ďťż

intruz

Po sobotnich spacerach z rottkami ze schroniska na Paluchu nachodzą mnie pewne przemyślenia... Ciekawa jestem waszych opinii i doświadczeń w tym temacie:
Jak wiadomo, ocena charakteru i temperamentu psa wydawanego do adopcji w przypadku rottweilerów jest bardzo ważna, dlatego chciałam Was zachęcic do wymiany spostrzeżeń na ten temat. W szczególności interesuje mnie temat oceny charakteru i predyspozycji psów, które przebywaja w schornisku. Wiadomo, że po zabraniu ze schronu pies bardzo szybko pokazuje swoje prawdziwe oblicze, często zakamuflowane w schroniskowych warunkach. Czy są jednak sposoby aby sprawdzić predyspozycje do zachowań agresywnych, doinujących, lub wrtęcz przeciwnie - znależć w psu te cechy charakteru, które sprawiają że będzie dobrym towarzyszem?
Na początek polecam dwa linki dotyczące tematu SHELTER TEST (czyli testu dla psów w shronisku) powstałego przy udziale The Rottweiler Rescue Society z Ontario oraz Johna Rogersona . Niestety opis samego testu znalazłam tylko na stronie..ratlerków, ale z pewnoscią to ten sam test.
http://www.minpinrescue.org/shelter.htm
http://www.thebark.com/ez...eatures_04.html


Artykułu nie czytałam ale moge powiedzieć co zaobserwowałam u psów wzietych ze schroniska, a trzymanych w domach zastępczych u np. Mariki ( kojce) .
Na początku bałam sie wejść do kojca do Nera, bo tak szalał . Wydawał się psem nadpobudliwym i agresywnym. Nieprawda, on poprosu bronił terenu przed obcą osobą jaką by łam ja. Do czasu. Smakołyk ( szyja idnycza) zrobił swoje .Jak Nero jadł cały czas do niego paplałam i czekałam jak w spokoju zje całą szyjkę. A potem weszłam do kojca , zamkłam bramke , aby nie dał dyla i kazała mu siąść, aby go zapiąć. No okazało się , że to nie wyżyty wulkan energii. Trudno go zapiąć , bo kręci sie jak owsik. Podczas spaceru cały czas do niego mówiłam. teraz juz po kilku spacerach wykonuje podstawowe komenty, z tym że jest uparciuch ale pełen radości i werwy.
On poprosu musi sie wybiegać. , ale niestety ja uprawiam krótkie biegi, a nie długodystansowe .
Pipi natomiast sprawiała wrażenie nieufnej, ale okazało sie że jest to tylko jej potworne przerażenie i ze strachu kuliła sie do ziemi. Ktoś mogłby to potraktować, że pies sie chce rzucić, a to tylko było psie wołanie że sie boi.

Mysle, że psy powinny jednak być przez jakiś czas w domach zastępczych, aby można poznać ich charakter. Wyjątek stanowią te schroniska, gdzie z psami pracują wolontariusze i ONi wiedzą więcej o tych psach, oczywiście jeżeli i maja z nimi kontakt nie tylko poprzez kraty.
Bo okazuje się, że w przypadku psów, a zwłaszcza rottweilerów musi byc kontakt psa z człowiekiem, bo inaczej pies "dziczeje". Nieraz trzeba wiele cierpilwości i wyrozumiałości , aby psu przywrócić wiarę w siebie , w człowieka , ale i tak jak obserwuje to u Mony może nigdy nie znikną jej lęki
Żaden szanujący sie lekarz nie powie na 100% jak zachowają się w dane sytuacji udzie , którzy przeżyli jakąś traumę, a co dopiero mamy mówić o zwierzetach.
To one są jak te małe dzieci katowane i tak samo nie mogące nic powiedzieć.

Oj ciężkie Gosiu zadajesz pytania. My staramy się obserwować psa, jego zachowanie na spacerach, w stosunku do innych zwierząt, Agnieszka zawsze przytula się do psiaka (kiedyś skalp straci ), ja podnoszę na ręce (razem skalp stracimy), karmimy smakołykami, pytamy Tomka jak tam przy karmieniu itp. Potem zastanawiamy się do jakiego domu go dać, np.: nigdy psa, który choć warknął nie oddajemy do domu z dziećmi, psa nadpobudliwego nie dajemy ludziom niedoświadczonym, psu strachliwemu szukamy spokojnego właściciela, dominującemu konsekwentnego i zdecydowanego. Z autopsji wynika, że do rodzin z dziećmi i niedoświadczonych bardziej nadają się suki, choć mieliśmy kila "dupowatych" psów też. Jednak ciężko po krótkim pobycie w hotelu określić na 100% charakter, przykład Jaśka choćby o tym świadczy. Psy dominujące, lubiące warknąć o kłapnięciu nie wspomnę nie nadają się do mieszkań, chyba, że dla jednej osoby. Psy agresywne do zwierząt też są udręką na spacerach. Ewentualne zwroty nie są jednak najczęściej efektem złego doboru, tylko jest to nieprzemyślana decyzja właściciela lub sprzeciw rodziny.

Jednak ciężko po krótkim pobycie w hotelu określić na 100% charakter
Ksera, wiem że trudno, tak samo jak podczas krótkich wizyt w schronisku. Dlatego właśnie zainteresował mnie "Shelter Test" - może to by się przydało przy ocenianiu psiaków


Podnosze temat bo udało mi się znaleźć tłumaczenie wspomnianego SHELTER TEST! Przeczytajcie koniecznie!
Testy psychiczne dla psów schroniskowych
Napisał Jacek Gałuszka
Thursday, 22 March 2007
Niniejszy test został opracowany przez Towarzystwo Pomocy Rottweilerom w Ontario (Kanada) i Johna Rogersona z Niebieskiego Krzyża (Wielka Brytania). Pierwotnym założeniem testu była ocena Rottweilerów i pinczerów miniaturowych, znajdujących się w schroniskach. Test można rozpowszechniać dla celów non-proft, pod warunkiem umieszczenia powyższych danych.
TESTOWANIE PSÓW SCHRONISKOWYCH

Wstęp:
Ocena temperamentu psa stanowi jedynie cząstkową informację, która pozwoli nam umieścić psa w odpowiednim domu. Pozwala również grupie ratującej psa umieścić go w domu tymczasowym, gdzie doświadczone osoby będą mogły pracować nad potencjalnymi problemami psa. Niniejszy test dostarcza jedynie WSKAZÓWKI jak pies MOŻE zachowywać się w nowym, a nie jak BĘDZIE się zachowywał. Na jego podstawie można uzyskać informacje, dotyczące EKSTREMALNYCH zachowań, do których zalicza się: agresja na tle nerwowym, agresja terytorialna, agresja dominacyjna, problemy separacyjne (chęć zdobycia uwagi, lub zachowania lękowe).

Test pokazuje, jak pies reaguje na oceniającego w danych okolicznościach. Będzie to jedynie wskazówka, a nie wyznacznik. Jeśli pies nie zda, którejś z części testu, nie oznacza to dyskwalifikacji z potencjalnej adopcji.

Jeżeli wyniki testu będą niejasne, lub sprzeczne, psa należy ocenić ponownie, innego dnia z inną osobą, a oba testy porównać.

Pierwsze pięć ćwiczeń to ćwiczenia obserwacyjne, które osoba testująca powinna zapamiętać, taka by płynnie i bez przerw przechodzić z punktu do punktu. Wyniki należy zanotować po przerobieniu 3 lub 4 ćwiczeń.

TEST SCHRONISKOWY CZĘ?Ć I

Podczas przeprowadzania ćwiczeń 1-8 pies znajduje się sam w kojcu/na wybiegu/w budzie (odgrodzony od oceniającego)

1. Podejście z boku: kucnij bokiem do psa i spójrz przed siebie, nie na psa.
Reakcja: Przyjazny? Niezainteresowany? Agresywny? Nieśmiały? Bardziej zainteresowany innymi psami?

2. Pierwszy kontakt: odwróć się w stronę psa, kucając mów cicho i przyjaźnie. Nie wpatruj się w psa, jedynie spoglądaj na niego, co jakiś czas;
Reakcja: jw., dodatkowo Boi się?

3. Dotyk I: nie patrząc bezpośrednio na psa, połóż rękę płasko na drzwiach kojca.

Reakcja: Pies nadstawia się do głaskania? Stara się zdobyć uwagę? Nie wykazuje zainteresowania? Odsuwa się? Jest agresywny?

4. Dotyk II: Przesuń rękę i/lub sam się przesuń wzdłuż drzwi kojca.

Reakcja: Pies nadstawia się do głaskania? Stara się zdobyć uwagę? Nie wykazuje zainteresowania? Odsuwa się?

5. Przypadkowy kontakt wzrokowy. Odsuń rękę. Spójrz na psa i mów do niego swobodnie.

Reakcja: Przyjazny: Patrzy się i macha ogonem, Przyjazny: odchyla głowę ulegle? Nie wykazuje zainteresowania? Nieśmiały/strachliwy? Agresywny?

6. Wpatrywanie się: Otwórz szeroko oczy i patrz na psa. Podążaj za nim wzrokiem. Pochyl się wolno do przodu. Nic nie mów.

Reakcja: Przyjazny? Boi się? Uległy? Agresywny (zbliża się przyjmując postawę grożącą)? Defensywny (odsuwa się agresywnie)?

7. Grożenie: wykonaj nagły ruch w kierunku kojca, utrzymując kontakt wzrokowy, krzyknij głośno i uderz rękami o drzwi.

Reakcja: Przyjazny? Boi się? Pokazuje sygnały agresywne/ofensywne/defensywne? Uległy?

8. Separacja: Rób zamieszanie wokół psa. Mów do niego, dotknij go przez drzwi. Kiedy pies jest nakręcony, odsuń się i ignoruj go.
Reakcja: Brak zainteresowania? Szybko akceptuje brak zainteresowania? Szczeka/skamla/skacze po twoim powrocie?

PRZERWA. Opuść pomieszczenie na kilka minut, tak aby być dla psa osoba neutralną. Jeśli pies wykazał zachowania agresywne w co najmniej 2 punktach, przerwij test lub postępuj bardzo rozważnie. We wszystkich następnych próbach pies jest poza kojcem/budą. Bądź ostrożny i przerwij test jeśli pies wykaże agresję.

9. Manipulowanie fizyczne. Ocena: dobra, średnia, słaba:

Uszy, Pysk, przednie i tylne łapy, tułów, genitalia.

Szczegółowy opis zachowania psa podczas manipulacji przy każdej części ciała może się przydać.

10. Pozycja uległa I: Pies siedzi / stoi, podczas gdy ty stajesz nad nim i dotykasz go z góry najpierw po barku, potem stopniowo po klatce piersiowej.

Reakcja: Przyjazny? Nie zainteresowany? Agresywny: Odsuwa się?

Agresywny: podchodzi do ciebie, grożąc, sztywnieje? Nieśmiały / strachliwy?

11. Pozycja uległa II: Zachęć psa, aby się położył. Postaraj się, aby położył się na grzbiecie, brzuchem do góry, w sposób pozytywny, bez nacisku. Przekonaj go, że pozycja na boku lub brzuchem do góry jest przyjemna. Przekonaj psa, że przekładanie go jest przyjemne.

Reakcja: Pozwala ci na przekładanie go z boku na bok; jest zadowolony? Pozwala na przekładanie, ale nie jest zadowolony? Stawia opór, ale nie jest agresywny? Jest agresywny? Boi się i odsuwa?

12. Zabawa i uspokajanie: Baw się z psem, nakręcając go. Użyj motywatorów, jeśli jest to konieczne do rozbawienia psa. Przerwij zabawę w jej trakcie, poproś o siad /waruj. Oceń zachowanie psa.

Reakcja: Pies chętnie się bawił? Pies bawił się zbyt agresywnie? Pies szybko się uspakaja? W końcu się uspokoił? Pies nie chciał się uspokoić?

13. Instynkt łowiecki: pomocnik przytrzymuje psa na smyczy, poza zasięgiem wzroku. Ty przebiegasz psu drogę w odległości ok. 30-60 m. od psa.

Reakcja: Brak zainteresowania? Zainteresowany, ale nie stara się Ciebie gonić? Biegnie za tobą chętnie? Biegnie agresywnie?

14. Agresja pies/pies: Instynkt łowiecki: Jak wyżej, ale biegniesz, mając na smyczy innego neutralnego psa. Reakcja: Jak wyżej. Zauważ, czy pies reaguje na ciebie, czy psa.

15. Pilnowanie zasobów I: Food: (Pies powinnien byc na czczo). Wsyp trochę karmy do miski i połóż ją na ziemi. Trzymając wciąż miskę, pozwól psu jeść. Zabierz miskę, zanim pies skończy.

Reakcja: Pies nie podchodzi do miski, jeśli ja trzymasz? Pies je o pozwala sobie zabrać miskę? Pies je, pozwala sobie zabrać miskę ale: jest niezadowolony? Natarczywy? Pies stara się odzyskac miskę? Pies jest agresywny?

16. Reakcja na obrożę: Dotknij obrożę psa. Trzymaj za obroże psa stojącego. Staraj się prowadzić psa za brożę. Obserwuj reakcje. Nagradzaj głosem dobre zachowanie.

Reakcja: Pies idzie zadowolony? Pies idzie niechętnie? Pies nie chce być prowadzonym za obrożę? Jest agresywny? Nieśmiały/strachliwy/defensywny?

17. Pilnowanie zasobów II (potrzebne będa 2 kości): Posesywność: Daj psu kość (na tyle dużą, aby można byłą ją jeszcze chwycić). Pozwól mu ją gryźć przez kilka minut. Postaraj się go zawołać i odebrać kość pokazując mu inną. Jeśli nie będzie chciał oddać, rzuć mu drugą kilka metrów dalej. Podnieś pierwszą, gdy on idzie po drugą. Powtarzaj, aż pies będzie skłonny wypuścić z pyska pierwszą kość przed tobą, aby dostać twoją, najlepiej z ręki. Postaraj się odzyskać obie kości na komendę, w miarę jak pies uczy się schematu i nie prezentuje sygnałów grożących.
Interpretacja testu

*patrzy i ignoruje: brak zainteresowania. Może należy zwiększyć mu motywację nawiązywania relacji z człowiekiem.

*defensywny, przybierający postawy grożące, warczący: Agresywny. Prawdopodobnie nie nadaje się do adopcji. Pamiętaj, w trakcie przeprowadzania testu nie można wykazać żadnym oznak grożących….,

* ma poczucie dyskomfortu, ale wykazuje chęć współpracy: nieśmiały.... potrzeba cierpliwości

*bardziej interesuje się innymi psami: być może potrzebuje domu jeden-do-jednego. Należy popracować nad uwagą/przywołaniem.

2. Pierwszy kontakt: jak wyżej. Idealnie, chcielibyśmy, aby pies po przeprowadzeniu wcześniejszego ćwiczenia bardziej ufał i wykazywała większe zainteresowanie osobą przeprowadzająca test.

3. Dotyk: Oczekiwany efekt – pies nadstawia sie do głaskania. Jeśli przy tym pies się stresuje (drapie, skamle) może mieć problemy separacyjne w nowym domu. Jeśli się odsuwa, ale nie wykazuje agresji, może okazać się że jego zachowanie przy innej osobie lub innego dnia będą całkiem różne. Inne reakcje nie wymagają komentarza.

4. Dotyk II: Jeśli pies przysuwa się do ciebie po pieszczoty, wiemy, że jest to dla niego miłe. Jeśli się denerwuje (drapanie, skomlenie) wiemy, że może wykazać problemy separacyjne. Jeśli nie interesuje się tobą, kiedy się odsuwasz, może być typem psa, który trzyma się z dala od ludzi i może być mu trudno związać się z nowym domem.

5 Przypadkowy kontakt wzrokowy: Nie wymaga komentarza. Pies, który jest zalękniony może wymagać pracy nad zdobyciem zaufania w domu tymczasowym, przed przygotowaniem go do adopcji. Prawdopodobnie, najlepszy będzie dom tymczasowy w mieście, gdzie pies doświadczy dużo pozytywnych bodźców wzmacniających zaufanie.

6 Wpatrywanie: Jeśli pies patrzy się i nie wykazuje zdenerwowania, jest psem pewnym siebie, który łatwo nawiąże kontakt z przewodnikiem. Jeśli odsuwa wzrok i przybiera pozycje uległe, nadaje się do adopcji dla początkujących właścicieli. Jeśli pies szczeka i bawi się – nadaje się do domu aktywnego. Jeśli pies odsuwa się i jeży znaczy, że jest defensywny. Jeśli pies wytrzymuje wzrok i podchodzi do Ciebie, zjeżony bądź nie – może być dominujący. Jeśli wykazuje bardziej ofensywne zachowanie, prawdopodobnie nie nadaje się do adopcji, może jedynie do bardzo doświadczonego domu.

7. Grożenie: Pies bez wątpienia reaguje inaczej na różne nagłe bodźce. Nam chodzi o szybkie “otrząśnięcie” się i przyjazne zachowanie. Jeśli odsuwa się niepewnie i nie chce później podejść do Ciebie, jest bojaźliwy i defensywny. Jeśli wykazuje agresję ofensywną i brak zaufania i nie chce zmienić nastawienia na przyjazne i otwarte, prawdopodobnie nie będzie zachowywał się w nowym domu gwałtownie, ale należy zwrócić uwagę na kwestie terytorialne. Pies, który obniża ciało na twoją nagłą reakcję to pies uległy. Może też sikać pod siebie. Dla takigo psa dobry będzie dom spokojny wśród starszych osób.

8. Manipulacja fizyczna: Jakakolwiek reakcja agresywna to ocean “słaba”. Mruczenie czy ruszanie pyskiem bez oznak agresji to ocean “średnia”. Unikanie, ale ostateczna akceptacja, akceptacja całkowita to ocena “dobra”.

Test obejmuje podnoszenie łapy, fafli, otwieranie pyska, dotykanie genitaliów I tułowia nad I pod psem, zabawa uszami. To ćwiczenie pokazuje nam, czy można kontynuować test ze względów bezpieczeństwa. W trakcie tego ćwiczenia konieczny jest asystent, który w razie potrzeby odsunie łeb psa od ciebie, szczególnie, jeśli pies wykazywał predyspozycje w kierunku strachliwości, braku zaufania w trakcie testu w budzie / kojcu.

9. Uległość I: Nie wymaga komentarza. Jeśli pies wykazuje agresję zaznacz, czy odsuwa się od Ciebie czy podchodzi do Ciebie (ofensywny/dominujący czy defensywny/lękliwy).

10. Uległość II: Nie wymaga komentarza. Pies, który warczy pokazuje, że nie czuje się komfortowo. Może być psem nie zainteresowanym kontaktem z człowiekiem lub dominantom, ale do adopcji.

11. Zabawa i uspokajanie: test subiektywny. Często psy schroniskowe wolno się uspokajają, ze względu na duże podniecenie sytuacja. Jakiekolwiek zachowania ofensywne lub defensywne zą sygnałem do zaprzestania zabawy. Zabawowy pies, który z trudem się uspokaja może wymagać domu tymczasowego, gdzie będzie odpowiednio kierowany. Taki pies prawdopodobnie potrzebować będzie domu, w których otrzyma możliwość ćwiczeń – dogoterapia, agility, obedience, itp. Lub aktywny, sportowy dom, gdzie pies będzie bardzo wybiegany. Zwróć uwagę na wiek. Nadpobudliwość jest do zaakceptowania w przypadku młodych psów, ale nie w przypadku dorosłych. To ćwiczenie to klucz do określenia czy przyszły dom ma być aktywny, czy nie. Na nadpobudliwość wpływa również żywienie. Zbyt dużo konserwantów wzmaga aktywność. Uspokajanie się szybie – to max 1 min. Uspokajanie się wolne to 5 min i więcej. Problemy z uspokajaniem znaczą, że dom musi być aktywny.

12. Instynkt łowiecki: Nie wymaga komentarza. Pies, który chętnie biegnie za tobą może wymagać pracy w domu tymczasowym przed adopcją. Pies, który gania agresywnie musi zostać poddany dodatkowym testom.

13. Instynkt łowiecki / agresja pies-pies: Jak wyżej. Zwróć uwagę czy pies, do którego wykazał agresję jest tej samej płci, typu/rasy lub co innego mogło spowodować takie zachowanie. Czy agresja ma miejsce tylko na smyczy, w stosunku do obcych czy znanych psów. Do adopcji tylko do doświadczonego domu i po dodatkowych testach.

14. Kontrola zasobów I: Jedzeie: zauważ, czy pies boi się jeść z miski, którą trzymasz (starch wyuczony). Jeśli nie chce bronić jedzenia, nadaje się do nowego domu. Jeśli nie daje sobie łatwo odebrać miski (wyuczona rywalizacja, dominacja) – pies może pochodzić z domu, w którym warczał nad michą, a ludzie się odsuwali. Zauważ, czy pies sztywnieje, warczy, pokazuje zęby. Jeśli stara się ugryźć i ma więcej niż 3 lata, nie nadaje się do adopcji, chyba że do doświadczonego domu. Jeśli pies stara się odzyskać miskę, ale jest otwarty (wkłada mordę do michy, warczy/ sztywnieje) ale pozwala sobie odebrać miskę – może być adoptowany i szybko przystosuje się do warunków. Zalecany dom tymczasowy.

15: Reakcja na obrożę: Przed ćwiczeniem zapytaj pracowników schroniska, czy pies miał przykre doświadczenia ze smyczą/ obrożą. Każdy pies, który odmawia prowadzenia za obrożę bez agresywnych/defensywnych zachowań wymaga dodatkowej opieki w domu tymczasowym. Zachowania agresywne defensywnie i dominujące mogą świadczyć o tym, że pies był przywiązywany lub nigdy wcześniej nie miał na sobie obroży, smyczy. Nieśmiałe psy wymagają obserwacji i pracy nad zaufaniem. Ten test wskaże, czy pies jest dominujący, czy można mu zaufać. Bardzo dużo pogryzień ma miejsce, gdy człowiek chwyta psa za obroże. Pamiętaj, że taki pies to nie szczeniak tabula rasa, tylko pies z bagażem ‘behawioralnym” i wyuczonymi reakcjami.

16. Kontrola zasobów II: Kości: Nie wymaga komentarza. Pies, który ofensywnie broni kości i nie chce nauczyć się gry w oddawanie wymaga szczególnej opieki w domu tymczasowym. Psy, wykazujące agresję kontrolującą wymagają szczególnej uwagi.

W trakcie przeprowadzania testu – bądź ostrożny. Pies, nawet jeśli super wykonuje każde ćwiczenie może zareagować na bodziec taki jak chwytanie za obroże, bronienie zasobów it. Test jedynie pomaga nam ocenić najlepszą opcję dla psa i wstępnie zauważyć zachowania, które mogą prowadzić do nieudanych adopcji. Dzięki takim testom możemy dowiedzieć się, czy pies dźwiga jakiś bagaż i podjąć właściwe decyzje i zalecenia.
bardzo ciekawy tekst

szkoda, że u nas mało kto przejmuje się takimi testami...chociaż nie byłaby to tylko kwestia przeprowadzenia tesu, ale także wyciągnięcia z niego odpowiednich wniosków...wiadomo, że jeżeli taki test zostanie przeprowadzony przez osoby oferujące dom tymczasowy, czy też np. u dziewczyn z Krakowa w hotelu-> jest do czegoś przydatny....

ale w schronisku.... człowiek przychodzi i okazuje się, że pies JUŻ poszedł do adopcji, bo się komuś spodobał....wolontariusze załamują ręcę, bo już wiedzą, że to będzie zła adopcja...ale cóż z tego, skoro w schronisku nie ma rozbudowanej polityki adopcyjnej
Gosia, swietne! Troszkę czasu trzeba poswięcić, ale moze pomóc, bo da odpowiedzi na pytanie - przynajmniej wstepne dla kogo pies. moze dzieki temu mniej bedzie pomyłek w adopcjach. Obawa: pewnie nie we wszystkich schroniskach bedzie szansa taki test psu wykonac - dla nas powinno to byc abecadło. zaraz zabieram sie do skopiowania tekstu i zaczynamy sie go uczyć
P.S. jestem ciekawa, ile ze schroniskowych rottków-zwłaszcza młodych samców, pozwoliłoby na, jak to określono, PRZEKŁADANIE....w przyjaznej atmosferze
Kasia jak będę miała chwilkę czasu do go przekopiuje do excela i przeformatuję tak żeby był bardziej czytelny i mieścił się na jednej kartce którą będzie można zabierać ze sobą do schronu
haha, ja juz zaczełam to robic, tyle ze w worldzie
no poznański schron odpada, jedyne co, to mozna sprawdzić jak z sukami się układa i to tylko dlatego, że najczęściej są w parach w kojcach...
niestety, zgadzam sięz przedmówcą (przedpiścą?), test jest świetny, mam go opracowanego w formie dwustronnej kartki, jednak niestety jest to MARTWY test...
z doswiadczeń wynika, że tylko dom tymczasowy rzeczywiście jest w stanie odpowiedzieć JAKI jest pies.

poza tym, mamy jeszcze inne przemyslenia, dotyczące psów ODDAWANYCH, nie takich ze schronisk, a takich, których pozbyli się z różnych względów właściciele i ostatnio obserwujemy je szczególnie - potwierdzaja się w 100%. Niestety, sezon letni był w takie przypadki obfity .

Jednak, ponieważ na tę sprawę zwróciła uwagę Marta, nie będę Jej podkradać ciekawych i właściwych przemysleń, mnie pozostało przyznać Jej rację i analizując wstecz sprawy psów oddawanych tylko tę teorię potwierdzić .
Mam nadzieję, że annibal to opisze, bo jet i ciekawe i pozwoli pewnie uniknąć pewnych błędów na przyszłość...
Witajcie.
Jestem tu nowa i mam pytanko. Chce zaadoptowac rodwailera. Mam w domu 15-o miesieczna corke. Niestety psa widzialam tylko na zdjeciach a opis jego charakteru znam od Pani, ktora obecnie sie nim zajmuje. Twierdzi,ze to chodzaca slodycz i jest przekonana, ze nie bedzie problemu z dzidzia.Mieszkam na Krecie a psa maja mi przyslac z Aten. Myslicie, ze moge zaryzykowac? Nie podjelam jeszcze ostatecznej decyzji, poniewaz troche sie obawiam. Nadmienie, ze nie ma mozliwosci, zebym pojechala tam na tydzien i z nim poprzebywala. Tu, na Krecie psy sa traktowane, gorzej od smieci. W Atenach jest ciut lepiej i zgodzili sie mi go przyslac tylko dlatego, ze jestem z Polski. Inaczej nie byloby takiej mozliwosci. Pomozcie mi sie zdecydowac.
Pierwsze pytanie to takie-czy miałaś juz kiedyś rottweilera? Czy znasz tę rasę?
Drugie pytanie ilu letni to pies i dlaczego się go pozbywają i z jakiego jest domu?
Trzecie zasadnicze dlaczego chcesz rottweilera właśnie?
Czwarte zasadnicze co się stanie jeśli się okaże, że nie radzisz sobie z nim lub cokolwiek nie zagra między Wami?
Ksiu, na pierwsze pytanie Sorina już napisała, że rottki widziała już tylko na zdjęciach - to w sumie tak jak ja zanim adoptowałam Lex'a Tylko, że ja nie mam dzieci
Ale rzeczywiście Sorina wypytaj się dokładnie o jego charakter i czy ta Pani, która Ci o nim pisała jest wiarygodna, tzn. czy można wierzyć temu, co mówi. A jeśli tak to poproś ją koniecznie, żeby może sprawdziła jego kontakt z dziećmi, zwłaszcza małymi. Troche bez sensu ryzykować tak w ciemno - zwłaszcza dla dobra psa a Towjego, bo co będzie jak się okaże, że za maluchem nie przepada?

A tak w ogóle to jak ona zamierza Ci go wysłać? Czym? W jakich warunkach? Znajmomy sprowadził sobie huskiego z Hiszpani, pies lecąc w samolocie w luku bagażowym doznał takiego szoku, że zbzikował, wszystkiego się boi do tej pory i zamiast w mieście musiał zmieszkać na wsi bo na ulicy 'dzicz', a i o wystawach z nim też już mógł zapomnieć.
Może nie każdy tak reaguje, ale nigdy nie wiadomo...
Nie mialam rodwailera, mialam owczarka kaukaskiego. Mam kilku znajomych, ktorzy maja takiego psa, maja tez dzieci i sa bardzo zadowoleni. Nikt nie powiedzial mi niczego zlego o tej rasie, pomijajac ogolna opinie o rodwailerach, tak samo mowili jak bralam kaukaza a byl jak golabek. Kobieta, ktora sie nim zajmuje twierdzi,ze to niesamowicie lagodny, wesoly i ulegly pies, ze nie ma powodu do obaw, ze sama absolutnie nie balaby sie zostawic z nim dziecka, na inne psy reaguje obojetnie, prawie nie szczeka i w ciagu 3 m-cy nigdy nie warczal.Ciagle sie lasi i suka kontaktu.. Wie, ze mam w domu male dzieco, wie, ze chce go trzymac w mieszkaniu. Ma go przywiesc jej przyjaciolka, ktora przylatuje tu na 2 tygodnie na wczasy, lot trwa pol godziny. Mowila mi tez, ze wszedl do samochodu pierwszy raz w zyciu i byl spokojny. Wlasciciel go nie chcial, bo nie byl agresywny, dlatego go porzucil. Uwazal, ze nie nadaje sie do pilnowania. Nie dawal mu jesc ani pic, tylko przy okazji. Pies byl w zlym stanie. Teraz jest ok. Mysle, ze moge jej zaufac, kobieta ocalila juz nie wiem ile psow, sama ma 3 znajdy. Dziala w organizacji Strayshelp. Pomagaja opuszczonym, porzuconym, czy maltretowanym zwierzetm. Mysle, ze nie ryzykowalaby wysylki psa, jesli nie bylaby pewna, ze go nie zwroce, jesli sie okaze, ze jednak nie akceptuje dziecku. Musi naprawde wierzyc, ze jest bardzo lagodny. Zostanie tez wysterylizowany. Pisalam Wam wczesniej,ze na Krete psow nie daja. Sama nie wiem, mam 2, 3 dni na podjecie decyzji. A czy w ogole naucze go zyc w domu?
Zapomnialam dodac, ze pies ma 1,5 do 2 lat, i zyl na uwiezi.Ta kobieta przyprowadzila lekarza i psychologa zwierzecego. Pies dal sobie pobrac krew bez problemu, a psycholog powiedzial, ze to dobry, spokojny pies, bedzie jednak potzrebowal duzo ruchu w pierwszych tygodniach, ze niby ma zrozumiec, ze jest wolny. Sama dobrze nie wiem o co chodzi
Sorina, a gdzie on do tej pory mieszkał? Jeśli na zewnątrz to z przyzwyczajeniem do życia w mieszkaniu może być problem ale na takiej zasadzie, że na początku może Ci brudzić i bedziesz musiała trochę sprzątać i poświęcic mu czasu by go tego odzwyczaić Znacznie rzadziej zdarza się, że takie psu niszczą mieszkanie ale zdarza się
A jesli mieszał w mieszkaniu a teraz miałby życ w domu z ogrodem to bez problemu powinien się przyzwyczaić - najwyżej czasem wpakuje Ci się do domu
Jeśli masz znajomych, którzy mają rottki to warto byś też ich zapytała o zdanie i w razie czego o pomoc lub jakieś porady. Do nas też możesz pisać.
Sama musisz podjąć ostateczną decyzję, bo to na Ciebie spadnie odpowiedzialność za niego
Wstawilam jako awatar jego zdjecie. Mam bardzo duzy balkon i moze na poczatku jak bede wychodzila z domu tam bym go zostawiala? Chyba zrozumie, ze spacery sa tez po to, zeby zalatwic swoje potrzeby? Czy to inteligentne psy?
Sorina, nikt z nas nie jest wróżką. Nie zobaczysz nie bęziesz wiedziała. Jeżeli jak mówisz, pies jest pod opieką pani, która ma bogate doświadczenie i poleca Ci tego psa ja bym brała. Sama mam i nie tylko ja, a większość osób z tego i innych forum dzieci, wychowują się z rottweilerami i jest dobrze.
To bardzo mądre psy. Dobre i kochane, jednak muszą być odpowiedzialnie prowadzone. Weź psa, ale przeczytaj jaknajwięcej o rasie, o sposobie prowadzenia psa. i wrazie co pytaj nas.
I pamiętaj co najważniejsze-nigdy nie zostawiaj dziecka samego z psem-pies nie jest opiekunką do dzieci, tylko ich przyjacielem, ale to tylko pies.
Nie zamykaj go na balkonie, proszę, to niczego nie zmieni. Pomału nauczy się, gdzie się siku robi.
Zapytaj panią, czy ewenteualnie gdyby się okazało, że będzie taka sytuacja między Wami, że nie dasz rady, czy ostatecznie będziesz mogła go oddać, to ważne.
Powodzenia i wielkie dzięki za danie domu znajdkowi
Może przytulak vs Lolek nie jest rasowym rotkiem , ale no też jest ze schroniska , w schronisku wydawał się miły i przyjazny do wszystkiego a teraz w domu to jak tylko widzi że dziecko się dziwnie zachowuje to zaczyna na nie szczekać a na psy to się rzuca jak cholera do ludzi obcych jest bardzo nie ufny . a ustawiać zabardzo to nas nie chciał bo mój drugi psiak go już ustawił w chierarchi ... powiem tyle. ten pies były zupełnie inny jak był w schronie
I co w zwiazku z tym, bo nie rozumiem?
Bede mogla go oddac, ale nie planuje tego, dlatego musze byc calkowicie pewna. Pracuje 5 dni w tygodniu po 5 godzin, od pazdziernika bede ciagle w domu. Jednak bede z moja corka. Bede mogla mu poswiecic duzo czasu, ale bedziemy ciagle w trojke. Mysle, czy taki pies nauczy sie chodzic na smyczy? Jak z nim wyjde na spacer z corka, ktora niestety sama jeszcze dobrze nie chodzi, a nawet z wozkiem? Jesli bedzie sie szarpal. Jestem zdana tylko na siebie, poniewaz moj maz pracuje do wieczora i bedzie mogl wyprowadzac psa tylko rano. Nic mi nie przychodzi do glowy, jak to rozwiazac. Moze macie jakis pomysl? Przecie on sie musi wielu nowych rzeczy nauczyc.
No Prajmusowata! To mnie teraz przestraszylas. Bo jak widac na zdjeciu nie jest to rasowy rotek i wyglada dosyc zabojczo!
sorina, a ja Ci napisze o moim Hektorze miał byc flegmą chodzącą taką parówą i tak tez wyglądał ale: był psem pilnującym działki a u mnie zamieszkał w domu - był czyściutki i nie było zadnych problemów.Jednak był problem po jakimś czasie zaczołbyć psem dominatem i miałjeden problem nie moznabyło go wziąść za obroze bo warczał nawet kłaoał z czasem mu to przeszło i dziś ja jako jego przewodnikmoge znim robić dosłownie wszystko włącznie z zabraniem kości gdzie przedtem obchodziłam go na metr jak miał kość a i tak warczał. Mój syn miał wtedy 2 mies i powiem ze nieraz troszke sie bałam bo Hektor podchodził i obserwował małego ale go ani nie odganiałam ani nie krzyczałam tylko patrzyłam co robi i tu było dobrze jak mały zaczoł raczkować zaczełam oswajać psa z małym na początku Hektor warczał jak sadzałam na nim Damiana a z czasem było lepiej i dziś mały moze robić wszystko oczywiście pod moją kontrolą i bez przesady pies wazy 65kg i kiedys chciał sie przytulić do Damiana i go pochnoł pupskiem a potem na nim siadł gdyby mnie nie było to pewnie zgniotł by małego ( tylko przez przypadek w chęci uzyskania pieszczot). Dziś po dwóch latach cierpliwości i uczenia sie siebie ale i tez ostrozności mam naprawde wspaniałego przyjaciela a Damian psiaka który jak go tylko zobaczy to od razu podchodzi i lize na powitanie. Troszke przynudzałam ale chciałam napisać ze naprawde miłość i cierpliwość szybko owocują i psiaki oddają to podwujnie.

Jak z nim wyjde na spacer z corka, ktora niestety sama jeszcze dobrze nie chodzi, a nawet z wozkiem? psa trzeba wtedy trzymać na początku krótko w razie jakby chciał szarpnąć to będziesz w stanie utrzymać go i prowadzić wózek a jak jest spokojnie i nikt nie chodzi to mu troszke poluzować ja wychodząc z S uzi tak właśnie roboe bo ona jak widzi inne zwirrze to szału dostaje ale jak ją krótko złapie przy obrozy to idzie spokojnie. Myśle ze ktoś doradzi tez inne sposoby moze lepsze od mojego kazdy coś juz próbował. W kazdym razie duzo pociechy i zadowolenia z psiaka , no i podejrzewam ze na początku duzo cierpliwości
Mam pytanie do Goskamis. W jakim wieku byl pies, gdy go wzielas? Mam nadzieje, ze utrzymam psa i wozek. Najgorsze jest dla mnie, ze w ogole go nie znam a sama przeciez musze byc pewna i nie moge sie bac. Pies to wyczuje, a nie chce tez byc zbyt ''ostra", zeby go ustawiac.
To ja też opowiem o mojej obecnej suce. Wzięta z adopcji w wieku około 2,5 roku. Z garażu, w którym była trzymana w celu rodzenia szczeniaków. Bez socjalizacji jakiejkolwiek. Niw wiedziała, że się załatwia na dworzu-nie w mieszkaniu w bloku. Nie umiał chodzić na smyczy, nie znała komend, nie rozumiała nic, a nic co się do niej mówi. Wyjście na spacer groziło wyfrunięciem w powietrze. Co pomogło? Kantarek na mordę, kolczatka na szyję-spięte jedną smyczą. W domu dużo cierpliwości i środków pioracych do dywanów. Szkolenie w ośrodku szkolenia psów(ciekawe czy u Was są?). Dużo miłości i konsekwencji jak do dziecka.
Nie ma znaczenia, czy Twój rotek jest rasowy, czy nie. Na zdjęciu wcale nie wygląda na nierasowego-moja Sara jest również tak czarna.
Nie musisz być zbyt ostra, ale musisz być stanowcza i konsekwentna. Dobrze jednak gdybyś na pierwsze spacery spróbowała jednak kogoś namówić do asysty, dopóki nie zobaczysz jak chodzi na smyczy, czy nie reaguje na inne psy i ogólnie czego możesz się po nim spodziewać.
Niestety na odległość niczego nie jesteś w stanie przewidzieć. Najważnie jest to, że jak pies do Was trafi-
1.nienarzucajcioe mu swojej obecności, zostawcie mu dużo spokoju żeby mógł oswoić się z nową sytuacją,
2. nie podchodżcie do niego z głskaniem-zawsze, ale to zawsze wołajcie go sami do pieszczot, nie głszczcie go jak przyjdzie i wymusz głaskanie- wtedy nie widzicie psa-jak odejdzie zawiedziony możecie dosłownie z chwilkę go zawołać i gałskać do woli
3. nie pozwalajcie wchodzic na łóżko, fotele itp. do spanie ma podłogę lub swoje posłanie
4. nie może kłaść się w przejściach, w drzwiach - nie omijajcie go, zawsze każcie mu odejsć i można pochwalić i dać smakołyk jak to zrobi, ale dopiero po fakcie-nie jako argument
5. Dajecie mu jeść-zje-miskę zabieracie-jedzenie nie w kuchni, jak nie zje i zostawi też zabieracie i dajecie przy następnym posiłku
6. dziecko na kolana i wołacie psa i głaszczecie dziecka ręką, dziecko może dać mu smakołyk(malutkie kawałeczki serka żółtego, parówki itp.)
8. smakołyki za każde dobrze wykonane zadanie i dobrze zabrać takie smakołyki ze sobą spacer
Wychowanie psa to jak wychowywanie dziecka (no oprócz kantarka, bo w szelkach i na smyczy to mój syn biegał )
Jestem pewna, że jak będziecie chcieli, bo pamiętaj, że pies jest całej rodziny, mimo, że napewno sam wybierze przewodnika, i cała rodzina musi być zaangażowana w edukację psa, tak więc jestem pewna, że będziecie mieć dużo radości i miłosci od niego, czego Wam serdecznie życzę
powodzenia
acha, a poprzednią sukę miałam adoptowaną jak miała 11 lat-wiek nie gra roli
Sa osrodki szkolenia psow, ale to kosztuje 2000e, pytalam, nie stac mnie na to. Musze podolac sama. Dziekuje za wszystkie porady, na pewno sie do nich dostosuje, zobaczymy czego bedzie wymagal moj pies. Nic mnie nie martwi tak, jak spacery razem z corka i z psem. Tak naprawde, to tego sie obawiam najbardziej. Zobaczymy, moze nie bedzie tak zle.

Mam pytanie do Goskamis. W jakim wieku byl pies, gdy go wzielas? Hektor miał ok 3 lat . Ale teraz mam Suzi która ciągnie i rwie się to wszystkiego stworzenia. Sposób jaki mamna nią to w prawej ręce wózek a w lewej smycz i jak tylko widze ze coś sie zbliza to łapie ją najblizej obrozy i mówie ze jest ładnym grzecznym pieskiem i lekko dociągam do siebie i mówie tez spokuj a jak wiem ze bedeprzechodziła koło psa którego ona nie cierpi to daje ja z drugiej stony wózka zeby nie widziała psa i jak sie wyrywa to zajezdzam jej wózkiem i tez uspokajam jak na razie nie jest zle
Widze, ze to tylko mi sie wydaje takie straszne. Jesli inni moga, to ja tez. Mam nadzieje, ze moj pies okaze sie w miare inteligentnym stworzonkiem i nie bedzie mi sprawial duzo klopotow

nie omijajcie go, zawsze każcie mu odejsć i tą zasade stosuje nawet do dzieci jak ida to psy muszą im zejśc z drogi( oczywiście nie od razu jak sie troszke psiak oswoi0
sorina, wkleje kilka zdjęć zebyś zobaczyła moje stworzonka
tak zapoznawałsie Damian z Hektorem zawsze w mojej obecności

tak Hektor pilnował dziecka

tak Hektor daje buzi

a to z Suzi która go uwielbia

tylko jedno najpierw Ty musisz poznać psa zanim pozwolisz dziecku coś koło psa robic ale zaraz po przywiezieniu psa do domu wez dziecko na rece i powoli najpierw z dystansu pokaz psu i zobacz czy sie cieszy czy jaka jest jego reakcja jeśli pies będzie chciał powochać dziecko pozwól mu albo jak to inni robią najpierw dają psu pieluche dziecka do powąchania . Moze ktoś to opisze bo ja nigdy tak nie robiłam to nie wiem dokładnie.
Slicznie wszyscy razem wygladaja! Sielanka! Narazie wszystko jest tylko w mojej glowie, ale przeciez musze miec jakis plan postepowania. Naprawde dziekuje za pomoc.
sorina, nie ma za co i oby psiak dał Ci tyle radości co dają mi moje bestyjki pozdrawiam i powodzenia a w razie czego to pytaj
No tak, tylko tak teraz pomyslalam, ze przeciez moja corka moze sie bac takiego psiska. Tego nie wzielam pod uwage. Jesli ona zacznie plakac, krzyczec, moze ona tez bedzie musiala sie do niego przyzwyczaic. Problem moze okazac sie dwustronny. Co wtedy powinnam zrobic? Wyjsc z dzieckiem do drugiego pokoju? Pies bedzie po podrozy statkiem, pozniej bede wiozla go samochodem okolo 100km. Jak wiecie, pies przez cale zycie byl na lancuchu. Moze byc i na pewno bardzo bedzie zestresowany ta podroza i zmianami. Jak najlepiej to rozegrac, ten pierwszy moment, wejscie do domu. Puscic go, niech chodzi luzem, czy trzymac go na smyczy? Od razu powinien wszystkich wachac, czy powinnam go zostawic? Dac mu jesc, czy moze lepiej nastepnego dnia? To niby drobiazgi, ale nie chce popelnic juz na poczatku jakiegos bledu.
Sorino puścić go i dać mu święty spokój. Najpierw możesz zapoznać go z dzieckiem poza ogrodzeniem, ale nie sama tylko z drugą osobą i dziecko miej na rękach, a psa niech ktoś trzyma, ale wszystko na spokojnie żeby nie wywołac nerwowej sytuacji.
Dzieci rzadko boją się psów, raczej bywa odwrotnie. Poza tym dziecko mogłabyś zabrać ze sobą po psa, będzie Was kojarzył razem. Ktoś dorosły i tak musi z Tobą po psa jechać.
I pamiętaj przez żołądek do serca, ale nigdy za darmo. Zawsze wołasz psa, mówisz-doooooobry pies i najlepiej takim dość wysokim głosikiem i smakołyk. I tak od samego początku, jak będziesz potrzebowała pomocy pisz na mój mail-katpudo@wp.pl
Poszlam do znajomych, ktorzy maja duzego psa. Nie jest najlepiej. Moja corka niestety placze, gdy ten sie zbliza. Gdy jest w pewnej odleglosci, macha do niego i sie cieszy. Boi sie jednak go dotknac, ucieka. Raczej nie bede mogla jej zabrac ze soba i niestety po psa pojade sama. Czy w tej sytuacji rowniez mam go pozostawic luzem w domu, a maz ma trzymac corke na reku? Czy moze sie okazac, ze bedzie przejawial agresje, jesli bede mu chciala zapiac smycz? Czytalam, ze sa problemy z chwytaniem tych psow za obroze. Moze zostawic go luzem, ale nie odpinac smyczy? Dzieki KasiaP - jestem pewna, ze skorzystam z Twojej pomocy w naglych przypadkach
Bardzo dobrze kombinujesz-zastawić mu smycz, ale najpierw spokojnie niech mąż podejdzie z nim do dziecka trzymanego na rękach przez Ciebie na rękach i jeśli pies wykaże zainteresowanie niech najpierw powącha nóżki dziecka, jeśli będzie normalna rekcja to stpniowo go oswajajcie z dzieckiem, niech mała da mu smakołyk itd.na początek niech jednak niech dziecko nie ma buzie na wysokości psiej mordy. Sama jednak pisałaś, że pies miał dobry kontakt z dziećmi.
Pamiętajcie też, że pies może być zachłanny na jedzenie i mało delikatny, może nawet nie chcąc zbyt łapczywie brac jedzenie z ręki.
I jeszcze trzebapamiętać, że jak poczuje swobodę może mieć przez pewien okres "adhd" czyli biegać jak wariat. Po mału jednak wszystko powinno się wyciszyć. Powodzenia
Może ktoś z forumowiczów zechce jeszcze napisać coś przydatnego

może być zachłanny na jedzenie i mało delikatny ja bym to sprawdziła od razu na powitanie sorina, weż jakiś smakołyk i daj psiakowi i wtedy zobaczysz od razu czy zuca sie na zarcie czy delikatnie bierze

Puscic go, niech chodzi luzem, czy trzymac go na smyczy? po przywitaniu z wszystkimi powinien być puszczony i miec mozliwość obwąchać i być moze tez obsikać kąty .Hektor jak do mnie przyjechał to na dzień dobry ukradł piszczącą zabawke Damianowi ale to juz darowałam i do dziś ma tego miśka na zewnątrz .Jedna jak by psiak kradł zabawki to prócz jednej nie pozwalaj musi wiedzieć ze ta jest jego a reszta dziecka . U mnie psiaki mają swoje piłki i mozecie mi wierzyc ze nie ruszają piłek dzieci pomimo ze np. lezą obok siebie i tak tez jest z zabawkami psy mają swoje i nie biorą dzieciom
:weż jakiś smakołyk i daj psiakowi"-Tez myslalam, zeby tak zrobic. Jakos musze go przekonac do siebie na pierwszym spotkaniu. Wezme ze soba jakies "dobroci". Juz wiem, ze przyplynie statkiem 22go sierpnia, ale w nocy. Do domu wroce gdzies o 1ej w nocy, rano pojde do pracy i troche lipa, ze od razu zostanie sam i nie bede go mogla pokazac dziecku. Chyba jednak zamkne go na tym balkonie na te 5 godzin, bo nie moge go zostawic z corka i jej opiekunka, przeciez ta dziewczyna jak go zobaczy do dostanie zawalu i jeszcze mi powie, ze nie zostanie z nim sama w domu. Wszystko sie pogmatwalo. Pierwszy dzien w ogole nie bedzie dobry.

Chyba jednak zamkne go na tym balkonie na te 5 godzin, chyba tak bo i pies sie oswoi z domem , ale ja bym zaproponowała ze jak juz będziecie w domu to po cichutku wejdzcie do pokoju córki i pozwól mu powąchac trzymając go na smyczy łózko małej niech juz zapamięta zapach ze ktoś jest w domu inny niz Ty .(ale to jest tylko moja propozycja oczywiście zobaczysz jak psiak sie zachowuje bo np Gaje miałam przywiezioną o 12 w nocy i latała tak po mieszkaniu (nie mówiąc ze pogoniła kota) ze obudziła wszystkich jednak do dzieci była najlepsza

Pierwszy dzien w ogole nie bedzie dobry ale reszta moze byc super
heja i co z rottkiem?!
no w sumie to dawno nie było odpowiedzi
coś widze ze chyba pomysł umarł śmiercią naturalną bo wieści zadnych