zabrać Magnusa! Tylko muszę wiedzieć, czy hotel zaklepeny przez Was na 100%.
Nie mogę wysłać maila, podaję więc namiary tutaj:
Gospodarstwo Agroturystyczne w Darszycach, Lucyna i Małgorzata Góral tel. 505 673 156
(tam często zanika zasięg, więc trzeba dzwonić do skutku)
Dziś wieczorem muszę wiedzieć, czy jutro zabieram także Magnusa...
... więc do dzieła!
Sandra zrozu iałam, ze hotel Ty zaklepałas na 100% za 400 zł ryczałtem/miesiąc! I przewozisz tam magnusa! Czy ja mam jeszcze dodatkowo tam dzwonic? Chciałam zadzwonic po tym jak go tam przewieziesz, aby sprawdzic co u niego i uzgodnić płatnosc z włascicielką.
A jak tak, to ok
Myślałam, że najpierw będziesz chciała tam zadzwonić.
W takim razie jutro do hotelu wiozę Magnusa, dobcię - szkieletorkę (sponsor: Fundacja Nadzieja Dobermana) i jeśli uda się zorganizować wolny kojec, to jeszcze pitbulla bez oczka (sponsor: Fundacja Ast).
no to niezły komplecik wieziesz
Nic nie wiozę Nie mam czym
Pół godziny temu pewien miły pan sholował mnie do domu. Auto kaput... tak, to samo, które wczoraj odebrałam z warsztatu... Jestem załamana...
Psy muszą poczekać. O ile Magnusowi i pitbullowi parę dni różnicy nie zrobi (Magnus to twardy zawodnik, dobrze się trzyma w tym schronisku!), to martwię się o dobermankę, z nią jest bardzo źle...
Ale co zrobić. Jestem uziemiona.
kurde, co za pech!!! Bardzo mi przykro Sandra
Mechanik zapewnia, że samochód będzie gotowy na dziś wieczór. Jeśli faktycznie, to jutro, lub w niedzielę mogę przewieźć Magnusa do hotelu.
Trzykrotnie w ciągu dwóch tygodni zepsuty samochód nie powstrzymał mnie
MAGNUS JUŻ W HOTELU
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że to już, w końcu, że się udało i teraz na spokojnie poszukamy mu domu, uffff....
Po kolei.
Psa odebrałam ok. godz. 15. Strasznie się cieszył po wyprowadzeniu z boksu, próbował wyrwać rękę pracownikowi, wszystko chciał powąchać, obejrzeć, a kikutek ogona chodził z całą dupą... ba! z całym psem
Nie założyli mu kagańca, a to już znak, że faktycznie pies nie wykazywał do tej pory żadnej agresji (pitbullowi, którego zabierałam wczoraj, założyli kaganiec od razu, bo kilka razy warknął na pracowników). Magnus od momentu przyjęcia miał bardzo dobrą opinię.
Przeszłam się trochę z Magnusem, żeby wyluzował i miał okazję i mnie wyrwać rękę po czym zapakowałam go do samochodu. Wsiadł bardzo chętnie i od razu zajął miejsce na materacu na pace. Gdy zamknęłam drzwi, zaczął strasznie szczekać, ale niestety musiałam go na parę minut zostawić, bo poszłam fotografować przytulaśną rotkę i całą stawkę astów i pitów.
W czasie podróży Magnus zachowywał się bardzo spokojnie, na postojach wszytsko dokładnie oblewał. Do ludzi zachowuje się naprawdę dobrze - może trochę zbyt entuzjastycznie (hm, swoje waży), ale przyjaźnie i ufnie. Tylko do pracownika w hotelu odniósł się dość gwałtownie, ale w uzasadnionej sytuacji.
Po dojechaniu na miejsce i wyprowadzeniu na miejsce pierwszym, co zobaczył, były... GĘSI. Stadko gęsi w sam raz, żeby je rozerwać na strzępy Potem zobaczył psy sąsiadów - dwa małe kundelki... hm, cóż... potwierdzam opinię ze schroniska - Magnus jest agresywny w stosunku do innych psów (podejrzewam, że do zwierząt w ogóle).
Zamieszkał w boksie wewnętrzynym, z którego bezpośrednie wejście ma do budy, z której wyjście jest na naprawdę duży, wybetonowany wybieg (w właściwie dwa połączone wybiegi, żeby Magnusowi było wygodnie).
Teraz muszę... po prostu muszę porozwodzić się nad jego urodą. To po prostu ideał! Młody, masywny, wspaniale zbudowany, poprawne łapy, wielka (ale proporcjonalna) głowa, mądre oczyska... ideał, po prostu ideał
Mam zdjęcia!
Mam też fakturę - podajcie mi proszę na priv adres, to wyślę.
Komu mogę przesłać zdjęcia? bo nie mam jak pomniejszyć.
Dawaj do mnie marta@rottka.pl
A jednak - Wasza forum samo pomniejsza za duże fotki.
UWAGA! OTO ON Podczas transportu - znalazł pozostałości z obiadu mojej koleżanki i należycie się nimi zajął. Zajął się także materacykiem, no ale cóż, musiał sobie "pościelić"...

Jeszcze w Szczecinie, postój przy lecznicy (koleżanka chciała kupić butelkę dla kota - a o kocie to zaraz opowiem, bo jego historia wiąże się z historią Magnusa). Ja mam ponad 180 cm. wzrostu, więc macie porównanie - Magnus jest naprawdę dużym rottkiem!


c.d.n. (muszę wgrać na serwer)
Supr ładny pies, może tatuaż ma, nie rzucił Ci się w oczy przy okazji?
Postój na stacji beznynowej w połowie drogi.


Wspina się na człowieka, przytula i... czeka na mizianie


A oto kotek, roboczo nazwany Schronisko Ja poszłam po psa, a do schroniska akurat przywieziono kotka z interwencji. Maleństwo, ma 3-4 tygodnie i nie ma połowy ogonka. W schronisku nie przeżyłby nawet dnia. Gdy wróciłam z psem... moja koleżanka już trzymała Schronisko w rękach z wielkim uśmiechem na twarzy. Od wczoraj się nabijam, że nie można jej na chwilę z oczu spuścić Nie wiadomo, czy maluszek przeżyje, ale chociaż dostał szansę. Gdybyśmy były pięć minut wcześniej, lub później - nawet nie wiedziałybyśmy o jego istnienieniu. A tak to, dzięki Magnusowi jest i Schronisko!

Supr ładny pies, może tatuaż ma, nie rzucił Ci się w oczy przy okazji?
Nie, w oczy nie, tylko kilka razy na klatę, żeby go popieścić za uszami
A tak poważnie, to o tatuażu cały czas myślę, ale mimo wszystko nie miałam odwagi kłaść obcego psa na plecy i oglądanie mu pachwin. Jest bardzo przyjazny i miziasty, ale na takie zakusy mógłby różnie zareagować. Najpierw trzeba go lepiej poznać.
Sandra rottki maja raczej tatuaże w uszach
Mój ma w pachwinie, ale to ukrainek.
Sandra, piekny pies, wielkie dzieki za pomoc w jego wyciagnięciu! schronisko tez niczeho sobie
Dla mnie zabranie Magnusa ze schroniska to czysta przyjemność.
Od dawna chciałam to zrobić
Jeśli chodzi o tatuaż, to Bruno np. ma w pachwinie. Jak będę w Darszycach, to sprawdzę uszy.
Piekne piecho
Mam nadzieję, że nie ustajcecie w wysiłkach, by jak najlepiej rozreklamować "mojego" Magnusa
Trzeba tylko pamiętać, że mimo miziastości i przyjacielskiego stosunku do ludzi, Magnus musi trafić do opiekuna mającego doświadczenie z rasą. Wymaga szkolenia i pracy na codzień, a także konsekwencji i ustalenia hierarchii.
Uważam, że można go ułożyć do stróżowania i może też być osobistym bodyguardem. Raz, że sam jego wygląd zniechęca potencjalnych "sprawców" (po raz kolejny siałam postrach na stacjach benzynowych - w niedzielę pitbullem bez oka, w poniedziałek Magnusem... nie wiem czemu, ale ludzie od razu wsiadali do samochodów, gdy my wysiadaliśmy...), a dwa... opiszę Wam zdażenie, do którego doszło po przywiezieniu psa do hotelu:
Wzięłam go na spacer do lasu, żeby się wyluzował, a w tym czasie pracownik, młody chłopak, kończył mocować siatkę na boksie (musieli ją zdjąć, żeby wnieść budę). Wróciłam, Magnus pomiział się z właścicielkami hotelu i ruszyłam z nim w kierunku remontowanego boksu. Pracownik akurat wchodził na stertę cegieł ze zwojem drutu w ręku, potknął się, zachwiał i poleciał w moją stronę... Magnus odebrał to, jako atak zasłonił mnie ciałem i zrobił wypad w kierunku chłopaka, jednocześnie warcząc ostrzegawczo. Nie próbował chwycić i bez problemu dał się odwołać (zareagował na ściągnięcie smyczy), ale biedny pracownik najadł się strachu...
Podsumowując - przy odpowiednim podejściu i szkoleniu Magnus będzie doskonałym psem obronno-stróżującym, a jednocześnie nie ma w nim niekontrolowanej agresji do ludzi. Nadaje się do domu bez dzieci i absolutnie bez innych zwierząt.
Robicie informacyjne allegra dla rottków?
Ja zaraz podrukuję ogłoszenia i powieszę po drodze w gabinetach wet., w sklepach zoolog. i tego typu miejscach. Niech się ludzie dowiedzą o pięknym Magusie! A późnie ostra selekcja domów
Robicie informacyjne allegra dla rottków? tak, jak tylko nam czas pozwoli . ale się staramy...
aukcja Magnusa na allegro http://www.allegro.pl/show_item.php?item=240230575
Jest jakiś zainteresowany w Szczecinie, ale coś nie może się ze mną skontaktować...
Jest też pani zdecydowana w golubiu dobrzyniu, ale jej mąż nie chciał się skontaktować opiekunem - jestem więc ostrożna... mąż nie do końca akceptuje przyjęcie psa, dla mnie to nie w porządku. nie mają też transportu, czekam na rozwój sytuacji.
sandra, a tamten pies w depresji w schronisku, co z nim?
Szukałam go we wspólnych boksach, ale nie znalazłam... Może jest, ale nie wychodzi z budy? Raczej wątpię, w końcu musiałby się pokazać... Pracownicy nie kojarzą w ogóle takiego psa, w biurze mogą udzielić informacji tylko na podstawie numerka, a ja widziałam go tylko dwa razy (raz wtedy właśnie, gdy zrobiłam zdjęcia) i numerek zawsze było odwrócony, niewidoczny. Na cud bym nie liczyła...
Ktoś dzwoni, pyta o Magnusa?
Z hotelu mam same pozytywne wieści dot. jego charakteru i stosunku do ludzi, ale niepokoi mnie, że pies jakby zaczyna łapać doła... W końcu ile razy można zmieniać klatkę na klatkę, jak długo można wypatrywać "swojego" opiekuna... Bardzo garnie się do ludzi, nawet do obcych przez siatkę - przytula się do rąk, ożywia gdy ktoś na chwilę przystanie koło kojca, wodzi wzrokiem za odchodzącymi...
Spójrzcie na to

Mam fajnego chętnego na Magnusa, byłby psem pracującym w firmie ochroniarskiej. Już jeden nasz pies - najstarszy z Gdańska Kokos (miał nikłe szanse na adopcję, proponowałam im inne, a wybrali jego właśnie) - jest u nich. Pies byłby szkolony u naszego Pana Piotra, jako pies stróżujący i obronny. To są fajni i sprawdzeni ludzie, jestem z nimi w stałym kontakcie.
Niech biorą. Pod jednym warunkiem - Magnus MUSI mieć kontakt z człowiekiem, on tego potrzebuje. Może być kojcowy, jak najbardziej, byle przez kilka godzin dziennie mógł biegać luzem.
Podejrzewam, że będzie dobrze stróżował.
będzie Potrzebują psa, który będzie mógł być zabierany na interwencje, będzie pilnować i wspierać swojego przewodnika, albo pilnować terenu - po dniu lub nocy pracy będzie siedział w kojcu. Chodzi jednak o to, by był przyjazny do kilku osób, otwarty, bystry - żeby dobrze się z nim współpracowało. Chyba dobrze trafi Kokos odmłodniał o 3 latka conajmniej
Magnus MUSI mieć kontakt z człowiekiem, on tego potrzebuje.
Nie tylko będzie miał kontakt, ale skoro będzie szkolony, to ten kontakt będzie wręcz stały i efektywny .
Kiedy dokładnie Magnus wyjeżdża?
Ma zostać wykastrowany jutro (chyba że był juz dziś wieczorem, wet miał jechać jak będzie mógł) do końca miesiąca pan chciał go zabrać. Dziś dzwoniłyśmy na zmianę z Kasią do Pani Małgosi w sprawie ogoniastego cały wieczór, nie odbierała
Dziś dzwoniłyśmy na zmianę z Kasią do Pani Małgosi w sprawie ogoniastego cały wieczór, nie odbierała
odzywała sie tylko sekretarka .
Co u Magnusa ?. Czy ma już domek ?
Wika
dawno , Marta go wyadoptowała.
Chętnie poczytam, jak się miewa mój piękny Magnus w nowym domu
Pomóż, żebyśmy my mogli pomagać !!!!!!!!!
Kup znacznik dla swojego pupila, taniej nie znajdziesz, symboliczna 1 złotówka
koszt przesyłki ok 2 zł. lub bezpłatnie na terenie Warszawy

Każda złotówka jest na wagę złota
-
Tematy
- intruz
- POMOC dla POZNANIAKA!!!! psa z poznańskiego schroniska
- DWIE Młode sunie w schronisku- Sara ['], Nana w nowym domku
- Nowy chłopak w łódzkim schronie,piekna budowa,lsniąca sierśc
- Piekny i cudowny rottek z Wawy szuka domu. Grozi schronisko.
- ogoniasta Nika z kieleckiego schronu mieszka w Wa-wie
- Krzyczki kolo Nasielska, schronisko w którym mordują psy.
- BRUTUS - mix rottka, doskonały stróż [schronisko Sosnowiec]
- KRUSZYNKA - ponad rok czeka na dom [schronisko Jędrzejewo]
- TOSA - rottka, która kocha koty [schronisko Legnica]
- 12 letnia SOMCIA wegetuje w izolatce! [schronisko Wrocław]